A tam Australia - jakiś Pioter z FB mówi, ze Italii nie ma. I to logicznie i spójnie łącznie z metodami dialektyki historycznej dowodzi nawet.
Cytuj:
Pan Piotr napisał w internecie komentarz
„Nie wypowiadałem się do tej pory jakoś szerzej na temat panującej epidemii. Ale w tym czasie niemalże nieustannie samodzielnie myślałem, angażowałem wszystkie pokłady logiki, intensywnie łączyłem fakty i weryfikowałem teorie. Na początku moim celem było jedynie potwierdzenie, że epidemia tzw. koronawirusa to wielkie oszustwo i kolejny etap NWO, ale dość szybko moja uwaga została skierowana w stronę czegoś dużo większego. Wszystkie kawałki układanki zaczęły do siebie pasować, i dziś mogę już z całą pewnością oświadczyć że WŁOCHY NIE ISTNIEJĄ.
Tak, Włochy - rzekome ognisko koronawirusa w Europie, które spowodowało recesję, cierpienie i chaos (nie po raz pierwszy z resztą) to fikcyjne Państwo wymyślone w celu utrzymywania stałej kontroli i dominacji nad światem przez siły, którym na tym zależy.
Zacznijmy od geografii. Patrząc na mapę Europy widzimy, że wszystkie państwa o największej liczbie ludności - Niemcy, Francja, Hiszpania i oczywiście Polska mają normalne, foremne i pojemne kształty. Wszystkie, OPRÓCZ Włoch. Włochy są wąskie, długie, wyglądają dziwnie i krzywo - jak narośl na zdrowym ciele kontynentu. Od razu widać, że nie pasują, że są "dołożone". Ten dziwny kształt ma jednak swoje głębokie uzasadnienie. Jak na kraj, który ma rzekomą populację 60 milionów ludzi, ma on niezwykle krótką granicę lądową z resztą Europy. W dodatku granica ta jest przedzielona olbrzymimi pasmami górskimi. Zupełnie tak, jakby ktoś chciał nam powiedzieć - "TAK, tam mieszka 60 milionów osób, ale nie możesz tam się dostać żeby to zobaczyć - musisz uwierzyć nam na słowo." Wiem, że jest masa osób które rzekomo były we Włoszech, ale zapytajcie ich jak się tam dostali. Otóż dostali się tam albo statkiem, albo samolotem, albo przejechali przez jakiś dziwny tunel w górach. NIKT nie dostal się tam normalną drogą lądową, nikt nie stanął na granicy i zobaczył za nią Włochy własnymi oczami. Wszyscy muszą wierzyć pilotom samolotowym, kapitanom statków, albo budowniczym tuneli. Przecież te osoby nie mogą być wtajemniczone w spisek, przecież one nie prowadziłyby nas do specjalnie przygotowanych wcześniej udawanych Włoskich miast.... hmmm ale czy na pewno??
Mamy więc rzekomy kraj, którego tak naprawdę nikt nie widział na własne oczy,a z którego wyszedł śmiercionośny wirus. Ktoś powie - ale przecież wirus wyszedł z Chin. No właśnie. Wirus z Chin przedostał się do Europy przez Włochy. Nie przez Rosję, która graniczy i z Chinami i z Unią Europejską. Nie, wirus podobno przyleciał od razu do Włoch, tam się rozwinął i stamtąd wyszedł do nas. Brzmi to tak nieprawdopodobnie, że nagle teoria o tym, że wirus powstał gdzieś w laboratorium nie wydaje się już być taka szalona.
Włochy kojarzą się nam wszystkim dobrze - wypoczynek, ciepło, świetne jedzenie, zabytki i piękne widoki. Nie dziwię się, że osoby stojące za tym spiskiem musiały wymyślić wirusa z Chin. W wirusa z Włoch nikt by nie uwierzył, przecież Włosi nie byliby do tego zdolni. Czy aby na pewno? Cofnijmy się w czasie:
Antyczna Europa, spokojny kontynent pełen współegzystujących państw narodowych, z wiodącą kulturowy i technologiczny prym Grecją. Aż tu nagle pojawia się nowy gracz, który zaczynając od jednego tylko miasta rozlewa się po połowie świata, niszcząc, grabiąc i zawłaszczając wszystko po drodze. Brzmi podobnie do koronawirusa? Nie dziwi mnie to, Imperium Rzymskie które podporządkowało sobie inne nacje brzmi równie wykreowanie. Kultura i sztuka skopiowana co do joty od greków, religia także - dla niepoznaki zmieniono jedynie imiona bóstw. Uzbrojenie też podobne, tylko dużo silniejsze. I dużo większa chęć mordowania i podbijania. Taka Zła, Wypaczona wersja Grecji. Ulokowana oczywiście na terenie dzisiejszych Włoch, bo gdzieżby indziej.
Ale utrzymywanie takiego imperium zbyt długo jest zbyt kosztowne, zbyt kontrowersyjne, potrzeba czegoś bardziej subtelnego, zakulisowego. Siły rządzące światem nauczyły się na swoich błędach.
Sredniowiecze. Nie ma już fizycznego imperium rzymskiego, jest inne znacznie rozleglejsze imperium ideologiczne. Chrześcijaństwo, które niczym pożoga zmiotło wszystkie inne religie i podporządkowało sobie władców. Agenci w archikatedrach każej metropolii i kościołach w każdej wsi. Wszyscy podporządkowani jednemu tylko człowiekowi, oczywiście z siedzibą w samym centrum "Włoch". Czy można było to lepiej zaplanować i zrealizować? Nie sądzę
Gdziekolwiek spojrzeć - cała historia nowożytnych katastrof ma swój początek w rzekomych "Włoszech". I nikt nie widzi w tym nic dziwnego. Obudźcie się !”
Pan Piotr oczywiście sobie jaja robi i kpi. Ale mniej więcej po tamtej stronie rozumu tak myślą.
PS. tamta strona nie oznaczą gorszej ani lepszej strony a tym bardziej braku rozumu. Po prostu tylko tamtą stronę. Inną i obcą tym po tej stronie. I nie ważne po której jesteś zawsze jesteś po tej a dla tych po tamtej stronie po tamtej
Wzajemne zrozumienie i jakakolwiek komunikacja niemożliwa.