forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 18 kwie 2024, 20:55

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 682 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 69  Następna
Autor Wiadomość
Post: 23 gru 2016, 23:37 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
DO BEZCZELNYCH, NACHALNYCH, PRZEBRZYDŁYCH M.IN. MANUALNYCH GWAŁCICIELI: STAWACZY-OBCIERACZY (jakby znajdowali się w zatłoczonym pojeździe), OBMACYWACZY, OBŁAPIACZY, UŚCISKACZY, SZTURCHACZY ŁOKCIEM, BRZUCHEM, DŹGACZY PALCEM, WYMUSZACZY PODAWANIA RĘKI, ITP...; OSOBNIKÓW ODRAŻAJACYCH PSYCHICZNIE, UMYSŁOWO, FIZYCZNIE...; oni mają wszelkie racje, prawa do robienia tego, co chcą, z kim chcą, a ich ofiary nie mają żadnych racji, praw do decydowania o sobie...; demoralizujących, wypaczających, uczących tego, bezpośrednio, pośrednio, następnych ludzi…
Nikt normalny nie chce zaspokajać waszych potrzeb, i od tego nie jesteśmy, z wami żadnej bliskości, a wręcz przeciwnie!!! Więc te swoje graby, konary, racice i sami trzymajcie się z dala od nas!!! Jak wynajmiecie sobie kurwę, to będziecie mogli, w uzasadnionych przypadkach, składać reklamacje. Więc trzymajcie swoje ryje zamknięte, bo nikt nie chce tego słuchać!

[Aktualizacja: 2017 r.]
Gratisowe macanko na: „szefa/właściciela pracownika/niewolnika”, „dobrego, sympatycznego, umilnego szefa/sąsiada/znajomego/rozmówcę”, „taką osobowość, ekspresję”, „przypadkowość, bezwiedność”, „grzeczność ofiary („grzeczna” ofiara nie broni się, a „niegrzeczna” broni się)”, „stopniowanie (zaczyna się od stawania coraz bliżej i sporadycznego małego obmacywania, by z czasem dojść do „właściwego etapu”)”, „starszą, wymagającą szacunku, osobę (na jej nieokazywanie ofierze m.in. szacunku należy reagować „szacunkiem” objawiającym się służeniem do macania ze strony starego, cuchnącego, rozkładającego się próchna, które jeszcze dodatkowo przekazuje swój śmierdzący pot, bakterie, wirusy, grzyby, pleśnie, pasożyty…)”, „nierozumienie” sytuacji (w przypadku obrony ze strony ofiary), „obrażanego (to nie oni m.in. obrażają tak traktując osoby, które absolutnie nie życzą sobie być macane itp./zaspokajać ich potrzeb; ponosić tego skutki i ich konsekwencje (...), tylko oni są „obrażani”)”… Itp. Oczywiście jeśli ofiara nie chce zaspokajać ich potrzeb, to okazuje się być „nienormalna, chora, winna, zła (a przecież od takich osób należy trzymać się z daleka, a nie je jeszcze obmacywać itp…)”...
Od b. dawana wiadomo jak ogromny wpływ na człowieka ma m.in. dotyk drugiego człowieka (oprócz m.in. jego wzroku, przekazu werbalnego, pisemnego).
Nie jesteśmy zakupionymi przez państwa przedmiotami, opłaconymi i wynajętymi przez państwa pracownikami agencji towarzyskiej, państwa kochankami w sypialni, papierem toaletowym do wycierania się…!!
Proszę nie czynić gwałtu na naszych psychikach z użyciem swoich ciał za pośrednictwem naszych ciał, bo nie jest to ani przyjemne, ani zdrowe i sobie tego absolutnie nie życzymy!!!
Jeśli z jakąś osobą przebywamy, to ona nam swoje cechy składowe umysłu, psychiki, ciała przekazuje i to sczytujemy, synchronizujemy swój umysł z jej umysłem, zestrajamy swoją psychikę z jej psychiką, z jej ciałem, to w sobie zapisujemy, utrwalamy. A nie jesteśmy od gromadzenia w sobie, kolekcjonowania m.in. nachalności, bezczelności, chamstwa, obleśności, antypatyczności, cech starców, osobników odrażających, anormalnych, upośledzonych, chorych; odrażająych psychicznie, fizycznie; negatywnych, szkodliwych składników umysłów, cech psychiki, stanów organizmów, w tym niektórych chorób!!!

