forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 28 mar 2024, 20:40

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 171 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18  Następna
Autor Wiadomość
Post: 21 kwie 2016, 6:16 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 wrz 2014, 22:25
Posty: 1496
Nie milkną komentarze dotyczące zamieszania w stadninie koni w Janowie Podlaskim. Po tym, jak odwołany został jej prezes Marek Trela, a Shirley Watts, jedna z jej najlepszych klientek, zabrała stąd swoje konie, sytuacja placówki wydaje się pogarszać z dnia na dzień. My poprosiliśmy o opinię znanych ekspertów i pasjonatów koni.

– Nie było żadnego logicznego powodu, żeby psuć dobrze działający mechanizm – uważa Marek Szewczyk. Z wykształcenia zootechnik po SGGW, z zawodu dziennikarz. Przez 21 lat pracował w miesięczniku "Koń Polski", z czego przez 14 lat jako redaktor naczelny. W młodości praktykował jako masztalerz, potem próbował swoich sił w jeździectwie, obecnie sędziuje, komentuje, bywa też spikerem na zawodach. Kocha konie, wie o nich wszystko. Ich hodowców opisuje na blogu HipoLogika. To, co się dzieje obecnie w stadninie w Janowie, napawa go przerażeniem.

Atakowani fachowcy

– Środowisko ministra Jurgiela i prawicowa prasa próbują wytworzyć teraz takie wrażenie, że ta druga strona to jest jakiś układ, w domyśle, powiązany finansowo, pełen korzyści dla osób w nim tkwiących. Próbują wykazać siatkę wzajemnych zależności – bo z jednej strony prezesi stadnin, Marek Trela z Janowa i Jerzy Białobok z Michałowa, z drugiej Anna Stojanowska z Agencji Nieruchomości Rolnych (Anna Stojanowska, odwołana główna specjalistka ds. hodowli koni arabskich czystej krwi w ANR – dop. aut.) i jeszcze do tego Arabowie i Shirley Watts. No po prostu siatka okradająca państwo polskie – ironizuje Marek Szewczyk. – Tylko że to totalna bzdura. To świetni fachowcy, którzy tak naprawdę przez wiele lat stali na straży państwowego mienia, dbali o utrzymywanie dobrej marki i jeszcze przynosili państwu pieniądze. A teraz są oczerniani i opluwani – tłumaczy nasz rozmówca.

O co więc chodzi? Według Marka Szewczyka, w całym tym zamieszaniu ważną rolę pełnią dwie osoby: jeden z senatorów oraz znany w środowisku właściciel prywatnej stadniny. – Dotarli prawdopodobnie do ucha pana ministra Jurgiela i podpowiedzieli mu, że trzeba to wszystko rozwalić. I tak się stało. Tylko trzeba sobie zdać sprawę, jak niskie pobudki nimi kierowały – jeden chciał się zemścić na Białoboku, drugi na Treli. Jeżeli chodzi o ten pierwszy przypadek, Białobok, jako prezes stadniny w Michałowie, odmówił wspomnianemu senatorowi wypłacenia odszkodowania za jego źrebaka, który padł w tej stadninie w wyniku choroby (jak ustaliliśmy, była mowa o 120 tys. zł – dop. aut.). Wiele wskazuje na to, że senator stwierdził, że jak "wykopie" Białoboka, to odszkodowanie zostanie mu wypłacone – tłumaczy Marek Szewczyk.

Janów Podlaski: załamani mieszkańcy, strach hodowców i chaos w stadninie
Jesteśmy przerażeni – mówią pracownicy stadniny w Janowie Podlaskim. Coraz więcej hodowców chce zabrać z Janowa swoje konie. Boją się po tym, jak w świat poszła informacja o dziwnych przypadkach śmierci klaczy Shirley Watts. Tymczasem na stanowisko wraca były koniuszy, czyli druga najważniejsza osoba w stadninie, który całkowicie utracił zaufanie poprzedniego prezesa.

