Tybet XI.
Pozycja wyroczni państwowej w Tybecie na przestrzeni dziejów ulegała wahaniom. Po powrocie Dalajlamy XIII do Tybetu w roku 1909 ( a razem z dalajlamą wrócił także kapłan z Nacz’ung) ,nasiliły się nastroje przeciwne wyroczni, a wielu Tybetańczyków( mam na myśli wpływowe warstwy społeczeństwa) upatrywało w przepowiedniach i zaleceniach politycznych kapłana wyroczni powodu nieszczęść kraju. Nawet sam dalajlama skorzystał z tej sytuacji, i- nie chcąc dłużej uzależniać swoich decyzji od rad wyroczni, zwolnił kapłana i zamknął jego rezydencję w Nacz’ung. Być może Chińczycy po swoim wkroczeniu postąpiliby podobnie .Wielu obywateli uważało ich wkroczenie za nieszczęście spowodowane likwidacją wyroczni właśnie.Dalajlama zbiegł ponownie, tym razem do Indii. Powrócił po wycofaniu wojsk chińskich (jeszcze przed rewolucją 1912r.) i reaktywował wyrocznie. Nie na długo jednak. W roku 1915 w klasztorze wybuchł bunt i kapłan ponownie został zdjęty z urzędu. Przez następne dwadzieścia lat pozycja Dalajlamy XIII uległa znacznemu wzmocnieniu ,pozycja sił konserwatywnych podobnie, naciski zewnętrzne na kraj uległy osłabieniu, i pozycja wyroczni, instytucji jak by nie patrzyć, średniowiecznej, znowu zaczęła się liczyć. Nowy kapłan wróżbita cieszył się zaufaniem dalajlamy, a po jego śmierci w 1933 roku( 17 grudnia) odegrał wielki udział w odnalezieniu czternastej inkarnacji- dalajlamy, skądinąd spornej, jak pamiętamy z przepowiedni(według niej dalajlamów miało być tylko trzynastu). Wszelkie oznaki wskazujące na czternastą inkarnację, badano ze szczególną starannością. Uwzględniono nawet formacje chmur, zmiany położenia twarzy zmarłego, nalot na nagrobku.Brano pod uwagę także wizje z medytacji regenta nad jeziorem Lhamo’aco. Na uroczystości żałobne po śmierci Dalajlamy XIII przybyła(styczeń 1934r) z Chin delegacja wysłana przez generała Czang-kaj- Szeka, delegacja osobliwa, dowodzona przez generała Huang- Mu- Sunga, wyposażona dodatkowo w broń i sprzęt radiotelegraficzny, która po uroczystościach pozostała w Lhasie jako stała misja. Rozpoczęły się poszukiwania kolejnej inkarnacji. Poszukiwania przeprowadzała zgodnie z tradycją specjalna komisja , kierująca się szeregiem wskazówek i znaków wedle skomplikowanego schematu.Jednym z elementów poszukiwań jest ustalenie kierunku, w jakim należy je prowadzić.Już przy śmierci Dalajlamy XIII wiele znaków wskazywało na północny wschód, takie tez były sugestie kapłana wróżbity z wyroczni państwowej. Dalajlama XIV, Ngwang Lobsang Tenzin Gyantso,”pan mowy, dobry umysł,dzierżący naukę ocean”, przyszedł na świat 6 lipca 1935 r. w chłopskiej rodzinie w wiosce Takc’er, w chińskiej prowincji Amdo.Dodajmy, w bliskiej(ok.40 km) odległości od miejsca narodzin Cong-k’a-py, w którym obecnie znajduje się klasztor Kumbum. Liczni Tybetańczycy, obawiając się dalszych zatargów z Chinami, dążyli do ograniczenia poszukiwań do terenów Tybetu, jednakże zwyciężyła(po raz kolejny) mistyczno-magiczna tybetańska wiara w kosmiczne uwarunkowanie wszelkich zjawisk, w sens ustawicznego poszukiwania i odnajdywania kolejnej inkarnacji .Średniowiecze znów zatriumfowało. A tak opisuje swoje odnalezienie sam Dalajlama XIV: Mądrzy mężowie, którzy powędrowali w kierunku wschodnim, przybyli zimą do Dok’am.Wkrótce odkryli zielone i złote dachy klasztoru Kumbum.We wsi Takc’er natrafili na dom z turkusowymi dachami . Ich przywódca zapytał, czy rodzina mieszkająca w tym domu ma jakieś dzieci ,i powiedziano mu ,że jest tam prawie dwuletni chłopiec. Kiedy otrzymali tę wiadomość, dwaj członkowie grupy oraz służący,prowadzeni przez dwóch miejscowych urzędników klasztornych,udali się w przebraniu do tego domu.Młodszy urzędnik klasztorny z grupy poszukującej,Lobsang