forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 29 mar 2024, 5:40

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 282 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 29  Następna
Autor Wiadomość
Post: 19 paź 2014, 0:59 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 20:59
Posty: 4499
Rozumiem, że dla Pana Baryckiego istnieje tylko i wyłacznie analiza stosunków w dawnym Tybecie w odniesieniu do dialektyki marksistowsko-leninowsko-stalinowskiej. To, że np, w XIV w. o marksizmie i dialektyce jeszcze nikomu się nie śniło to nie ma to żadnego znaczenia, albowiem nic nie stalo na przeszkodzie aby owe aspekta wynależć i wcielić w życie przy pomocy również wynalezionych ad hoc CZEKA/NKWD. Gratuluję Panu Baryckiemu dialektycznego i marksistowskiego podejścia do historii Wschodu ze szczególnym uwzględnieniem starożytnego Tybetu.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 paź 2014, 9:17 
Panie Stary, przecie Pan doskonale wie, że ja człeczyna niewykształcony mam poważne problemy z samą dialektyką marksistowską, a co dopiero mówić o dialektyce marksistowsko-leninowsko-stalinowskiej. O ile o pierwszej coś tam obiło mi się o uszy, to o tej drugiej ni w ząb nic nie słyszałem. Na całe szczęście mam tu Pana, człowieka wykształconego, co stwarza mi niepowtarzalną szansę na dokształcenie, dowiem się zapewne od erudyty czego mądrego o tej nieznanej mi dialektyce. Już pełen niecierpliwego wyczekiwania nie mogę się doczekać wykładu wykształconego erudyty o dialektyce marksistowsko-leninowsko-stalinowskiej. Musi Pan wiedzieć, że niczego tak bardzo nie pragnę, jak mądrego posłuchać.

Idąc za mądrego przykładem, nigdy już nie pozwolę sobie na historyczną analizę stosunków społeczno-gospodarczych, wszak drzewiej stosunków takich być nie mogło, bo nie istniała wtedy dialektyka, stosunki takie powstały dopiero w połowie XIX wieku wraz powstaniem dialektyki.

Adam Barycki


Na górę
  
 
Post: 19 paź 2014, 9:22 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 7657
Lokalizacja: Ballybran, a jakże
Tybet XV.
Kończąc przemowę regent życzył mi długiego życia ,aby wiodło się dzięki mnie dobrze narodowi tybetańskiemu i aby szerzyła się wiara .Następnie mnisi i urzędnicy świeccy, idący w długiej procesji,składali podarunki od rządu Tybetu oznaki władzy świeckiej i duchowej- złote koło i białą muszlę, oraz osiem symboli dobrobytu i siedem symboli królestwa, i wiele innych podarunków.
Teraz miałem pobłogosławić zgromadzenie. Najpierw uczyniłem to względem urzędników rządowych Potem reprezentanci obcych państw obdarowali mnie szarfami szczęścia.I ode mnie takie kha-rtags też otrzymali.Najwyżsi rangą- ode mnie,pozostali- za pośrednictwem szambelana.Wiele owoców ofiarowano mnie, a następnie rozdzielono między obecnych. Potem odbył się pokaz pantomimy.Następnie orszak aktorów w maskach i kostiumach przedstawiających bogów i boginie morza i nieba, przemaszerował śpiewając pieśni ku chwale Tybetu.
Czterech tancerzy w maskach przedstawiało starego indyjskiego nauczyciela(a-ca-ra), a dwóch klasztornych urzędników recytowało opowieści o wspaniałej przeszłości Tybetu i o jego religii.Następnie odegrano kolejną pantomimę, po czym dwóch mnichów recytowało wiersze własnego autorstwa- modlitwy o długie życie dalajlamy,o zwycięstwo wiary na świecie, spokojne życie i dobrobyt wszystkich istot żyjących pod władza rządu podlegającego dalajlamie.Tych dwóch uczonych pobłogosławiłem szczególnie i ofiarowałem im kha- rtags.
Na tym uroczysta intronizacja się zakończyła. Była to bardzo długa uroczystość.Opowiedziano mi,że wszyscy byli zachwyceni, że ja- który byłem przecież wtedy małym dzieckiem- utrzymałem się w roli z tak wielka godnością.
Potem udałem się do „komnaty dobrych uczynków zgodnie z życzeniem”,gdzie ponownie spotkałem się z wysokimi osobistościami.Podano mi wszystkie urzędowe pieczęcie i symbolicznie zainaugurowałem sprawowanie rządów- odciskałem pieczęcie na dokumentach dla klasztorów.Byłem więc w wieku lat 4 i ½ osadzony na urzędzie jako Dalajlama XIV –duchowy i świecki władca Tybetu.I wszyscy Tybetańczycy uwierzyli,że mają przed sobą szczęśliwą i bezpieczną przyszłość.