Poobcierani, podźgani palcem, łokciem, poszturchani brzuchem, obstukani, powytrząsani, podygotani, obłapieni, obmacani, obściskani (szczególnie osoby starsze (po zawałach, z trzęsawką itp.) mają zwyczaj łapania za przedramię i przekazywania jeszcze uściskiem informacji o swoim stanie, swojej emanacji...), w tym by jeszcze dodatkowo wymusić niechciany kontakt wzrokowy, pooblepiani śmierdzącym potem, bakteriami, wirusami, grzybami, pleśniami, pasożytami...

Proszę nie brać i nie dawać złego przykładu, nie nadużywać swojej pozycji, nie wykorzystywać sytuacji, mojej bierności, tolerancji, wrażliwości, delikatności, życzliwości, zbyt małej asertywności i nie szkodzić! Proszę wziąć także pod uwagę fakt, że niektóre osoby są b. atrakcyjne, a są takie m.in. dlatego, że unikają niekorzystnych czynników, w tym oddziaływania nieodpowiednich osób... A są jeszcze osoby wrażliwe, w tym takie są właśnie osoby atrakcyjne, a część z tych ludzi jest jeszcze świadomie wrażliwa... Są także osoby, które o rząd/y wielkości częściej wzbudzają zainteresowanie, w tym osób, z którymi nie powinny i nie chcą mieć do czynienia...

Proszę zostawić moje ciało, samopoczucie, osobowość, w tym moją emanację, afirmację, psychikę, umysł w spokoju!!! Ja absolutnie nie chcę przejmować żadnego składnika P. osobowości, stanu, poziomu, typu, rodzaju, odpowiednio, P. ciała, w tym stanu fizycznego, psychicznego zdrowia, psychiki, umysłu, emanacji, afirmacji; zestrajać swojej psychiki, synchronizować swojego umysłu z P. psychiką, umysłem!!! Nie chcę nabywać wstrętów, urazów, lęków do dotyku, tego, że ktoś stoi blisko mnie, itp.!!!

Nie jesteśmy od zaspokajania P. potrzeb (mogą P. skorzystać z usług tzw. agencji towarzyskich i tam składać ewentualne reklamacje, domagać się wyjaśnień), mogą P. zaoferować swoje usługi osobom chętnym (może jeszcze P. zarobią), spróbować pomacać osoby wychodzące z siłowni, klubu karate…

Stają tak blisko, jakby znajdowali się w zatłoczonym pojeździe komunikacji zbiorowej (a niektórzy jeszcze szturchają brzuchem), a gdy ktoś się cofa, bo chce zachować dystans/minimum komfortu, to się podsuwają...
Skoro stajemy od P. w pewnej odległości, odsuwamy się, to nie po to, by P. się do nas bliżej podsuwali, podchodzili...!

Podobnie ma się sytuacja z podawaniem ręki...

Większość ludzi budzi naszą niechęć, odrazę, a dotyk jest czynnością intymną, i w ten sposób poddajemy się czyjemuś oddziaływaniu (jej to sygnał dla naszej wewnętrznej świadomości, że akceptujemy daną osobę, jej wpływ na siebie i chcemy w sobie gromadzić jej cechy, składniki), a dlaczego mamy przez to przechodzić z osobami, z którymi nie chcemy mieć takich kontaktów, odczuć i ponosić tego skutków, konsekwencji przez całe życie, w tym przekazywać to kolejnym osobom...!

Od takich sytuacji minęło wiele lat, a ja dalej czuję w sobie tego konsekwencje...!! I takie sytuacje dalej mają miejsce (a skończyłem już 50 lat), np. ze strony kierownika w pewnej firmie, gdzie przebywam i zaopatruję się na specjalnych warunkach w towar. Zachowuje się, jakby był seksowną nastolatką ze mną w sypialni, a ma ok. 60 lat, 140 kg wagi, jest cały obleśny, po zawale i ma jeszcze inne problemy zdrowotne. Cała reszta przedstawia się podobnie atrakcyjnie. A ja nie jestem homoseksualistą, nie odczuwam pociągu seksualnego do starców itp., itd. (…), a facet od kilku lat przerabia ze mną wszystko, co opisałem (plus oczywiście uścisk dłoni, mimo że wie że nie chcę i nikomu poza nim, bo to wymusza, nie podaję dłoni), w tym mimo, iż za każdym razem od niego wielokrotnie się odsuwam, ale jemu to w niczym nie przeszkadza, w tym obłapia mnie znienacka i na zasadzie kto ma szybszy refleks… Kolejna jego taktyka, gdy omijam go z daleka, polega na odczekaniu, by uśpić moją czujność… Jeszcze żadna dziewczyna nie obmacała mnie itd. przez cały okres znajomości, nawet w połowie tak, jak on podczas jednego spotkania… Najchętniej połamałbym mu ręce, ponurzałbym go w szambie i powiedział temu manualnemu gwałcicielowi, gnojowi, gównu, co o jego zachowaniu, o nim sądzę… Wieprz może sobie macać świnie w chlewie, bo żaden normalny człowiek tego nie chce, więc skurwysyn gwałci, gdy ma okazję! Czy to wychowało się i mieszka w b. ciasnym chlewie wśród świń i był tam gwałcony…

