WLR pisze:
Komandor pisze:
Co do dzieci.
Już wyjaśniałem.
Pisałem, że dzieci się MNIEJ ZARAŻAJĄ!
Bzdury Pan piszesz. Był czas przywyknąć.
Dzieci się zarażają tak samo, tyle że przechodzą często bezobjawowo.Nawet jednak gdyby się nie zarażały wcale a wcale, nic i null, to pewno
Pan słyszałeś, że wirus na różnych powierzchniach potrafi nawet kilka
dni przetrwać. Wystarczy więc, że z domu do szkoły przyniosą na ubraniu,
plecaku, kanapkach, czy czymkolwiek. Potem w szkole dotkną kolegę,
dadzą mu do ręki telefon z nową apką, jabłko, albo liścia w pysk, i ten
przyniesie wirusa do domu. Ale raczej nie przynosi. Dlaczego? Nie wiesz
Pan prawda? Dlatego będziesz Pan zapałkę strugał na ośmioro i odwracał
Kłakowi kota. Zasadnicze pytanie brzmi: Czy rządzący wiedzą, że wirus
się w szkołach nie rozpleni, i dlatego bez oporów dopuścili naukę w trybie
normalnym, i co więcej bez konieczności noszenia masek, i zachowania
dystansu, który w szkołach przecież jest niewykonalny? Czy jest to w ogóle
możliwe, żeby oni wiedzieli więcej od Pana? Co ja mówię! Czy ktokolwiek
może wiedzieć więcej?
Ja bzdury ale z badan i statystyki. Pan mądrze ale z pustego łba. Taka to różnica.
I pan sobie możesz jaja robić. Ale przynajmniej wiem więcej od Pana. Albo staram się wiedzieć więcej.
Cytuj:
Badanie przeprowadzone przez francuskich naukowców z udziałem ponad 600 dzieci wskazuje, że koronawirus u dzieci jest mniej zaraźliwy niż u dorosłych - poinformował 5 czerwca wiceprezes Francuskiego Towarzystwa Pediatrycznego prof. Robert Cohen w radiu RTL.
- Trzy lub cztery miesiące temu nie wiedzieliśmy nic o tym wirusie, ale teraz wiemy, że dzieci są w mniejszym stopniu nosicielami i zarażają w mniejszym stopniu niż dorośli - powiedział Cohen.
Koordynował on badania przeprowadzone przez 27 pediatrów na 605 dzieci, poddanych testom w dniach 14 kwietnia - 12 maja. Dzieci były w wieku poniżej 11. roku życia, zarówno z objawami, jak i bez objawów Covid-19.
W regionach silnie dotkniętym epidemią, jak region paryski, podczas kwarantanny 1,8 proc. dzieci miało pozytywny wynik testów na Covid-19 w teście wirusologicznym (RT-PCR), a 10,7 proc. w testach serologicznych, wykrywających specyficzne dla tego koronawirusa przeciwdziała - wskazują pediatrzy.
W porównaniu z rodzinami dzieci, u których nie wykryto przeciwciał, w rodzinach dzieci z wynikiem pozytywnym testu na przeciwciała liczba zarażonych dorosłych nie była większa, podobnie jak wśród osób, z którymi dzieci miały kontakt.
Wyniki testów przeczą tezie lansowanej na początku epidemii we Francji, jakoby dzieci były głównymi nosicielami nowego koronawirusa. Z omawianego badania i śledzenia ognisk zarażeń wynika, że od 70 do 90 proc. dzieci zaraziło się wcześniej od dorosłego, a nie od innego dziecka.
[...]
Jak podaje francuska Agencja Zdrowia Publicznego, dzieci stanowią od 1 do 5 proc. wszystkich przypadków Covid-19 na świecie, a ciężki przebieg choroby i zgony wśród zakażonych dzieci należą do rzadkości.
Proszę zwrócić uwagę na słowa/ frazy (u dzieci mniej zaraźliwy". "1 do 5 % wszystkich przydatków (nie objawowych a wszystkich).