Przytoczyłam opis przyjazdu i intronizacji Dalajlamy, aby uzmysłowić Czytelnikom, jak żywe były w Tybecie ceremoniały średniowieczne, choć w otaczającym świecie zachodziły szybkie zmiany. Taki rytuał dla Tybetańczyka to coś niezmiennego,część kosmicznego powiązania wszystkich zjawisk ze sobą.
Działania podjęte przez wyrocznie państwową w Nacz’ung w czasie poszukiwań inkarnacji dalajlamy, oraz przepowiednie wygłoszone w 1939 r.,zapowiadające konflikt angielsko- niemiecki, wzmocniły jej pozycję w Tybecie. Ponownie.Nastąpiło więc bardzo mocne dowartościowanie wyroczni jako instytucji magiczno- mistycznej, i to w momencie, w którym raczej w historii świata takie powiązania ponadzmysłowe, religijne, odchodziły w niebyt.
Niewątpliwie w roku 1939, wydarzenie to, w połączeniu z intronizacją dalajlamy miało duży wydźwięk. Jednakże realia polityczne tego okresu były bardzo odległe od związku religii z polityką tybetańską.Chiny nie zrezygnowały bynajmniej z roszczeń względem Tybetu(nawet w trudnym okresie rządów Czang- Kaj-Szeka). Generał Czang-Kaj- Szek wydał w 1943 r. rozkaz wkroczenia do Lhasy gubernatorom prowincji Cinghai i Sinciang.Jednakże gubernator SINCIANGU- Li-Wen-Huei odmówił wykonania rozkazu, a gubernator Cinghai, Ma-Pu-Feng ,skorzystał z okazji, aby zażądać broni, odwlekał złożenie oświadczenia(władza Generała była już wówczas bardzo osłabiona).
Sześć lat później, Mao-Zedong powołał do życia Chińską Republikę Ludową, i problem tybetański znów zyskał na aktualności.Mao określił oswobodzenie Tybetu z okowów średniowiecznego despotyzmu jako jedno z najpilniejszych zadań stojących przed nowymi Chinami.
W odpowiedzi Lhasa zareagowała eksmisją przedstawiciela Czang-Kaj-Szeka.
Niemal rok później- 7 października 1950 r. wojska chińskie wkroczyły do Tybetu i powoli przedostawały się w głąb kraju.
Ponownie uaktywniła się wyrocznia państwowa, sugerując osadzenie piętnastoletniego już dalajlamy na tronie boskiego króla. Nie powstrzymało to Chińczyków od przejęcia władzy w Tybecie.Pierwszy raz dalajlama uciekł na południe w grudniu 1950 roku.Cztery miesiące później premier Czou- En –Laj zaprosił do Pekinu panczenlamę, wystawionego jako kontrkandydata dalajlamy.
23 maja 1951 roku zawarto w Pekinie „układ o pokojowym wyzwoleniu Tybetu” między rządem chińskim, a n i e u p o w a ż n i o n ą delegacją tybetańską.To w sumie jednostronna deklaracja polityczna, przedstawiona jako układ dwustronny.Pozwolę sobie zacytować dosłownie rzeczony dokument:


