starykizior pisze:
Proste pytanie, prosta odpowiedź; mamy zbyt wysoki procent "ugenerałowienia" naszych SZ. Mówi się i pisze o tym od dawna. Do tego dochodzi spora liczba pułkowników i komandorów na etatach generalskich i admiralskich. Musi część zejść drogą naturalnej selekcji lub na emeryturę. Niestety spora liczba przyspawała się do stanowisk. Powodem też jest m.in., że części wyższych dowódców mimo osiągnięcia wieku emerytalnego przedłużono okres służby (np. dowódca SZ gen. pil. Majewski). Większość generałów i pułkowników na etatach zajmuje różne stanowiska administracyjne w MON, w akadeniach. Powinna nastąpić rotacja pokoleniowa oficerów liniowych, ale tutaj wytworzyla się luka. Najprawdopodobniej wstrzymują te nominacje po cichu bez nadawania rozgłosu sprawie.
O Oficerów liniowych mozna chyba byc spokojnym,ich poziom napewno jest zadawalajacy,raczej wietrzenie powinno odbywać sie w instytucjach.
No w sumie etatów generalskich mamy na 900 szweja czyli de facto batalionem samodzielnym powienien dowodzić jenerał.
Ciekawostka: głównym kapelanem w USArmy jest facet w stopniu pułkownika i" ma pod sobą" 1.5 mln.owieczek.W nasze Armii kapelan gen.bryg,a taki Głódż gen.dywizji,kurwa chyba kogos ponosi.
Tutaj facet zdrowo pisze o wojsku,a do tego Generał.
http://makarewicz-53.blog.onet.pl