I dalej
Cytuj:
Sędzia Lidia Jedynak twierdzi, że nie znała kryminalnej przeszłości dewelopera, u którego była na bankiecie, ale sprawę zbada sędziowska komisja etyki. Sędziowie przyjrzą się zarzutom, jakie wobec sędzi orzekającej w słynnym procesie Marcina i Katarzyny P., twórców Amber Gold, wysunęli dziennikarze „Newsweeka”. Sędzia Lidia Jedynak twierdzi, że „prywatne kontakty towarzyskie nigdy nie miały wpływu na jej pracę zawodową”.... Tygodnik opisał kryminalną przeszłość jednego z trójmiejskich deweloperów, na bankiecie u którego jesienią pojawiła się sędzia. Dziennikarze przywołali m.in. rzekome znajomości dewelopera sprzed kilkunastu lat ze znanymi przestępcami, późniejsze - dziś już zatarte - wyroki za posiadanie niemal 20 gramów kokainy i fałszerstwo dokumentów, paserstwo sprzętu wartego ponad 20 tys. zł i uporczywe niepłacenie podatku VAT. Ponadto wskazywali jego związki z porównywanym do Amber Gold parabankiem Orcan, który według prokuratury oszukał blisko 50 osób na kwotę 7,7 mln zł. - Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa po zapoznaniu się z tekstem skierowanym bezpośrednio do niej i publikacją prasową postanowiło skierować sprawę sędzi Lidii Jedynak do komisji etyki
Za chwile okaże się że sprawa rozpoczyna się ponownie, od początku, tyle że już bez dowodów.
PS
Dyski nie zostały

skopiowane w całości, biegli pracowali na fragmentach materiałów,

a syndyk sprzedał resztę, komputerów, z dyskami zapewne, of corse