Zobacz więcej

W przypadku Janowa trudno wskazać bezpośredni interes finansowy. Według Marka Szewczyka, wspomniany wyżej trener i właściciel prywatnej stadniny zapewne nie może zapomnieć Markowi Treli sprawy sprzed lat, której skutkiem był przegrany proces sądowy. – Stadnina w Janowie dała mu do trenowania klacz, którą potem, w związku z tym, że miał robić jakieś nieczyste numery, Trela mu odebrał. Sprawa skończyła się w sądzie – wspomina nasz rozmówca. Procesy trwały kilka lat, przeszły przez kilka instancji. Ostatecznie to jednak trener przegrał. – To na pewno i zabolało go finansowo, i uraziło jego dumę. Wszystko wskazuje na to, że teraz nadszedł czas zemsty – podejrzewa dziennikarz.

Shirley Watts zapowiada proces

Nasz rozmówca podkreśla, że to wszystko odbija się negatywnie na poziomie fachowości w Janowie. Atmosfera w stadninie jest fatalna, odchodzą kolejni pracownicy. Odbije się to też zapewne na prestiżu tego miejsca i odbywającej się tam aukcji Pride of Poland, jeżeli ta w ogóle się odbędzie. Jeśli nawet, pewnie wielu kupców nie przyjedzie.

– Shirley Watts, która co roku kupowała podczas tej aukcji konie, już zapowiedziała, że jej noga w Janowie nie postanie, dopóki zarządza nią obecny rząd. I, jak wiadomo, zapowiedziała proces. Jeżeli pójdzie do sądu w związku z padnięciem klaczy Amra, ma 99 procent szans na wygraną. Bo nie dość, że klacz była przewożona do Warszawy w stanie źrebnym, to potem jeszcze od razu w drugą stronę, tuż po wyźrebieniu, co było jeszcze groźniejsze dla jej zdrowia. Wszyscy koniarze wiedzą, że tak robić nie wolno, jasno mówią też o tym przepisy unijne. I pewnie sąd też tak uzna. Możliwe, że państwo będzie więc musiało wyłożyć ponad 300 tysięcy euro, bo na tyle wyceniano wartość Amry – przewiduje Marek Szewczyk.

Nie sądzi jednak, że wszyscy koniarze będą omijać Janów szerokim łukiem. Aż tak nie będzie, przynajmniej na razie. Życie będzie toczyć się swoją drogą. Poza tym akurat polscy hodowcy nie mają powodu, żeby omijać tę stadninę. Jeżeli będą chcieli zapewnić klaczy dobrego ogiera, przyjadą do Janowa. Również ze względu na niższe ceny. Problem leży gdzie indziej.

– Ta stadnina zazwyczaj wychodziła na plus. W zeszłym roku była nawet trzy miliony do przodu. I teraz wyobraźmy sobie – nieudana aukcja, nie będzie więc przychodów z tej strony. Niższe ceny za ogiery – stąd również będzie mniej wpływów. Zapowiadają się straty. A ta stadnina to przecież spółka prawa handlowego. Mamy tu więc absurd, polegający na tym, że pan minister Jurgiel rozwala dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo, a za chwilę się okaże, że to przedsiębiorstwo zacznie przynosić straty. I co wtedy? Należałoby wyrzucić prezesów. Ale też powiedzieć, że to wina ministra. Czy tak będzie? – zastanawia się były wieloletni redaktor naczelny "Konia Polskiego".

Nie mam wątpliwości, że to będzie równia pochyła, która dotyczyć będzie zarówno wyników finansowych, jak i poziomu hodowli. To jest nieuniknione.
Marek Szewczyk

– Nie mam wątpliwości, że to będzie równia pochyła, która dotyczyć będzie zarówno wyników finansowych, jak i poziomu hodowli. To jest nieuniknione. Pytanie, jak będzie stroma i jaki będzie poziom wyrządzonych szkód. I ile z nich za te 3,5 roku, kiedy zmieni się opcja rządząca – jeżeli tak się w ogóle stanie – będzie można naprawić. Bo kiedy obniży się poziom fachowej obsługi, nasze konie przestaną jeździć za granicę, być promowane i wygrywać czempionaty. Jeżeli potrwa to parę lat, to ta marka oraz opinia, że polskie konie z Michałowa i Janowa są najlepsze na świecie, może zacząć być kwestionowana. I potem być może już nigdy, a na pewno przez wiele lat, nie uda się uzyskać takich cen, jak jeszcze niedawno – martwi się Marek Szewczyk.

