Stan, pomysł ekstra ! Grill pierwsza klasa.
Boruch, niczego nie wysiewamy, ktoś by musiał doglądać upraw, a chętnych brak.
Przeplakalam cały dzień. Mąż miał wrócić na tydzień do domu, ale podjął decyzję, że nie zjedzie. Był we Włoszech, tydzień temu dostał nagłej gorączki, osłabienia, dzwoniliśmy do sanepidu, kazali zgłosić się na Koszarowa we Wrocławiu, zgłosił się, pielęgniarka obejrzała Go przez szybę, stwierdziła że do testów nie ma podstaw i ma z powrotem dzwonić do sanepidu. Zadzwonił. Gorączka wprawdzie zeszła, kaszlu nie ma, sanepid kazał dzwonić 2 razy dziennie i podawać temperaturę, tak wygląda ten nadzór epidemiologiczny.
Dykta i paździerze....
Żeby nie zwariować oglądam Kevina samego w NY.
Tak wygląda upadek.
Mnóstwo kierowców jest w identycznej sytuacji, zostają w ciężarówkach, nie wykorzystują wolnego, boją się o bliskich.