Dla przypomnienia:
Centralny Port Komunikacyjny (CPK) jest projektem infrastrukturalnym propagowanym przez polski rząd. Jest to jedna z największych tego typu inwestycji w Europie. Planowany port lotniczy obsługujący 30-40 milionów pasażerów rocznie to tylko jeden z aspektów tego węzła komunikacyjnego. CPK ma także kumulować krajowy transport kolejowy. Lotnisko będzie położone 37 kilometrów na zachód od Warszawy i zajmować obszar ok. 3000 hektarów na terenie gmin Baranów, Teresin i Wiskitki.
Obecnie potencjalni pasażerowie z tej części Polski mają jednak do wyboru także loty z portów lotniczych w Poznaniu i Wrocławiu, które są domeną tanich linii lotniczych, takich jak Ryanair czy WizzAir. – W rezultacie atrakcyjność ruchu lotniczego w Berlinie wyraźnie spadła, także dla pasażerów z Polski, którzy w przeszłości często podróżowali przez Berlin – podsumowuje David Hasse.
Partie opozycyjne uważają, że projekt jest nieprzewidywalny pod względem kosztów, które już teraz szacowane są na ponad 40 mld złotych. Trudna jest także realizacja techniczna i prawna tak skomplikowanego projektu.
Nikt o tym nie wie lepiej niż sami berlińczycy, którzy na swoje lotnisko BER czekali aż 14 lat. Pierwotnie nowe lotnisko miało zostać uruchomione w 2011 roku. Jeszcze w 2006, gdy zaczęto jego budowę, koszty szacowano na 2,5 miliarda euro. Skończyło się na kwocie ponad 7 miliardów.
https://next.gazeta.pl/next/7,168930,30 ... l-byc.html | 21.09.2023
"Na CPK wydano już 2 mld i 700 mln zł. W spółce zatrudnionych jest 750 osób. Na ich pensje wydano 287 mln zł. Na doradztwo zewnętrzne — 10 mln zł. Wynagrodzenie dla zarządu 11 mln zł. Na promocję propagandową wydano 27 mln zł — to nieźle tłumaczy, dlaczego tyle przestrzeni informacyjnej zajmuje CPK" — mówił szef rządu w Pałacu Prezydenckim. "Wszystkie dotychczasowe ekspertyzy stawiają pod znakiem zapytania całą inwestycję" — dodał też Donald Tusk.
Eksperci uważają, że audyt się tu bardzo przyda — o ile nie będzie zbyt upolityczniony. Nie ma na razie nawet jasności, ile w ogóle będzie kosztować cały projekt. W oficjalne zapowiedzi o 155 mld zł nie każdy bowiem wierzy.
https://businessinsider.com.pl/gospodar ... zi/1g9yflh | 14 lutego 2024
Janusz Korwin Mikke: CUDACZNY projekt Jarosława Kaczyńskiego! ŚMIESZNE są wasze pomysły!https://www.youtube.com/watch?v=d2FnN1w ... 4%87-WinTV | 2 gru 2020
Centralny Port Lotniczy za 30 miliardów złotych [Dla samolotów wykorzystujących dotychczasowe rozwiązania...]
https://www.google.com/search?client=fi ... CAw&uact=5Najważniejszy powód, dla którego nie powinniśmy budować CPK
Nie należy przyspieszać nadejścia katastrofyChoć wiele osób woli tego nie wiedzieć i nie widzieć, żyjemy w czasie ostrego i gwałtownie postępującego kryzysu klimatycznego. Kryzysu, który – o ile szybko nie zaczniemy się nim na serio zajmować – lada chwilę zamieni się w pełnoskalową katastrofę. A nie od dziś doskonale wiadomo, że lotnictwo ma bardzo silny wpływ na klimat. I że dobrze byłoby ten wpływ ograniczać. Rozbudowa lotnisk, a tym bardziej budowa nowych na pewno temu celowi nie służą.
Już dziś samoloty cywilne (głównie pasażerskie) każdego roku na całym świecie emitują około miliarda ton CO2. To mniej więcej tyle, ile rocznie emituje cała Japonia. To także ok. 1/37 całkowitej globalnej emisji CO2 ze spalania paliw kopalnych (węgla, ropy i gazu ziemnego).
