forum.nie.com.pl http://forum.nie.com.pl/ |
|
Katastrofy i wypadki komunikacyjne. http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=7&t=399 |
Strona 4 z 12 |
Autor: | Dakota [ 02 kwie 2015, 10:45 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
st1111 pisze: Rosyjski trawler za dużo ryb złowił. Nie przestrzegał limitów? |
Autor: | Pantryglodytes [ 02 kwie 2015, 22:35 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Bronto pisze: Lufthansa niczego się nie wypiera. Rzeczywiście, nawet nie usiłują. Cytuj: Wyjaśnianie katastrofy samolotu Germanwings we francuskich Alpach zabierze bardzo dużo czasu. To słowa szefa Lufthansy Carstena Spohra, który był w środę na miejscu katastrofy. Podziękował ratownikom i obiecał rodzinom ofiar pomoc. Spohr był na miejscu katastrofy, w której zginęło 150 osób, razem z szefem tanich linii Lufthansy, Germanwings, Thomasem Winkelmannem. Nie chciał wypowiadać się w sprawie tego, co linie wiedziały o stanie psychicznym drugiego pilota Andreasa Lubitza, którego podejrzewa się o celowe rozbicie maszyny. Odmówił też odpowiedzi na pytania reporterów zebranych na miejscu. Szef Lufthansy powiedział tylko, że linie każdego dnia dowiadują się więcej o tym, co mogło doprowadzić do katastrofy, ale zrozumienie tego, jak mogło się to stać, zajmie bardzo dużo czasu. Zapewnił, że rodzinom ofiar udzielana będzie pomoc tak długo, jak będzie to konieczne. Podziękował też wszystkim, którzy brali udział w akcji ratowniczej i poszukiwawczej - policji, żandarmerii, wojsku i lekarzom, a także mieszkańcom. Spohr i Winkelmann złożyli kwiaty i chwilę stali w ciszy przy kamiennej steli w miejscowości Le Vernet upamiętniającej ofiary katastrofy z 24 marca. radiozet Lufthansa ma natworzonych rozmaitych, spółek córek i córeczek, znacznie ponad dwadzieścia. Faktycznie funkcjonują tam po prostu różne modele prowadzenia firmy, w jednym zatrudnia się pilotów na umowę o prace, respektuje wysługę lat i zatrudnia pilotów z dużym doświadczeniem a w drugim zatrudnia się pilotów na kontrakcie często tuż po uzyskaniu uprawnień, a klient wybiera to co mu bardziej odpowiada, rozumując słusznie, że i w pieszym i drugim modelu funkcjonowania firmy przewozowej są spełnione wszystkie wymogi formalne związane z bezpieczeństwem, w żadnym z tych modeli ryzyko związane z bezpieczeństwem lotów nie jest zerowe, czy jednak jest takie samo? A zresztą tak czy inaczej Germanwings i tak znika już z rynku, katastrofa tylko przyspieszy ten proces. Cytuj: dni Germanwings są policzone. Spółka córka nie jest w stanie skutecznie konkurować z Ryanair i Easyjet. W przyszłym roku linia stopniowo zacznie znikać z rynku. Piloci, którzy mają te same umowy płacowe, co ich koledzy z Lufthansy, przejdą do macierzystej spółki matki. Flota składająca się z 6 maszyn serii airbus A319 i A320 zostanie przeniesiona do taniej linii lotniczej Eurowings, obsługującej loty długodystansowe Lufthansy.
|
Autor: | Pantryglodytes [ 03 kwie 2015, 9:05 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Podobno znaleziono wpisy Lubitza na "portalach społecznościowych", Lubitz informował w nich że zamierza popełnić samobójstwo. Znaleziono drugą czarną skrzynkę, rejestrator parametrów lotu, jest czarna bo opalona, i zgnieciona, podobno jest nadzieja że uda się ją odczytać http://www.stern.de/panorama/germanwing ... 84416.html |
Autor: | Bronto [ 07 kwie 2015, 8:58 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Cytuj: Dziennikarze Radia RMF FM twierdzą, że dotarli do najnowszej, nieznanej jeszcze opinii biegłych prokuratury ws. katastrofy smoleńskiej. Stacja ocenia, że ustalenia te są "szokujące" oraz znacznie odbiegają od wcześniejszych wyników prac zespołów eksperckich. RMF FM publikuje fragmenty tych stenogramów.
