forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 21 maja 2024, 19:46

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 242 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 25  Następna
Autor Wiadomość
Post: 12 wrz 2020, 20:11 
Czarna_Mańka pisze:
Malina pisze:

Kavanaugh właśnie rzucił MOAB na George'a Sorosa.
Organizacje rządzone przez SCOTUS, zrzeszone w Open Society Sorosa, tracą ochronę 1A i mogą być traktowane jako zagrożenie międzynarodowe, ponieważ wpływa to na zwolenników w USA i za granicą.



Z cyklu móndrości z Kanady.


Akurat te są z USA a nie z Kanady.


Na górę
  
 
Post: 17 wrz 2020, 16:36 
No Dyskurs 2.0 i 3.0 w akcji.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Szukajcie dalej.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Ostatnio zmieniony 17 wrz 2020, 16:42 przez Malina, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
  
 
Post: 17 wrz 2020, 16:41 
Czarna_Mańka pisze:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

kochała Millera
potem Rozenka
a teraz Kaczyńskiego

ktoś ma pomysł na algorytm wyboru wedle jakiego działa gęsi pipek?


ps. starczy tych emotek czy dołożyć?


Rozenek mi wisiał kalafiorem. Zwłaszcza po wygłupach ze Smoleńskiem. Ten czerwony harcerzyk Urbana, niewiele sobą reprezentuje. Był u Palikota pluła na SLD. Palikot się skończył zahaczając o Biedronia, wskoczył do SLD. :lol: :lol: :lol:
A Miller, to okazał się niczym więcej jak zwykłą sprzedajną szmatą. I to wiedział już nawet taki Urban, od dawna.


Na górę
  
 
Post: 17 wrz 2020, 16:48 
MMM pisze:
Dokładnie tak samo, jak ty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Z tą różnicą, że ja nie dostaję bólu dupy na ich widok, w przeciwieństwie do ciebie, na mój.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Na górę
  
 
Post: 17 wrz 2020, 16:58 
MMM pisze:
Nie pochlebiaj sobie, dwie użytkowniczki zza oceanu (płaskiego) i obie żywcem z poradni leczenia natręctw z biblijnego otumanienia. To się nie często zdarza, obserwuję z dużym zaciekawieniem. Sądząc z tekstów jesteś chora z nienawiści.


Skąd to przekonanie, że tylko ty masz rację w tym temacie?
Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.


Na górę
  
 
Post: 17 wrz 2020, 17:09 
Arnolt Mietelneger pisze:
A czy może mogę coś w temacie ???

Trawestując Właściciela :) , a w Kanadzie bijom Indiańców !


Pytanie do Prawej i Sprawiedliwej Pani Kanadyjki.

Co Wam takiego Ci Indiańcy zrobili że ich tak gnębicie ??
( ponoć jak Murzynów w JU ES EJu albo Gejów za PiSu - prawda to ?? )

No dobra pijakami są i problemy robią i wybryki chuligańskie po pijaku.
Ale żeby zaraz gnębić ! ??

Co Wam ci Kanado - Indiańcy ?? Dajcie im żyć !
( Canada = dom po Indiańskiemu )


Najpierw zapoznaj się z faktami a potem resztę ci wytłumaczę. Ale jeśli ty pieprzysz jakieś z dupy wyciągnięte banialuki i przyjmujesz to za fakty, to nie mamy o czym gadać.


Na górę
  
 
Post: 17 wrz 2020, 17:30 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
Akurat Kanada była, historycznie, Indiancom w porównaniu z USA bardzo przychylna. Nie było takich pogromów dokonywanych przez osadników, wojsko jak w USA. Oczywiście były próby wynaradawiania, kulturowego niszczenia, coś na kształt rusyfikacji czy zniemczania dokonywane w szkołach, internatach szczególnie katolickich i protestanckich. Zbrodnia, fakt, ale dosyć powszechna w tamtych czasach. A nawet jeszcze w XX wieku. Z murzynami tez większego problemu nie miała. Niewolnictwa chyba nie mieli, przynajmniej na większą skalę, a i murzynów mało. Jak już to zbiegów z południa Stanów.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 wrz 2020, 15:40 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
Rozumiem, że tego prawie nikt nie przeczyta ale na pewno jedna osoba przeczyta. Tylko, że i tak nie zrozumie.

