forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 20 kwie 2024, 4:15

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9959 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 309, 310, 311, 312, 313, 314, 315 ... 996  Następna
Autor Wiadomość
Post: 12 lip 2017, 10:02 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
Cytuj:
Zmarł sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Lech Morawski. O jego śmierci poinformowało biuro TK, informację tę w rozmowie z Onetem potwierdzili też reprezentanci Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Prawnik miał 68 lat.


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prof-lec ... at/xdnk8t6

Zamieszczam to w srusach. Odeszła jedna kaalia więcej. Problem tylko w tym czy w sposób naturalny. Piszą, że zmarł. Tylko tyle. Miał ostatnio problemy, czego nie da się ukryć. Niemniej należy spodziewać się tworzenia historyjek o seryjnym samobójcy, itp. Woda na młyn tych, którzy lubią grzebać się w trumnach i trupach.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 10:40 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 paź 2014, 16:51
Posty: 4286
Ja sie chyba naprawde wyprowadzę z tego kraju.

_________________
Ave Seitan!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 11:18 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
A jakie znaczenie ma to gdzie Pani mieszka? :o


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 12:15 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
korbaczeska pisze:
Ja sie chyba naprawde wyprowadzę z tego kraju.



Pani korbaczewska, gdzie będzie miała Pani tak wesoło jak tutaj w kraju nad Wisłą? Niech Pani nie wyjeżdża ! Poza tym gdyby Pani wyjechała to kilku facetów dokona aktu samozabójstwa. Ja widzę tu na forum przynajmniej trzech - to Barcki, Bronto i Szary. Mnie będzie smutno. :cry:

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 12:16 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 19:22
Posty: 14868
Lokalizacja: Nad Bałtykiem
Naprawdę jest wesoło. :lol: :lol:

Kapelani, którzy jako cywile są zatrudnieni w policji, będą mogli zakładać policyjny mundur z koszulą i białą koloratką - zakłada projekt zmian w rozporządzeniu MSWiA, skierowany w poniedziałek do uzgodnień.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-msw ... gn=firefox


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 12:21 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:15
Posty: 16796
A ja wypiję na to konto wegańskiej gorzały.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 12:25 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
Wielki Wezyr pisze:
Naprawdę jest wesoło. :lol: :lol:

Kapelani, którzy jako cywile są zatrudnieni w policji, będą mogli zakładać policyjny mundur z koszulą i białą koloratką - zakłada projekt zmian w rozporządzeniu MSWiA, skierowany w poniedziałek do uzgodnień.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-msw ... gn=firefox



To tak jak w minionym okresie. ORMO czyli Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej - też miało mundury podobne do MO. Z jeną zasadniczą różnicą - nie było tam klechów.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 12:27 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lip 2016, 18:59
Posty: 17117
st1111 pisze:
A ja wypiję na to konto wegańskiej gorzały.



A jest gorzała z białka zwierzęcego? Piłem już różne ale wegańskiej nigdy. :lol: Zawsze dobrze było przekąsić np kiełbaską i plasterkiem ogóreczka, bądź grzybkiem z octowej zalewy.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 14:08 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 paź 2014, 16:51
Posty: 4286
Boruch pisze:
st1111 pisze:
A ja wypiję na to konto wegańskiej gorzały.



A jest gorzała z białka zwierzęcego? Piłem już różne ale wegańskiej nigdy. :lol: Zawsze dobrze było przekąsić np kiełbaską i plasterkiem ogóreczka, bądź grzybkiem z octowej zalewy.


W procesie produkcji niektórych alkoholi wykorzystuje sie produkty odzwierzęce. Tak więc jest wegańskie piwo, wino, gorzała tez jest.
Tu panu prosiakowi pomogę żeby miał sto procent pewności kiedy bedzie opijał mój wyjazd :lol:
http://www.barnivore.com/liquor

_________________
Ave Seitan!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lip 2017, 15:13 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 paź 2014, 16:51
Posty: 4286
Cytuj:
MOSUL ZOSTAŁ WYZWOLONY, A DAESH POKONANY.
Dlaczego jednak Ameryka i świat nie świętuje tego zwycięstwa, a na jedynkach gazet nie czytamy tryumfalistycznych nagłówków, jak na początku dekady, gdy ogłoszono śmierć Bin-Ladena?