Według dziennikarzy stacji biegłym, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie prezydenckiego tupolewa, udało się rozpoznać o jedną trzecią więcej słów niż w publikowanych dotąd odczytach. Rano RMF FM opublikował wybrane przez siebie fragmenty nagrań. Jaki obraz wyłania się z opublikowanych przez stację stenogramów? "W kabinie pilotów, do samego końca, przebywała osoba opisana przez biegłych jako DSP, czyli Dowódca Sił Powietrznych. DSP nie opuszcza kokpitu mimo wezwania stewardesy do zajęcia swoich miejsc, wydaje także polecenia członkom załogi" - czytamy. RMF FM podaje także, że DSP po pierwszym komunikacie "TERRAIN AHEAD" miał oczekiwać od załogi "po-my-słów", a na wysokości 300 metrów zachęcał pilota, że "zmieści się śmiało". Stenogramy. "Będziemy próbowali do skutku" "W ciągu 20 minut przed katastrofą magnetofon zarejestrował aż siedem prób uspokajania i uciszania. Od zwykłego "Ćśś-ćśś", "cicho tam!", przez "Wychodzić mi stąd!", po "Ku***, przestańcie, proszę" na 2,5 minuty przed rozbiciem się samolotu" - dodają dziennikarze RMF FM. Kilkanaście minut przed lądowaniem w kokpicie zjawia się też szef protokołu dyplomatycznego. "Panie dyrektorze, wyszła mgła, w tej chwili" - informuje go kapitan. "I przy tych warunkach, które są obecnie - nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno podejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Także proszę już myśleć nad decyzją, co będziemy robili" - uprzedza. "Będziemy próbować do skutku" - odpowiada szef protokołu. "Yy, paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby do skutku" - mówi kapitan samolotu. "To tu mamy problem!" - stwierdza w odpowiedzi dyplomata |
Autor: | Dizzy [ 07 kwie 2015, 9:12 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Nowe stenogramy http://www.rmf24.pl/fakty/news-katastrofa-smolenska-rmf-fm-ujawnia-nowy-zapis-rozmow-z-tupo,nId,1711598 Cytuj: 8:32:13 - osobliwy incydent, opisujący atmosferę, w jakiej pracowała załoga: - Dlaczego pasażee... - wg "Uwag" to "Ktoś ucisza pasażera, sepleniącego" - I cio? - na tym samym planie dźwiękowym, nieco głośniej niż poprzednia kwestia. W "Uwagach" napisano "Brzmi jak osoba z wadami wymowy wykrzykująca w kokpicie". - Ląduj dziadu! |
Autor: | Bronto [ 07 kwie 2015, 9:22 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Dizzy pisze: Nowe stenogramy http://www.rmf24.pl/fakty/news-katastrofa-smolenska-rmf-fm-ujawnia-nowy-zapis-rozmow-z-tupo,nId,1711598 Cytuj: 8:32:13 - osobliwy incydent, opisujący atmosferę, w jakiej pracowała załoga: - Dlaczego pasażee... - wg "Uwag" to "Ktoś ucisza pasażera, sepleniącego" - I cio? - na tym samym planie dźwiękowym, nieco głośniej niż poprzednia kwestia. W "Uwagach" napisano "Brzmi jak osoba z wadami wymowy wykrzykująca w kokpicie". - Ląduj dziadu! Na wszelki wypadek, gdyby zmienili zdanie i zaczęli cenzurować to co zamieścili. Cytuj: Od początku problemy
8:14:28 - po odebraniu przez radio komunikatu "Smolensk eee visibility four-zero-zero meters, fog" - O ku(...)!!! - mówi nawigator. W rubryce "Uwagi" adnotacja: "zaskoczenie, zdziwienie, reakcja na informację o mgle". - Cooo? - pyta drugi pilot - Fantastico i to za fryko - mówi technik. 8:14:57 - na treść komunikatu reaguje drugi pilot: - Ku (...), to nasze meteo, naprawdę! Rubryka "uwagi" opisuje to lakonicznie "Krytyczna wypowiedź o meteo" - Mhm - głos niezidentyfikowany - Co?! - oczekuje na potwierdzenie przyjęcia komunikatu nawigator - Nasze meteo jest naprawdę zaje(...)ste - stwierdza dowódca. 