Jednak upieram się i nadal stawiam.
Kaczki szykują nam stan wyjątkowy, który zostanie wprowadzony gdy zabraknie kasy na rozdawnictwo zaś rozbestwiona tłuszcza zacznie się domagać swoich przywilejów.
"Pod przykrywką głosowania w sprawie odwrócenia reformy emerytalnej, przegłosowano użycie Obrony Terytorialnej przeciwko Polakom. W momencie, gdy media zajmowały się kwestią bankructwa systemu emerytalnego, jak również kursem dolara w okolicach 4,20 zł - bocznymi drzwiami weszły przepisy dotyczące OT. W trakcie debaty już wcześniej padały oskarżenia, iż osoby kwestionujące sposób funkcjonowania OT to zdrajcy narodu, którzy poniosą konsekwencje.
Największe wątpliwości budzi fakt, że Obrona Terytorialna ma być przede wszystkim wojskiem podległym Ministrowi Obrony, a nie Prezydentowi. Wszystko wskazuje na to, że Obrona Terytorialna będzie skierowana głównie na działania polityczne, propagandowe, w interesie partii, która władzy już dobrowolnie nie odda. Odrzucone zostały wszystkie poprawki, które miały wprowadzić apolityczny charakter nowego rodzaju Sił Zbrojnych.
Największe zagrożenie budzi fakt, że możliwe jest użycie broni palnej przez Obronę Terytorialną, w celu tłumienia demonstracji lub likwidacji "działań hybrydowych". Wiele niejasnych zapisów budzi ogromny niepokój. Przecież mamy w Polsce Policję, Biuro Operacji Antyterrorystycznych, CBŚ i całą gamę innych służb, które radzą sobie w tym zakresie. Jeżeli ich działania w ocenie rządu są niewystarczające, to należy wzmocnić środki dla wymienionych powyżej.
Skąd nagle pomysł użycia wojska przeciwko własnym obywatelom ?
Jak podkreśliło wielu posłów i niezależnych komentatorów - to czego obecnie boi się PIS najbardziej, to bunt wojska i służb przeciwko narodowo-socjalistycznemu reżimowi. Nikt w Polsce, wliczając w to żołnierzy i służby specjalne - nie chce wojny z Rosją. Nie będziemy umierać za Smoleńsk, bo ktoś od kilku lat nie potrafi udowodnić swoich schizofrenicznych teorii z zamachu, sztucznej mgle, ocalałych pasażerach i wiele, wiele innych. Kilku wariatów na czele resortów robi jednak wszystko, aby do tej wojny doszło. Co gorsze, ich działania, których efektem jest ciągłe obniżaje potencjału obronnego Polski, budzą głębokie obawy, co do prawdziwych intencji tych działań.
Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych wątpliwości, że obecny rząd jest gotów popełnić samobójstwo Polski poprzez wypowiedzenie wojny Rosji. Taki kierunek budzi oczywisty sprzeciw ze strony zarówno wojska jak i całej opinii publicznej. W krytycznym momencie może zatem dojść do wojny domowej pomiędzy wojskiem i zwolennikami partii Prawa i Sprawiedliwość, a całą opozycją demokratyczną wraz z siłami zbrojnymi i służbami specjalnymi włącznie."
"Nadal otwarte pozostają kwestie prawne i organizacyjne. Czy żołnierz zawodowy niższy stopniem od weekendowego żołnierza obrony terytorialnej będzie musiał mu salutować, wykonywać jego rozkazy ? Kiedy żołnierz obrony terytorialnej tak naprawdę jest na służbie ? Czy będziemy świadkami ludzi spacerujących po ulicy z bronią, którzy szkolenia wojskowe zaliczyli weekendowo ? Co mają oznaczać zapisy o przymusowym doprowadzeniu do jednostki ?
Broń maszynowa, by tłumić i odstraszyć “działania antyrządowe” - czy to jest działanie w kierunku wzmocnienia bezpieczeństwa Polski ? Czy weekendowi żołnierze, którzy nie spełniają kryteriów zdrowia fizycznego i psychicznego, by służyć zawodowo w siłach zbrojnych, faktycznie stanowią jakiekolwiek realne wsparcie dla naszej armii ?
