Czarna_Mańka pisze:
I tak po inżyniersku przeanalizuj, nie blokując wyjść do egzaltowanych emocji
ps. pajęczyny i referencje do czegoś tam możesz pominąć
No ale jak pominę pajęczyny i referencję i nie będę blokował to mi tylko radosne życie zostanie.
A ja już mam. Więcej szczęścia i radości po prostu ani fizycznie ani psychicznie nie jestem w stanie wytrzymać.
Co ja mogę o Freudowskiej psychoanalizie jak ona obecnie jest uznawana za coś z pogranicza pseudonauki przez psychologów? A Wielu naukowców zalicza ją wprost do pseudonauki, paranauki czy nawet literatury.
Ale w USA, nawet ludzie wykształceni, lubią latać to różnych szamanów co mają odpowiedź na wszystko i zawsze mają rację.
Bo to samosprawdzające teorie są. Np Jak się bawisz dużym i grubym ołówkiem odruchowo to ci powiedzą ze podświadomie zaspokajasz swoje potrzeby falliczne będące wynikiem, ze tatuś cię w jako dziecka nie kochał tak jak chciałaś albo innej, podobnej traumy. Częste lewatywy za dziecka - nie wiem - na pewno coś wymyślą w przypadku lewatywy to będą potrzeby falliczno - analne chyba. tak sądzę .
Jak przyznasz (bo z ciebie wyduszą, wspomnienia wykreują, wmówią) ze tak było i jest to mają sukces i potwierdzenie swojej teorii i metod.
Jak zaprzeczysz. To użyją argumentu że to przyczyną tego zaprzeczenia jest NIEŚWIADOMOŚĆ i wyparcie, które też potwierdza, że mają rację.
Ja w tych 100 dowodach na istnienie Boga, jakiegoś prof. dr. hab biskupa. Tam też było np takie coś. Męczeńska śmierć św X dowodem na istnienie B. Cudowne ocalenie od śmierci św. Y dowodem na istnienie B również. Itp.
No co mam jako inżynier tu analizować. Nawet już tak nie inżynieryjnie ale amatorko naukowo? Przecież to jest niefalsyfikowane. Te pajęczyny w nieświadomości i inne te jej bzdury.
Nieświadomość ma przecież do siebie ze jest nieświadoma więc tam może być wszystko i świadomie tego nie ogarniesz ani nie zbadasz. Albo nic.
PS. Klasyczna psychologia (głównego nurtu) odrzuca te bzdury o nieświadomości z ukrytymi w niej popędami i pajęczynami.