forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

Broń nie z tej ziemi
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=7&t=219
Strona 5 z 21

Autor:  starykizior [ 09 lut 2015, 20:48 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

Wiarek, aby nastąpiła reakcja łańcuchowa musżą być zdetonowane ładunki równocześnie. Jak by to powiedzieć "wstrzelone" zdetonowanie jednego z nich nie spowoduje wybuchu głowicy, a jej zniszczenie. Przy tym wszystkim, ladunek, lub ładunki muszą być zdetonowane w określonym kierunku. Najczęściej zostaje zniszczony korpus rakiety, co powoduje jej rozpad. Zniszczenie samej głowicy blisko celu jest nierealne. Mógłby to zrobić tylko laser ogromnej mocy, ale to jeszcze raczej sf.

Autor:  kanakk [ 09 lut 2015, 23:21 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

WLR pisze:
starykizior pisze:
Wiarek, aby nastąpiła reakcja łańcuchowa musżą być zdetonowane ładunki równocześnie. Jak by to powiedzieć "wstrzelone" zdetonowanie jednego z nich nie spowoduje wybuchu głowicy, a jej zniszczenie. Przy tym wszystkim, ladunek, lub ładunki muszą być zdetonowane w określonym kierunku. Najczęściej zostaje zniszczony korpus rakiety, co powoduje jej rozpad. Zniszczenie samej głowicy blisko celu jest nierealne. Mógłby to zrobić tylko laser ogromnej mocy, ale to jeszcze raczej sf.



A spojrzałeś na rysunek powyżej? Dwie części o masie podkrytycznej i ładunek wybuchowy.
Czy zdetonowanie tego ładunku nie spowoduje połączenia się mas podkrytycznych w masę krytyczną?
Wiem, że ładunek jest zabezpieczony osobna osłoną. Jak w takim razie materiał rozszczepialny miałby
skazić "wierzchnią warstwę" ziemi bez naruszenia ładunku wybuchowego. Tym bardziej, że to jest lita
bryła metalu a nie torebka mąki. W bombie typu "pomarańcza", reakcja łańcuchowa jest zapoczątkowana
poprzez zagęszczenie materiału rozszczepialnego powyżej masy krytycznej, podczas detonacji ładunku,
który otacza plutonową kulę. Jakim niby cudem detonacja tych ładunków mogłaby nie zapoczątkować reakcji?
Rozumiem Komandora, który takiego pieprzenia nie trawi. Teoretycy kurwa od siedmiu boleści. Ja jestem
zwykły lepiglina ale jak czytam takie bzdury to mnie wzdyma.




wracając do rysunku powyżej to jest on akademicki ale wystarczająco sugestywny żeby zrozumiec że IMPLOZJE można uzyskać tylko poprzez właściwe ukierunkowanie i zgranie w czasie eksplozji poszczególnych łądunkó....
musi to sie odbyc z milisekundową dokąłdnością , i nie sztuką jest zdobyć materiał rozszczepialny , a ogromnym technicznym utródnieniem jest dobranie jednakowych zapalnikó , długości i grubości przewodó prądowych , a co najważniejsze , wyprodukowanie odpowiednio twardego materiału wybuchowego ,który da sie obrobic mechanicznie z mikronową precyzją ....

całą bomba implodująca , to kula o charakterystyce muszego oka , skąłdająca sie z dużej ilości identycznych symetrycznych wielościanów zbliżających konstrukcje maksymalnie do kuli.....

jak również materiał rozszczepialny to nie dwie połowki kuli , a raczej płaskie okręgi, zamonowane w pewnym oddaleniu od siebie w kuli z metali gęstych , a raczej w dwóch półkulach z tolerancją grubości rzeczonych okręgów....
Umieszcenie materiału rozszczepialnego w postaci dwóch półkul , i detonacja tylko by rozkurzyłą ten materiał ....... a umieszczenie mat, rozszczepialnego pomiędzy półkulami z met . gęstych powoduje sprasowanie i uzyskanie masy krytycznej......

