Łączę się z Tobą w bólu Cani. Nie jestem absolwentem tej uczelni, tak prawdę mówiąc to dawno temu, za podchorążego - razem z tymi z WAT, WAM i z Dęblina trochę sobie z Was jaja robiliśmy, ale z jednak z latami służby, szczególnie wspólnej w DO SZ, nabrałem szacunku do wiedzy, kompetencji zawodowych i doświadczenia jej (i pancernej z Poznania i innych lądowych) absolwentów.
Marne to pocieszenie ale jeśli chodzi o kondycję nauczania to problem szerszy. Namnożyło się Uniwersytetów miejsce byłych akademii, Akademie w miejsce dawnych wyższych szkól zawodowych,może naukowo nie najmocniejszych ale profesjonalnych i samokształcących profesjonalistów, a poziom coraz niższy.
Każdy prawie ma mieć maturę o poziomie wiedzy niższym od absolwenta zawodówki a np matematyki niższym od absolwenta podstawowi z PRL. Mamy magistrów po akademiach i uniwersytetach i inżynierów co z nich ani praktycy ani naukowcy.
To tak jak się w rozkroku staje. Potem ani naukowiec (magister) ani zawodowiec (inżynier) wychodzi.
Ale za to pozory nazwy fasady i statystyki są piękne.
A przy okazji, no nie wiem, w sumie to nam się należy 12. października, ale skoro już tak jest jak jest to pomyślności dla Was obecni i ex-wojacy. Utopmy żale w...
"Więc pijmy wino,
podchorążowie,Niech troski zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie,
Czy dobrze było nam, czy źle
Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie,
Czy dobrze było nam, czy źle..."