Duszpasterska wizytaSadło na tłuszczu, tłuszcz na słoninie
zajeżdża mercem, podpity winem
poprzez opłotki, wiejskie kałuże
spasiona świnia; tucznik w purpurze.
Na piersi dynda krzyżyk ze złota,
czuć ma szacunek wiejska ciemnota
stroi swój kościół w piórka i róże,
bo dziś z inspekcją; tucznik w purpurze.
Z gawiedzi ściągnie kilka tysięcy,
warknie z ambony, że trzeba więcej.
Wpełznie przed ołtarz i Ojcu w górze
wyda rozkazy; tucznik w purpurze.
A na biesiadzie po mszy w kościele
tucznik w purpurze pomarzy śmielej
Wodze fantazji popuści dalej,
że jest tucznikiem w sukience białej.
Pasterskim gestem pobłogosławi
Jeszcze mecyje jakieś odprawi
Potem w bezcennej odsapnie furze
Leżąc wygodnie; tucznik w purpurze
Gdy na pałace kurialne wróci
w saunie wymoczy biskupie chuci
zlegnie na łoże - westchnie ku górze
pasterzem zwany: tucznik w purpurze.
Legaba i Ja