1. Lud tybetański zjednoczy się i wypędzi z Tybetu agresywne siły imperialistyczne.Lud tybetański powróci do wielkiej rodziny narodów swego kraju ojczystego,do Chińskiej Republiki Ludowej.
2. Regionalny Rząd Tybetu będzie aktywnie wspierał ludowa armie wyzwoleńczą przy jej wkraczaniu do Tybetu i będzie umacniał narodowa obronę.
3. Lud Tybetu ma prawo do wprowadzania w życie narodowej autonomii regionalnej pod centralnym kierownictwem Centralnego Rządu Ludowego w uzgodnieniu z polityka narodowościową założoną w programie Politycznej Konferencji Doradczej narodu chińskiego.
4. Władze centralne nie będą zmieniać istniejącego w Tybecie systemu politycznego, podobnie,jak trwale ustalonej pozycji , funkcji i pełnomocnictw dalajlamy.
5. Trwale ustalona pozycja, funkcja i pełnomocnictwa panczenlamy zostana rzetelnie utrzymane.
6. Pod określeniami:trwale ustalona pozycja,funkcje ,pełnomocnictwa dalajlamy i panczenlamy ,należy rozumieć pozycję, funkcje i pełnomocnictwa Dalajlamy XIII i Panczenlamy IX, tak, jak tak, jak one się utrzymywały w okresie przyjaznych i serdecznych stosunków między nimi.
7. Polityka wolności wyznawania wiary załozona w Programie Politycznej Konferencji Doradczej narodu chińskiego będzie kontynuowana.Wyznanie wiary, zwyczaje i obyczaje ludu tybetańskiego będą respektowane, a klasztory lamów- chronione.Władze centralne nie przedsięwezmą żadnych zmian w sprawie dochodów klasztornych.
8. Wojska tybetańskie będą stopniowo reorganizowane -zostaną wcielone do Chińskiej Armii Ludowo- Wyzwoleńczej i utworzą część sił zbrojnych obrony narodowej Chińskiej Republiki Ludowej.
9. Mowa pismo i kształcenie będą stopniowo rozwijane zgodnie ze stosunkami panującymi w Tybecie.
10. Rolnictwo, hodowla bydła, przemysł i handel będą rozwijane krok po kroku zgodnie z warunkami panującymi w Tybecie, a warunki życia ludu staną się lepsze.
11. Co się tyczy róznych reform w Tybecie,władze centralne nie będą stosować żadnego przymusu.Regionalny rząd Tybetu winien przeprowadzać reformy na zasadzie dobrowolności i kiedy lud będzie się domagał przeprowadzenia reform, problem tych reform będzie podejmowany i rozstrzygany w naradach z miarodajnymi osobistościami Tybetu.
12. Kiedy byli i proimperialistyczni i sprzyjający Kuomintangowi urzędnicy zdecydują się zerwać wszelkie powiązania z imperializmem i z Kuomintangiem, nie uprawiać sabotażu i nie stosować wytrwałej opozycji , będą mogli w przyszłości ,podobnie, jak przedtem, pozostać na swych stanowiskach, niezależnie od postawy, jaka przedtem przyjmowali.


c.d.n Bibliografia =jw.,tekst traktatu wg H.Uhliga TYBET.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 paź 2014, 22:04 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 20:59
Posty: 4499
barycki pisze:
Panie Stary, przecie Pan doskonale wie, że ja człeczyna niewykształcony mam poważne problemy z samą dialektyką marksistowską, a co dopiero mówić o dialektyce marksistowsko-leninowsko-stalinowskiej. O ile o pierwszej coś tam obiło mi się o uszy, to o tej drugiej ni w ząb nic nie słyszałem. Na całe szczęście mam tu Pana, człowieka wykształconego, co stwarza mi niepowtarzalną szansę na dokształcenie, dowiem się zapewne od erudyty czego mądrego o tej nieznanej mi dialektyce. Już pełen niecierpliwego wyczekiwania nie mogę się doczekać wykładu wykształconego erudyty o dialektyce marksistowsko-leninowsko-stalinowskiej. Musi Pan wiedzieć, że niczego tak bardzo nie pragnę, jak mądrego posłuchać.

Idąc za mądrego przykładem, nigdy już nie pozwolę sobie na historyczną analizę stosunków społeczno-gospodarczych, wszak drzewiej stosunków takich być nie mogło, bo nie istniała wtedy dialektyka, stosunki takie powstały dopiero w połowie XIX wieku wraz powstaniem dialektyki.

Adam Barycki


Aby zakończyć tę bezplodną i raczej scholastyczną dysputę (proszę się nie domagać definicji scholastyki, a poszukać w slownikach i encyklopediach) pragnę Panu, Panie Barycki wyjaśnić iż pisząc o dialektyce marksistowsko-leninowsko-stalinowskiej miałem na myśli jej interpretację w ujęciu stalinowskim (marksistowsko-leninowska właściwie to samo), a więc tłumacząca rozwój walką wewnętrznych przeciwieństw - marksistowska- zaostrzanie się walki klasowej w miarę rozwoju, tj. społeczeństwa jednoklasowego lub jak chcieli inni interpretatorzy bezklasowego, co stanowiło sprzeczność samą w sobie, ale przecież stalinizm musiał jakoś wyjaśnić powody zaostrzających się represji.
Kończę tę dysputę, jeśli chcesz Pan ją kontynuować proszę sobie założyć osobny wątek, ale proszę nie l;iczyć na mój udział w temacie filozofii marksistowskiej.