Komandor pisze:
Akurat Kanada była, historycznie, Indiancom w porównaniu z USA bardzo przychylna. Nie było takich pogromów dokonywanych przez osadników, wojsko jak w USA. Oczywiście były próby wynaradawiania, kulturowego niszczenia, coś na kształt rusyfikacji czy zniemczania dokonywane w szkołach, internatach szczególnie katolickich i protestanckich. Zbrodnia, fakt, ale dosyć powszechna w tamtych czasach. A nawet jeszcze w XX wieku. Z murzynami tez większego problemu nie miała. Niewolnictwa chyba nie mieli, przynajmniej na większą skalę, a i murzynów mało. Jak już to zbiegów z południa Stanów.

Po tym poście doczekałem się repliki, i to a jakże, z osobistymi wycieczkami o dowódcy okrętu, czy oficerze MW, o mojej moralnej mgle i niskich intencjach.
jest też o tym, że nie znam historii (to ostatnie o wiedzy OK, bo treści postu przynajmniej). Cóż... No ale nawet jak nie znam, to naukowcem nie jestem, historykiem też nie i nie muszę. Tym bardziej dokładnie historii USA i Kanady.

https://alinawreczyckiphd.com/2020/09/2 ... eFO9QDlVK8

Ale ponieważ jednak coś tam znam i co najważniejsze rozumiem (nie tylko historię ale i język polski, pojęcia) to będę musiał pewnej nierozgarniętej doktorce z USA wyjaśnić kilka spraw.

Otóż po pierwsze w przeciwieństwie do niej przeczytałem więcej książek, w tym oczywiście historycznych, niż kilka, w tym biblia i jakiś poradnik znachora od kwantowego zamieszkiwania i mierzenia log napięciem mięśniowym członków.

Po drugie język polski to trudna jeżyka i nie zawsze dobrze rozumiana nawet przez Polaków, nie tylko tych z USA. szczególnie jak nie wyniosło się kultury języka z domu. I potem ciężko zrozumieć jego niuanse oraz rozumieć kontekst.

Na przykład co to znaczy " "być (bardzo mądrym) w porównaniu". Np. są ludzie bardzo mądrzy w porównaniu z kozą, ale to wcale nie znaczy, ze są mądrzy obiektywnie. I podobnie stwierdzenie, że Kanada w PORÓWNANIU z USA była bardzo przyjazna Indianom nie oznacza, że była przyjazna. Nie, nie była. Co zresztą opisałem dalej. I to jeszcze w drugiej połowie XX wieku nie była i działy się tam podobne rzeczy z indiańskimi dziećmi w internatach jak katolickich sierocińcach w Irlandii a nawet gorsze.
Ale była bardziej przyjazna jak USA.

Po trzecie trochę historii (lekcja)

W Kanadzie nie było zorganizowanych pogromów Indian dokonywanych przez dzielną kawalerię USA, jak Masakra nad Sand Creek czy ostatnia z dużych, bo w 1890 roku, Masakra nad Wounded Knee.
Tak przy okazji czy skalp, jaki ściągnęli z głowy wodza Siuksów(Big Foot), nadal jest przechowywany jako swoiste trofeum i symbol zwycięstwa w muzeum 7. Pułku w stanie Massachusetts? To gdzieś blisko pewnej pani doktor porównawczo mądrej?
A było takich wiele.
Nie znam też aby jakiś kanadyjski generał tak jak dzielny i sławny gen. Sherman (ten co potem jego imieniem czołgi nazwali) oficjalnie powiedział, ze "dobry Indianin to martwy Indianin", co przeszło jako swoiste przysłowie i motto tych co ich zabijali.
Nie znam aby historia pisała o bezkarnie wydawanych przez kanadyjskich dowódców wojskowych rozkazów w stylu: „Użyjcie wszystkich środków, by Indian nakłonić do zawarcia pokoju. Gdy zostaną zgrupowani, zabijcie wszystkich dorosłych, a dzieci sprzedajcie, żeby zwróciły się wam koszty” (John Baylor, 20 marca 1862). „Ci Indianie muszą być zgładzeni co do jednego. Użyjcie wszystkich ludzi, których macie do dyspozycji. Przeszukajcie każdą piędź ziemi, przetrząśnijcie wszystkie ich kryjówki” (Joseph West, czerwiec 1863)
Nie było w Kanadzie (co prawda i w USA regionalnie i okresowo przez poszczególnych dowódców armii USA albo gubernatorów) wyznaczanych przez przedstawicieli armii i rządu nagród za uprowadzane Indianom zwierzęta i gorzej bo za skalpy zabitych Indian. Jak np w czasie Wielkiej Wędrówki Nawahów.
A jak były to na tyle marginalne, że ciężko w źródłach znaleźć.