I m.in. tak oraz napastując mnie wzrokiem interesują się mną całe moje życie wyleniałe, zidiociałe, popierdolone, anormalne, upośledzone, chore psychicznie; odrażające umysłowo, psychicznie, fizycznie stare pryki, homoseksualiści, podobnie atrakcyjne kobiety...!!! A gdy ich unikam, to słyszę za plecami, jaki jestem głupi, nienormalny, chory, pojebany, cwaniaczek itp., zły, że nie chcę zaspokajać ich potrzeb, im służyć…

Skąd przyszło P. do głowy, że coś takiego może komuś odpowiadać, bądź dlaczego P. mimo że wszystkiego świadomi tak czynią...!!!
A P. chcieliby, by tak traktowała Was np. osoba trędowata (dla nas właśnie tak jesteście atrakcyjni, a sytuacja przyjemna)...

[O synchronizowaniu umysłów, zestrajaniu psychik; przekazywaniu, odpowiednio, stanu, poziomu, typu, rodzaju umysłu, psychiki; uczeniu, naśladowaniu, rozpowszechnianiu. – red.]
„NEWSWEEK” nr 18, 07.05.2006 r. CZY CZUJESZ TO, CO JA CZUJĘ
Znaczna część naszego mózgu zajmuje się tym, co mają w głowach inni ludzie. Dzięki neuronom lustrzanym odbieramy i odczuwamy cudze emocje.
[Wszystko wpływa m.in. na wyobraźnię, a więc wywołuje projekcje myślowe, w tym nieświadome tego analizowania przez umysł.
Za pośrednictwem wyrazu czyichś oczu, mimiki, tzw. mowy ciała, intonacji głosu, zachowania, treści przekazu; Tak więc wygląd, postępowanie, zachowywanie się osób (np. nikotynizm, narkomania, alkoholizm, zboczenia, marginalne sposoby uprawiania seksu, religijność (obłęd), choroba psychiczna, tiki, nawyki, w tym grymasy (żucie gumy), wydawanie dźwięków itp. (również np. pety, smród trucizny nikotynowej, butelki, smród alkoholu, strzykawki, symbole religijne – są źródłem informacji o czyimś postępowaniu)) stanowiących cząstkę, element, społeczeństwa nie jest tylko i wyłącznie czyjąś prywatną sprawą – skoro i w ten sposób wpływa się, negatywnie, na innych. – red.]
Empatia, czyli odbieranie i współodczuwanie cudzych emocji, nie ma nic wspólnego ze zdolnościami paranormalnymi. To umiejętność, którą posiedliśmy wszyscy, tylko nie wszyscy korzystamy z niej w jednakowym stopniu. Za to, że przejmujemy stres kolegi, który miał scysję z szefem, albo że na widok pająka na ręce innej osoby sami czujemy obrzydzenie, odpowiadają neurony lustrzane. (...)
W ludzkim mózgu też wykryto neurony lustrzane, a ściślej całą ich sieć. Naukowcy byli jednak zaskoczeni, kiedy okazało się, że rozpoznają nie tylko ruch, ale także intencje i emocje.
Doktor Marco Iacoboni z uniwersytetu w Los Angeles, autor wielu badań nad neuronami lustrzanymi, tłumaczy: - Jeśli widzisz, że rzucam piłkę, twój mózg symuluje tę czynność. Jeśli wyciągam rękę, jakbym chciał rzucić piłkę, masz w mózgu kopię tego, co chcę zrobić, czyli odczujesz moje intencje. I dalej, jeśli jestem zestresowany, twój mózg symuluje mój stres. Wiesz dokładnie, co czuje, bo ty czujesz to samo. Empatia włącza się automatycznie. [W tym dzięki własnym, podobnym doświadczeniom. A w przypadku ich braku dochodzi do symulacji, imitacji, odpowiednich symptomów. – red.]
(...) Ale wiadomo już, że identyfikowanie i odbieranie przez nas takich uczuć, jak onieśmielenie, duma, obrzydzenie, poczucie winy czy odrzucenia, jest możliwe dzięki neuronom lustrzanym, znajdującym się w części mózgu zwanej wyspą.
(...) empatia służy nie tylko do kontaktów się z światem, ale także do uczenia się świata. – System neuronów lustrzanych odpowiada za indywidualny rozwój i działa niemal od chwili narodzin. Dzięki temu dzieci mogą naśladować swoich opiekunów od pierwszych chwil życia – twierdzi dr Andrew Meltzoff z uniwersytetu w Waszyngtonie. Około ósmego tygodnia pojawia się u nich zdolność do takiego przetwarzania obrazu, dzięki któremu może odczytywać uczucia, pojawiające się na twarzach opiekuna. – We wczesnym dzieciństwie współodczuwanie emocji opiekunów jest jednym z najważniejszych sposobów utrzymywania kontaktu ze światem – mówi prof. Trzebińska. – Dzięki empatii z matką dziecko ma już swoje życie emocjonalne, co jest niezbędne do kształtowania się psychiki.
[Przebywając z kimś przejmujemy część składników jego osobowości. Stopień tego wpływu zależy od wielu czynników, a m.in. od naszego, danej osoby wieku, siły charakteru, sposobu, okoliczności oddziaływania. A, niestety, wszyscy nosimy ślady, odczuwamy efekty, ponosimy szkody, oddziaływania psychopatów/ek, debili/ek; kanalii (np. mimiczne, w tym wzrokowe, werbalne, w tym treścią, intonacją, odnośnie formy, stylu przekazu, komunikacji (ekspresji, afirmacji), zachowywaniem się, postępowaniem). A te efekty, bezpośrednio, pośrednio, w tym poprzez przekazywanie sobie efektów ich działania, oddziaływania, rozprzestrzeniamy, czyli przekazujemy kolejnym osobom. Więc i z tego powodu b. ważne jest, m.in., by dziećmi zajmowały się odpowiednie osoby. – red.]
(...) Empatia jest jednym z drogowskazów, pomagających orientować się w życiu, przewidywać działania innych ludzi, odczytywać ich intencje. Człowiek pozbawiony tej zdolności zachowuje się jak emocjonalny inwalida i raz po raz napotyka trudności w relacjach społecznych. (...)
Chodzi więc o to, by korzystać z empatii tylko wtedy, kiedy może być ona pomocą, a nie przeszkodą w życiu. Jolanta Chyłkiewicz