PS. Stosunki spoleczno-gospodarcze były, są i będą, ale zawsze należy je rozpatrywać odmiennie, zależnie od uwarunkowań środowiskowych, obyczajowych kulturowych i tak, tak, religijnych, gdyż w przeszłości religia wywierala znaczący wpływ na kształtowanie się owych stosunków i dialektyka nijak się ma do tego, a szczególnie do genetyki i powstawania gatunków.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 paź 2014, 9:14 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 7657
Lokalizacja: Ballybran, a jakże
Tybet XVI.
13. Wkraczająca do Tybetu armia wyzwoleńcza będzie twardo przestrzegać wszystkich wyżej wymienionych postanowień .Będzie także postępować rzetelnie i uczciwie przy wszelkich transakcjach zakupu i sprzedaży i nie będzie przemocą odbierać ludności ani ziarenka.
14.Centralny Rząd Ludowy będzie miał na oku wszystkie interesy i sprawy zagraniczne Tybetu Centralnego. Wobec krajów sąsiadujących kontynuowana będzie polityka pokojowego życia obok siebie. Uczciwe stosunki w handlu i interesach zostaną ustalone i będą rozwijane na zasadzie równości , wzajemnej korzy ści oraz obustronnego poszanowania suwerenności i jedności terytorialnej.
15. Aby zapewnić przeprowadzenie tego układu Centralny Rząd Ludowy ustanowi w Tybecie Komitet Wojskowy i Zarządzania, a także Rejonowy Sztab Wojskowy. Poza tym przysłany do Tybetu prze Centralny Rząd Ludowy personel tych organów zarządzania winien przyjąć możliwie jak największą liczbę miejscowych urzędników tybetańskich , aby wzięli udział w ich pracy. Miejscowy personel tybetański, który weźmie udział w pracy Komitetu Wojskowego i Zarządzania może być złożony z patriotycznych elementów Regionalnego rządu Tybetu, z przedstawicieli różnych okręgów i różnych znaczących klasztorów.Lista tych osób zostanie zestawiona drodze narady między przedstawicielami mianowanymi przez Centralny Rząd Ludowy, a różnymi zainteresowanymi kręgami –następnie będzie przedłożona do aprobaty Centralnemu Rządowi Ludowemu.
16. Środki finansowe potrzebne Komitetowi Wojskowemu i Zarządzania , Rejonowemu Sztabowi Wojskowemu oraz wchodzącej do Tybetu Chińskiej Armii Ludowo- Wyzwoleńczej zostaną przydzielone przez Centralny Rząd Ludowy.Regionalny Rząd Tybetu winien być pomocny Chińskiej Armii Ludowo- Wyzwoleńczej przy zakupie i transporcie środków żywnościowych ,paszy oraz innych przedmiotów pierwszej potrzeby.
17. Układ nabiera mocy prawnej bezpośrednio po podpisaniu go i przyłożeniu pieczęci. Podpisany i przypieczętowany przez wyposażonego we wszystkie pełnomocnictwa deputowanego Centralnego Rządu Ludowego:
Przewodniczący delegacji Li- Wej-han oraz trzech członków delegacji.
Wyposażeni we wszystkie pełnomocnictwa deputowani Regionalnego kierownictwa Tybetu:
Przewodniczący delegacji:bK’blon Nga-p’od-ngag-dbang-‘dżigs-med oraz czterech członków delegacji.
Pekin, 23 maja 1951 roku.
Czytając tekst traktatu sprzed sześćdziesięciu lat trudno oprzeć się wrażeniu,że słowa i czyny są rozbieżne.Dalajlama nie uczestniczył w tworzeniu i podpisaniu tego układu, ba, znajdował się jeszcze(po raz pierwszy) na wygnaniu. Także panczenlama nie brał w tym udziału.Delegacja tybetańska, która podpisała układ, nie posiadała upoważnień ku temu. Dalajlama powrócił z wygnania, mając nadzieję,że uda Mu się dla Ojczyzny cos uczynić. Nawet udał się do Pekinu na obchody uroczystości pięciolecia Chińskiej republiki Ludowej.Tam kilkakrotnie spotkał się z Mao-Zedongiem, niemniej nie osiągnął tego, co zamierzał. Powrócił do Lhasy( w kwietniu 1955 roku,), ze świadomością, że pozbawienie Go władzy to tylko kwestia czasu. Uciekł do Indii 17 marca 1959 roku, w mundurze tybetańskiego żołnierza, unikając fali przemocy ,jaka ogarnęła kraj, a której apogeum przypadło na rewolucję kulturalną.( Do dziś w kilku już odbudowanych po tamtych zniszczeniach klasztorach zachowano fragmenty inskrypcji z czasów rewolucji kulturalnej, dla upamiętnienia wydarzeń z tamtego okresu).
Tak dotarliśmy do końca tybetańskiego średniowiecza. Rozpoczął się zupełnie nowy okres w dziejach kraju, skok we współczesność, a także zaczęła się realizować przepowiednia guru Padmasambhavy o promieniowaniu wiary i ducha tybetańskiego na cały świat.
c.d.n.
Bibliografia- j.w.oraz Materiały własne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 paź 2014, 9:25 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 7657
Lokalizacja: Ballybran, a jakże
Panie Barycki, muszę Pana zmartwić,szambelan na tybetańskim dworze upodobania ma zgoła od Pańskich odmienne.Jednakże pragnę osłodzić Panu to rozczarowanie i ofiarować w całej szlachetności mego serca dar przez Pana ulubiony

