Z Adnovum:
Nie minęły nawet dwa tygodnie pobytu wojsk amerykańskich w Polsce, a już- jak informuje w swoim dzisiejszym (22.01.17r.) komunikacie MON:
„W sobotę (21.01) około godz. 18.55 na drodze krajowej nr. 27 w rejonie miejscowości Piaski (woj. lubuskie) doszło do wypadku pojazdu wojskowego sił zbrojnych USA”.
Jak można się dowiedzieć z dalszej części tego komunikatu:
„Kierowca ciężarówki przewożącej amunicję treningową do czołgów M-1 Abrams nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych. Kierowane przez niego auto wpadło w poślizg i wypadło z drogi. Część przewożonej amunicji wypadła na drogę. Dwóch amerykańskich żołnierzy (kierowca i pasażer) odniosło lekkie obrażenia. Udzielono im niezbędnej pomocy medycznej”.
W komunikacie nie podano, czy kierujący pojazdem był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem narkotyków.
Jakby jednak nie było, to wypadek ten zakończył się i tak bardzo szczęśliwie, bo wyobraźmy sobie gdyby doszło do eksplozji tych kilku ton pocisków do czołgów Abrams. Mielibyśmy tedy przedsmak trzeciej wojny światowej w mikro skali.
No, ale jak mówię, tym razem wszystko zakończyło się szczęśliwie.
Warto przy tej okazji zastanowić się, kto będzie finansował pobyt i leczenie szpitalne poszkodowanych w tym wypadku żołnierzy amerykańskich. Czy może z naszych składek zdrowotnych?
Jeśli tak, to jest to kolejny ukryty koszt przerzucony na barki polskiego społeczeństwa w związku z pobytem obcych wojsk na terenie naszego kraju.
Interesujące również jest, jakie koszty Polacy poniosą w związku z pobytem amerykańskich wojsk w naszym kraju?
Jak na razie koszty te są jedną wielką niewiadomą, bo resort obrony jak na razie nie chce ich ujawnić, zasłaniając się ich złożonością:
„Kwestia kosztów pobytu, utrzymania czy funkcjonowania wojsk USA jest złożona” – tłumaczy nam Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON.
Jak na razie ujawnione zostało, że „na przerzut Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej zostały zarezerwowane pieniądze w budżecie USA, bo decyzję o jej wysłaniu do Europy Wschodniej podjął Biały Dom”. Natomiast „w celu zapewnienia właściwych warunków pobytu tej grupy bojowej Polska podjęła przedsięwzięcia, w tym logistyczne, których koszty jeszcze nie zostały podsumowane” – wyjaśnia Bartłomiej Misiewicz rzecznik MON.
Natomiast ppłk Marek Chmiel, rzecznik prasowy inspektoratu wsparcia MON powiedział, że:
„Przyjazd Amerykanów poprzedziło oczywiście planowanie obejmujące m.in. zamówienia na paliwo czy zaopatrzenie w żywność, ale katalog szczegółowych potrzeb powstaje teraz. Na dogadanie takich detali, jak adaptacje i doraźne remonty pomieszczeń czy uzupełnienie możliwości korzystania z miejscowych usług mamy najbliższy miesiąc (…) Potem uzgodnimy kwestię podziału kosztów, część z nich poniesie budżet MON, bo wynikają one wprost z przepisów regulujących obowiązki państwa gospodarza, inne wydatki pokryje US Army”
Jak z powyższego wynika: wiemy, że nic nie wiemy. A jak wiadomo najtłustsze ryby łapie się w mętnej wodzie.
Bo jakże można inaczej wytłumaczyć sytuację, że od momentu, gdy wiadomo już było- a więc w dniu zakończenia Szczytu NATO w Warszawie, w lipcu ubiegłego roku, nie przeprowadzono w tym względzie żadnych rozmów i uzgodnień, nie podpisano też żadnych umów. Czy tak postępuje odpowiedzialny za kraj rząd? Czy też wykonujący polecenia swego pryncypała jego lokaje? Bo jak widać dobro tego kraju i jego obywateli w tym momencie się nie liczyło.
No a teraz wyobraźmy sobie taką sytuację, że wczorajszy wypadek amerykańskiej ciężarówki wiozącej amunicję do czołgów Abrams, miałby zupełnie inny przebieg, bo amunicja ta wybuchłaby. Czy wtedy za usuwanie szkód po tym wypadku, leczenia setek poszkodowanych w nim amerykańskich żołnierzy i osób postronnych oraz odszkodowań komunikacyjnych poniósłby polski podatnik?
Oczywiście, że tak, bo gdy nie ma stosownych umów gwarantujących i regulujących warunki pobytu obcych wojsk, wszystkie koszty musi za nie pokryć państwo gospodarz. I o tym bardzo dobrze wiedzą, ci którzy te wojska tu sprowadzili.
Tak więc, jeszcze na dobre nie minęły dwa tygodnie od rozpoczęcia misji wojsk amerykańskich w Polsce, a już z pobytem ich wiążą się poważne problemy.
Można sobie wzt. wyobrazić jak będzie to wyglądało dalej. A nie będzie to, tak sielskie jak usiłowali nam wmówić, ci którzy ciężko się natrudzili aby te wojska nam na kark tu ściągnąć.
Nadzieja jest tylko taka, że w wyniku zmiany koncepcji politycznej nowej administracji amerykańskiej, wojska te cichcem zostaną stąd- w miarę szybko i bez problemowo- wycofane.
https://adnovumteam.wordpress.com/2017/ ... more-77337