Niszczona dwustuletnia tradycja

Wątpliwości co do prawdziwych intencji autorów ostatnich zmian w Stadninie Koni w Janowie Podlaskim, nie ma też Kinga Rusin, popularna dziennikarka i prezenterka telewizyjna, pasjonatka i posiadaczka własnych koni. Interesuje się wszystkim, co się dzieje w środowisku koniarzy, sama też jeździ konno od ponad 20 lat, a jej córka bierze udział w zawodach jeździeckich. – Jak zwykle w takich wypadkach, jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Smutne jest to, że przez kilku panów, którzy chcą zarobić parę groszy dla siebie, niszczona jest blisko dwustuletnia tradycja hodowli koni arabskich w Polsce. I że z tego powodu wyrzuca się ze stanowiska prezesa stadniny Marka Trelę, najlepszego fachowca, który ma na swoim koncie gigantyczne osiągnięcia. To naprawdę wielka strata – ocenia dziennikarka w rozmowie z Onetem.

– A to nie koniec strat. Już słyszałam, że prawdopodobnie słynna aukcja Pride of Poland w Janowie Podlaskim w tym roku może się nie odbyć. Zresztą, ciekawe, kto by na nią przyjechał, jeżeli nawet prezes Europejskiej Organizacji Hodowców Koni Arabskich, Jaroslav Lacina, został obrażony – niedawno zabrał swoje konia z Janowa, bo powiedziano, że nie ma dla nich miejsca – dodaje.

Kinga Rusin podkreśla, że nabywcy koni arabskich to dosyć wąska grupa zamożnych ludzi: prawdziwych pasjonatów. Trzeba przy tym pamiętać, że pod względem wartości konie dzielą się na sportowe i pokazowe. Na świecie najczęściej kupuje się i sprzedaje konie, które dla swoich właścicieli mogą zdobyć nagrody (również pieniężne) na zawodach sportowych i na wyścigach. Ceny najlepszych na świecie koni sportowych są zawrotne i nierzadko liczone w milionach euro. Konie rasy arabskiej z Janowa czy Michałowa to przede wszystkim konie pokazowe. Na takie konie naprawdę trzeba znaleźć amatorów gotowych licytować wysokie kwoty. Miłośnicy polskich linii koni arabskich pochodzą najczęściej ze Stanów Zjednoczonych i z Półwyspu Arabskiego.

– Żeby takiego konia kupić, trzeba być na jego punkcie naprawdę "zakręconym". Hoduje się je dla samej przyjemności hodowania i dla doznań estetycznych, bo patrzenie na nie to jak obcowanie z najlepszą sztuką. Owszem, niektóre biorą udział w wyścigach, ale te najpiękniejsze zwierzęta kupuje się dla ich wyglądu. Oczywiście mogą sobie pozwolić na to ludzie bogaci, bo to niezwykle kosztowne hobby. Zarabia się na nich, sprzedając je równie szalonym pasjonatom – mówi Rusin. Shirley Watts, żona muzyka The Rolling Stones, Charliego Wattsa, jest jedną z najbardziej znanych na świecie ambasadorek tego hobby. – Ma znajomości i pieniądze, może kupować swoje konie wszędzie na świecie, a mimo to od lat przyjeżdżała na aukcje do małej miejscowości w odległym zakątku Polski. Trudno sobie wyobrazić lepszą dla Polski i polskich koni reklamę! Jednak zaskarbienie sobie zaufania takiej klientki jak Shirley Watts to lata znajomości i niczym niezakłóconej współpracy – zaznacza Kinga Rusin. – Jak widać, zdobywane latami zaufanie można bardzo szybko i raczej bezpowrotnie stracić – dodaje.