Trzeba prawnie usankcjonować prawo do prywatnej przestrzeni, w tym w prawach pracowniczych, ucznia. Proponuję 1,5 metra (by być poza zasięgiem rąk) od człowieka.

W odpowiedzi na komentarz osoby z tej pierwszej grupy.
Są osoby, które nigdy nikogo nie zainteresują - zawsze i wszędzie mają spokój. A są osoby, które zawsze i wszędzie (zanim wejdą do swojego lokum, w lokum, w tym w nocy, zaraz po wyjściu z mieszkania, w drodze do pracy, w pracy, po pracy itp., itd.) wzbudzają i to maksymalne zainteresowanie, a objawia się to m.in. wlepionymi we własne oczy ślepiami, opowiadaniem o upatrzonej ofierze przez takie osobniki następnym podobnym sobie, obmawianiem, szyderczym, wyrażającym złośliwość, nikczemność rechotem, i to głównie ze strony osobników niedorozwiniętych umysłowo, upośledzonych, chorych psychicznie, debilnych, psychopatycznych, odrażających fizycznie, którzy jeszcze zawiązują koalicje przeciw upatrzonej ofierze, np. za to, że nie chce zaspokajać ich potrzeb, co jest traktowane nie jako prawo do wyboru odpowiedniego dla siebie towarzystwa (nienawiązywania nieodpowiednich dla siebie znajomości, w tym z degeneratami, przestępcami, osobnikami namolnymi, obgadywaczami, bełkotaczami, pierdolaczami, itp., itd.), sposobu, trybu życia, decydowania o swoim ciele (w tym prawo do nietykalności), o swojej psychice, w tym do tego, by nie była uwrażliwiana, uszkadzana, do zdrowia psychicznego, umyśle, w tym by nie był zaśmiecany, zatruwany, o tym, czym ma się zajmować, jaki poziom reprezentować; o swoim życiu, tylko jako ich obraza, wobec nich szykana, czyniona im krzywda, że nie chcą im służyć, złośliwość, agresja, objaw głupoty, nienormalności, choroby, itp., itd. Bo to są osobniki postrzegające świat w sposób wypaczony, anormalny, chory; patologiczny i mają takie potrzeby (przykładowo, np. gdy są homopedofilami, to uważają za absolutną oczywistość, że odbyty upatrzonych przez nich dzieci są po to, by mogli zaspokajać swoje potrzeby. I w ogóle ich nie obchodzi zdrowie psychicznie, fizycznie (że zarażają chorobami m.in. wenerycznymi, wisusem wywołującym zapalenie, marskość, a następnie raka wątroby, HIV), życie ich ofiar). A więc nigdy i nigdzie nie mają spokoju. A teraz ci pierwsi b. dziwią się tym drugim (że ponad milion któryś raz nie odpowiada im, że czyniony jest im gwałt na psychice; że mają ciężkie urazy, wstręty, cierpią z powodu stresów, nerwic, depresji; mają problemy, że czegoś, kogoś, jakichś miejsc, sytuacji unikają (np. że „dziwnie”, bo zawsze za kimś, za czymś, z boku stają, nie jadają z innymi, nie są towarzyscy), itp., itd.)...
Kolejne wyjaśnienie.
Jesteś, właśnie z tego powodu [Polecam wkleić w Google: molestowanie w pracy], w b. trudnej sytuacji finansowej, a w kolejnej pracy powtarza się sytuacja - niewypowiedziany, ale całkowicie czytelny szantaż: albo służysz szefowi/szefowej do zaspokajania jego/j potrzeb, albo tracisz kolejną pracę, lub masz zapewniony w niej inny koszmar, jeśli nie odpowiada ci ten pierwszy...
A są osoby, a to właśnie najczęściej takie/atrakcyjne, wrażliwe, które dużo szybciej, dużo bardziej i dużo dłużej przeżywają stresy...
Itp., itd., itd., itp.
Takie i wiele, wiele innych sytuacji, spraw, nie jest takich prostych...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wolnyswiat.pl