Wystarczy zakłucić proces wybuchu mat detonującego , a zamiast sprasowania , uzyskamu rozkurzenie materiałów promieniotwórczych , na wielkośc detonacji danej ilości mat , wybuchowych.... czyli w przypadku budynku , mniej wiecej na wielkośc jednej przecznicy w mieście....

metody implozyjne i eksplozyjne były łądnie pokazywane w cyklu o wyburzaniu budynkó na discowery , włącznie z patenetem jak za pomocą kierunkowego wybuchu mat detonującego umieszczonego w kontowniku aluminiowym można ciąc dwuteowniki stalowe będące wzmocnieniem i zbrojeniem słupów podporowych w dużych budynkach typu garaż miejski..... aluminium cieło stal jak nóż bułke



no ale co ja wiem, tv tylko oglądam :mrgreen:

Autor:  Skorpion13 [ 10 lut 2015, 10:35 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

Cytuj:
Czy mnie się tylko wydaje, że inicjacja reakcji jest wywołana detonacją tych właśnie klasycznych materiałów, które otaczają kulę z materiału
rozszczepialnego niczym pomarańcza? Czy detonacja tego materiału nie zapoczątkuje reakcji? Na pewno?

Wydaje ci się.
Czas całego procesu wybuchu jądrowego to są co najwyżej setki NANOSEKUND! OD zadziałania pierwotnego inicjatora w termojądrówce lub atomówce z podwyższoną mocą - upływają jedynie dziesiątki milisekund.
Później następuje jedynie dystrybucja uwolnionej energii.

W związku z powyższym (aby przez 10 NANOSEKUND utrzymać pluton w gęstości zbliżonej do słońca)
materiał wybuchowy podzielony jest na wiele elementów odpalanych w określonej sekwencji (odstępy w pojedynczych ns) i składa się z kompozycji dwóch lub trzech warstw o różnej szybkości spalania. To pozwala wytworzyć i utrzymać przez czas wymagany dla całego wybuchu jądrowego (jakieś 60-100ns) odpowiednią gęstość plutonu, co zapewnia skuteczność bombardowania neutronami - a co za tym idzie dużą wyzwolona moc.
Stąd też problem ze zwiększaniem w prosty sposób energii ładunku jądrowego przez proste włożenie do niej więcej kawałków plutonu. Zawodzi możliwość utrzymania tego wszystkiego ,,w kupie".
Stąd wszystkie głowice o mocy większej jak 30-40 kT są ,,wspomagane" reakcją termonuklearną z użyciem trytu (50-100kT) powyżej tego to już klasyczne ładunki termojądrowe oparte o zapalnik plutonowy deuterek litu i tryt.
Wybacz jeżeli nie rozumiesz...
Wybuch rozsynchronizowany ładunków klasycznych, wybuch jednego ładunku spowoduje jedynie rozrzucenie materiału rozszczepialnego i skażenie terenu.
Nierówny wybuch ładunków miotajacych - spowoduje dramatyczny spadek wydajności procesu rozszczepienia lawinowego i... mamy siłe wybuchu 50-100ton zamiast 100kT.
Prościej wyłożyć tego nie potrafię. ;)

Autor:  Skorpion13 [ 10 lut 2015, 15:20 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

Było na lekcjach fizyki uważać.
Rozmawiamy o możliwości uszkodzenia ładunku jądrowego.
Poszukaj sobie (o ile są dostępne) danych dotyczących awarii testowych ładunków nuklearnych.
A zaręczam że były i takie, w których zawiódł przysłowiowy kabelek.
okazywało się później, ze ładunek nie rozwinął zakładanej mocy i kończyło się na... 1% energii.
A nie wybuchł jeden (z kilkudziesięciu) kawałków mat. wybuchowego, który miał w założeniach spowodować IMPLOZJĘ materiału rozszczepialnego i kilkunastonanoswekundowy wzrost jego gęstości (ciśnienie kolego) do gęstości słońca. Tylko w takich warunkach zachodzi reakcja lawinowa.
Opinia fizyków na którą się powołujesz - to czcze dywagacje.
Zakłada ona brak zabezpieczeń ładunku nuklearnego które są usuwane pod koniec lotu. I rzeczywiście zapalnik ciśnieniowy może zdetonować głowicę na założonej wcześniej wysokości dopiero po uzbrojeniu - czyli w ostatniej fazie lotu (spadanie na cel).
Cytuj:
Czy detonacja ładunku w bombie typu
"działo" nie spowoduje połączenia się dwóch mas podkrytycznych?

Ot do czego prowadzi oglądanie uproszczonych schematów z wiki... bezwzględnie konieczna jest implozja materiału rozszczepialnego.
Bez wzrostu gęstości ładunku plutonowego - moc wydzielona w takiej reakcji nie przekroczy 1t TNT!
Możesz sobie złożyć takie dwie masy podkrytyczne do kupy, energia powstająca w trakcie reakcji spowoduje ich rozrzucenie po znacznym obszarze bez eksplozji jądrowej. (był taki wypadek w trakcie programu Manhattan fizyk zdążył rozdzielić dwie masy podkrytyczne RĘCZNIE!)
Energia procesu lawinowego stopi i rozrzuci pluton. Poza tym w takim stanie (niska gęstość) zachodzi powolutku... A po rozrzuceniu plutonu po całej łące - mamy jedynie od chuja dekontaminacji.
Cytuj:
Badania Amerykańskiego Towarzystwa Fizycznego pokazały, że głowica jądrowa z Iranu, której celem mają być USA, może runąć także w Europie i w niekontrolowany sposób tam eksplodować.