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump miał w Warszawie swój „moment Busha”– jak swój republikański poprzednik, i on mógł ogłosić się liderem Zachodu na wojnie cywilizacji. W gęsto utkanym z analogii historycznych przemówieniu porównał współczesny dżihadystyczny terroryzm do dziejowego zagrożenia, jakie dla Europy i świata stanowiły XX-wieczne totalitaryzmy i przemysłowe ludobójstwo. Co szczególnie miłe dla polskich uszu – niektórzy na prawicy oszaleli zresztą z zachwytu i zaczęli mówić o „jednym z najważniejszych przemówień w historii Ameryki” – Trump nawiązywał w tym kontekście do walki polskiego państwa podziemnego z nazistami, heroizmu jego obywateli i nieugiętej woli walki. 45. prezydent apelował, by – jak kiedyś – Polska znów podniosła sztandar cywilizacji w walce z barbarzyństwem. Ramię w ramię z Ameryką, rzecz jasna, pomoże zdławić islamski ekstremizm i tak zwane „państwo islamskie”, Daesh. Nie dalej jak piętnaście lat temu odpowiedzieliśmy na podobne wezwanie – konsekwencje świat odczuwa do dziś.



Co ciekawe, w mniej niż tydzień od przemówienia Trumpa w Warszawie, w którym odmalował pseudo-kalifat jako przeciwnika potężnego i złowrogiego jak III Rzesza, liczący faktycznie kilkanaście tysięcy bojowników i okupujący coraz węższe terytorium Daesh poniósł istotną porażkę. Premier Iraku Haider Al-Abadi przyjechał do drugiego największego miasta kraju, Mosulu, by na tle łopoczących wirników amerykańskich helikopterów uścisnąć dłonie wojskowym i ogłosić powrót miasta pod iracką kontrolę. Słowem – choć określenie to budzi u niektórych sprzeciw – Mosul został wyzwolony, a Daesh pokonany. Większość komentatorów zgadza się, że powinniśmy o tym ugrupowaniu rozmawiać już w kategoriach jego ostatecznego schyłku. Od kilku tygodni spływają też – wciąż niepotwierdzone przez stronę amerykańską – doniesienia o śmierci samozwańczego kalifa „państwa islamskiego” Abu-Bakra al Bagdadiego. Jeśli rzeczywiście potraktować pokonanie sił Bagdadiego w Mosulu za datę graniczną – to „kalifat” trwał trochę ponad tysiąc dni.

Dlaczego jednak Ameryka i świat nie świętuje tego zwycięstwa, a na jedynkach gazet nie czytamy tryumfalistycznych nagłówków, jak na początku dekady, gdy ogłoszono śmierć Bin-Ladena? Odpowiedź pierwsza i cyniczna jest taka: po co Trumpowi sukces i koniec „państwa islamskiego”, skoro bezradność Zachodu, poczucie klęski, strachu i beznadziei oraz wizja nieustającego zagrożenia ze strony dżihadystycznego terroryzmu jest tak przydatna? Trump nie może po tygodniu abdykować z pozycji lidera Zachodu w wojnie cywilizacji, skoro właśnie na kanwie tej wojny zdaje się budować Trumpowska antyliberalna międzynarodówka prawicy, wspierająca jego przeciwne migracji i liberalnej wizji globalizacji i izolacjonistyczne poglądy. Istnienie dżihadystycznego terroryzmu jest dla nowych prawicowych populizmów potrzebne jak tlen.