8:15:33 - magnetofon rejestruje dialog "osób trzecich" na dalszym planie nagrania: - Co to jest? - Piwko. A ty nie pijesz? - A mamy paliwo do dwudziestu? - pyta nieco głośniej technik. - Maamy - odpowiada na bliższym planie nawigator, wg "uwag" "odwrócony od mikrofonu". Głosy pozostałych rozmawiających nie zostały zidentyfikowane. Zła prognoza 8:16:49 - rozmowa w kokpicie: - Ale dziesiąta i mgła? - dziwi się warunkom drugi pilot. - Tu masz kurwa przybliżenie. Jak jest kontakt wizualny, oni nie rozumieją wcale tego - odpowiada nawigator. - Kur(...) co - mówi niezidentyfikowana osoba. Poziom głośności jest nieco niższy. - Za ile te uroczystości się zaczynają? - pyta nawigator. - Za godzinę? - odpowiadający nie jest pewien tego, co mówi. - Nie wiem, ale jak, my nie usiądziemy do minimów, nie skoczą te rybki(?) - niezrozumiała częściowo wypowiedź dowódcy samolotu. W rubryce "Uwagi" opisana jest "zdenerwowanie w głosie, lekkie jąkanie". 8:17:05 - mikrofony w kabinie rejestrują rozmowę stewardessy Basi: - Wypijesz? - Taaaak - odpowiada ktoś opisany jako "osoba trzecia". 8:17:40 - dowódca przekazuje do kabiny informację o warunkach: - Basiu! - wzywa szefową personelu - Jest nieciekawie, wyszła mgła. Nie wiadomo, czy wylądujemy! - Tak? - upewnia się kobieta - Oni nie zdążą! - mówi. - Sorry - odpowiada dowódca. - Muszą tam być! - stwierdza Basia bądź któraś z "osób trzecich". Nagranie jest ciche, pewność odczytu jest jednak duża. - A jak nie wylądujemy, to co? - pyta głos opisany jako "osoba trzecia". - Dowództwa nie ma - zwraca uwagę głos "osoby trzeciej", nagrany nieco ciszej. - To odejdziemy - odpowiada drugi pilot. - Poczekamy pół godziny, nie mamy czasu - dodaje kapitan. - Para będzie szła! - mówi kilkanaście sekund później nawigator. Uwaga do tej wypowiedzi wyjaśnia "W sensie, że będzie gorąca atmosfera" - To jest nie do wybaczenia - stwierdza drugi pilot niejasno, po czym pada nieprzypisana nikomu konkretnemu wypowiedź, mogąca mieć związek z wcześniejszą uwagą o braku dowództwa: - Z tym jakiem nie powiem, bym poszedł do tyłu. Osoby trzecie i hałas kokpicie Niemal przez całe nagranie ostatniej fazy lotu głosom przebywających w kokpicie towarzyszą głosy osób, które trzeba uciszać. O 8:21:52 słychać słabe "Cicho tam" 8:22:33 - w kabinie pilotów po raz pierwszy pojawia się obecny do końca lotu głos, opisany jako DSP, co oznacza Dowódcę Sił Powietrznych. Głos odpytuje dwukrotnie nawigatora, czy ten mówi po angielsku, lotnik odpowiada "Oo, tak jest." 8:23:01 - zdarzenie opisujące warunki, panujące w kokpicie: - Dowódco! - zwraca uwagę kapitana technik pokładowy. - Dowódco, panie kapitanie - głos mówiącego dobiega z dalszego planu. - Pytam, czy chorąży rezerwy z Rzyni(?) prosi o pozwolenie: czy ja mogę posłuchać? - Bardzo proszę - odpowiada dowódca - Usiądź tutaj - dodaje jeszcze ktoś inny, "osoba trzecia". - Poczekamy pół godziny, nie mamy czasu - dodaje kapitan. 8:24 - załoga Tupolewa przeprowadza rozmowę z załogą Jaka 40, który wylądował już w Smoleńsku. Komunikat o podstawie chmur na wysokości 50 metrów i widzialności 400 metrów jest niepokojący. O 8:26:03 w kokpicie pada pytanie: - Oni mieli tak samo? - Nie, im się udało - odpowiada drugi pilot. - Widzisz - kwituje "osoba trzecia". Mamy problem 8:26:18 - rozmowa dowódcy samolotu z szefem protokołu: - Panie dyrektorze, wyszła mgła, w tej chwili - mówi kapitan, wg rubryki "Uwagi" - "Wyraźnie odwrócony w kierunku Kazany, brak wysokich