Ze specjalną dedykacją dla forumowych gupkóff zakochanych w wojenkach i twierdzących, że wojna leży w charakterze człowieka i jest przyczynkiem rozwoju. Chyba tych z małymi stópkami.

Cytuj:
Vinča. Społeczeństwo neolityczne, było społeczeństwem egalitarnym, dodatkowo nastawionym pokojowo wobec sąsiadów (co ważne - z wzajemnością). Wśród neolitycznych znalezisk nie ma ani jednej sztuki broni, co oznacza, że przez 1000 lat w neolitycznej Vinčy panował pokój - co jest niedoścignionym rekordem. Mieszkańcy miasta (tak, tak, miasta) zajmowali się rzemiosłem, handlem i sztuką. Wolni od wojennych zagrożeń, zamiast budować fortyfikacje i wyrabiać broń, mogli swoje genialne umysły wytężać, by życie uczynić wygodniejszym. I tak na przykład, okazuje się, że w neolicie używano maszynek do golenia - ostre jak brzytwa wióry obsydianu osadzano w drewienku, mocowano smołą i golono pyski nie gorzej niż maszynką "Dżilet". Panie, które w Vinčy cieszyły się pełnym równouprawnieniem, miały dość czasu, by np. utkać i uszyć sobie ciekawe stroje. Już wtedy noszono dwuczęściowe kostiumy złożone z spódnicy kroju "kontrafałda" lub plisa i bluzki z charakterystycznym dekoltem "w serek". Już wtedy istniała moda...