maerose pisze:
Cytuj:
Jestem w stanie wymienić kilka grup zawodowych, którym lepsza płaca należy się bardziej niż nauczycielom"
- pisze w liście do redakcji Gazeta.pl pani Monika, pracowniczka biura rachunkowego z woj. wielkopolskiego.
Cóż... dopierdolić PiSdzielcom zawsze miło, ale te belfry chyba faktycznie takich mąk nie cierpią.
Znam małżeństwo nauczycielskie i biadolą nad losem swym podłym regulaminowo, ale... O! To
"ale" jest istotne, bo pracują CZTERY dni w tygodniu ( jeden w środku tygodnia wolny - dlaczego,
nie wiem). Ferie zimowe, bite dwa tygodnie na Słowacji, albo w Austrii na nartach. Latem dwa
miesiące we własnym sezonowym biznesiku na Półwyspie i prawie po 3000 netto na uczony łeb.
Zapewne są grupy zawodowe, które mają gorzej, a za to że stresują dzieciaki w okresie egzaminów
mogących mieć wpływ na całe ich dalsze życie, dałbym belfrom kopa w rzyć a nie podwyżkę. W wakacje
głodówki okupacyjne mogą sobie robić. Za okupacji belfry dawały lekcje na tajnych kompletach, ryzykując
często życiem i nikt nie pytał za ile, bo dzieciaki były najważniejsze. Teraz kutafony rządowe i związkowe
grają sobie dzieciakami jak szmacianymi kukłami, w dupie mając ich przyszłość. A poszli mnie do wapna!