częstotliwości, niski poziom zapisu" - I przy tych warunkach, które są obecnie - nie damy rady usiąść. Spróbujemy podejść, zrobimy jedno podejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Także proszę już myśleć nad decyzją, co będziemy robili. - Będziemy próbować do skutku - odpowiada szef protokołu. - Yy, paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby do skutku - mówi kapitan samolotu. - To tu mamy problem! - stwierdza dyplomata. - Możemy pół godziny powisieć i odchodzimy na zapasowe - proponuje dowódca. - Jest zapasowe? - pyta niezidentyfikowana "osoba trzecia" - Mińsk albo Witebsk - odpowiada kapitan. - To może by do Mińska - mówi ta sama osoba, która pytała, czy jest zapasowe. - Panie dyrektorze wróćmy - mówi kobiecy głos. 8:27:34 - podczas przygotowań do podejścia w trudnych warunkach mikrofony w kokpicie rejestrują: - Poszedł kurde stąd. - Tak. - Idź kurde yyy - Spytaj Artura (z załogi Jaka) czy grube te chmury - prosi kapitan. 8:28:50 - drugi pilot melduje, że chmury mają grubość 400-500 metrów. - Akurat - pada odpowiedź, opisana "z niedowierzaniem" - Ale co, grubość?! - dopytuje nawigator. "Zdziwienie" - odnotowuje rubryka uwag. - Nu tak! - potwierdza drugi pilot. - To są kpiny! - stwierdza ktoś, po czym drugi pilot nawiązuje ponownie łączność i upewnia się co do treści odpowiedzi. - "Z tego, co pamiętamy na 500 metrach jeszcze byliśmy nad chmurami" - odpowiada Jak 40. - No to buch - stwierdza technik pokładowy. No to buch i brak decyzji 8:30:39 - mikrofony w kabinie rejestrują głos szefa protokołu: - Jeszcze nie ma decyzji prezydenta, co dalej robimy. Załoga prawdopodobnie przegląda mapy: Drugi pilot opisuje sytuację: - Najgorsze że tak: tu jest dziura (prawdopodobnie chodzi o jar przed progiem pasa startowego)... - Tu są chmury... I wyszła mgła. No jiiii... - No i kurwa nie po(wi)edział - podsumowuje ktoś wizytę szefa protokołu. Rubryka "Uwagi" zawiera przy tej kwestii adnotację "Bardzo niedbała wypowiedź, zjadane sylaby". 8:32:13 - osobliwy incydent, opisujący atmosferę, w jakiej pracowała załoga: - Dlaczego pasażee... - wg "Uwag" to "Ktoś ucisza pasażera, sepleniącego" - I cio? - na tym samym planie dźwiękowym, nieco głośniej niż poprzednia kwestia. W "Uwagach" napisano "Brzmi jak osoba z wadami wymowy wykrzykująca w kokpicie". - Dlaczego pasażerowie nie siedzą na swoich miejscach? - tę kwestię "Uwagi" opisują "Osoba trzecia reaguje na obecność w kabinie osób spoza załogi". - W pytę! - pada na pierwszym planie nagrania z kokpitu po zajściu, o 8:32:40. Decyzje załogi i DSP 8:32:57: - W przypadku nieudanego podejścia odchodzimy w automacie - decyduje dowódca. - W automacie - mówi technik. - Zaczynamy powoli dręczyć siebie? - pyta drugi pilot. - Tak jest! - odpowiada kapitan maszyny. 8:33:39 - kolejny raz odzywa się osoba opisana jako DSP(?). Jednocześnie w kabinie stewardessa zapowiada: - Za chwileczkę proszę na miejsca. - Wychodzić mi stąd! - ujmuje ten sam komunikat niezidentyfikowana "osoba trzecia". 8:35:20 - rosyjski kontroler przekazuje komunikat "Polski sto-jeden, od stu metrów gotowość do odejścia na drugi krąg". - Faktem jest, że my musimy to robić do skutku - powtarza słowa szefa protokołu DSP(?), mimo wezwania do powrotu na miejsca nadal przebywający w kokpicie. - Dokładnie! - wg "Uwag" tę kwestię wygłasza "Inna osoba trzecia. Z dużym naciskiem na słowo". Przyciskamy, do skutku! 