Dziennikarka przestaje powoli wierzyć, podobnie jak inni pasjonaci koni, że jest jeszcze jakakolwiek szansa na odbudowanie pozycji stadniny w Janowie. Zwłaszcza, że minister Jurgiel kategorycznie zapowiedział, że nie ma takiej możliwości, żeby na swoje stanowisko powrócił poprzedni prezes Marek Trela. To zaś, według niej, byłaby prawdopodobnie jedyna szansa na zatrzymanie tej wspomnianej wyżej równi pochyłej, po której stacza się właśnie tradycja hodowli koni arabskich w Polsce.

Koń nie znosi zamieszania

– Kiedy czyta się różne fora branżowe nie tylko w Polsce, wśród hodowców "arabów" czystej krwi zdecydowanie dominuje jedna opinia: w Polsce jest dwóch uznanych na świecie fachowców w tej dziedzinie. Są to Marek Trela i Jerzy Białobok, były prezes stadniny w Michałowie – przekonuje Kinga Rusin. Decyzje o ich odwołaniu odbiły się w całym środowisku bardzo szerokim echem. – Nie ma opcji, że ktoś, kto interesuje się końmi, o tym nie usłyszał. To są tradycje i różne powiązania sięgające kilkudziesięciu lat wstecz, wyrobione ciężką pracą i fachowością. Moim zdaniem, jedyną możliwością naprawy tego, co się stało, byłoby przywrócenie wcześniejszych władz stadnin – uważa Kinga Rusin.

Nasza rozmówczyni podkreśla, że to nie tylko strata jednego wybitnego fachowca. W ślady za Markiem Trelą odeszła też dwójka światowej klasy trenerów koni arabskich – Joanna Wojtecka i Paweł Kozikowski. Na urlopie zdrowotnym przebywa Artur Bieńkowski, główny koniuszy, czyli człowiek, który podejmuje najważniejsze decyzje – co się dzieje z danym koniem, jaki ma trening, jaką paszę mu należy podać, w jakich ilościach. Wszyscy podejrzewają, że już nie wróci do stadniny, zwłaszcza że w Janowie zatrudniony został nowy-stary koniuszy: Krzysztof Semeryło. Został on zwolniony przez poprzedniego prezesa z powodu "całkowitej utraty zaufania". Według nieoficjalnych informacji, wpływ na jego zwolnienie miało m.in. zaangażowanie na rzecz jego prywatnej stajni.

– Trzeba przy tym wszystkim pamiętać o jeszcze jednym: koń nie znosi zamieszania wokół siebie – podkreśla Kinga Rusin. – to niezwykle wrażliwe zwierzę, na którego zachowanie ma również wpływ emocjonalny stan jego opiekuna. Gdy amatorsko trenowałam jeździectwo, musiałam zwracać uwagę na to, z jakimi emocjami wchodziłam do stajni. Kiedy byłam zdenerwowana, koń po prostu ze mną nie współpracował. Bo te zwierzęta bardzo potrzebują spokoju. A można sobie wyobrazić, w jakim stanie psychicznym są obecnie stajenni czy masztalerze w Janowie. Ci ludzie boją się o wszystko, o to, co się będzie dalej działo z ich życiem. Mają na głowie prokuratorów, na czele z prokuratorem generalnym – mówi dziennikarka.

– Do tej pory Janów był gdzieś na uboczu, gdzieś daleko na Lubelszczyźnie, interesowała się nim tylko wąska grupa ludzi. To było miejsce, gdzie na łonie natury żyły sobie spokojnie piękne konie. Podobnie jak ich opiekunowie. Teraz żyją w strachu o jutro. To również nie pozostanie bez wpływu na konie. Ja już nawet nie mówię o fotoreporterach czy jakichś urzędnikach, którzy teraz ciągle biegają po janowskich stajniach. Wchodzą do boksów koni, dotykają, sprawdzają coś, grzebią. I to nie są żarty. Nie ma czegoś takiego jak "końskie zdrowie". Koń jest prawdopodobnie jednym z najbardziej wrażliwych zwierząt, jakie chodzą po ziemi. To całe zamieszanie będzie miało tragiczne skutki również dla tych zwierząt. Choć wolałabym się mylić – wzdycha dziennikarka.

