Zadowolony pisze:
Owszem jest faktem ale na szczescie dla ludzkosci jako calosci li tylko faktem indywidualnej percepcji opartej na unikalnej ramie referencji doswiadczen zyciowych. Czy usmiech jest auto, czy ironiczny, czy na miejscu, czy nie jest rowniez sprawa indywidualnej percepcji. Usmiech jest. Spontaniczny, wszystkimi organami, ba wszystkimi komorkami. I tak wlasnie smieje sie, gdy ktos stara sie na sile indoktrynowac mnie, ze moja reputacja (id est samo-ocena) umiejscowiona jest w dobrych opiniach innych. Nie jest moja intencja uzywac perswazji wzgledem nikogo. Jesli ktos tak odbiera moje wpisy, to nie moja ani wina ani zasluga. Odbiera wedlug wlasnej matrycy podswiadomosci. Epigenetyka pozwala matryce zmienic, aby zyc w harmonii ze wszystkim.
Perfectionism is the voice of the oppressor - Anne Lamott Joy is the best makeup. - Anne LamottTo love yourself as you are is a miracle, and to seek yourself is to have found yourself, for now. And now is all we have, and love is who we are. - Anne Lamotthttps://images.search.yahoo.com/images/ ... mp=yhs-001P.S. Dzisiaj o Palinie nie bedzie?

Owszem jest faktem ale na szczescie dla ludzkosci jako calosci li tylko faktem indywidualnej percepcji opartej na unikalnej ramie referencji doswiadczen zyciowych.Tak samo można powiedzieć o fakcie dotyczącym evaj23 lub innych.
Czy może Obywatelka ma monopol na obiektywność?
Obywatelka ma percepcję opartą na uniwersalnej ramie referencji?
Jakoś na razie tego nie widać (ściślej: ja tego nie widzę, przypuszczam, że dlatego, iż jestem oparty na unikalnej ramie).
Czy usmiech jest auto, czy ironiczny, czy na miejscu, czy nie jest rowniez sprawa indywidualnej percepcji.
Jednakowoż ścieżka mojego myślenia, którą przedstawiłem jest jest prosta i logiczna (dopóki Obywatelka jej nie podważy, uznaję ją za najbardziej obiektywną) i przy tym wydaje mi się, że znaczna większość indywidualnych percepcji (tj. innych Obywateli) nią podąża.
Czyli, że nie tylko ja tak mogę myśleć.
A to, że wszystkie istoty mają swoją unikalną percepcję i ramę, jest oczywiste i nie widzę powodu by o tym nadmieniać.
Ale jak widzę, Obywatelka lubuje się w szumnym stwierdzaniu i powtarzaniu banałów, z których nic albo niewiele wynika.
Usmiech jest.
Tak jak wszystko inne, co jest (jakkolwiek dziwacznie by to nie zabrzmiało).
Spontaniczny, wszystkimi organami, ba wszystkimi komorkami.
To fest.
I tak wlasnie smieje sie, gdy ktos stara sie na sile indoktrynowac mnie, ze moja reputacja (id est samo-ocena) umiejscowiona jest w dobrych opiniach innych.
Reputacja to nie samoocena ino właśnie opinia kogoś o kimś.
Czemu Obywatelka nadaje swoje znaczenia wyrazom?
Ja tam nie indoktrynowałem ino lojalnie przestrzegałem.
Nie jest moją intencją indoktrynować Obywatelkę. Jeżeli Obywatelka tak odbiera moje wpisy, to nie moja wina ani zasługa. Odbiera wg własnej matrycy podświadomości.
Nie jest moja intencja uzywac perswazji wzgledem nikogo. Jesli ktos tak odbiera moje wpisy, to nie moja ani wina ani zasluga.
Hm, to jaki jest cel tutejszej Obywatelki pisaniny?
Odbiera wedlug wlasnej matrycy podswiadomosci. Epigenetyka pozwala matryce zmienic, aby zyc w harmonii ze wszystkim. 
Obywatelka sugeruje, że nie żyję w harmonii ze wszystkim, bo wspomniałem o perswazji?
A propos, Czy Obywatelka żyje w harmonii ze wszystkim?
I co w ogóle oznacza owo "wszystko"?
P.S. Dzisiaj o Palinie nie bedzie? 
Nie rozumiem tego pytania.