forum.nie.com.pl

Aptekarzowa z drżeniem w wątpiach przeczytała recepturę i nieco się zesromała …
Niestety dobrodzieju, wyrzęziła przez ściśnięte drogi oddechowe, ta mikstura może być gotowa za północkiem, ale jeśli się sprężym, to może za półstajaniem …
Rozjaśnił się na licu wikary i wyszczerzył zębów garnitur perlisty …, to ja za stajanie przyślę efeba – tzn. ministranta, rzec chciałem – co by odebrał ów medykament …

Z powodu niskiego ciśnienia atmosferycznego dziś nie ukarze się kolejny odcinek powieści.Bohaterzy mają się dobrze i przykro im.Takie jest życie.

Nie dał się nowy wikary zwieść podstępnemu knowaniu aptekarzowej,o północy sam na sam z młodą pełną oczekiwań kobietą .Seks z kobietą,nigdy,przenigdy.Młody wikary był fanatycznym zwolennikiem bezpiecznego seksu,a ten zapewniało tylko ciało młodziutkiego,pięknego jak aniołek chłopca.Chłopca nie dziewczynki bo tu nie było gwarancji,czy jakiś wujek nie maczał brudnych paluchów z kurzajkami w naczyniu rozpusty w które od urodzenia wyposażona jest kobieta.
Odbiegliśmy od głównego na razie wątku od aptekarzowej.Aptekarzowa urozmaicając bukiet alembików Pigularza w błyskawicznym tempie wracała nie tak dawnej urody i chęci życia.Pigulanty przyjmował systematycznie specyfik,który dotąd czynił z niego prawdziwego mężczyznę i cierpliwie czekał na wyniki nie wychodząc prawie ze swojego sanktuarium[w godzinach po południowych do samego rana był dokładnie ugotowany] . Aptekarzowa już we wczesnych godzinach po południowych poprosiła Kalasantego o konsultację w sprawie siniaków na ciele po,których zresztą już nie było nawet śladów.Poszukiwania przeciągnęły się do północy i wtedy nastąpiło coś co będzie odgrywało istotną rolę w życiu całego Zadupia Wielkiego.Żeby nie przedłużać,powiem tylko,że z prywatnych pomieszczeń małżonków Pigulantego i aptekarzowej rozległ się donośny i długotrwały ni to śpiew,ni to ryk syreny i prawie równocześnie zabił srebrzystym czystym głosem dzwon kościelny,towarzyszyły temu długotrwałemu dźwiękowi jakieś inne dźwięki cichsze jak by zderzyły się dwa samochody,których czas świetności dawno minął.
Z wyjaśnienim musimy poczekać do następnego odcinka.

Może ktoś w końcu oderwie Stefana od tego jebanego zaścianka? Nie istnieje inny świat jeno ksiądz, plebania i zadupie kurwa???
A lądownik księżycowy? A Wielki Kurwa Zderzacz Hadronów? A podbój Marsa i pierwszy Stefan na Czerwonym Kurwa Globie?
Bliskie spotkania z trzepoczącą vaginą spoza Układu?


Nigdy nie wyjdziemy poza ramy tego forum jak się nie ogarniecie....(szpadelek)

Laczemu???
Niech se gzebiom w plebaniah i f śfienconkah , tudziesz w ministrantah.......
jak taka wola..........

Zdarzyła się rzecz nie znana i nie opisywana w żadnych podręcznikach medycznych,zdarzyło się coś co otworzy wrota do nie jednej kariery naukowej,Stefan opuścił Kalasantego i zadomowił się w Pigulantym.

Stefan opuścił, olderu wyglansował wiśniowe szczewiki i udał siem do Kalasantego...

_________________

Aptekarzowa spojrzała na lanszaft [spadek po starych aptekarzach] na którym widniał,a właściwie nocniał ogromny srebrzysty talerz księżyca,nie za nic,porzućmy mrzonki o księżycu,kiedy jeszcze ziemskie sprawy nie zostały wyprowadzone na prostą.

Dzisiejszy odcinek być może ukarze się z niewielką zwłoką.

O kurwa pomyślał Stefan-co w Zadupiu robi ta Angielska budka telefoniczna?

_________________

Trzeba się spieszyć pomyślała aptekarzowa,dowiedzieć się jak najwięcej o historii Zadupia Średniego,do drzwi pukają kosmiczne oszołomy i dla mnie nie będzie już miejsca.Dwie sprawy ją nurtowały,skąd u księdza proboszcza wzięły się problemy żołądkowe skoro gospodyni odstawiona od łoża ks. proboszcza w obawie o utratę miejsca swoje powinności kuchenne wykonywała z najwyższą starannością,no skąd u licha ten chrzęst żelastwa w dzwonnicy kościelnej.Aptekarzowa postanowiła po wyjaśnieniu zrobi miejsce kosmicznym oszołomom.
Ksiądz proboszcz przez delikatne zabiegi spowodował usunięcie ze swojej parafii poprzedniego wikarego,który mu podbierał parafianki,zastąpił go nowym o innych preferencjach seksualnych tylko w życia tak nie ma że wszystko musi układać idealnie.Nowy wikary nim przystąpił do konsumpcji ministranta długo z nim pluskał w wodzie[ks.plebana bardzo to oburzało,co to nie wystarczy się wypławić raz koło Wielkiej Nocy jak Bóg przykazał] to pluskanie spowodowało wyschnięcie studni,a to już prawdziwa katastrofa,no bo z czego wytwarzać święconą wodę.Mamy przyczynę zatrucia ks. proboszcza,żeby się z nikim nie dzielić kasą sam pobierał wodę z rzeczki,a żeby było bliżej za odpływem miejskich nieczystości.Aptekarzowa nie spodziewała się,że to dopiero początek nieszczęść sprowadzonych na Zadupie Średnie,a początek prosperity apteki i jej życiowej kariery.
Ale to już kiedy indziej.