forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=6&t=179
Strona 2 z 29

Autor:  Dakota [ 09 paź 2014, 14:42 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Chiny bliżej Polski niż by się to wydawało.

https://www.youtube.com/watch?v=4iH7ffcEviw

Autor:  camoaz [ 09 paź 2014, 17:14 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Killashandra Ree pisze:
Na prośbę zainteresowanych tematem zakładam wątek poświęcony sprawom Dalekiego Wschodu. Zaczynam od historii Tybetu, zaginionej wraz z dawnym fo, na szczęście posiadając oryginalne materiały mogę to odtworzyć.
Zatem- zaczynamy.


Świetnie Pani Killashandro!!!
Doskonale.
Ja zaś zacznę od polecenia trzech pozycji.
Marcel Granet "Cywilizacja Chińska".
Monografia uświadamiająca z jak wielką odmiennością zderzamy się slędząc historię kultury chińskiej.Bardzo ciekawe ujęcie obejmujące okres od epoki Pięciu Władców do końca dynastii Han -starożytność
Mircea Eliade "Joga. Nieśmiertelność i wolność" Chyba najlepsza monografia z zakresu antropologii kulturowej dotyczaca Jogi.Myślę,że autora nie trzeba przedstawiać.Dla każdego zainteresowanego mistyką wschodu i Jogą' to podstawowa lektura.
Mircea Eliade "Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy" Praca ukazująca struktury i treśći szamanizmu ,będącego podkładem kulturowym dla większości kręgów cywilizacyjnych Dalekiego Wschodu.

Autor:  Dakota [ 10 paź 2014, 9:35 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Kropla dziegciu,nigdy nie jest dobrze.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/smog-w- ... iecy/qnp48

Autor:  Dakota [ 10 paź 2014, 9:48 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Trudno pominąć taką wiadomość.

http://www.tvn24.pl/chinka-wynalazla-na ... 138,s.html

Autor:  Killashandra Ree [ 10 paź 2014, 10:03 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Camoaz, THX,pozycje warte uwagi, ta trzecia może nie we wszystkim dokładna, ale i tak jako wstępna lektura dla zainteresowanych godna polecenia.Odmienność kultur azjatyckich to ogółem problem dla czytelnika wywodzącego się z cywilizacji Zachodu.
Poza tym nieodmiennie polecam zainteresowanym jako studium porównawcze z magii i religii ZŁOTĄ GAŁĄŹ J.G.Frazera. Także polecam CHINY Jonathana Fenby'ego.

Wodzu, trudno dziwić się smogowi w mieście, w którym nieoficjalnie mieszka prawie 30 mln ludzi( dane oficjalne są zaniżone). Problemem sezonowym są też burze piaskowe docierające do stolicy z pustyni, niosące obrzydliwy pył,szkodliwy i dla ludzi, i dla urządzeń( typu aparaty fotograficzne.)

Autor:  piotrek [ 10 paź 2014, 10:41 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

W Pekinie są dwa problemy - woda i powietrze.

W Mongolii ludzie zamieniają raz do roku szyby przednie w samochodach, u tych którzy jeżdżą po stepach one wyglądają jak w karetce pogotowia.

Autor:  camoaz [ 10 paź 2014, 19:05 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Killashandra Ree pisze:
Camoaz, THX,pozycje warte uwagi, ta trzecia może nie we wszystkim dokładna.............
Poza tym nieodmiennie polecam zainteresowanym jako studium porównawcze z magii i religii ZŁOTĄ GAŁĄŹ J.G.Frazera. Także polecam CHINY Jonathana Fenby'ego.

Ad1. Pani Killashandra Ree domniemanymi niedokładnościami Szamanizmu Eliadego proszę się wogóle nie przejmować.Wystarczy wydobycie ukrytego kompleksu kulturowo-religijnego tj szamanizmu. Poza tym jak tu być akuratnie dokładnym praktykując redukcję ejdetyczną?
Ad2.ZŁOTĄ GAŁĄŹ J.G.Frazera.Tylko w aspekcie faktograficznym i też bardzo ostożnie.Od interpretacji metodami infatylnego ewolucjonizmu -rodem z objawień Pana "Mój Boże"-trzymać sie z dala. Mistrzami badań terenowych byli funkcjonaliści z Bronisławem Malinowskim na czele-polecam a choćby i to "Życie seksualne dzikich w północno-zachodniej Melanezji" albo "Argonauci Zachodniego Pacyfiku".Na marginesie nigdy nie mogłem zrozumieć czemu On jest tak niedoceniany w Polsce.

