kosciol walczy z pedofilia, dzieci moga spac spokojnie...
oswiadczenie metropolityPierwsze promienie marcowego slonca niesmialo wkradaly sie poprzez zaluzje do przestronnego pokoju po ktorym przechadzal sie ubrany na czarno starszy mezczyzna.
- ladnie tu, calkiem ladnie, a mowili ze ten palac bedzie chujowy, no coz, nie mozna nikomu wierzyc na slowo...
Dalsze rozmyslania przerwalo pukanie do drzwi.
- Wejsc !
Drzwi uchylily sie nieznacznie a przez powstaly otwor wpelzla do srodka jakas karłowata humanoidalna postac. Stworzenie oddalo gleboki uklon mezczyznie i wysyczalo:
- Dzien dobry Eminencjo. Jestem miejscowym zakonnikiem i zostalem przydzielony tutaj jako osobisty sekretarz. W czym moge pomoc?
- A tak, slyszalem o tobie, czy to prawda ze znasz tutaj kilka interesujacych adresow?
- Oczywiscie Eminencjo. Osobiscie sprawdzalem jakosc swiadczonych tam usług i przebadalem je pod kątem chorób wenerycznych.
- Dobrze, nie chcialbym po raz drugi przechodzic tej rzeżączki.
Twarz zakonnika rozjasnil usmiech. Oblizal usta ale po chwili spochmurnial i podniosl reke na znak ze chcialby przejsc do drugiego punktu programu swojej wizyty. Ten plan zostal jednak zniweczony przez kolejne pytanie:
- Czy moje hawanskie cygara i wina Chateau dotarly juz na miejsce?
- Naturalnie Eminencjo, sluzba wlasnie wnosi je do rezydencji.
- Dopilnuj zeby jedna skrzynke przyniesiono do lazienki, wczoraj musialem odfajkowac homilie i czuje sie prześmierdłem zapachem tej holoty ktora zebrala sie w kosciele, musze sie wykąpac
- o tak, o tak, wielki poprzednik Waszej Ekscelencji musial zmagac sie z tym samym problemem. Dlatego kazal sobie wybudowac ogromne jacuzzi ze srebrnym kranem !
- srebrnym?
...A jednak chujowy - mruknal do siebie stary.
- Natychmiast wezwij ekipe budowlana. Maja zburzyc stare jacuzzi i zbudowac nowe ! Tym razem ze zlotym kranem ! Nie bede sie kąpal pod srebrnym kranem ! Za kogo ty mnie masz ?!
- Najmocniej przepraszam Eminencjo. Prosze o wybaczenie. Gdybysmy wiedzieli...
Mowiac to zakonnik poparl swoje przeprosiny takim dygnieciem po ktorym kazdy dyrektor cyrku natychmiast zatrudnilby go do roli czlowieka - gumy.
- Odejdz !
Maly pokrak skierowal sie do wyjscia ale uchwyciwszy klamke zatrzymal sie.
- Powiedzialem odejdz ! Wkurzylem sie ! No czego tam jeszcze stoisz?
- Wasza Ekscelencjo, prosze wybaczyc smialosc ale mialem jeszcze wspomniec o jednej drobnej rzeczy, podobno jakies wytyczne z Episkopatu...
- Dobra, mow, byle szybko !
- Sugeruje sie aby kazdy nowy namiestnik wydawal oswiadczenie w przepraszajacym tonie w sprawie pedofilii...
- Oswiadczenie czego?
- Pedofilii
- A co to jest ta pedofilia?
- Wg. slownika to jest wykorzystywanie seksualne dzieci Wasza Eminencjo
- Co ty pierdolisz ?! A od kiedy to jest grzech?
- Nie jest, ja to wiem, Eminencja to wie i Episkopat tez to wie ale wytyczne...
- Nikogo nie bede przepraszal !!! A juz na pewno nie ta holote !! Kurwy, chuje, brudne pały !!!
Czarny osobnik uniesiony gniewem porwal szklana karafke z biurka i cisnal o sciane eksportujac jednoczesnie kolejna serie wyzwisk.
Mały gnom nauczony doswiadczeniem szybko zrozumial ze to jest ten moment w ktorym powinien ulotnic sie z pokoju. Zegnaly go kolejne przeklenstwa i inwektywy ale on byl juz do tego przyzwyczajony. Ruszyl prosto korytarzem zerkajac spode lba na stojacy obok posąg Jezusa naturalnej wielkosci i nagle dostrzegl w okolicach oczu figury jakies czerwone plamy. Nagla refleksja storpedowala jego umysl.
- Czyzby to bostwo zaplakalo krwawymi lzami w odpowiedzi na stek bluznierstw dobiegajacy z oddali?
Zrobil jeszcze 2 kroki i czerwone plamy przesunely sie na korpus statuy. Maly karakan zajarzyl ze to gra swiatel z pobliskiego witrazu. Po chwili sam zbesztal sie w myslach za tak niedorzeczne przypuszczenie.
- Przeciez to tylko drewno.
Doszedl do swojego pokoju. Mial w nim wszystko czego potrzebowal. Formularze, dostep do kont spolecznosciowych, pieczatki... wszystko co udalo mu sie podwedzic w czasie gdy jego przelozeni lezeli u siebie pijani w sztok albo zabawiali sie w tych interesujacych miejscach ktore znal jak wlasna kieszen. Moze i zajmowal podrzedne stanowisko w hierarchii ale nie byl glupi. Dobrze wiedzial co musi zrobic. Wyjal z szuflady blankiet oficjalnego listu duszpasterskiego sygnowanego pieczatka Jego Eminencji i zaczal pisac - PRZEPRASZAMY ZA PEDOFILIE...