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 paź 2014, 7:48 
Panie Stary, metodologia ekonomii marksistowskiej jest tożsama z metodologią ekonomii kapitalistycznej. Rozumiem, że nazywając ekonomię marksistowską scholastyką, za taką samą uważa Pan ekonomię kapitalistyczną, a Marksa i Engelsa stawia Pan w jednym szeregi scholastyków z Adamem Smithem i Davidem Ricardo. Tylko takie równanie pozwala zachować spójność wewnętrzną logiki Pańskiego stwierdzenia. Jednak póki co, w sposób wewnętrznie spójny, metodologia owa jest klasyfikowana jako metodologia filozoficzna, a nie scholastyczna i każda klasyfikacja jej, jako metodologii scholastycznej jest logicznie sprzeczna wewnętrznie, a na coś takiego mogą pozwolić sobie tylko obskuranci, tacy choćby, jak scholastyk Kołakowski, no i oczywiście, Pan, również scholastyk.

Pański argument o sprzeczności wynikającej z nasilającej się walki klasowej w społeczeństwie bezklasowym, jest argumentem scholastycznym, ponieważ jak Pan zapewne pamięta, w polskim społeczeństwie bezklasowym pojawiły się siły wewnętrzne wspierane z zewnątrz, które wykreowały choćby tylko takich wrogów bezklasowego społeczeństwa, jak Kuroń, czy Michnik. Przecież to nie byli kapitaliści z innej klasy, a bezklasowe gołodupce, które zgodnie z przewidywaniami Stalina nasiliły walkę klasową i ją wygrały dzięki sprzecznej z zaleceniami Stalina, biernej postawie komunistów. Teraz już Pan chyba nie ma wątpliwości, że miliarder Michnik należy do innej klasy niż Pan, jako i reszta polskiej durnej czerni.

Adam Barycki


Na górę
  
 
Post: 21 paź 2014, 11:12 
Pani Ree, niezmiernie mi przykro, że szambelan dworu tybetańskiego upodobał sobie być przeciwny stanowi nirwany, ja muszę Pani się przyznać, że niczego tak bardzo nie pragnę, jak nirwany właśnie i kiedy od szczerze przepełnionego humanizmem (Panie Stary, ja pisałem o Pana humanizmie, a nie, choć to takie podobne słowa, humanitaryzmie) dobrodzieja otrzymuję dar najwyższy czyli banknot jednodolarowy, spływa na mnie oświecenie i pełen radości, i szczęścia trwam sobie w stanie nirwany.

Adam Barycki


Na górę
  
 
Post: 21 paź 2014, 16:55 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 7657
Lokalizacja: Ballybran, a jakże
Panie Barycki, coby hurtem załatwić sprawę pańskiej nirwany- przesyłam
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 paź 2014, 22:54 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 20:59
Posty: 4499
barycki pisze:
Panie Stary, metodologia ekonomii marksistowskiej jest tożsama z metodologią ekonomii kapitalistycznej. Rozumiem, że nazywając ekonomię marksistowską scholastyką, za taką samą uważa Pan ekonomię kapitalistyczną, a Marksa i Engelsa stawia Pan w jednym szeregi scholastyków z Adamem Smithem i Davidem Ricardo. Tylko takie równanie pozwala zachować spójność wewnętrzną logiki Pańskiego stwierdzenia. Jednak póki co, w sposób wewnętrznie spójny, metodologia owa jest klasyfikowana jako metodologia filozoficzna, a nie scholastyczna i każda klasyfikacja jej, jako metodologii scholastycznej jest logicznie sprzeczna wewnętrznie, a na coś takiego mogą pozwolić sobie tylko obskuranci, tacy choćby, jak scholastyk Kołakowski, no i oczywiście, Pan, również scholastyk.