Co gorsza, ocieplający wpływ lotnictwa na klimat nie kończy się na emisjach dwutlenku węgla. Jeszcze bardziej niż CO2 podgrzewają naszą planetę smugi kondensacyjne (to te białe ślady, które często widać za samolotami) i powstające z nich chmury typu cirrus. Do tego dochodzi też ocieplający wpływ emitowanych przez silniki lotnicze sadzy i tlenków azotu.
Dekarbonizacja lotnictwa to mrzonka. Trzeba ograniczać latanie
Obecnie samoloty spalają przede wszystkim produkowaną z ropy naftowej kerozynę (naftę lotniczą). Ta jest mieszaniną węglowodorów, emisja CO2 jest więc nieunikniona. Może zatem problem rozwiązałyby „ekologiczne” samoloty z jakimś innym rodzajem napędu?
Czytaj także: Chcą przerabiać stuosobowe samoloty na elektryczne. Za 5 lat będą gotowe do lotu
Niestety, na to nie ma co liczyć, przynajmniej w najbliższej przyszłości. Co prawda istnieją „przyjazne dla klimatu” samoloty z napędem elektrycznym lub wodorowym, ale na razie mówimy o małych maszynach. Zanim doczekamy się dużych „zeroemisyjnych” samolotów pasażerskich, zdolnych do lotu za Atlantyk, a tym bardziej, zanim nastąpi wymiana całej obecnej floty pasażerskiej, minie bardzo wiele czasu. O ile oczywiście kiedykolwiek to nastąpi.
Zapowiedzi wprowadzenia samolotów elektrycznych, wodorowych lub choćby obietnice przejścia „zrównoważone paliwa lotnicze” o składzie podobnym do nafty, ale przynajmniej częściowo produkowanych z roślin należy traktować raczej jako greenwashing uprawiany przez linie lotnicze i producentów samolotów.
Czytaj także: Samoloty elektryczne czy na wodór? Firma, która to opracuje, zostanie zwolniona z opłat za lądowanie
Widać, że technologia nas tu nie uratuje – nie ograniczy wystarczająco szybko i skutecznie wpływu sektora lotniczego na klimat. Póki co zwiększanie natężenia ruchu lotniczego oznaczać więc będzie zwiększenie emisji CO2. Pozostaje ograniczać wszelki sposobami latanie. I to właśnie powinniśmy robić, zamiast budować nowe porty lotnicze.
Naiwny idealizm? Niekoniecznie
Możecie powiedzieć, że takie podejście jest szalenie idealistyczne i rozbrajająco naiwne. A używanie argumentów moralnych w rodzaju „nie należy niszczyć Planety, na której żyjemy”, jest nie na miejscu, kiedy mowa o sprawach tak kluczowych, jak gospodarka i „interes narodowy”.
Przecież jeśli nawet my, tu w Polsce nie zbudujemy swojego CPK, to ludzie będą dalej latać – dużo i coraz więcej. Tyle że nie z Baranowa, a na przykład z Berlina lub Stambułu. A Niemcy – mistrzowie ekologicznej i klimatycznej hipokryzji będą dalej zarabiać na naszym cargo. Ot, Realpolitik. Niedawno ogłoszono, że największy hub cargo w Europie — lotnisko Frankfurcie — zostanie rozbudowany do roku 2030. Co zresztą wywołało małą burzę w polskich mediach społecznościowych i było pretekstem do przerzucania się oskarżeniami przez dwie główne strony sporu politycznego w naszym kraju.
Można więc argumentować, że rezygnując z CPK, zaszkodzimy Polsce, a klimatowi i tak nie pomożemy.
Będę się jednak upierał przy swoim — nie należy postępować nieetycznie. Po prostu dlatego, że nie należy. Tak jak nie należy dolewać benzyny do ognia, gdy pali się nasz dom.
Po za tym, być może niedługo do ludzi naprawdę dotrze, w jakiej ciężkiej jesteśmy sytuacji, jeśli chodzi o klimat, i podejmiemy wreszcie jakieś bardziej skuteczne i konkretne działania. Także, a nawet w pierwszej kolejności, jeśli chodzi o ograniczenie lotów. W pierwszej kolejności, bo w przeciwieństwie do żywności czy energii elektrycznej latanie na wakacje nie jest czymś, co jest nam niezbędne do życia. Nie jest też niezbywalnym prawem człowieka.