A ten ,,smaczek" to juz czysta propaganda.
Byli widzieli obmacali... :lol: :lol: :lol:
Jak na razie Iran nie posiada ładunków nuklearnych w przeciwieństwie do np. Pakistanu czy Korei Płn.
No ale te są bezpieczne - nie to co irańskie... :lol:

Autor:  starykizior [ 10 lut 2015, 22:55 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

No i Skorpi wyłożył explicite, ja już lepiej nie zrobię więc się powtarzał nie będę. Jeżeli nie wierzysz to idź lepić glinę.
może innymi słowy, ale napisałem co było zrozumiale, że niekontrolowane odpalenie ładunku inicjującego spowoduje uszkodzenie głowicy i co najwyżej skażenie terenu na małej przestrzeni materiałem rozszczepialnym.
Co do tych irańskich głowic to czysta propaganda usiłująca uzasadnić rozmieszczenie systemów antyrakietowych w Europie Wschodniej jak najbliżej granic z FR.

Autor:  i w cipe palec [ 11 lut 2015, 5:42 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

WLR pisze:
Może i tak jest. Jam prosty lepiglina ale jedno wiem, to mianowicie, że zabawa jądrami może być brzemienna w skutki.
Dlatego wolałbym, żeby żadne cholery mnie nad głowa nie latały. Teoretycznie zabezpieczone a w praktyce chuj wi.


I tak Wiara czymaj,nie poddawaj sie tym starym wariatom,te dwa stare bziki na
temat budowy gwozdzia by Cie zakrakali,albo udowodnili ze gowno to nie gowno.

Autor:  Golem [ 11 lut 2015, 8:51 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

Metoda typu działo, to doskonały sposób na niezły ładunek brudnej bomby, która skazi spory obszar. Wymarzonego grzybka nie zobaczysz.

Autor:  Skorpion13 [ 11 lut 2015, 10:06 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

Golem pisze:
Metoda typu działo, to doskonały sposób na niezły ładunek brudnej bomby, która skazi spory obszar. Wymarzonego grzybka nie zobaczysz.

Witanko Golemie!
Była stosowana do wytwarzania ,,atomowych walizek" czyli ładunków jądrowych o mocy do 02-2 kT możliwych do zabudowania w zwykłej walizce. Uzyskiwano co prawda niską wydajność procesu jądrowego w zamian za minimalną wagę i gabaryty całego ustrojstwa. A 0,5-1 kT umieszczona skrycie w okolicy np. siedziby rządu, sztabu generalnego, głównych ośrodków wojskowych (baz) centrów dowodzenia strategicznego, głównych węzłów kolejowych, portów... pozwalała bez strat w wojskach własnych PRAKTYCZNIE ZNISZCZYĆ nieprzyjaciela podczas skrytego ataku. A co najważniejsze - przez zniszczenie struktury dowodzenia - opóźnić odpowiedź na cios jądrowy.
Ten pomysł pojawił się w szczytowym momencie zimnej wojny, gdy oba supermocarstwa rozważały jeszcze plany ,,zwycięstwa" w konflikcie nuklearnym na globalną skalę.
Może być zastosowany jako ,,zapalnik" w ładunku termojądrowym (ponieważ kolaps generuje się dla CAŁOŚCI MATERIAŁU, tak rozszczepialnego jak i podlegającego fuzji).

Autor:  Golem [ 11 lut 2015, 10:37 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

Witanko Skorpionie. Masz całkowicie rację.

Do WRL. Sam popatrz na rysunek i zrozumiesz dlaczego metoda na działo jest mało efektywna ale do pewnych zastosowań idealna jak opisał to Skorpion. ano dlatego, że wcale nie dojdzie do całkowitego połączenia obu mas podprogowych. Do tego aby obie masy całkowicie się zintegrowały jest konieczna metoda implozyjna czyli ściśnięcie sferyczne.

Autor:  Skorpion13 [ 11 lut 2015, 10:43 ]
Tytuł:  Re: Broń nie z tej ziemi

I dotyczy to WSZYSTKICH RODZAJÓW BRONI,,A"

Strona 5 z 21 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/