Dla tej pizdy co przez piętnaście lat nie napisała nic konstruktywnego, a od innych wymaga naukowych dywagacji.
Cytuj:
Nie ma jak Autorytet. Koniecznie przez duże A, niekwestionowany. Zawsze można się nań powołać, kiedy brakuje argumentów w dyskusji. Rzucić nim przeciwnikowi w twarz. Albo wydawać rytualne zawodzenia, że czasy są okropne, iż niegdysiejsze autorytety przestały być dla kogokolwiek wzorem. Autorytet przydaje się po to, żeby go zwalić z piedestału. I pokazać swoją wyższość nad tym czy innym „bałwanem”. Co się stało? Oszaleliśmy? Staliśmy się cyniczni? A może raczej autorytety przestały już być nam potrzebne. Wszak społeczeństwa dawno wyszły z wieku dziecinnego, kiedy to dla maluchów wyrocznią są rodzice i nauczyciele. Dorośli już nie chcą, aby ktoś mówił im, jak żyć i postępować. Jeśli ludzie mają momenty wątpliwości, na wszelkie pytania odpowiedzą im eksperci. Bo takiego eksperta, w przeciwieństwie do Autorytetu, łatwiej jest wziąć, zużyć i wyrzucić. Zastąpić nowym, zapomnieć i nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Albo poczucia niesmaku, że znów zostaliśmy oszukani.
Tęsknota za Mistrzem kontra rzeczywistość
– Czas autorytetów dawno mamy za sobą
Wypierdalać złośliwe, starcze skurwysyny!!!