A mnie się po nocach śni szaszłyk.......!
Ilekroć wracałem z morza, zawsze - zanim wyjechałem ze Szczecina do domu, kupowałem sobie potężną porcję szaszłyka..........i dopiero na dworzec.Kiedyś mozna było dostać szaszłyk w Częstochowie ale od jakiegoś czasu ( 20 lat) - nie spotkałem. Ostatni raz jadłem tę potrawę dwa lata temu podczas sentymentalnej podróży, - jeszcze z moją bidulą, - do Świnoujścia,
Po trasie ze Szczecina do Świnkowa, zatrzymaliśmy się przy jakimś "barze" przy trasie.
I ...patrzę a tu w jadłospisie....szaszłyk" !
I to był dokładnie taki sam jak ten z przed 50 lat..........
Chyba jeszcze raz będę musiał do Szczecina przed śmiercią się po ten cud myśli kucharskiej - wybrać......
Killi:
Zorientuj się, gdzie można u Was dziś to dostać.......i podaj adres......
A nie lepiej so zrobić samemu? Nie mów, że nie potrafisz.