Nie było też wielkich, zorganizowanych przez rząd, wysiedleń Indian ("„szlaki łez”, w czasie których Indianie umierali tysiącami ") na tereny, na których, co było wiadome władzom, nie byli wstanie się wyżywić i byli skazani na marną i zawodną pomoc od rządu federalnego. I ginęli z głodu i chorób.

A ojciec założyciel USA (wielki wzór moralnego przewodnictwa pewnie) Thomas Jefferson napisał: „Ileż znoju poświęciliśmy, by ucywilizować tę nieszczęsną rasę. [A] oni odpłacając nam dezercją i barbarzyństwem, dają usprawiedliwienie własnej zagładzie”.
I oczywiście jako prezydent zarządzał ich przesiedlenia.

Chociaż trzeba przyznać, że i pierwszy premier Kanady, sir John A. Macdonald w 1883 r. głosił podobne poglądy, że Indianie w rezerwatach są dzikusami, a na niego naciskano, by "indiańskie dzieci były zabierane tak szybko jak to możliwe spod wpływu rodziców, jako że to jedyna droga, by trafiły do szkół zawodowych, gdzie nabyłyby obyczajów i sposobu myślenia białego człowieka".
ALE TO NIE WYSIEDLENIA, MARSZE ŁEZ, MASAKRY tylko właśnie to wynaradawianie, coś na kształt zniemczania pod zaborem Pruskim czy rusyfikacji w rosyjskim właśnie. A że warunki oraz ponura rzeczywistość tych szkól była straszna i panowała tam duża śmiertelność (gorzej chyba jak w sierocińcach w Irlandii) to inna sprawa.

I jak wyjaśnić wielkie wędrówki ludów indiańskich uciekających z rezerwatów w USA aby dotrzeć do Kanady? Chyba musiało tam być jednak lepiej skoro tam szli. Np jeden ze sławniejszych Siedzący Byk z Dakotami i Czejenami po bitwie nad Little Bighorn.

Po czwarte. Wyjaśnię pani doktor nauk, wybitnemu pracownikowi naukowemu, że nie do końca rozumie znaczenia pewnych pojęć. Termin genocite (genocyt)- ludobójstwo, został przez Raphaela Lemkina zdefiniowany bardzo szeroko jako eksterminacja fizyczna, której towarzyszy rozbicie struktur politycznych i społecznych, zniszczenie kultury i języka. Niestety ta definicja nie została przyjęta przez ONZ. [*] I obecnie stosuje się odzienie dwa pojęcia w nauce (historii i antropologi) - genocyt i etnocyt. - ludobójstwo fizyczne i ludobójstwo kulturowe.
W linkowanych przez "naukowca" z USA nawet w tytule (film z YT) tak stoi - Canada's cultural genocide of Indigenous Peoples.
No ale, żeby takie rzeczy wiedzieć i rozróżniać to trzeba być zwykłym magistrem, nawet po szkole przyzakładowej w Polsce, a nie doktorem nauk po renomowanym wyznaniowym uniwersytecie w USA.
Etnocyd to metodyczne i zaplanowane niszczenie kultury zawojowanych ludów, niszczenie struktur rodzinnych i społecznych, unicestwienie wierzeń, tradycji, obrzędów i legend, wykorzenienie języka i sztuki. Ludobójstwo niszczy ludzi fizycznie, etnocyd to zniszczenie ich duszy. Oba są zbrodnią.
Do czego wyraźnie się w swoim poście odniosłem pisząc "Oczywiście były próby wynaradawiania, kulturowego niszczenia, coś na kształt rusyfikacji czy zniemczania dokonywane w szkołach, internatach szczególnie katolickich i protestanckich. Zbrodnia, fakt, ale dosyć powszechna w tamtych czasach."
Ze nie tak szeroko jak obecnie? Bo to krótki komentarz na forum a nie rozprawa naukowa. To co teraz piszę też nią nie jest. Bo ja nie mam ambicji by każdy swój banalny wpis okraszać naukowym kontekstem.

Tak. Oba ludobójstwa czyli potocznie nazywane ludobójstwo fizyczne i ludobójstwo kulturowe to zbrodnia (chociaż prawnie tylko jedno, fizyczne). W sumie w całej Ameryce dochodziło, tak generalnie patrząc do ludobójstwa kulturowego (naukowiec powie etnocytu). Jednak takie akty jak opisane masakry, płacenie za skalpy, czy nawoływania w stylu "dobry Indianin to martwy Indianin" to klasyczne przykłady ludobójstwa fizycznego lub nawoływanie do niego (Sherman).