Ale jest też odpowiedź bardziej zniuansowana i lepiej oddająca skomplikowanie sytuacji. Podaje ją w nowej książce Anatomy of terror Ali Soufan, były agent F.B.I, który odegrał wielką rolę w rozpracowaniu Al-Kaidy i namierzaniu siatki Bin-Ladena (był jednym z niewielu mówiących po arabsku agentów biura, którzy śledzili Al-Kaidę i jako pierwszy „na gorąco” przesłuchiwał podejrzanych o organizację zamachów). Soufan pisze, że grupy takie jak Al-Kaida – która po kilku roszadach w gronie przywództwa i ewolucji jej ideologii dała początek Daesh – mają niezwykłą zdolność do wymyślania siebie na nowo i trwania w obliczu najbardziej upokarzających porażek. Soufan pisze, że Bin Laden zmył się ze wstydem z Afganistanu w roku 1989, wrócił do niego, po zamachu z 2001 roku znów opuścił swoją grupę i ukrywał się w Pakistanie, gdzie go ostatecznie odnaleziono i zabito. Większość „kariery” spędził w ukryciu, czasem bez wpływu na to, co wewnętrznie skonfliktowany i podzielony ruch dżihadystyczny, robi. Mimo jego osobistych ambicji i roli „emira”, jak go honorowo tytułowano, rząd dusz i kolejne wcielenia Al-Kaidy przejmowali następcy: Zarkawi, Zawahiri, Bagdadi.

Dziś Al-Kaida i Daesh – nie licząc dwóch tuzinów innych organizacji zbrojnych w samej Syrii i Iraku – są ze sobą skonfliktowane i jedna czeka na upadek drugiej. W tym Soufan widzi… największe zagrożenie. Upadek „kalifatu” oznaczać może klęskę ambitnych planów budowy para-państwa – które walczy ze światowymi potęgami militarnymi i międzynarodową koalicją – i powrót dżihadystów do starych i sprawdzonych taktyk walki partyzanckiej, zamachów, destrukcji państwa od wewnątrz i planowania nowych aktów terroru w Europie i Stanach. Soufan przestrzega, że od trzydziestu lat żadna porażka dżihadystów nie powstrzymała ekstremistów przed sformowaniem nowej organizacji. Paradoksalnie, Al-Kaida i jej podobne organizacje, są dziś w dobrym położeniu, by przeczekać zawieruchę i uderzyć w przyszłości, po przegrupowaniu szeregów. Blisko trzydzieści tysięcy bojowników z Rosji, Europy i Bliskiego Wschodu, którzy dołączyli do Daesh też zacznie zaraz szukać gdzieś schronienia – nie można oczekiwać, że wszyscy wrócą (i zostaną przyjęci) w swoich ojczyznach.

Trzeci zaś powód, dla którego mało kto na Zachodzie odbicie Mosulu świętuje, jest prozaiczny: miasto jest w ruinie, państwo Irackie zaś wcale nie jest w wiele lepszym stanie. Podobno lubimy „pomagać na miejscu”, ale jak dotąd nikt nie wyrywa się przed szereg, aby na ruinach Mosulu odbudować instytucje państwa i społeczeństwa. Choć o ropę i rurociągi na pewno jakiś aktor państwowy zatroszczy się lada dzień. Tym dzisiejsza „wojna z terroryzmem” różni się od Bushowskiej, że nie ma już pozłotki „promocji demokracji” i nation-building – jakkolwiek nie byłaby ona dramatyczną porażką w swojej pierwszej odsłonie. Nawet najbardziej optymistyczni i dobrze życzący Irakowi obserwatorzy widzą górę problemów. Założenie, że martwią one dziś Trumpa jest nawet nie nadmiernie optymistyczne – jest po prostu śmieszne.

„Koniec państwa islamskiego” nie kończy niczego. Także dlatego, że niektórym wieczna wojna z terroryzmem jest po prostu potrzebna.

Jakub Dymek, krytyka polityczna.

_________________
Ave Seitan!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 9959 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 309, 310, 311, 312, 313, 314, 315 ... 996  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 137 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group