8:37:02 - do zbliżającego się do lotniska tupolewa, który wychyla właśnie klapy, dociera komunikat z Jaka 40, stojącego na płycie lotniska w Smoleńsku - "Arek, teraz widać dwieście" - Przyciskamy - stwierdza dowódca, "Krótko i zdecydowanie" według rubryki "Uwagi". - O ku(...)! - mówi drugi pilot. "Uwagi" opisują to jako "Przestraszony, zaskoczony głos". - Dzięki - odpowiada radio. 8:37:37 - Tupolew jest na wysokości kilkuset metrów, załoga stara się skupić na manewrze m.in. powrotu na oś pasa, od której samolot jest oddalony o kilka mil. "Uwagi" odnotowują tymczasem "Rozmowy w tle": - Ku(...) przestańcie proszę - pada w kokpicie po kolejnej adnotacji o rozmowach, o 8:38:35. - Słucham? - pyta ktoś blisko mikrofonu. - 300 - stwierdza prowadzący maszynę pilot. 8:38:52 - kolejna próba skupienia się załogi na lądowaniu: - Ćśś ćśś - pada w kokpicie między komunikatami nawigatora, meldującego o wychylaniu klap. - Na przykład! - odzywa się wciąż obecny w kokpicie DSP. "Ostro, krótko." - dodają "Uwagi". - Więc bardzo proszę teraz - dopowiada "rozkazującym tonem" kapitan - Już! Kiedy o 8:39:10 nawigator mówi "Statecznik yyy", co wg "uwag" wypowiada "z wahaniem, niepewnie, charakterystyczne yyy, miota się", obecny w kokpicie DSP, oznaczony też jako "osoba trzecia" (bo nie powinno go tam być) rzuca po prostu "Nie ruszaj!". DSP uczestniczy w procedurze sprawdzania kolejnych działań, niezbędnych przy lądowaniu. To on melduje "Już!", co współpracujący z nim nawigator przekłada na bardziej konkretne "Dziękuję, karta zakończona". Po-my-sły. Śmiało, zmieścisz się! 8:40:07 - pierwszy, poprzedzony trzaskiem alarm TERRAIN AHEAD! W kokpicie dochodzi do charakterystycznej rozmowy: - Ktoś tu zawinił - mówi jeszcze przed TERRAIN jeden z członków załogi. - Mówisz do widzeniaa! - stwierdza drugi pilot. Być może spodziewał się, że alarm wywoła decyzję o odejściu na drugi krąg. - Nieee, ktoś za to beknie - rozwiewa złudzenia dowódca. - Po-my-sły! - domaga się DSP. Mówi znacznie głośniej od pilotów. 8:40:21 - załoga schodzącego samolotu obserwuje pomiar wysokości - 2-8-0 - melduje drugi pilot. - 300! - prostuje nawigator. - Nie musimy dokładnie - stwierdza któryś z członków załogi. - Zmieścisz się śmiało - zachęca tymczasem DSP, po dwóch sekundach dodający "230" 8:40:33 - drugi alarm TERRAIN AHEAD. 8:40:38 - trzeci alarm TERRAIN AHEAD, tłumiący odczytane dopiero teraz słowa któregoś z członków załogi "To się nie uda". 8:40:41 - czwarty alarm TERRAIN AHEAD. 8:40:42 - alarm PULL UP. Narwańcy Alarmy TERRAIN AHEAD i PULL UP pracują równolegle, w kabinie jest głośno. 8:40:48: - Narwańcy - mówi w kokpicie niezidentyfikowany głos. Samolot jest na 100 metrach. - Dochodź wolniej - radzi drugi pilot. Wysokość spada do 90, 80 metrów. - Odchodzimy - stwierdza drugi pilot. Wysokość nadal spada: nawigator zgłasza kolejno 70, 60 metrów. - Dobrze - pada w kokpicie o 8:40:52 Nawigator nadal melduje spadek wysokości: 50, 40, 30... Przy "50" kontroler lotu nakazuje wyrównanie lotu - "Horyzont, sto jeden". Ponownie, już podniesionym głosem, po "30". 8:40:54 - magnetofon rejestruje lekkie uderzenie w kadłub - samolot uderzył w pierwsze drzewo na swojej drodze. - 20!!! - krzyczy nawigator. 8:41:00 - w kabinie słychać "odgłos przypominający niszczenie konstrukcji w kolizji". Ostatni alarm PULL UP! odzywa się o 8:41:01. Zostaje przerwany po PULL UP. Potem nagranie zawiera odgłosy bardzo głośnego niszczenia konstrukcji samolotu. 8:41:02 - radio tupolewa odbiera ostatni sygnał z wieży kontroli lotów - "Odejście na drugi krąg". Na pokładzie samolotu słychać przerażające krzyki. Zapis urywa się z silnym trzaskiem. Jest 8:41:04. ŹRÓDŁO: RMF FM |
