forum.nie.com.pl

Zima ich zaskoczyła...

Spadł śnieg i znowu to samo. OSP z Witkowa musiała ratować najpotężniejszą armię świata…



https://natemat.pl/258515,wypadek-us-ar ... UIZA_Rjvp8

WiZ -„Wiedza i Życie” najstarszy, kiedyś znakomity polski miesięcznik popularnonaukowy. Ale to było kiedyś

Czy zima? Nie byłbym tak przekonany. Może to specyfika naszych dróg ich tak zaskakuje. Takich wąskich wstążek otoczonych drzewami i rowami chyba nie ma nigdzie. Przecież nas to też zaskakuje i to pomimo, że żyjemy tu od pokoleń.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Ja bym jednak podejrzewał nie tyle zimę czy charakterystykę naszych dróg co umiejetności ichnich szoferów.
Bo żeby taki pojazd w byle rowie utopić to należy posiadać sporo umiejętności i szczęścia. Przecież toto ma napęd na wszystkie koła....?!
Takie rowy to ja pokonuję swoim dwudziestoletnim Poldkiem i to z przyczepą.......!
Ale ja się nie dziwię: czasem obglondam filmy z Ameryki gdy ich zima zaskoczy i trochę sniegu pod koła dostaną. Tam się, - kurwa, - Armagedon odbywa........!
I tak się zastanawiam; jak oni chcą z Ruskiem wojnę toczyć.......wystarczy, że się Wańka nieco na północ cofnie i chwilę poczeka a Amerykańce sami się potopią w ich bagnach. Resztę wilcy zjedzą i po zawodach......

Panie Boruch i sporo innych. Czy jest coś w Polsce co Wam się podoba? Bynajmniej, nie szukam zaczepki. Poważnie.

Masz rację Praktyku - prędkość dostosuj zawsze do warunków. Myślę jednak, że to wydarzenie należy traktować jako incydent, który każdemu zdarzyć się może. Naszym mediom odwala, nie wiedzą już do czego się przypierdolić. Ot pokazywano już kilkakrotnie, kiedy to nasze wozy ratownicze, karetki, wozy strażackie podążające do akcji też lądowały w rowach albo na plecach. I to nie w warunkach zimowych. Uważam również, że taki pojazd jak ten wojskowy lepiej zachowuje się w terenie niż na równej drodze a zwłaszcza tak wąskiej.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Panie, nie jojcz Pan.

To co napisałem nie pisałem w kwestii, czy mi się to podoba, czy nie. To jest fakt, który musimy przyjąć do wiadomości. Nasze drogi nie są najlepsze i to każdy wie. To jest dziedzictwo po przodkach. I dziwi mnie dlaczego jeszcze nie zdołaliśmy nauczyć się z tym żyć i jeździć. No i oczywiście poprawiać sytuację. Czy zatem nasączone drwiną komentarze, że wóz armii amerykańskiej, który zaliczyli orła w rowie jest powodem do drwin?

To jest ich problem czy w konfrontacji z Rosją daliby sobie radę czy nie. Nie nasz. Czy taki incydent jest jakimś wskaźnikiem ich siły i sprawności?

A co do tego co mi się podoba w Polsce? Jest takich spraw wiele. Trudno by wyliczyć. Bo, kiedy przypomnę sobie Polskę w roku 1989 i porównam do dzisiejszego stanu, to jestem umiarkowanie zadowolony. A narzekanie jest przecież naszą cechą narodową.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Te jebane drogi były dobre jak pan dziedzic popierdalał landem albo dwukółką na mszę albo w odwiedziny do szwagra w innej wiosce letnią porą, wtedy drzewka cień dawały, chabety się nie mydliły a i asan mógł do woli pić z podrecznej flaszki w cieniu uroczym. Teraz te wszystkie drzewa przy drogach kazałbym w pizdu powycinać, rowy zasypać i zostawić pas do 10 m po obu stronach aby w razie zagrożenia było gdzie spierdalać. To jest postęp. I nie miałczeć, ze szkoda drzewek spróchniałych na poboczach!

A mi szkoda jest tych drzew. Są to niejednokrotnie wspaniałe okazy natury. Nie dalej jak miesiąc temu w mojej miejscowości przystąpiono do remontu takiej właśnie regionalnej wąskiej drogi jakich wiele w Polsce. Rosły przy niej wielkie opasłe drzewa, chyba lipy. Czterech rosłych chłopów pewnie by ich w pniu rozłożywszy ręce nie opasało. Ścięto drzewa bo zamiar jest taki aby drogę poszerzyć. Żal było patrzeć. I co, ktoś może kilka osób nie wiem, postawiło na ściętych pniach znicze.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.