O Rotchildach, a nie o Kowalczykach?
Maupa oczywiście będzie bronił pisowskich złodziei.
Następnie daje do zrozumienia, że jest zwolennikiem odciążenia banku ze zwiększonej przez rząd tzw. wagi ryzyka, co już kosztowało Czarneckiego prawie 1 mld zł, którymi musiał swój bank dokapitalizować.
Na tym jednak nie koniec ponieważ szef KNF następnie sugeruje zatrudnienie w banku człowieka, który “wesprze proces restrukturyzacji”:
„Czy nie widzi jakiejś potrzeby zwiększenia swoich zasobów, jeżeli chodzi o prawników”; “Wie pan, mogę panu kogoś polecić. Wydaje mi się, że to byłoby z korzyścią i dla urzędu, i dla całej instytucji” – pyta Chrzanowski.
Następnie pada sugestia,
aby ten człowiek – radca Grzegorz Kowalczyk, był wynagradzany w powiązaniu z wynikiem banku. Czarnecki poinformował prokuraturę, że w tym momencie w obawie przed podsłuchem szef KNF wskazuje zapisaną na kartce wartość 1%, co w odniesieniu do wartości banków wynosi około 40 mln zł, kwotę nieadekwatną do wynagrodzeń jakiegokolwiek prawnika:
“Prawda? I to nie jest żadna osoba, która jest ze mną w jakiś sposób powiązana, w żaden, żaden sposób. I zależy jemu, panu, na wyniku, prawda, na koniec tego okresu i wydaje mi się, że jeżeli byśmy to jakoś chcieli [odnieść?], prawda do, załóżmy, kapitalizacji, tak?”
Omawiane spotkanie ma zdaniem reprezentującego właściciela banków Romana Giertycha wszystkie znamiona oferty korupcyjnej:
– nieformalne spotkanie w cztery oczy na terenie instytucji państwowej;
– stworzenie w rozmówcy poczucia zagrożenia;
– ukazanie drogi wyjścia z sytuacji;
– propozycja zatrudnienia wskazanej osoby w banku;
– sugestie na temat wynagrodzenia tej osoby.
https://crowdmedia.pl/skandal-korupcyjn ... wYkuXkrhhA
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