Potrzebny wybitny fachowiec

Cała ta sytuacja w Janowie niepokoi również Karolinę Ferenstein-Kraśko, właścicielkę stadniny w Gałkowie na Mazurach, znaną miłośniczkę koni i pasjonatkę jeździectwa, pochodzącą z rodziny o bogatych tradycjach hodowlanych i jeździeckich. Jej mama jest autorką książek o hodowli koni, współzałożycielem katedry Koni na SGGW i wieloletnim wykładowcą. Jej ojciec zaś wielokrotnym mistrzem Polski i wicemistrzem Europy w skokach przez przeszkody.

Karolina Ferenstein-Kraśko podkreśla, że taką reputację, jaką miał, czy też może jeszcze ma Janów Podlaski, buduje się dziesiątkami lat. – Hodowla koni to bardzo delikatna struktura. Wystarczy, że jeden nieodpowiedni materiał genetyczny trafi do stadniny i może to zburzyć całą jej koncepcję, która była pielęgnowana i kultywowana od dziesięcioleci, przez całe pokolenia. Reputację stadniny buduje się bardzo długo, a stracić ją można w kilka dni. Niczego nie uda się dokonać bez ludzi, którzy poświęcili temu całe życie – uważa właścicielka stajni w Gałkowie.

Tymczasem, jak zaznacza nasza rozmówczyni, takiej klasy fachowców, jak Marek Trela, nie jest zbyt wielu nie tyle w Polsce co nawet na świecie, więc znalezienie kogoś odpowiedniego na jego miejsce może być niezwykle trudne. – I na pewno kosztowne. To musiałby być człowiek znany i ceniony w środowisku, a nie ktoś znikąd – podkreśla Karolina Ferenstein-Kraśko.

– Jest tak niewiele rzeczy, z których my, Polacy, jesteśmy na świecie znani i z których możemy być naprawdę dumni. Na pewno hodowla czystej krwi koni arabskich do takich należy. I byłaby to ogromna strata dla całego państwa, gdyby się to zmieniło. To jest cześć pięknej polskiej legendy i powinniśmy zrobić wszystko, by zachować ją dosłownie żywą także dla następnych pokoleń – podsumowuje nasza rozmówczyni.

Wymagania na prezesa

Tymczasem Agencja Nieruchomości Rolnych ogłosiła w ubiegłym tygodniu postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko prezesa Stadniny Koni Arabskich w Janowie Podlaskim. Kandydaci muszą mieć m.in. ukończone studia wyższe rolnicze, ekonomiczne bądź prawnicze, dziesięcioletni staż pracy, w tym, co najmniej siedmioletni na stanowisku kierowniczym, mieć doświadczenie w jednostkach z branży rolniczej lub hodowlanej. Są zobowiązani przedłożyć oświadczenia o korzystaniu z pełni praw publicznych, o posiadaniu pełnej zdolności do czynności prawnych i o niepodleganiu określonym w przepisach prawa ograniczeniom lub zakazom zajmowania stanowiska członka zarządu w spółkach handlowych oraz mieć koncepcję prowadzenia spółki. W konkursie nie mogą startować kandydaci pozostającym w konflikcie interesów ze spółką.

Dzień później minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, przedstawiał informację o aktualnej sytuacji w stadninie w Janowie Podlaskim. Obecni na miejscu przedstawiciele hodowców koni dopytywali go m.in. o powody zwolnienia jej kierownictwa. Jurgiel tłumaczył, że różne organy państwowe stwierdziły szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki pod kierownictwem byłego prezesa Marka Treli.

Wśród zarzutów wyliczał m.in., że działalność stadniny w zakresie hodowli koni przynosiła straty, że nie był w niej zatrudniony na podstawie stałej umowy o pracę weterynarz, część zawieranych przez stadninę umów była niekorzystna, a jej strona internetowa znajdowała się na prywatnym serwerze. Dodał też, że stwierdzono nieprawidłowość w umowie najmu mieszkania między spółką a prezesem, nieterminowe regulowanie zobowiązań stadniny, wydzierżawianie innym podmiotom nieruchomości bez umów oraz nieegzekwowanie należności z tego tytułu, nieprawidłowości w stosowaniu stawek i nieegzekwowanie opłat za "hotelowanie koni" lub stosowanie preferencyjnych stawek za usługę oraz że w stadninie bez pisemnych umów udostępniano lokale mieszkalne osobom postronnym.