Autor:  Killashandra Ree [ 10 paź 2014, 19:15 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Będę zobowiązana , panie Camoaz, z a dokładne cytowanie mojego nicka. Nie zgadzam się z zarzutem infantylizmu względem Frazera, a nie chodziło mi o antropologiczne badania terenowe, ile o sposób przedstawiania kwestii, było nie było, duchowych. Co do Fenby'ego- też ma Pan zarzuty?

Autor:  camoaz [ 10 paź 2014, 21:53 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Killashandra Ree pisze:
Będę zobowiązana , panie Camoaz, z a dokładne cytowanie mojego nicka. Nie zgadzam się z zarzutem infantylizmu względem Frazera, a nie chodziło mi o antropologiczne badania terenowe, ile o sposób przedstawiania kwestii, było nie było, duchowych. Co do Fenby'ego- też ma Pan zarzuty?

Pani Killashandro Ree!
Błagam o wybaczenie! Natychmiast poprawiam swój błąd-niezamierzony.Co do Fenbyego nie mam żadnych. Nie czytałem.Ale postaram się zdobyć i przeczytać.I jeszcze tytułem wyjaśnienia, nie żebym wdawał sie w dyskusję ,ależ skąd.Frazera nie lubię głównie z powodu jego metody badawczej i założeń.
Jeszcze raz proszę o wybaczenie.
Szczerze oddany camoaz
PS Mnie tekst o Tybecie zainteresował.Czytam część 3

Autor:  Pantryglodytes [ 10 paź 2014, 23:19 ]
Tytuł:  Re: Wschód Bardzo Daleki kiedyś i dzisiaj

Dakota pisze:
Kropla dziegciu,nigdy nie jest dobrze.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/smog-w- ... iecy/qnp48

"A czemu pan nie pluje? Trzeba pluć. Tu trzeba charczeć i pluć! Niech pan spojrzy na starych Chińczyków. Charczą tak długo zanim zaczną się dusić z braku powietrza, potrafią oczyścić z wydzieliny najdalsze zakątki płuc. Młodzi już tak nie potrafią, stara, klasyczna chińska sztuka plucia ginie w narodzie.

Cytuj:
Bo bez plucia, opowiadał dalej doktor, Chińczycy w północnej części kraju powymieraliby na choroby płuc i oskrzeli. Od tysięcy lat silne, zimne wiatry nawiewają na północne Chiny znad pustkowi Mongolii lessowy pył. Między Żółtą Rzeką a miastem Xi’an, starą cesarską stolicą, grubość lessowych ziem nawianych z północy w okresie lodowcowym, dochodzi do stu metrów. Zimne, północne wiatry wieją dziś tak samo, jak przed tysiącami lat.

W miastach i na wsi dniem i nocą unosi się mgiełka pyłu. Najpierw wydawało mi się, że to kurz nieszkodliwy, niewarty uwagi. Lessowy pył jest jednak szczególnie zjadliwy, podrażnia płuca, zatyka oskrzela, wysusza śluzówki. Trzeba oczyszczać drogi oddechowe. Obroną przed wszechobecnym lessowym pyłem jest też obyczaj nieustannego popijania wody przez Chińczyków, obyczaj, który długo wydawał mi się manią. Trzeba popijać, by nie wyschły śluzówki. To dlatego w restauracjach kelnerki, zanim jeszcze zamówi się cokolwiek, nie pytając nalewają wszystkim gościom słabą herbatę. To dlatego wielu Chińczyków w miastach, a na wsi niemal każdy, zawsze ma przy sobie coś w rodzaju podłużnego słoiczka z wodą i co chwila popija dwa, trzy łyki."


tyle w temacie

Strona 2 z 29 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/