Autor: | Pantryglodytes [ 07 kwie 2015, 10:08 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Wyniki, uzyskane przez biegłych prokuratury, drastycznie odmawiają wiarygodności wcześniejszym analizom, prowadzonym przez poważne przecież instytucje jak Krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych czy Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji. Obie te instytucje mogą próbować się bronić przed zarzutem braku elementarnego profesjonalizmu twierdzeniami, że badały to, co im do badania przekazano. Nikt nie oczekiwał od nich samodzielnego pobierania materiału do badań. Zespół biegłych, pracujących na zlecenie prokuratury miał w tej dziedzinie większą swobodę. Wątpiąc w efektywność badania wadliwie ich zdaniem sporządzonych kopii Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/news-katastro ... gn=firefox wychodzi że poprzednie instytucje nie wiedziały co badają? na jakim materiale, kopii, pracują? takie rzeczy wiedzą nawet amatorzy robiący na własny użytek kopie nagrań analogowych, ktoś taką a nie inną decyzję podjął, a ktoś inny i to nie jeden! fakt zaakceptował i do tej pory udaje że nic się nie stało. Ta wiadomość to fake, na 1 kwietna i to na parę lat naraz, albo ....? kurwa nie wierzę że nikt tego nie wiedział? i milczał w dodatku? |
Autor: | Bronto [ 07 kwie 2015, 14:04 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Pantryglodytes pisze: kurwa nie wierzę że nikt tego nie wiedział? i milczał w dodatku? Grupa władzy musi czuć się wyjątkowo zagrożona skoro zdecydowano się na przeciek. Przecież to wywala wszystko na pisuary (wybory). Co tu jest do wierzenia? Dobre studio muzyczne dysponuje możliwościami pozwalającymi analizować dźwięki zapisane na taśmach. I jak teraz wyglądają prokuratorzy którzy pomawiają obsługę lotniska w FR? |
Autor: | Ociec dyrektor [ 07 kwie 2015, 14:37 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Trza bedzie Wawel przekopać. A tam wdowa po JP2 już sobie lokum prawie umościła |
Autor: | Golem [ 07 kwie 2015, 16:46 ] |
Tytuł: | Re: Katastrofy i wypadki komunikacyjne. |
Zbigniew Sekulski MAMY KOCIOKWIK POSMOLEŃSKI Mimo matactw od komisji śledczej po prokuraturę prawda wyłazi na wierzch. Prawda wiadoma dla myślących od 5 lat. Tak wtedy to opisałem. Rytm znany, tuwimowski: EPITAFIUM DLA OFIAR LECHA K. Stoi na pasie Tutkomotywa Biało-czerwona, smukła jak ryba Wiatr po niej spływa Świecą z pulpitu liczne zegary Made in usa albo szwajcary Setki urządzeń z różnych parafii (Ruski prócz blachy nic nie potrafił) Wszyscy czekają, wciąż koła na ziemi Jest komunikat – Państwo spóźnieni Ach, co się stało? Och, czas się dłuży Ważnej podróży lot się przedłuży Powietrze w kołach puchnie sprężone Linki napięte, lotki spuszczone Dziób zaostrzony by wbić się w chmury Kroić przestworza, piąć się do góry Czeka catering, gruzińskie wina Będzie poślizgu gruba godzina Białe koszule i garnitury Ornaty złote, gwiazdki, mundury Są kombatanci ( miast aferałów) Może i pięciu jest generałów Sobota, szabas, nie ma rabina Co by się przed nim majestat zginał Wypięte brzuchy, pasy biskupie Ot, pogawędki mądre i głupie Poczciwe twarze, prości patrioci Termos, kanapki, szarlotka cioci Różne pamiątki se pokazują Zwykle od serca mówią co czują Szarfy na wieńcu ktoś równo zwija Już na czekaniu godzina mija A sztab w salonce cały sprężony Tej misji rangą oszołomiony To jakby