stary praktyk pisze:
Zresztą; jest w tym coś takiego, ze im brzydsza,
tym częściej do kościółka lata. to samo dotyczy chłopów. Im bardziej ślimaty tym gorliwszy catolikus.
Nie widzę związku. Taki Jerzy Faraon np. przystojny podobno i nawet dzisiaj niejedna do niego wzdycha,
a tuman kruchtowy jakich mało. Szansonistka Frąckowiak, albo komediantka Kożuchowska też nieszpetne
niewiasty, a odciski na kolanach nie od robienia laski mają. W młodości leciech, co wakacje jeździliśmy do
Częstochowy poubierani w t-shirty KISS abo AC piorun DC, a nierzadko z jakim koźlim łbem w pentagramie,
bo tak najłatwiej się pośród tamtejszego tłumu wyróżnić i zaintrygować, a laski z Oazy to był towar cymes,
równie gorliwy w modlitwie co i nocnych manewrach i do tego nie za nadto używany. Trzeba było jeno taką
obrać jak cebulę ze zmechaconego swetra i spódnicy do kostek, a odwdzięczyła się w namiocie jak żadna
inna. Kolega nawet się był z jedną ożenił. Opakowanie tutaj nie stanowi, a zawartość makówy jedynie. Dla
młodych jest jeszcze ratunek, bo inny kolega nawet zakonnicę od Szarytek wyciągnął i dzieciaków jej narobił
na dobry tauzen plus, ale Kryski już nikt nie naprostuje.