Oraz na "daniem naukowcó" nie komandora.
https://www.infodent24.pl/techdentpost/ ... 15185.htmlCytuj:
Dzieci stosunkowo rzadko zarażają się koronawirusem, znacznie rzadziej niż dorośli chorują też na COVID-19, na co wskazują statystyki zachorowań w różnych krajach. Przykładowo, w Chinach było 2,2 proc. zakażeń u najmłodszych, w USA – 1,7 proc., we Włoszech ok. 1,0 proc., a w Hiszpanii 0,8 proc.
Jak uważa dr. hab. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), w Polsce prawdopodobnie na dzieci przypada mniej niż 2 proc. infekcji nowym koronawirusem - dotąd w sumie było nieco ponad 100 zakażonych nim dzieci.
I tu tez proszę zwrócić uwagę na zrwoty "rzadko
zarażają się" - nie chorują z objawami a zarażają. "Zakażeń", Ifekcji - takie trudno slowo ale oznacza to samo co zakażenie.
Oraz "dr. hab ... WUM" a nie komador.
Cytuj:
Dzieci i młodzież zarażają się koronawirusem SARS-CoV-2 dwa razy rzadziej niż dorośli. Zwykle zakażenie przechodzą bezobjawowo lub z lekkimi symptomami
[...]
Jak piszą naukowcy w artykule opublikowanym w Nature Magazine, pandemia COVID-19 pokazała, że u dzieci i młodzieży rzadziej niż w innych grupach wiekowych diagnozuje się zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2. Naukowcy stworzyli model matematyczny na podstawie danych o strukturze wiekowej chorych z Chin, Włoch, Japonii, Singapuru, Kanady i Korei Południowej.
Z ich szacunków wynika, że podatność na zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 u osób w wieku poniżej 20 lat, jest w przybliżeniu o połowę mniejsza niż w przypadku dorosłych powyżej 20 lat. Objawy kliniczne występują u ok. 21 proc. zarażonych dzieci w wieku 10-19 lat. Największy odsetek zakażeń notuje się w grupie wiekowej powyżej 70 lat - 69 proc.
[...]
Mark Woolhouse, profesor epidemiologii chorób zakaźnych na Uniwersytecie w Edynburgu, powiedział, że chociaż naukowcy odkryli, że dzieci i młodzież są mniej podatne na zakażenie i rzadziej wykazują objawy w przypadku infekcji, to jednak nie udało się ustalić, czy osoby młodsze zarażają w mniejszym stopniu.
I znowu proszę zauważyć: "rzadziej diagnozuje się
zakażenie", "podatność na
zakażenie...o połowę mniejsza"
Oraz: "Mark Woolhouse, profesor epidemiologii chorób zakaźnych". Nie komandor.
https://www.medonet.pl/koronawirus-pyta ... 15439.htmlOczywiście już zarażone mogą zarażać innych, najczęściej dorosłych.
Ale jak mniej jest dzieci ZARAŻONYCH bo stanowią około 2% wszystkich zarażonych to jest również mniejsze prawdopodobieństwo, że dotkną zarażonego kolegę, jego jabłka. Statystycznie 50 razy mniejsze niż przy dotykaniu jabłka w Biedronce, które obmacało ileś tam osób.
A co do przenoszenia na łapach. Może Panu wdawać się to dziwne, ale w większości przypadków, dzieci myją ręce. I są nad wyraz pod względem zdyscyplinowane. Przynajmniej w szkole. Mają też zakaz dzielenia się jedzeniem, i też o dziwo to przestrzegają. Przynajmniej w młodszych klasach.
W wielu szkołach przed wejściem mają mierzoną temperaturę (dodatkowo zmniejsza ryzyko wpuszczenia chorego), lekki kaszel i do domu. Wiem bo mi wnuczki tak odesłano. Też wspominałem. A pan swoje.
No dobra w Sopocie bachory łap nie myją i zanoszą wirusy. OK. Nie mieszkam, nie wiem.
I tak spytam jeszcze: czy Pan przeszedł na malinizm?