Czytaj także: Wszystkie loty posłów. Czy Konfederacja lepiej dba o środowisko niż Lewica i Zieloni? [KOMENTARZ]
Uczciwie opodatkować lotnictwo
Może więc szybciej, niż sądzimy, sektor lotniczy zostanie wreszcie uczciwie opodatkowany. Może zostaną wprowadzone jakieś regulacje na poziomie Unii Europejskiej, tak jak dziś jest choćby w przypadku energetyki.
Regulacje, które znacznie zwiększą ceny biletów i sprawią, że ruch w przestworzach przestanie wreszcie rosnąć. A wielkie nowe lotniska stracą rację bytu, a przynajmniej ich ekonomiczna opłacalność stanie pod znakiem zapytania.
Precedens już był. Blokada rozbudowy londyńskiego Heathrow
Mrzonki? Może tak, może nie. Już się dziś się to zdarza, że rozbudowa lotniska zostaje powstrzymana – przynajmniej na jakiś czas – właśnie ze względu na to, jak bardzo lotnictwo szkodzi naszej planecie. Parę lat temu brytyjski sąd apelacyjny uznał, że planowana rozbudowa londyńskiego lotniska Heathrow jest niezgodna z celami klimatycznymi Porozumienia Paryskiego i niemożliwa do pogodzenia z ochroną klimatu.
Co prawda niedługo później Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa uchylił decyzję sądu apelacyjnego i zezwolił na budowę trzeciego pasa startowego, ale przykład ten pokazuje, że możliwa do pomyślenia i realna jest walka z branżą lotniczą i lotniskami w sądzie. Może więc być i tak, że wraz z dalszym nasilaniem się zmiany klimatycznych, sądy będą coraz częściej stawać po stronie klimatu (czytaj: po stronie przetrwania życia na Ziemi) przeciwko coraz większej chęci zysku ze strony branży lotniczej i chęci nieograniczonego podróżowania samolotem ze strony (małej) części ludzkości.
Czytaj także: Złe wieści dla lotnictwa? Rośnie opór wobec rozbudowy portów
Będzie CPK, tylko… nie będzie po co latać
Nawet jeśli do żadnych prawnych czy politycznych ograniczeń rozwoju branży lotniczej w Europie nie dojdzie, zmiana klimatu i tak może sprawić, że budowa CPK nie będzie mieć większego sensu.
Przy obecnym tempie wzrostu temperatur na Ziemi, niedługo okaże się, że wiele z dotychczasowych podróży przestanie mieć rację bytu. Na przykład, do wielu miejsc nie będzie po co latać na urlop, jeśli będzie tam zbyt gorąco, by wytrzymać poza klimatyzowanym hotelem, na przykład na plaży. Plaż też może w całkiem nieodległej przyszłości już nie być – znikną na skutek podnoszenia się poziomu morza. Do tej pory turystyka – nie tylko latanie – mocno szkodziła (i wciąż szkodzi) klimatowi. Klimat zaczyna się jednak turystyce rewanżować i zadaje jej coraz cięższe ciosy.
Czytaj także: Tak Grecja traci swoje plaże. 250 km w 30 lat
Do tego dorzućmy destabilizację polityczną wielu krajów, która z dużym prawdopodobieństwem nastąpi na skutek zaostrzającego się szybko kryzysu klimatycznego. Zamieszki, wojny, głód i migracje będą coraz częstszymi zjawiskami.
Czytaj także: Jemen. Katastrofalne powodzie uderzają w kraj, w którym toczy się zapomniany konflikt
To dzieje się tu i teraz
Przesada? Czarnowidztwo? Panikarstwo? Niekoniecznie, przecież początki tych procesów widzimy już dziś, a właściwie to już przynajmniej od kilku lat. Ekstremalne upały w rejonie Morza Śródziemnego, pożary lasów w Grecji i Turcji, susza w Hiszpanii i dramatyczny brak wody na Sycylii, by wymienić tylko przykłady z Europy i jej najbliższego sąsiedztwa.
Bardzo szybko po ukończeniu CPK może się okazać, że co prawda mamy piękny, nowy port lotniczy, tyle że w wiele rejonów świata nie bardzo jest już po co latać. A my zostaniemy z wielkim lotniskiem w środku Polski jak Himilsbach z angielskim.