"Za złodziejstwo zwolniłem, nie za niefachowość"

Szef resortu rolnictwa użył też dość ostrych słów. – Za złodziejstwo zwolniłem, nie za niefachowość. Nie kwestionuje wiedzy pana Treli, ale skoro organy ścigania i NIK stwierdzają niegospodarność, bez rachunku wynajmowanie lokali, wbrew przepisom, to o czym tu mówić. To ja mam jako minister (...) trzymać facetów, którzy z działalności na majątku państwowym organizują sobie lekkie życie? – stwierdził Jurgiel.

Na reakcję koniarzy nie trzeba było długo czekać. – Te słowa ministra są po prostu haniebne i skandaliczne. Jak urzędnik państwowy wysokiej rangi może rzucać takie oskarżenia publicznie w sytuacji kiedy, po pierwsze – śledztwo w sprawie rzekomej niegospodarności jeszcze trwa, a po drugie – toczy się ono nie przeciwko Markowi Treli, a "w sprawie"? Minister coraz bardziej przypomina człowieka zapędzonego w ślepą uliczkę, który w panice rozdaje razy na oślep – ocenia w rozmowie z Onetem Marek Szewczyk.

"Minister Jurgiel za to, jak zaszkodził państwowej hodowli koni arabskich, jak zaszkodził wizerunkowi tej marki, jaką są polskie konie arabskie, jak zaszkodził wizerunkowi Polski, czy wreszcie jak zaszkodził wizerunkowi swojej partii – prędzej czy później odpowie politycznie. Jednak kiedy śledztwo w sprawie rzekomej niegospodarności zakończy się umorzeniem (co do tego nie mam wątpliwości), powinien za te słowa odpowiedzieć jako człowiek. Marku – zwracam się do Marka Treli – jeśli będziesz potrzebował w sądzie świadka, aby potwierdził, że obywatel Krzysztof Jurgiel wypowiedział pod Twoim adresem te haniebne słowa – możesz na mnie liczyć" – napisał Marek Szewczyk na swoim blogu HipoLogika.

Oferty w konkursie na stanowisko prezesa stadniny w Janowie Podlaskim można składać do 30 maja. Mają zostać otwarte na początku czerwca.
(za onet.pl)

_________________
Av miał rację: Rosję trzeba cofnąć do czasów Wielkiej Smuty, a na Kremlu ustanowić polską załogę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwie 2016, 9:15 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 19:22
Posty: 14868
Lokalizacja: Nad Bałtykiem
I znowu ta wredna Shirley Watts.
Głupia baba, która za śmierć swoich koni obwinia pisiorów, a nie poprzedników.
Do tego wraże siły sabotują pracę nowych, wybitych fachowców i dlatego nikt nie chce przyjechać na aukcję. :lol: :lol: :lol:

Ludzie ministra "załatwili" imprezę w Janowie? Wielkie opóźnienia w przygotowaniu najważniejszej aukcji koni arabskich

Demolka, jaką ludzie ministra rolnictwa zrobili w stajni w Janowie Podlaskim ma kolejne konsekwencje. Może nie dojść do wielkiej aukcji koni, na której w zeszłym roku sprzedano klacz za 1,4 mln euro. Nie ma jeszcze potwierdzonej listy koni, wielu gości wycofuje swój udział w prestiżowej imprezie.

Aukcja Pride of Poland rzeczywiście była powodem do dumy. Na doroczną aukcję koni arabskich z polskich stadnin przyjeżdżali znamienici goście o grubych portfelach. W 2015 roku padł rekord – za klacz Pepita zapłacono 1,4 milion euro. Ale w tym roku imprezy w ogóle może nie być. Wszystko "dzięki" ludziom umieszczonych przez ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela w państwowych stadninach.
Firma organizująca doroczną aukcję nie może się z nimi dogadać. Choć wyznaczono pełnomocnika do kontaktu z organizatorami aukcji, na razie nie doszło do żadnych ustaleń – informuje RMF FM. Tymczasem w zeszłym roku już na początku marca gotowa była lista koni, które zostaną wystawione na aukcję, a pod koniec miesiąca gotowy katalog.