I pomimo, że oba , genocyt i etnocyt to zbrodnie, to jednak lepiej żyć narażając się na wynaradawianie niż zginąć zastrzelonym przez osadników, wojsko, być zagłodzonym na śmierć czy zarażonym skażonymi kocami.

Zresztą w USA etnocyt trwa do dzisiaj jak tak się dobrze przyjrzeć.

Cytuj:
W całych Stanach żyje dziś dwa i pół miliona Indian, należą do 500 plemion. Milion z nich mieszka w 326 rezerwatach. Statystyki mówiące o życiu w rezerwacie Pine Ridge w Dakocie Południowej, który odwiedził Jarkowiec, deprymują. To drugi co do wielkości rezerwat indiański, liczący 30 tys. mieszkańców. Pars pro toto. Na pięciu dorosłych czterech nie ma pracy, roczny dochód na głowę mieszkańca – 4 tys. dol. (13 razy mniej niż w całym kraju), śmiertelność noworodków – trzy razy większa niż średnia USA; odsetek samobójstw wśród młodych – cztery razy większy. Narkomania i narkobiznes, alkoholizm, depresja, zła opieka medyczna. Ludzie żyją tu krócej o 10 lat niż w ubogiej Afryce: średnio 50 lat. Trzeci Świat – tzn. świat pokolonialny – wewnątrz najbogatszego mocarstwa.


https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... ienia.read

Po piąte i ostatnie.

Wiem i wiedziałem bez zwracania uwagi niedouczonej pani doktor, że w Kanadzie dokonywano etnocytu (kulturowego ludobójstwa) na rdzennej ludności. I to do lat 90. XX. w. O pracach i raporcie komisji w tej sprawie również. Na tym skrótowo oparłem m.in swoją wypowiedz w tym temacie. o wynaradawianiu, w szkołach, internatach itp. Jedyne błędy, wynikające raczej z formuły dyskusji na forum (nie naukowym a takim zwykłym), są:
- użycie słowa "próby" (bo jednak się nie udało) chociaż bliższe prawdy byłaby "zorganizowana akcja wynaradawiania"
- nie rozwijanie tematu o jakie konkretnie przypadki chodzi. Ale w przypadku zbrodni w USA, w tym rządu i armii też nie uściśliłem. Zrobiłem to dopiero teraz.
- wiem też o obecnym śledztwie w sprawie (w tym obecnych od roku 1980) zaginięć, zabójstw i przemocy wobec rdzennych kobiet i LGBTiQ (ciekawe połączenie ale nie mnie osądzać) i raporcie komisji która podała, że można je "scharakteryzować jako ludobójstwo". Ale ja się tym nie zgadzam ze względów nie tylko prawnych ale i naukowych. Bo wszystkie znane definicje ludobójstwa łączy pewien wspólny mianownik. Otóż aby mówić o ludobójstwie musi wystąpić zaangażowanie a przynajmniej ciche pozwolenie (tolerowanie) instytucji państwa lub innych władz (tymczasowych, powstańczych, samorządowych, itp).
I jak pisałem. To jest luźna dyskusja na forum a nie referaty na panelu konferencji naukowej.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Taka definicja ludobójstwa została przyjęta w Konwencji w Sprawie Zapobiegania i Karania Zbrodni Ludobójstwa przez ONZ w 1948 roku i obowiązuje do dzisiaj.

Cytuj:
„Umawiające się Strony po rozważeniu zawartej w rezolucji Ogólnego Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych Nr 96/I z dnia 11 grudnia 1946 r. deklaracji, stwierdzającej, że ludobójstwo jest zbrodnią w obliczu prawa międzynarodowego, sprzeczną z duchem i celami Narodów Zjednoczonych i potępioną przez świat cywilizowany;

uznając, że we wszystkich okresach historycznych ludobójstwo wyrządziło ludzkości wielkie straty;

w przekonaniu, że międzynarodowa współpraca jest konieczna dla uwolnienia ludzkości od tej ohydnej klęski;

zgadzają się na poniższe postanowienia:

Artykuł I. Umawiające się Strony potwierdzają, że ludobójstwo, popełnione zarówno w czasie pokoju jak podczas wojny, stanowi zbrodnię w obliczu prawa międzynarodowego, oraz zobowiązują się zapobiegać tej zbrodni i karać ją.