Są też i inne związane z klimatem powody, dla których nie należy realizować kuszącej wizji pięknego, nowoczesnego portu lotniczego w środku Polski. Poza ograniczaniem emisji gazów cieplarnianych powinniśmy też myśleć o adaptacji do nowej rzeczywistości. Czyli przygotowywać się, najlepiej jak się da, do zmiany klimatu i wszystkich jej konsekwencji.
Czy nie lepiej więc środki, które zamierzamy przeznaczyć na CPK, spożytkować na przykład na walkę z suszą? Czyli de facto na próbę ratowania polskich lasów i polskiego rolnictwa, które ma zapewniać nam bezpieczeństwo żywnościowe. A może, zamiast budować CPK, lepiej skupić się choćby na przystosowaniu naszych miast – budowanych przecież w zupełnie innych realiach klimatycznych – do coraz cieplejszego klimatu?
Liczą się nie tylko pieniądze
Co ważne, przez „środki” rozumiem tu nie tylko pieniądze. Realizacja tak ogromnego przedsięwzięcia, jakim jest CPK, nie tylko pochłonie określone, ogromne ilości materiałów – stali, cementu, piasku, ale także – a może przede wszystkim – zaangażuje znaczną liczbę wykwalifikowanych pracowników: robotników i inżynierów. Tych ludzi i surowców z konieczności zabraknie więc gdzie indziej. Zabraknie na projekty, które z punktu widzenia naszego przetrwania są potrzebne i pożyteczne, a nie szkodliwe.
Oczywiście, można wyśmiać takie argumenty i dalej negować widoczne gołym okiem fakty, uznając, że problemu zmiany klimatu nie ma. Liczy się rozwój ekonomiczny i wskaźniki gospodarcze. Tylko jak długo będziemy w stanie się tak oszukiwać? Niektórzy pewnie całkiem długo, bo współczesna kultura dość skutecznie wmawia nam, że „prawa” nauki społecznej, jaką jest ekonomia, są ważniejsze od praw fizyki i chemii. A szerzej: od materialnej rzeczywistości. Tym bardziej bolesny będzie moment przebudzenia, o ile oczywiście nastąpi.
Jakie inwestycje realizować, a jakich nie?
Wszelkie projekty infrastrukturalne – i małe, i wielkie – powinny być oceniane przede wszystkim pod kątem ich wpływu na klimat i ich niezbędności w szybko zmieniających się realiach klimatycznych i środowiskowych. Argumenty ekonomiczne są tu drugorzędne, co działa w obie strony. To nie wysoki koszt jest głównym zarzutem wobec CPK.
Na przykład rozbudowa sieci kolejowej (i modernizacja istniejącej), w tym budowa kolei dużych prędkości, jest bardzo kosztowna, ale jak najbardziej ma sens. Ma sens, bo bardzo potrzebujemy w Polsce sprawnego, niskoemisyjnego transportu, a na razie nic lepszego niż kolej nie wymyślono.
Podobnie, jeśli chodzi o elektrownie jądrowe. Tak, są drogie, ale konieczne, jako stabilne, niskoemisyjne źródła energii. Zresztą są i tak dużo tańsze niż koszty zaniechania ich budowy.
Nawiasem mówiąc, zarówno elektrownia jądrowa, jak i kolej wielkich prędkości (a tym bardziej zwykła kolej) wpływają negatywnie na życie mieszkających w pobliżu osób w znacznie, znacznie mniejszym stopniu, niż wielkie lotnisko. Elektrownia jądrowa przede wszystkim przez zakłócenie estetyki krajobrazu, jeśli ktoś nie lubi widoku chłodni kominowych.
Natomiast realizacja CPK oznacza, że setki osób stracą swoje domy, a okolica zmieni się nie do poznania, zmieni się w stopniu porównywalnym chyba tylko z budową w jakimś miejscu kopalni odkrywkowej. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy Baranowa i okolicznych gmin byli w większości przeciwni budowie lotniska. I że czują się zawiedzeni – delikatnie rzecz ujmując – tym, że obecny rząd chce jednak kontynuować budowę CPK.
Czytaj także: Jakie manipulacje kryją się w terminie „odnawialne źródła energii”?