Ostatnio zmieniony 05 mar 2017, 19:35 przez redaktor1966, łącznie zmieniany 9 razy

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 gru 2016, 12:15 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
[Treść ulotki uświadamiająco-obronnej, komunikatu do odtwarzania:]
Dzieci w domu, w szkole trzeba od najmłodszych lat uczyć kultury, wrażliwości, neutralności, szanowania umysłów, zdrowia psychicznego osób neutralnych, pozytywnych, kulturalnych, atrakcyjnych, wartościowych, wybitnych, że takich ludzi trzeba zostawiać w spokoju, by nie obniżać ich cennego potencjału (a i tak wzbudzają powszechnie zainteresowanie, w dodatku głównie ze strony osobników debilnych, psychopatycznych, anormalnych, upośledzonych, chorych psychicznie, odrażających umysłowo, psychicznie, fizycznie), że tacy ludzie nie mają interesu w zadawaniu się, a więc także w zaznajamianiu się z byle kim, że należy umożliwić takim ludziom zachowanie, rozwijanie potencjału z pożytkiem dla społeczeństwa, że ludzie różnią się pod względem umysłowym, psychicznym, fizycznym, wrażliwością, uwrażliwieniem, reakcją na bodźce, atrakcyjnością, pod względem doświadczeń, przejść życiowych, warunków w jakich przebywają, pracują, mieszkają, w tym śpią, stanem zdrowia fizycznego, psychicznego, możliwościami fizycznymi, psychicznymi, umysłowymi, że mają różne potrzeby, oraz asertywności.
Odnoście asertywności trzeba przeprowadzać ćwiczenia obronne, a m.in. [Można to wydrukować i zalaminować, nagrać i odtwarzać z odtwarzacza]: NIE DOTYKAJ MNIE OBMACYWACZU! NIE PODCHODŹ DO MNIE NACHALNY CHAMIE! ZOSTW MNIE W SPOKOJU, czyli nie do mnie ani o mnie DEBILNA, PSYCHOPATYCZNA KREATURO! NIE INTERESUJ SIĘ MNĄ PSYCHICZNY/FIZYCZNY AGRESORZE/AGRESORKO! Tutaj nie ma nic do wyjaśniania, tylko zaprzestania! Itp., itd.
A jeśli nie da się uniknąć wyjaśnień: Bo w wyniku twoich/P. działań tracę ja, tracą inni (jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio)! Bo to jest najwartościowsze, najcenniejsze, najważniejsze co mam: odczuwające doznania ciało, odbierająca bodźce psychika, analizujący przekaz umysł, a wszystko jest przeżywane, nas kształtuje i m.in. to wpływa na stan mojego zdrowia; składa się na moje walory, stanowi o moim potencjale, wpływa, decyduje o przebiegu całego mojego życia, oraz innych ludzi, na których z kolei wpływać będę ja! A ja nie chcę niczego tracić, cierpieć, a jeśli ma dochodzić do zmian, to wyłącznie do pozytywnych i nie chcę negatywnie oddziaływać na innych ludzi!
_______________
Wolnyswiat.pl


