Wielki Wezyr pisze:
Kolejny wywód z dupy wzięty.
Oskarżonego kierowcę, którego stać na opłacenie adwokata w kilku rozprawach sadowych i na wniosek obrony powołanie biegłego z PZM-tu, niezawisły sąd nie może uznać za winnego. Inaczej będzie już niedługo, jak sądy będą zawisłe od obowiązującego prawa, a biegli sądowi rozliczani ze zgodności z prawem swoich opinii. No, ale wyrok nie jest jeszcze prawomocny, a policja na pewno się odwoła, inaczej żaden policjant nie zgodzi się jechać na interwencje policyjne na sygnałach z tak iluzorycznym poprzez praktyki niezawisłych, a jakże, sadów, prawem uprzywilejowania.
Ale w tym linku jest przerażająca ankieta, 80% uznało za winnego policjanta, a tylko 7% odwrotnie. I to jest obraz analfabetyzmu polskiego społeczeństwa. Jeżdżę teraz autem o masie 2,5 tony, ale mając już świadomość, w jak inteligentnym otoczenie uczestniczę w ruchu drogowym, pora pomyśleć o czymś jeszcze cięższym.
A Pan, Panie Wielki, człowiek, jak najbardziej wielkiej inteligencji współczesnej, pewnie będzie potrafił, mnie głupiemu wskazać i zapewne nie z dupy, jaki to przepis ruchu drogowego złamał policjant?
Adam Barycki