Wielki Wezyr pisze:
Dziennikarz z Polski dostaje może jedyną w życiu szansę zadania Putinowi pytania.
I o co pyta?
Nie o sprawy istotne, tylko bzdury.
Taki to poziom dziennikarstwa się u nas reprezentuje.
A TVN, mam wrażenie, w zamian za szansę odpuszczenia kary, postanowił wazelinować pizdzielstwu.
Chyba jednak powinni zapłacić tę karę.
Andrzejowi Zausze z TVN udało się zadać pytanie Władimirowi Putinowi podczas corocznej konferencji prasowej. Polski dziennikarz zapytał o domniemane wybuchy na pokładzie Tu-154M. "Jeśli były tam jakieś wybuchy to pytam się, skąd leciał samolot z Moskwy, czy Warszawy? Wydoroślejcie" - odparł Putin.
Ponoć to był pismak z TVP Kurskiego :
Cytuj:
Władimir Putin został zapytany przez dziennikarza TVP o katastrofę lotniczą w Smoleńsku. Pojawiło się również pytanie o spekulacje, że katastrofa była wynikiem "eksplozji" rosyjskich agentów".