https://wydarzenia.interia.pl/swiat/new ... Id,5202862 - Cyt: "...Do tragedii doszło podczas całonocnych obchodów święta Lag ba-Omer i rocznicy śmierci mistyka Szymona bar Jochaja. Tłumy ultraortodoksyjnych Żydów w wielkim ścisku śpiewały, tańczyły i skakały. Służby szacują, że na górze Meron zgromadziło się 100 tysięcy wyznawców". - k.cyt.
Ajjjwajjj! ajajajjj! Sto tysięcy ich hasało jak jakie odurzone "opium dla ludu wybranego" derwisze - a kto był w phacy? kto był w sklepie, kto pilnował geszeft-jak by powiedział reb Kieres - "kto na dole pilnował ten złoty interes"?! Tyle pięknych ortodoksyjnych żydowskich trupów i... ani słowa o antysemityzemie! Czy dlatego że jeśli żyd żyda zadepcze/w błoto jego i teksty święte jego-okulary jego, tałes i filakterie jego wdepcze byle to było "w rodzinie" - to już wolno się zadeptywać nawet i to nie będzie antysemityzem?
Ja bym byłem chciałem wiedzieć kiedy ta zgraja 100 000 Chcewaszhajsów phacuje na ten chleb codzienny, że ona całą noc! - po dniu roboczym!! - w środku tygodnia, ze smrody na czadek czy też może z czadku na swądek a nie, jak to u nich można by się było spodziewać - ze swądku na sromotę kiedy mają dzień odpoczynku-szabes - światnicowywuje "tańcząc, skacząc i śpiewając" i tyleż ciągle co bez sensu, od tysięcy już lat tym pustynnym sposobem "goniąc ten swój 7ydowski zając"?
Nie żebym się byłem śmiałem - w POlin-kraju jeszcze dość gęstego tutaj katolika my i owszem, też gonimy - tyle że "królika".
I co ja zwykły goj, miałem napisać w komentarzu (pod art. oczywiście wyłączone!!) w sytuacji, kiedy pozostałe przy życiu archeparchy - jakby się nic nie stało!! - uskuteczniali obrzędy, modlili się i "kontemplowali?kontemplwali?kontem pluli? na rozegraną na ich kaprawych oczach tragedię współwyznawców-być może sąsiadów a nawet członków ich rodzin? Napiszę więc to, co mnie-gojowi popierającemu to co się tam dzieje wypada: Hallelu'Jah - i do przodu!! Tak trzymać-na tłum napierać i nie popuszczać aż do ostatniego ono go jego na wszystko i wszystkich kontem'plującego!Ps. -i tylko jednego nie rozumiem: skoro na dziejący się na ich oczach mini-holokaust dokonany m.in. ich nogami i obcasami są zupełnie nieczuli - czemu w Auschwitz co roku ci sami robią wielkie demonstracyjnie odbywane ajjj wajjj ajajajjj? Czyżby dopiero ilość wyzwalała w nich żałość...na pokaz? A może dlatego nic ich to co się stało nie obchodziło bo stało się "w rodzinie"?