Polazłam dziś w maseczce, której państwo nie rozdaje na drogach, rozdrożach, rynkach miast
i innych takich, na zakupy dla kota, czyli jedzenie i wydalanie oraz zakupy dla nas dwojga,
czyli też jedzenie i wydalanie.
Otóż atmosfera przyjemna, moja maseczka, sprowadzona przez córeczkę, z innego miasta,
do mnie z mojego miasta, kosztowała prawie 100 zł, przyjemność jej przyjęcia przez
porzucenie kuriera na progu domu zrozumiała, bo ja staram się bardzo rozumieć,
tych co dostarczają.Jak oni zachorują, to kto będzie dostarczać?
Potem wzięcie z progu domu w rękawiczkach, rozsupłanie paczki też w rękawiczkach.
Co potem zrobić z resztą, znaczy opakowaniem i kwitem ?
Ja opakowanie do plastików, bo my, dumny naród polski sortujemy śmieci, ale
co z kwitem papierowym? A pod plastikiem przechowałam dobę, a potem sru, do zmieszanych.
A maseczki, których było cztery, do d..y niepodobnych, z trokami do kolan,
przerobiłam na gumkowe, czyli siadłam i przyszywałam gumki, a obcinałam troki.
Potem pranie, po praniu wyparzanie, a dziś mogłam jedną z nich zrobić zakupy
dla kota i dla nas.My, to oczywiście poboczni. Kot jest najważniejszy.
Ja miałem podobnie, bo i moja córunia załatwiła mi maseczki z innego miasta. Jakby z barchanowych gaci szyte. Powąchałem rozpakowawszy ale nie śmierdziały obcą d. Jedna w takie maziugi czarno szare i czarnymi gumkami. Z relacji córki wynika, że to męska - dla mnie. Druga w barwach biało czerwonych o dziwo. Taka "apatriotyczna" więcej. W paski jak pidżama. To dla żony. Przymierzyłem swoją - pasuje. Tylko duszno w niej jakoś - stwierdziłem. Dziś moja astra założyła swoją maseczkę na pyskówkę i udała się po zakupy. Po powrocie relacjonuje mi, że kurde duszno w niej. A ten Szumowski mówi, że będziemy je nosić aż szczepionki nie wynajdą. Czyli jak twierdzą z kolei inni fachowcy, ci od szczepionek jakieś 1 do 1,5 roku. Wytrzymamy? Czy może ludzie się wkurwią i ruszą na ulicę w buncie przeciwko maseczkom? I to byłyby ewenement, bo żadna afera PiSu tak by Polaków nie wkurwiła jak te maseczki. Ja jeszcze w swojej nigdzie nie byłem. Ale chyba też zadowolony nie będę.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
