polar pisze:
Koronnym argumentem fachowców na istnienie super wirusa pustoszącego naszą planetę jest udział w tej szopce praktycznie wszystkich państw. A raczej ich rządów.
Że niemożliwym jest, żeby komunistyczna Kuba, Korea, czy inne Fidżi dogadali się ponad podziałami i katowali swoje społeczeństwa nic nie dającymi obostrzeniami.
1) Wszędzie tak samo/podobnie.
Cytuj:
Paru mędrców próbuje podjąć temat, ale to słabo wygląda.
Niby że Kuba dzięki pandemii chciała pokazać światu na jakim wysokim poziomie ma swoją służbę zdrowia. Argument słaby moim zdaniem.
Jakiś celebek w telewizorni w szczycie obostrzeń, przed kamerami pierdolnął bez kozery, że cała Europa zamknięta na podróże, to on umęczony tym faktem musiał lecieć do Ameryki południowej, bo tam wszystko hula.
2) Wszechobecna postprawda , nie przedziera się żadna informacja która nie byłaby przykryta tonami gówna z każdej możliwej strony.
Od dawna nie istnieją żadne choć częściowo wiarygodne sposoby komunikacji poza nowoczesną wersją "tacypao"
Cytuj:
A co Ty o tym myślisz Panty?
Jakoś tak umilkły profesory od zmian klimatu. Już nie wyją, że za lat dwadzieścia spali nas żywcem słoneczko nasze ukochane.
Mogli dogadać się żeby ograniczyć konsumpcję i w ten sposób emisję CO2?
W imię przetrwania cywilizacji?
3) Syty głodnego nie zrozumie, odwróć, działa w obie strony bardzo dobrze.
Cytuj:
P.S
Ktoś też poruszył wątek chiński. W tym wielomiliardowym kraju po parę przypadków dziennie. Pandemię zdusili w trzy miesiące i spokojnie latają po świecie w interesach. Wyrobili sobie odporność stadną?
Po dekadach śmieszności jako kraj pracujący za miskę ryżu, chcą sięgnąć po należne im według nich przywileje, a przywilejem tym ma być zastąpienie USA na stołku światowego hegemona.
Ta mówio na Fejsie.
4) Inne? raczej inną drogą doszły do podobnych wniosków, dlatego pozornie inaczej się zachowują bo mogą.