ściśnięty pisze:
Jak komuś wychodzi, że na 800 ludzi personelu 900 odmawia sczepień:
A skąd masz te informacje?
Jakoś lineczka nie zamieściłeś, panie skrupulatny.
Ja rozumiem, że całe życie przynosili i nie za bardzo trzeba było się starać żeby mieć co do gara włożyć ( co... były czasy...kantyny... rauty z panami oficerami przy szklaneczce łyski...co? Sam na to zapracowałeś? Czy naród w nadziei że obronisz sponsorował. To żeś kurwa obronił.
), ale są ludkowie co w tak zwanej szarej strefie robią. Za miskę ryżu. I nie są ujęci w statystykach. A wiadomo, komandor bez statystyk, to jak okręt bez koła sterowego - kręci się wokół własnej osi bez sensu.
Ja rozumiem też wiarę w to, że pan prezes Pfizera tak dba o polskich komandorów i polskich spawaczy, że szczepionkę wyprodukowaną w osiem miesięcy na własnym garbie do Polski przyniósł, jedną skrzynkę zostawiają dla polskich uchodźców w Norwegii.
Ba, prezes...cały zarząd z akcjonariuszami nocami przez osiem miechów 24/dobę rugali, żeby świat ratować. Pan Sebix Kulczyk maseczki za free robi, a Solorz pakuje wakcyne z rodziną w garażu. Żebyście kurwa tylko zdrowi byli.
A jeszcze nie tak dawno, wybitnie ściśnięty udowadniał na forum nie elaboratami które może z dwie osoby czytały - ułomny Niemiec i Czarna bidula ( tu oczko sympatii
), że świat za chwilę zemrze z przeludnienia.
Te łzawe teksty o pierdzących polskich krowach, liczenie suwakiem ile metanu wypierdziały, żeby wyżywić kilka miliardów niepotrzebnych, obciążających system pasożytów, a teraz ten sam intelektóalista (
) wierzy, że koniecznie trzeba ratować te miliardy i zarządy wraz z akcjonariuszami tylko o tym marzą.
Marzą i łzy ronią, tak jak norweski upośled, nad małym, czarnym chłopczykiem z kopalni litu, żeby go uratować.
I na pewno uratują.
No...
rozjebie im teraz baniaki?...chyba wątpię.... pancerne są.