naród cały zebrany Nikt nie uwierzy kogo tu mamy Nikt tylu vipów nie widział w kupie Już chcemy widzieć ich miny głupie Tych co z ruskimi knują bratanie My są Marszałka bojowy szaniec Z „Pierwsza brygadą” ruszym na ustach Zostaną strzępy po różnych Tuskach Naszego wieńca nic nie przebije Tu są Wolacy, w nas Wolska żyje !! Nastrój bojowy wzbiera w salonce Choć tak zamglone dziś wstaje słońce Wszyscy do okien, orszak na płycie Burza oklasków świadczy niezbicie Że już nadjeżdża, już na pokładzie Duch odprężenia w całej gromadzie Kadłub wibruje, głos stewardessy - Pasy czas zapiąć, pilot przyśpieszy Wyją potężnej trojki silniki (Pewnie zerżnęli je z Ameryki) Ginie w oddali Pałac Kultury Za oknem biało, nic tylko chmury Poczucie dumy w sercach rozkwita Fotele zdobi kraju elita Kto na pokładzie ? – wreszcie wiadomo W dole zostali zdrajcy i ZOMO ! Widać jak babcia płacze przy oknie Na świat zamglony co w deszczu moknie Twarz taka młoda w sepii zastygła Patrzy na babcię, pamięć uskrzydla Kurczą się w locie czas i przestrzenie W salonce gore już przemówienie Gdyby tak rzucić warszawskie dzieci Ech, by się przydał samolot trzeci I tak full wypas, lista powala Wystarczy spojrzeć, kto się przechwala? Nagle w salonce strapione twarze Czy usiądziemy to się okaże Że ruskie straszą można nagwizdać Lecz według naszych na dole pizda Proszę wybaczyć żołnierski język Czasem się wymknie gdy puszczą nerwy Rzuci się mięsem – ty taki owaki Takie już swojskie my debeściaki Rangi wysokie są już w kabinie Kogoś tu chyba awans ominie Skoro tu jestem dyspensę daję Tu regulamin dziś nie przystaje Nawet nie wiecie jaki wkurzony Gruzja to pikuś, tu będą gromy Nie ma decyzji lecz rozumiecie Ja tu nie wątpię ,że usiądziecie Majestat zamilkł, ponura mina Ma być Polokaust a brak rabina Leżałem plackiem tam w Jeruzalem Zawsze z pokorą i Syjon chwalę Znak zastrzeżony jest na zagładę A mam pod ręką całą armadę Gdyby tak Sharon stanął u boku Moskwa błagała by nas o pokój Gniazdo kałachów śmy wypatrzyli Gdy obok twardy stał Saakaszwili W dole kapitał jest zagładowy Pełne sa kości katyńskie rowy Tylko kasztanki brak na pokładzie Kapitulację ich mam w szufladzie Czas na decyzję, ziemia gdzieś blisko Na które lecieć mamy lotnisko? Salonka milczy, znaczy bez zmiany A my jak kamień we mgle spadamy Z tylu szef armii, salonka górą To wszystko obłęd wbrew procedurom Strateg uwzględnia wariant wypadku Leci sztab cały na jednym statku Muszę w swe ręce wziąć dowodzenie Port zapasowy ! Całujmy ziemię ! Lecz nad Witebskiem błękitne niebo Wszyscy wzburzeni i wściekłość jego Czy szefem NATO tchórz zostać może Przed degradacją oszczędź mnie Boże... Ale to tylko sen generała Tu była szansa lecz się nie stała A babci w środku myśl niespokojna Jakby wybuchnąć znów miała wojna Wśród generałów szmer poruszenia Gdzie my jesteśmy, jak blisko ziemia? Spoconą dłonią sięga różaniec Wokół komórek słychać klikanie Patrzą po sobie, czytają z twarzy Nie, nam nic złego się z nim nie zdarzy Pilot w milczeniu walczy sam z sobą Zawisło jakieś fatum nad głową Nie ma już wyjścia, mosty spalone Mam przechlapane, mam przewalone Ziarenka czasu nie ma już w dłoni Lampki przed nosem a z tylu oni Z głośnika „pull up” natrętnie wyje Palant kto mgły tej dziś nie przebije Nie straszne nam dziś aury kaprysy Bo na Tygrysy dali nam VISy... Coś przywaliło, motor się urwał Jezu, o Jezu, kurwaaaa ! Zbigniew Sekulski, lato 2010 |
Strona 4 z 12 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |