steve pisze:
(...)Nie koniecznie. Znam wielu zwyklych ludzi (z klechami nie rozmawialem ze dwadziescia lat), ktorzy bajki biblijne traktuja doslownie i wierza w historie stworzenia dokladnie taka jak to jest tam opisane. Malo tego, oni te bajki staraja sie w rozmowach bronic.... Ale gdy proponuje by przyniesli mi swoje biblie to im pokaze to o czym im mowilem, to niestety nie chca tego zrobic...Wydaje mi sie wiec, ze wiekszosc obroncow bibli wie ze mam racje (jakie glupoty sa w bibli), nie chca sie jednak tego przyznac...
Czego sie spodziewacie? Snia swoj piekny sen, czescia jego integralna bedac. Sprawy sobie sobie z tego nie zdajac nawet. A tu swiat im ktos bez ostrzezenia na leb wali. Zombiakom. Ponizej cytat, wynik eksperymentu kiedy "mozg" spi jeszcze, a swiadomosc juz nie i pokonwersowac sprobowac mozna chwilke z ze snu postaciamy swemy, tak z grubsza.
"...spotkano się z reakcjami postaci uniemożliwiającymi jego przeprowadzenie. Kilkukrotnie zdarzyło się, że postacie nie udzieliły żadnej odpowiedzi, w jednym przypadku postać zrobiła poirytowaną minę i odpowiedziała enigmatycznie „Szara strefa”. Podobnie tajemniczą odpowiedź zaobserwował inny uczestnik eksperymentu: kiedy zadał pytanie, postać senna pokiwała głową jakby dotyczyło ono czegoś bardzo prywatnego i odpowiedziała: „Nie, nigdy nie podam Ci odpowiedzi”. Dwa razy zdarzyło się, że postać zaczęła uciekać po otrzymaniu pytania, a jedna z nich nawet się rozpłakała." Yako zywo! Zombyakyyy!