Poprzednie Iły szlag jasny trafił więc przywracam.
To są Iły, zarośnięte chaszczami ale Iły.
Żaden tam czarnoziem.
W roku agresji USA na Koreę rozpoczęto budowę fabryki zbrojeniowej na warszawskich Iłach.
Jak na stolicę zakład był duży, ponad 60 hektarów, przynosił dochód, ale do czasu, w 1992 usmański murzyn udzielił miejscowym Szoszonom dobrej rady "Dajcie sobie spokój ze skomplikowaną produkcją zbrojeniową, kupicie to wszystko w Stanach" - nadeszła era zmian (podobna do dzisiejszej ery plandemii)
Fabryka, zamieniła się w fabryczkę i powoli sobie zgniła.
Gdy karbowy w 2017r w telewizorze ogłaszał aborygenom dobrą nowinę -Jesteście w sytuacji w pewnym sensie nie do odwrócenia, ponieważ kraj jest posiadanym przez kogoś z zagranicy, czy jakoś tak podobnie, było już po wszystkim, tyle zostało po snach o potędze.

Jak większość zakładów przemysłowych w tym kraiku nad Wisłą po 89 -tym . Solidaruchy zrobiły to skutecznie, na tyle że obecnie nie ma komu na prawdę wyjść na ulice i strajkować w obronie praw pracowniczych. Ciemny ludek prywislanskiego tego nie widzi , lub ma głęboko w dudzie.