C’ewang,powiedział ,że przewodzi grupie, a prawdziwy przywódca, lama z klasztoru Sera imieniem Ke’uc’angrin-pocz’e ,grał, odziany w ubogie szaty, role służącego.W bramie domu goście spotkali się z moimi rodzicami, ci zaprosili do środka Lobsanga ,ponieważ uważali go za najwyższego rangą ,podczas, gdy lama i pozostali znaleźli schronienie w izbie czeladnej. Tutaj zastali najmłodsze dziecko w rodzinie .Gdy tylko malec ujrzał lamę, podszedł do niego i koniecznie chciał mu usiąść na kolanach .Aby nie dać się poznać, lama okrył się płaszczem podbitym baranicą, ale na szyi nosił różaniec będący wcześniej własnością Dalajlamy XIII .Malec odkrył ten różaniec i prosił, aby mu go dać .Lama obiecał dać mu różaniec ,jeśli chłopczyk powie, kim o jest naprawdę.Na co dziecko odpowiedziało,że przybyły jest”lamą z Sery”.Teraz lama zapytał ,jak wobec tego nazywa się przywódca,i chłopczyk nazwał go Lobsang.Wiedział poza tym, że prawdziwym służącym był Amdo Kcsang.Lama obserwował dziecko przez cały dzień bez przerwy z rosnącym zainteresowaniem, az nadeszła pora,żeby połozyć je spać. Cała grupa pozostała na noc w domu .Wcześnie rano następnego dnia ,kiedy goście przygotowywali się do odjazdu, chłopczyk wydostał się z łóżka i nie dał sobie wyperswadować pomysłu wyjazdu razem z nieznajomymi. Tym dzieckiem byłem ja. Aż do tego momentu moi rodzice nie byli jeszcze świadomi, jaka naprawdę była misja nieznajomych, których w swoim domu podejmowali .Ale kilka dni później cała komisja poszukująca, złożona ze starszych lamów i wysokich dostojników, zebrała się wspólnie w naszym domu w Tack’erze. Widząc tę dużą grupę znakomitych gości,zrozumieli,że musze być jakąś reinkarnacją,bo w Tybecie istnieje wielu reinkarnowanych lamów, także mój starszy brat okazała się taka reinkarnacją. O tym, że mógłbym być reinkarnacją samego dalajlamy, rodzice nie pomyśleli nawet we śnie.Przypuszczali,że goście poszukują reinkarnacji niedawno zmarłego lamy z klasztoru Kumbum. Zwykle dzieci będące reinkarnacjami przypominają sobie przedmioty i osoby z poprzedniego życia. Niektóre dzieci potrafiły tez cytować święte pisma, mimo ,że ich nigdy wcześniej nie czytały.Dzięki wszystkiemu, co powiedziałem,lama doszedł do przekonania,że być może odkrył tak poszukiwana inkarnację.Teraz pojawiła się cała grupa, aby mnie dalej badać i sprawdzać.Dostojnicy mieli na przykład przy sobie dwa takie same czarne różańce , z których jeden był osobistą własnością Dalajlamy XIII.Gdy położyli oba przede mną,chwyciłem ten, który do niego należał, i zawiesiłem go sobie na szyi-jak mi później opowiadano.Tę sama próbę podjęto z dwoma żółtymi różańcami.Nastepnie podano mi dwa bębenki-jeden mały, którego dalajlama używał, aby zwołać swój orszak, i jeden większy, dużo bardziej ozdobiony, ze złotymi okuciami .Wybrałem mniejszy bębenek i zacząłem na nim bębnić,tak, jak to się robi podczas modlitw.Na koniec pokazano mi dwa kije wędrowne. Uchwyciłem fałszywy kij, przyglądałem mu się przez chwilę,na koniec wziąłem drugi kij,ten, który należał do dalajlamy, i zatrzymałem go w dłoni.Dziwiąc się z powodu mojego wahania,odkryto później,że tego pierwszego kija wędrownego dalajlama używał przez pewien czas.Ofiarował go później pewnemu lamie,który z kolei ofiarował go Ke’uc’ang-rin-pocz’emu. Wszystkie te doświadczenia umocniły posłańców w przekonaniu,że inkarnacja została odnaleziona.Także wizja trzech znaków pisma, które regent zobaczył w jeziorze,przemawiała za ich poglądem. c.d.n. Bibliografia :jw. Oraz: Shakabpa T.W.D. Tibet. A Political History. New York, 1984. Sherring C.A. Western Tibet And The Indian Borderland.New Delhi, 1974 Sinha N.C.AN Introduction To The History And Religion of Tibet,Kalkuta 1975 Materiały własne.
|