Komandor pisze:
Panie WRL
Ale jak pana papiór mówi , że mając szparę luźną wokół nosa, brody itp, przez zaklejoną smarkami, wilgocią i kurzem będzie się pchał to niestety albo pan ten papiór albo ja swój dyplom (i tak mi już niepotrzebny
) oddać musimy. A ja z bojlera zawór bezpieczeństwa pójdę wykręcić. bo co mi on?
Panie Komandor!
Z uporem maniaka powtarzam, że maseczka antysmogowa, która filtruje powietrze wdychane, nie zabezpiecza innych,
jak też ta chirurgiczna choćby raz zdjęta, zmiętolona w kieszeni i założona powtórnie - często drugą stroną - nie zabezpiecza.
Owszem - ogranicza, ale im dłużej używana, tym mniej ogranicza. Za to podrażnia noszącego, przez co ten kaszle i kicha,
co całą rzecz czyni bezsensowną. Ale ja maseczki noszę. Nie na otwartej przestrzeni, ale w zamkniętych pomieszczeniach tak,
bo jak Pan piszesz, tego zaworu wykręcać nie chcę. Jednak powtarzana mantra, że maseczki są panaceum, mnie zwyczajnie
wnerwia, ponieważ nie są - zwłaszcza używane tak jak są. To jest absurd, że tablice rejestracyjne muszą mieć hologramy,
ba! nawet wejściówka którą wydano mi na targi miała hologram i pieczęć, a maseczka która ma nam ratować życie może być
origami złożonym ze srajtaśmy. Poważna władza wprowadziłaby nakaz noszenia masek certyfikowanych i oznaczonych hologramem/
pieczęcią/ czymkolwiek, i rozdawałaby je darmo, bo koszty późniejszego leczenia są o wiele wyższe. Gdyby one rzeczywiście
działały w stopniu znacznie zabezpieczającym. Niestety władze wszystkich krajów mają potocznie mówiąc wywalone na to, czym sobie
lud pyski zakrywa. Ich interesuje tylko spełnienie wymogu i kontrola nad masami. Jakoś nikomu nie przychodzi do głowy pytanie,
dlaczego trzeba było maseczki sprowadzać z Chin, miast natychmiast zacząć je produkować w kraju? To kilka warstw fizeliny
zgrzanej ultradźwiękami i gumka do majtek. Potrafił Sasin migiem wydrukować 35 mln. zestawów do głosowania, a masek już nie?
Bo na pandemii się zarabia jak i na każdej wojnie. Po co produkować, skoro można kupić szajs po 50gr i sprzedać po 10 zł?
Pytam, ile można było wyprodukować masek za te 12 mln zmarnowane tylko na wynajęcie Antonowa? Można było, tylko że za
lot Antonowem była zapewne sowita prowizja, bo i kosztował on podobno 3 razy tyle ile zwykle. Można by tak długo pisać, ale
tymczasem czeka nas wszystkich kolejny lockout, który Polską gospodarkę położy tak skutecznie, że nic jej już nie zdoła podnieść.
Balcerowicz dzisiaj powiedział, że dziura budżetowa będzie wielkości 400 mld. zł. i władza zedrze te pieniądze z pracujących, bo niby
z kogo. Balcerek nie jest moim idolem, ale tutaj mu wierzę.