Budowa CPK byłaby świetnym pomysłem, gdyby nie zmiana klimatu
Gdyby jednak budowa CPK naprawdę miała sens, tak jak ma sens budowa elektrowni jądrowych czy kolei, interes całego społeczeństwa powinien przeważyć nad interesem lokalnej społeczności. Tyle że w rzeczywistości, w jakiej się znaleźliśmy, w świecie z gwałtownie postępującą zmianą klimatu, CPK sensu nie ma.
Wybudowanie nowego, dużego portu lotniczego najpewniej doprowadzi do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych, dokładając się do katastrofy klimatycznej. Pochłonie też cenne zasoby, i środki, których należałoby pilnie użyć gdzie indziej. No a koniec końców może się okazać, że ta sama zmiana klimatu, która sprawia, że budowa CPK jest po prostu nieetyczna, sprawi, że inwestycja ta okaże się też niepotrzebna.
https://smoglab.pl/najwazniejszy-powod- ... komentarz/ | 10.09.2024
W ciągu dwóch dekad czeka nas prawdziwa rewolucja w podróżach lotniczychPasy startowe odejdą do lamusa
Również lotniska będą poddawane dynamicznej transformacji. Dzięki wprowadzeniu maszyn pionowego startu i lądowania, będziemy mogli zrezygnować z rozległych pasów startowych i rozbudowanej infrastruktury.
https://businessinsider.com.pl/technolo ... cs&utm_v=2 | 11 kwi 2017
Latające Porsche już blisko. Do startu i lądowania wystarczy miejsce parkingoweCzy nowe samochody z legendarnej stajni w Zuffenhausen będą nie tylko elektryczne, ale i latające? Wszystko na to wskazuje – Porsche właśnie rozpoczęło współpracę z Boeingiem. Obie firmy mają opracować nowe elektryczne auta klasy premium z funkcją pionowego startu i lądowania.
https://innpoland.pl/155429,porsche-i-b ... rzyszlosci | 11 października 2019
NASA prezentuje swój pierwszy elektryczny samolot. „To przyszłość lotnictwa”Elektryczny samolot ma dysponować dwa razy większym zasięgiem w porównaniu do maszyn o tradycyjnym napędzie oraz generować wielokrotnie niższe koszta eksploatacji swoim właścicielom.
Maszyna typu VTOL na początek zostanie wyposażona w 14 silników elektrycznych napędzanych wydajnym akumulatorem od Electric Power Systems, zainstalowanym na pokładzie awionetki. Co ciekawe, do samego lotu wystarczą zaledwie dwa silniki, bo reszta przewidziana jest do pionowych startów i lądowań.
Agencja planuje w przyszłości również budowę większych jednostek, a nawet będzie wyposażała duże maszyny pasażerskie w silniki elektryczne. Lata 20. XXI wieku dla lotnictwa zapowiadają się więc iście rewolucyjnie.
https://www.geekweek.pl/news/2019-11-12 ... lotnictwa/ | 12 lis 2019
MIEJSKA MOBILNOŚĆ POWIETRZNA 1https://www.youtube.com/watch?v=hvdaHXc ... nel=BaldTVAGILITY PRIME - WYZWANIE USAF DLA CHINhttps://www.youtube.com/watch?v=yER7HzEXDDQCPK czyli Centralna Państwowa Kompromitacja. JKM o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego.https://www.youtube.com/watch?v=rIrFI27 ... rwin-Mikke | 07.02.2024 r.
Co drugie lotnisko w Europie ponosi stratyhttps://www.rynek-lotniczy.pl/wiadomosc ... -5338.html | 06-02-2019
Komisja Europejska dała zielone światło dla przyznania kwoty 1,7 mld euro spółce zarządzającej portem lotniczym Berlin-Branderburg, która będzie dokapitalizowaniem lotniska stolicy Niemiec. FBB wykorzysta część pomocy publicznej na spłatę odsetek pożyczek, które spółka otrzymała w ramach poprzedniego programu wsparcia, zatwierdzonego przez Komisję w sierpniu 2020 roku.
https://www.rynek-lotniczy.pl/wiadomosc ... 13622.html | 03-02-2022
Port lotniczy Berlin-Brandenburg (BER) budowano 14 lat, czyli trzy razy dłużej niż pierwotnie zakładano. W tym czasie koszty projektu wzrosły 2,5-krotnie, a termin jego otwarcia przekładano sześć razy. Ostatecznie doszło do niego 31 października 2020 r.