M.IN. NA WESOŁO/,NIEKONWENCJONALNIE


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 gru 2016, 20:29 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html | 25.12.2016
Kukiz: gardzę politykami
- Nienawiść to jest za duże słowo. Ja nimi (politykami - red.) bardziej gardzę niż nienawidzę. To jest różnica - powiedział Paweł Kukiz w Polsacie.

Lider Kukiz'15 zaznaczył, że nie jest to kwestia "konkretnej partii politycznej". - To jest kwestia tych, którzy korzystają z konstytucji napisanej w takich sposób, aby oligarchie polityczne i partyjne mogły zawłaszczać tak państwo, jak i obywateli - dodał w programie "Skandaliści".

Gość Agnieszki Gozdyry przyznał, że jeżeli "kiedykolwiek zostanie politykiem, w rozumieniu polskiej polityki, to można mu będzie napluć w twarz". - Polski polityk jest to osoba, która działa w partykularnym, własnym, czy klanowym interesie, a nie w interesie obywatelskim - sprecyzował poseł.

- Ja powiem nieskromnie, że ten Kukiz jest jedną z niewielu osób, która mówi z mównicy sejmowej rzeczy istotne dla obywateli i występuje w imieniu interesu obywatelskiego, w przeciwieństwie do partyjniaków, którzy w większości występują w interesie swojego partyjnego klanu - powiedział przewodniczący Kukiz'15.

- Większość polityków nie ma w ogóle innego pomysłu na życie. Są ludzie, którzy zasiadają w parlamencie po osiem kadencji - mówił bohater programu "Skandaliści".

Paweł Kukiz, który jest jednocześnie muzykiem, przyznał, że nie kandydował do Sejmu dlatego, że zależało mu pensji posła. - Jeden mój koncert to jest mniej więcej równowartość miesięcznego uposażenia - powiedział szef Kukiz'15.

Zapytany przez Agnieszkę Gozdyrę, co robi z pensją parlamentarzysty, odpowiedział: - Zjadam. Połowa idzie na kredyty, a połowa idzie na jedzenie.

Prowadząca program chciała się również dowiedzieć, jakie sukcesy, po roku obecności w Sejmie ma Kukiz oraz jego klub. - Co mi się udało zrobić? Przyblokować program "koryto+", czyli podwyżki dla tych darmozjadów, udało nam się przyblokować podwyżki dla marszałków. Udało się przyblokować ich skok na kasę - powiedział poseł.

- Z 30 posłami nie mamy realnego wpływu na władzę. Możemy jedynie pohamować pewne zapędy PiS-owców - dodał Kukiz.

Paweł Kukiz odniósł się również do trwającego kryzysu w parlamencie. Przyznał, że on również jest w opozycji, ale "nie będzie wychodził na ulicę, jeżeli spór jest do rozwiązania na drodze pokojowej". - To jest kwestia dobrej woli polityków tak z jednej, jak i z drugiej strony - dodał.

- Od początku tej kadencji Sejmu wygląda to tak, że opcja, która przegrała robi wszystko, żeby sprowokować opcję, która wygrała, do takiego zachowania, aby straciła władzę, a ona mogła wskoczyć na jej miejsce. Co jest jeszcze bardziej przerażające: opcja, która wygrała z radością czeka na zaczepkę, aby mogła zareagować w sposób złośliwy, agresywny, mszcząc się za to czego nie miała osiem lat. Obywatele są w te gierki wciągani. Kto był pierwszy na marszach, kto je organizował? Politycy - powiedział Kukiz.

Szef klubu Kukiz'15 przyznał, że jego zdaniem i "zdaniem reszty opozycji, tej histerycznej opozycji", piątkowe głosowania nad budżetem i ustawą dezubekizacyjną należałoby powtórzyć. Dodał jednak, że to zależy od dobrej woli Prawa i Sprawiedliwości oraz zgody prezesa Jarosława Kaczyńskiego.