Wydaje się, że takie opóźnienia trudno będzie nadrobić. Może nie będzie dla kogo ich nadrabiać, bo tegoroczna aukcja będzie się cieszyła rekordowo niskim zainteresowaniem. Do organizatorów już napływają sygnały z USA czy Arabii Saudyjskiej, że stali goście tym razem się nie zjawią. Tak będzie z Shirley Watts, która przyjeżdżała do Janowa wraz z mężem Charliem, perkusistą The Rolling Stones.

http://natemat.pl/177777,wielkie-opozni ... l-zgloszen


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwie 2016, 10:05 
Offline

Rejestracja: 02 wrz 2014, 17:32
Posty: 8006
Jeszcze by też Araby miały przyjeżdżać.
Żeby pierwotniakami siać na katolicki areał?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwie 2016, 10:19 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:15
Posty: 16796
Pani sobie zdaje sprawę z tego co ten kot
Obrazek
Może pani kotkom zrobić?

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwie 2016, 10:30 
Offline

Rejestracja: 02 wrz 2014, 17:32
Posty: 8006
Wygląda na krwiożerczą bestię.
I te wilcze oczy Tuska.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwie 2016, 10:31 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:15
Posty: 16796
Bo to pustynny kot Arabski-Allach cośtam.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwie 2016, 19:50 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 wrz 2014, 1:12
Posty: 6422
Lokalizacja: Mokolodi - Okavango
WLR pisze:
Nie tak dawno, jakiś forumowy idiota - którego nick już zapomniałem -
dowodził, że Janów zanotował w ostatnim roku 6 milionów strat.
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=4&t=745&p=128633&hilit=6+milion%C3%B3w+strat

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwie 2016, 7:03 
Mój boże, jakiś ty miłościw, najbardziej na świecie renomowana stadnina koni, do której zjeżdżają się miliarderzy z całego świata, w zeszłym roku była nawet trzy miliony do przodu. A byle barek w hotelu, w którym goszczą miliarderzy, nie nawet, a z palcem w dupie osiąga rocznie dziesięciokrotnie większe zyski, a to tylko dlatego, że hotelem takim nie zarządzają szwagroszczaki z PO. Czyli Wy Panowie Rozumny i Stanx uważacie, że poprzedni zarząd nie okradał państwowej stadniny, jako i cała reszta szwagroszczaków z PO nie okradała Polski całej? Skoro nie oni, to kto, Putin? A może Puszkin?

Adam Barycki

PS. Ile, jak i komu płaciła ta cipa z Anglii za opiekę nad jej końmi? Czyżby pracownicy państwowej stadniny robili to za darmo? Bo przecie faktury stadnina wystawić za swoje usługi nie mogła, bo nie było umowy. Panowie Stanax i Rozumny, jesteście, jako i cała tu reszta peowskiej hołoty, jeno peowskim szmendactwem ze złodziejskimi inklinacjami.


Na górę
  
 
Post: 22 kwie 2016, 8:04 
Byłem w tym Janowie ostatnio lat temu 3. Ogólnie gnój i średniowiecze.
Jednak są tam takie perełki, że klękajcie narody. I pewnie taką perełką/enklawą jest stadnina( chociaż mi osobiście dupy nie urwało ). Nic dziwnego, że chłopaki przejęli geszefcik.
Na mieście słabsi ustępują silniejszym. Nie koniecznie mądrzejszy. Tak stanowi darwinizm społeczny. I kapitalizm.
Cóż za Himalaje hipokryzji - jak ja korzystam z przywilejów wywodzących się z zajmowanej aktualnie pozycji i statusu społecznego, to jest kurwa ok, ale jak inni to już niekoniecznie.
To jak w końcu będzie? Ma być ten kapitalizm, czy jednak socjalizm?
:lol:


Na górę
  
 
Post: 22 kwie 2016, 10:47 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:15
Posty: 16796
Do rangi ogólnokrajowego problemu urasta stajenka o dochodzie 1/10 kumulacji w TOTO a lemingi łykają z wypiekami na twarzy.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 171 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group