Zdecydowana większość żołnierzy zawodowych przyznaje, że zamiast 30 tysięcy lub 50 tysięcy ludzi w OT, lepiej byłoby stworzyć 10 tysięcy dobrze wyposażonych sił specjalnych. Wartość bojowa Obrony Terytorialnej jest dzisiaj zerowa. Nie mają oni żadnych szans w starciu ze współczesnym żołnierzem zawodowym. Ich nadrzędnym celem pozostaje zatem nie walka z zagrożeniem z zewnątrz, a z "zagrożeniem wewnętrznym". A za takie zagrożenie współczesny rząd postrzega przede wszystkim : wolne media, opozycję, organizacje pozarządowe, internet, przedsiębiorców, środowiska feministyczne, międzynarodowe organizacje, rynki finansowe, i wiele, wiele innych współczesnych instytucji.
Jakie oficjalnie są cele Obrony Terytorialnej a jakie są cele ukryte?
1/ Zabezpieczenie ważnych budynków, co jest absurdem, gdyż piechota nie powstrzyma artylerii. Zatem realnym celem jest ochrona budynków przed demonstracjami.
2/ Zabezpieczenie mostów, ważnych obiektów lokalnej infrastruktury. Ponownie, bynajmniej nie przed wrogiem, który jest w stanie most na wiśle rozłozyć w godzinę, a całą pozostałą infrastrukturę roznieść w pył jedną serią artylerii. Obrona terytorialna będzie natomiast skutecznie tłumić rolnicze blokady dróg i mostów.
3/ W razie konfliktu wojennego żołnierze Obrony Terytorialnej mają pilnować zaplecza frontu. Innymi słowy, gdy wojsko zawodowe będzie wysyłane na pewną śmierć, OT ma pilnować, by któryś z dowódców przy kolejnym rozkazie nie palnął ministrowi w łeb.
4/ Stanisław Droś, wiceprzewodniczący stowarzyszenia Obrona Terytorialna, oznajmił, że w każdym powiecie będzie stworzona jednostka liczebności kompanii, znająca teren i ludzi. Jest kwestią oczywista, że będą to głównie ludzie wybierani wg klucza partyjnego, albo na zasadzie przynależności do odpowiedniej parafii. Zatem nawet, gdyby jakimś cudem PIS utracił władzę w samorządach, to i tak będzie posiadał odpowiednie siły i struktury w regionie, by trząść całym regionem.
Obrona Terytorialna to nic innego jak przyboczna bojówka, w charakterze propagandowym. Nie istnieją żadne racjonalne przesłanki, dla których powołano OT zamiast wzmocnić istniejące struktury wojska zawodowego. Deklaracje o kilkudziesięciu tysiącach ludzi w nowej formacji można dodać do deklaracji o nowych, polskich śmigłowcach Blackhawk lądujących jeszcze w tym roku pod Kaliningradem, czy do chorych fantazji o tym iż część załogi Tupolewa przeżyła katastrofę w Smoleńsku i prowadzi walkę partyzancką w lasach pod Smoleńskiem. Tylko chory psychicznie człowiek może opowiadać takie rzeczy i tylko chory psychicznie naród może takiego człowieka zrobić ministrem. Zamiast obrażać się na cały świat, powinniśmy stanąć przed lustrem i zdać sobie sprawę z faktu, do czego doprowadziliśmy, i czym to się może skończyć, jeżeli ten stan będzie trwał nadal. Nowo utworzona formacja to nic innego jak realizacja urojonych marzeń o autorytarnej dyktaturze na wzór Piłsudskiego, który otworzył ogień do swoich przeciwników politycznych. Dokładnie taki sam scenariusz zakłada PIS - w razie konieczności, trzymać się przy władzy strzelając do własnego Narodu z rozkazu Naczelnika Państwa. W żadnym wypadku Obrona Terytorialna nie została powołana po to, aby bronić skutecznie przed Rosją."
http://narymunt.salon24.pl/736392,wojna-domowahttps://www.youtube.com/watch?v=O4Dn6HpKdLk