Według Kukiza, większość polityków postępuje tak, jak życzą sobie tego szefowie ich partii. - Powinno się cały Sejm wyrzucić, skoro tych 460 posłów ma podnosić łapę tak, jak chce kilku wodzów. Po jaką cholerę tych 460 posłów jest w Sejmie. Po co? - zapytał Kukiz.
| oprac. Michał Kurek

Wybrany komentarz
Kukiz ma rację w jednym. Po co Polsce 460 posłów? Wydaje się, że wystarczyłoby 360( po 1 pośle na 100 tys. Polaków). Likwidacji wymaga też Senat, zupełnie zbędna zgraja ludzi. Trzeba też zlikwidować Urząd Prezydenta bo nic nie może, a dubluje się z rządem. Prezydent pochodzący z wyborów powszechnych powinien być szefem rządu. Tak jak w USA

[Czyli nie całościowo merytorycznie wykazane racjonalne argumenty dowolnej osoby, tylko najpierw trzeba zdobyć pieniądze od sponsorów na kampanię przed wyborami lub/i otrzymać rekomendację, poparcie sejmowych korytowców, następnie trzeba zostać politykiem, po czym uzyskać większość w Sejmie, i wówczas można coś przegłosować z udziałem tych, którzy są szantażowani, mają zobowiązania, muszą być lojalni, zostali przekupieni, kto dba o swój interes, kto jest niekompetentny, działania pod wpływem presji ze strony egoistycznych, krótkowzrocznych, kierujących się emocjami, wiarą religijną niekompetentnych wyborców, populizm, kto odczuwa i realizuje potrzebę szkodzenia, niszczenia; pogrążania - oto obraz demokracji... - red.]


Komentarz Tygodnia: Czym pachnie w Berlinie?
https://www.youtube.com/watch?v=JJkxBbWOGaM | 21 gru 2016


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 gru 2016, 22:10 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
Jeśli wyznaje, szanuje się itd. jedną religię, ideologię, to jest precedens dla innych religii, ideologii, np. dla reżimu w Korei Północnej, islamu, demokracji… A w takich przypadkach nie tylko nie ma nic do wyznawania, tylko tego obnażania, uświadamiania, uwalniania tego ofiar, w tym m.in. dzięki odpowiedniemu nazywaniu takiej działalności, tego wyznawców, ofiar…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Korea Północna płacze po śmierci przywódcy Kim Jong-il | 21 gru 2011
https://www.youtube.com/watch?v=fZIHVr33ZJM
https://www.youtube.com/watch?v=YX2STxNW3m8


Obrazek

Obrazek
http://www.neon24.pl/

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 sty 2017, 22:33 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
03.01.2017 r. (wtorek)
Warszawa ul. Połczyńska 48, przystanek autobusowy TKACZY w kierunku od Warszawy (za stawem przy drodze), ok. godz. 15.50 zostałem ostrzelany z pistoletu (najprawdopodobniej z wysokoenergetycznej wiatrówki, bądź z małokalibrowego pistoletu) co najmniej 4 razy (pociski przebiły szybę na wylot i ją całkowicie skruszyły (cała popękała) w odległości kilkudziesięciu centymetrów ode mnie) przez mężczyznę w wieku ok. 30 lat, włosy najprawdopodobniej czarne, siedział na miejscu kierowcy w samochodzie w kolorze najprawdopodobniej czarnym, osobowym, najprawdopodobniej czterodrzwiowym. Po ostrzale z przeciwległego pasa jazdy odjechał w kierunku Warszawy ul. Połczyńską.

Obrazek
Z tym, że tył najprawdopodobniej wystawał u góry poza obrys maski przedniej części samochodu.

Sprawę bada policja.

Może ktoś z kierowców widział co się dzieję, ma nagranie na rejestratorze samochodowym, jeśli tak, to proszę o skontaktowanie się z policją.

http://fakty.interia.pl/jezdzil-po-wars ... Id,2224055 | 05.01.2017
Jeździł po Warszawie i strzelał z wiatrówki
We wtorek nieznany sprawca jeździł po całej Warszawie i strzelał z wiatrówki. Nie wiadomo, czy ktoś mu towarzyszył. Strzały padły najpierw w kierunku tramwaju jadącego ul. Okopową, później napastnik uszkodził kilka samochodów stojących w pobliżu stacji benzynowej. Ucierpiała także wiata przystankowa przy ul. Połczyńskiej.

- Sprawca lub sprawcy najprawdopodobniej poruszają się samochodem osobowym w ciemnym kolorze - poinformowała Marta Sulowska z komendy stołecznej policji. Jak zapewniła Sulowska, żadna osoba nie ucierpiała podczas incydentów.
Strzelec nadal pozostaje nieuchwytny. (TVN24/x-news)


Ostatnio zmieniony 05 sty 2017, 10:53 przez redaktor1966, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 sty 2017, 23:01 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
http://wps.neon24.pl.neon24.pl/post/136 ... -rp-w-xx-w | 29.12.2016
Żyd „anglosaski” stoi za likwidacją niepodległości RP w XX w
Utraciliśmy ją w 1926r. i w 1990r.


