romek pisze:
Parafon pisze:
Cytuj:
Ludzie od zawsze udomawiali zwierzęta: konie, kozy, świnie i krowy, oraz wiele innych. A gdyby wypuścić je na wolność, to by się z nimi stało?
Udałoby im się przeżyć?
Jesteśmy im tak potrzebni jak bat na dupe
To mi ich potrzebujemy,a nie one nas
Ukłony
Rocznie służby leśne rejestrują około 30 -35 truposzy psów i coś z 10-15 kotów w Puszczy. Ile ludzie (przypadkowi) adoptują -trudno powiedzieć (tylko u mnie na wiosce 4 psy są znalezione w Puszczy, w tym jeden od 4 lat jest u mnie). To "dobrzy ludzie" wyrzucają swoich byłych pupilków czy prezenty dla dzieci, czasami przywiązując je do drzew (jak znaleziono obecnie mojego Piesia). Porzucony w Puszczy pies czy kot ma około 24 godziny na przeżycie, zależy gdzie będzie przechodziła wataha wilków czy szwendał się ryś (on uwielbia domowe koty). Parę lat temu znaleziono zewłok kucyka. Tak wygląda przeżywalność domowych zwierząt wyrzuconych "na wolność". A ile zewłoków się nie znajduje? Przynajmniej 3 razy tyle. Czasami zdarza się (raz na tysiąc) że wataha adoptuje psa i rodzą się piesowilki - które nie mają szansę na rozród, bo są dla watahy "obce" - chociaż w połowie są wilkami. I Basiory (samiec alfa) nie dopuszczają takich mieszańców do swych pań. I koniec balu...
Nie dziwi nic. Ludzie porzucają swoje dzieci, partnerów, rodziców. Psów nie będą? Człowiek dzisiaj brzmi tłumnie zamiast dumnie.
Homo sapiens to najbardziej destrukcyjna forma życia
Od kiedy powstała miała na celu tylko ekspansję i zniszczenie
Jesteśmy pasożytem na tkance Matki Ziemi
Jak ta huba,która narasta bez rozumu i niszczy żywiciela
Jak jemioła ,która wysysa wszystkie dobre soki
Człowiek to bez względny morderca,któremu należy się zagłada za to,co
zafundował przyrodzie i naszym braciom mniejszym.