Artykuł II. W rozumieniu Konwencji niniejszej ludobójstwem jest którykolwiek z następujących czynów, dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych, jako takich:

a) zabójstwo członków grupy,

b) spowodowanie poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy,

c) rozmyślne stworzenie dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie ich całkowitego lub częściowego zniszczenia fizycznego,

d) stosowanie środków, które mają na celu wstrzymanie urodzin w obrębie grupy,

e) przymusowe przekazywanie dzieci członków grupy do innej grupy.”


I widać z tej definicji, że przynajmniej w świetle prawa międzynarodowego etnocyt (czyli ludobójstwo kulturowe" nie jest zbrodnią. Znaczy nawracać i cywilizować w świetle prawa można. Bo etnocyt (ludobójstwo kulturowe) nie jest prowadzone z zamiarem wyniszczenia w całości lub części grupy narodowej, etnicznej itd. Masakry, zdzieranie skalpów, wysiedlanie z marszami leż, zdzieranie skalpów za namową władz, już prędzej.
Bo definicja została ukuta na potrzeby zbrodni popełnionej na Żydach (i przez Żyda, polskiego pochodzenia chociaż ten ją widział szerzej) i pewnym kontekście historycznym, zwycięskich mocarstw, z których większość to państwa kolonialne (lub jak USA stworzone przez kolonizatorów, i lub kolonizujące nowe tereny, Zachód Ameryki, Syberia) i nie tylko w przeszłości mających na koncie ludobójstwo kulturowe (etnocyt) ale je (1948 roku) nadal praktykujące. Z tych samych powodów nie weszły do definicji, eugenika (sterylizacja z rożnych powodów), zbrodnie z pobudek politycznych, społecznych (klasowych) na własnym narodzie.

Nie zmienia to faktu, ze coraz częściej, w opinii publicznej, naukowej, jest. Ale jednak trzeba to rozróżniać i odróżniać.

PS. I proszę mi nie wciskać rasizmu poprzez wytłuszczanie w angielskim tłumaczeniu słowa "Negros", którego ponoć użyłem. Otóż w j. polskim słowo "Murzyn" nie ma tak pejoratywnego znaczenia jak "Negro" w angielskim. Chociaż ma też pewne negatywne konotacje. Ale wiele slow takie ma. Może dlatego, że ich u nas nie było, i nie mieliśmy jak nimi pomiatać, gardzić i wysługiwać się jak cywilizowani Amerykanie (i inni kolonizatorzy - bo koloni też nie mieliśmy).I nie musimy udawaną poprawnością polityczną szukać nowych synonimów. Jak już to w j. polskim obraźliwym odpowiednikiem "Negro" jest "czarnuch".

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Klopo ... 17473.html

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 wrz 2020, 16:08 
Offline

Rejestracja: 02 wrz 2020, 17:48
Posty: 102
Lokalizacja: Baexem, Netherland
Komandor pisze:
I proszę mi nie wciskać rasizmu poprzez wytłuszczanie w angielskim tłumaczeniu słowa "Negros", którego ponoć użyłem. Otóż w j. polskim słowo "Murzyn" nie ma tak pejoratywnego znaczenia jak "Negro" w angielskim. Chociaż ma też pewne negatywne konotacje. Ale wiele slow takie ma. Może dlatego, że ich u nas nie było, i nie mieliśmy jak nimi pomiatać, gardzić i wysługiwać się jak cywilizowani Amerykanie (i inni kolonizatorzy - bo koloni też nie mieliśmy).I nie musimy udawaną poprawnością polityczną szukać nowych synonimów. Jak już to w j. polskim obraźliwym odpowiednikiem "Negro" jest "czarnuch".

https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Klopo ... 17473.html
Nie mieliśmy z przyczyn wielu, ale mieć chcieliśmy, więc nie piedryl komandor - https://dzieje.pl/aktualnosci/liga-morska-i-kolonialna. Teraz tez nie mówi się "czarnuch", ale pedał lub lesba, bo to nowe synonimy "czarnucha"... :mrgreen:

_________________
"Z agrestu poddanego torturom niejedno da się wycisnąć." S.Lem Cyberiada


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 wrz 2020, 16:47 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
No co Wy...?!
Nie było by fajnie, gdyby Madagaskar był nasz.....?! ;) Nie był by paszport potrzebny aby pod palmami wypoczywać..... :roll:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 242 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 25  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group