powiadaja ze o zmarlych nalezy mowic dobrze albo wcale, to oczywisty bulszit

, skoro tak to dlaczego wciaz szarpiemy pamiec Hitlera czy Degollado?, smierc nie jest zadnym immunitetem
Jan Szyszko mogl byc szanowanym badaczem o znaczacym dorobku naukowym ale postanowil przyjac 30 srebrnikow i zostac Judaszem polskiej natury, mial wybor, mogl podac sie do dymisji kiedy podano mu dlugopis a raczej siekiere ktora mial podpisac wyrok smierci na polski drzewostan ale postanowil firmowac swoim nazwiskiem tartaczny Holokaust
juz dawno temu zostal opętany przez radiomaryjcow ktorzy z luboscia wyszukuja frajerow z tytulami naukowymi aby uzywac ich jako tarczy przeciwko oskarzeniom o ciemnote, juz szmat czasu minal od kiedy wlaczyl sie w nurty polityczne Kaczynskiego, przez te wszystkie lata, on, czlowiek nauki, zostal zdominowany mentalnie przez bibliotekarza i mnicha, ugnietli jego wole i osobiste przekonania jak plasteline
pierwszy raz od momentu w ktorym sejmowe apanaże zaczely przewazac nad dobrem polskiego srodowiska, w koncu Jan Szyszko bedzie mial okazje mu sie przysluzyc, jego truchlo uzyzni glebe