"Powiedz, Obywatelu, gdzieś Ty był, ileś imigrantów rozjechał", chciałoby się rzec, na nutę Czerwonych Gitar. Tak się zastanawiam czy i jak zmienić tytuła, żeby było i miejsce na wot, takie istoryje wojskowe, żeby płaszczyna spotkania szersza była od latryny, skądinąd niezbędnej, żeby żyło się lepi, żeby było gdzie kolekcjonować zdjęcia Stara 266 itp... Wita, rozumita, taki pomost, kurde, pontonowy pomiędzy cywilnymi a niecywilnymi. Hm, może najlepi zwyczajnie "Po służbie", "Na palarni", "Z poluźnionym pasem", "Po capsztyku"? Same widzita jak ja cierpię straszliwie, prawie jak marksista. Wszyskie tutej podane nazwy są zastrzeżone - dla tych, co będą miały chęć je wykorzystać.
_________________ Roztropny gospodarz opatrznie wyrozumie jak wiele mu wystarczy z jego zbioru, czym ma wyżywić swoję czeladź i swojej pracy towarzyszkę, bydlę, aż do nowego, żeby go na przednówku nie uciskał głód ani głaz polny.
|