Koszty budowy lotniska Berlin-Brandenburg początkowo szacowano na 2,5 mld euro. W 2014 r. szacowano je na 5,4 mld euro. Ostatecznie sięgnęły 7,3 mld euro, czyli trzykrotnie więcej niż planowano. Berlin-Brandenburg. "Z jego powodu całe Niemcy stały się pośmiewiskiem"
By zrozumieć fenomen "pechowego lotniska" przenieśmy się do 2006 r. To wtedy rozpoczęła się budowa nowego portu lotniczego, który miał zastąpić przepełnione i wysłużone lotniska Berlin-Tegel, Berlin-Schönefeld i Berlin-Tempelhof (zamknięte w 2008 r.).
Portal interestedengineering.com wylicza, że już przed próbą pierwszego otwarcia inspektorzy stwierdzili około 120 tys. błędów i niedoróbek, w tym - uwaga - 170 tys. km niewłaściwie okablowanych przewodów biegnących na lotnisku i wokół niego.
https://www.money.pl/gospodarka/z-jego- ... 1104a.html | 30.10.2022
--------------------
Taksówki-roboty, bezzałogowe drony pasażerskie, pociągi jeżdżące z prędkością 800 km na godz.: ekspert ds. Chin Frank Sieren opisuje
W kwietniu tego roku rząd zdecydował, że Szanghaj i Hangzhou, dziesięciomilionowa metropolia, zostaną połączone do 2035 r. próżniową rurą, przez którą szybkie pociągi będą mogły poruszać się z prędkością 800 kilometrów na godzinę lub więcej. Pociągi mają stać się tak szybkie, że zastąpią samoloty, a tym samym spowolnią zmiany klimatyczne. Rewolucja dzieje się teraz.Drony pasażerskie, które latają bez pilotów, tak zwane "autonomiczne pojazdy powietrzne" (AAV), już istnieją, nawet w Europie. Ale najbardziej zaawansowane technicznie są pojazdy powietrzne EHang z Guangzhou. Pod koniec października jako pierwsze na świecie otrzymały one certyfikację na codzienne loty.

Czy turyści również mogą nim latać?
Oczywiście. W tym roku samoloty EHang będą latać na pięciu trasach w Shenzhen w południowych Chinach. W przyszłym roku będzie to 50 tras. Inne miasta również podążają tym śladem. To, co wymyślają Chińczycy, staje się coraz ważniejsze dla naszego życia. Weźmy na przykład taksówki-roboty, czyli taksówki bez kierowców. W tej dziedzinie również przodują.
https://podroze.onet.pl/ciekawe/podroz- ... ci/84swx2w | 31 października 2023
Pociągi na poduszce magnetycznej (w połączeniu z zasilaniem z źródeł energii elektrycznej nowej generacji są korzystną alternatywą dla innych środków transportu):W Nevomo rozwijamy technologię kolei magnetycznej - MagRailOpracowaliśmy unikalną, technologię dla systemu MagRail – kolei magnetycznej używającej lewitacji, poruszającej się na istniejących torach kolejowych z prędkością do 550 km/h. To hybrydowe rozwiązanie pozwala na funkcjonowanie zarówno systemu MagRail, jak i konwencjonalnych pociągów na tych samych liniach. Nasz ostatni etap – kolej próżniowa (hyperloop) będzie wymagała nowej, dedykowanej infrastruktury, pojazdy będą poruszać się z prędkością do 1200 km/h.
Hyperloop to połączenie pociągu i samolotu. Umożliwi podróż np. z Krakowa do Gdańska w 35 minut z prędkością bliską prędkości dźwięku. Pojazd będzie się poruszał w specjalnej rurze, w której ciśnienie jest tak niskie jak na wysokości 10 kilometrów, dzięki temu znacząco zredukowany jest opór powietrza. Pojazd porusza się bez kontaktu z podłożem wykorzystując magnetyczną lewitację.
https://www.nevomo.tech/pl/POLSKI HYPERLOOP ! : Pierwsze testy.https://www.youtube.com/watch?v=tsl1eO7 ... rumDialogu | 2023