Pański argument o sprzeczności wynikającej z nasilającej się walki klasowej w społeczeństwie bezklasowym, jest argumentem scholastycznym, ponieważ jak Pan zapewne pamięta, w polskim społeczeństwie bezklasowym pojawiły się siły wewnętrzne wspierane z zewnątrz, które wykreowały choćby tylko takich wrogów bezklasowego społeczeństwa, jak Kuroń, czy Michnik. Przecież to nie byli kapitaliści z innej klasy, a bezklasowe gołodupce, które zgodnie z przewidywaniami Stalina nasiliły walkę klasową i ją wygrały dzięki sprzecznej z zaleceniami Stalina, biernej postawie komunistów. Teraz już Pan chyba nie ma wątpliwości, że miliarder Michnik należy do innej klasy niż Pan, jako i reszta polskiej durnej czerni.

Adam Barycki


Panie Barycki scholastyka jest narzędziem, a nie celem samym w sobie i w tym sensie użyłem tego pojęcia aby wykazać podobieństwo naszej dysputy do dysput np. średniowiecznych teologów. Bardziej współcześnie przypomina ową słynną dysputę o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia. Metodologia ekonomii marksistowskiej (jeżeli jest w ogóle coś takiego), a ekonomii kapitalistycznej jest ta sama, ale jak zapewne pan pamięta ongiś je rozgraniczano I nauczano ekonomii socjalizmu i ekonomii kapitalizmu. Mój wykładowca na Wydziale Prawa UJ twierdził, że jest to błędem gdyż jedyne co je rozróżnia to stosunki własnościowe, a łączy podstawowe prawo ekonomiczne; prawo podaży i popytu. Jeśli próbuje się je omijać lub obalać prowadzi to do klęski niechybnej i w następstwie biedy piszczącej co jak Pan pamięta nastą piło. Co do dialektyki marksistowskiej, a scholastyki pomiędzy nimi jako narzędziami występują znaczne podobieństwa albowiem nie masz wielkiej różnicy pomiędzy młotkiem murarskim, ślusarskim; to młotek i to młotek.
Adam Smith nie był "scholastykiem", a teoretykiem liberalnego kapitalizmu. Liberalnego, a nie libertariańskiego co często jest mylone, a nie jest tym samym w szczególnie w zakresie stosunków społecznych i pracodawca-pracobiorca. Gdybyś Pan Panie Barycki wnikliwie przestudiował dzieło Adama Smitha zauważyłbyś pan, że jego tezy były niekiedy bliskie socjalizmowi (którego wówczas jeszcze nie było). Co do Leszka Kołakowskiego nie interesuje mnie on absolutnie i na jego temat czym on tam był dyskutować mi się nie chce. Tak więc proszę mnie w poczet scholastyków (?!) nie pakować.
Kolejnym błędem z Pana strony jest traktowanie polskiego społeczeństwa z przed przełomu jako bezklasowego teza to sztuczną była gdyż klasy były, a nawet była klasa burżuazji gdyż pomniejszych posiadaczy tak można traktować. Osoby takie jak Kuroń czy Michnik noże i były w owym czasie gołodupcami, ale całkiem bezklasowymi nie byli gdyż zaliczano ich do tzw. postępowej inteligencji i intelektualistów (nie zawsze jest to samo). Walki klasowej oni nie prowadzili, oni mieli aspiracje, Michnikowi np. udało się więcej niż niektórym kolegom. Obecnie rzeczywiście należy on do innej klasy, tak jak np. Jerzy Urban. O biernej postawie komunistów nie ma co mówić albowiem komunistów jak i komunizmu nie było. Komunistów to Panie Barycki mieliśmy przed II w. św. i jakieś niedobitki po niej, ale w czasach Wielkiego Przełomu.
I to by było na tyle.

PS. Sukcesów życzę w osiąganiu stanu nirwany pomocnym może być odmawianie mantry "om mani padme hum" ze szczególnym akcentem na om.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 282 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 29  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group