"Piłsudski! – za ten gwałt uczyniony nad Polską kula w łeb!!!" - nikander

"Twierdzę i dałbym się za to pokroić, że cała ta „niepodległość” Polski potrzebna była jedynie FED-owi dla poszerzenia obszaru swego działania na spory kawałek Rosji."
_______________________________

Poniższy tekst jest nawiązaniem do tekstu Pana Józefa Kamyckiego pt. "Piłsudski! – za ten gwałt uczyniony nad Polską kula w łeb!!!"

Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 13 października 1927r. – wprowadzone na żądanie żydowskiej finansjery z USA i Wlk.Brytanii, inicjującej i finansującej zamach majowy 1926r.:

”Rząd oświadcza , że zgodnie z rozporządzeniem z dnia 26 października 1926 r. zrzekł się prawa emisji biletów bankowych i że nie będzie ich więcej emitował. Bank Polski będzie jedyna instytucja emisyjna. Na mocy obecnego statusu Bank Polski jako spółka akcyjna jest całkowicie niezależny od rządu. Rząd nie jest upoważniony do uzyskiwania zaliczek od banku, do emisji biletów na pożyczki dla rządu z wyjątkiem tych, które się mieszczą wyraźnie w granicach obecnie dozwolonych przez Status Banku”

Powyższe koresponduje z Konstytucją III RP
Art. 227.

1. Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza.

6. Rada Polityki Pieniężnej ustala corocznie założenia polityki pieniężnej i przedkłada je do wiadomości Sejmowi równocześnie z przedłożeniem przez Radę Ministrów projektu ustawy budżetowej. Rada Polityki Pieniężnej, w ciągu 5 miesięcy od zakończenia roku budżetowego, składa Sejmowi sprawozdanie z wykonania założeń polityki pieniężnej.

Art. 220.

1. Zwiększenie wydatków lub ograniczenie dochodów planowanych przez Radę Ministrów nie może powodować ustalenia przez Sejm większego deficytu budżetowego niż przewidziany w projekcie ustawy budżetowej.

2.Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa.
--
Jeśli powyższe zapisy nie zostaną usunięte, czyli jeśli realizacja polityki pieniężnej nie będzie należała do polskiego rządu, a NBP nie będzie pokrywał deficytu budżetowego, Polska będzie nadal państwem kolonialnym, całkowicie uzależnionym od decyzji zewnętrznej żydowskiej finansjery. Jakikolwiek rozwój gospodarczy będzie także wykluczony. Partie, które ubiegają się w IIIRP o władzę, a w swoich programach nie opowiadają się za likwidacją powyższych zapisów, są jedynie kolaborantami żydowskiego okupanta.
.
Przypomnijmy, jaki antypolski element pracował nad konstytucją IIIRP

Prace nad zapisami Konstytucji RP przyjętej w 1997r. odbywały się w Akademii Teologii Katolickiej (ATK) w Warszawie. Nad treścią zapisów pracowali żydowscy i niemieccy – czyli także żydowscy – agenci na polsko-niemieckim sympozjum pn. „Konstytucja a porządek gospodarczy” zorganizowanym w dniach 18-19.11.1994 r. przez władze ATK, Fundację ATK, Fundację Konrada Adenauera. Sympozjum miało także wsparcie Międzynarodowego Funduszu Walutowego – agendy światowych lichwiarzy.
Referowali tam: ks. prof. Helmut Juros z ATK, dr H. Suchocka, była premier RP, poseł RP, dr T. Syryjczyk (to nie prawda, że w rządzie Mazowieckiego byli sami Żydzi – był jeden Syryjczyk) oraz profesorowie z RFN i Szwajcarii.

ATK (późniejsza UKSW) powstała w 1954r. w czasie bolszewickich żydo-rządów i z ich inicjatywy! Pełne prawa kościelne ATK uzyskała w 1989 r. i odtąd była uczelnią jednocześnie państwową i kościelną – żydo-katolicy winni to sobie przemyśleć!

Wypada tu przypomnieć, że w murach tej uczelni, w 1997r. – nosiła jeszcze nazwę ATK, ale miała prawa kościelne ! -, znalazło swoje lokum Studium Generale Europa (SGE), nowoczesna, kosmopolityczna, jew-ropejska idea i inicjatywa polityczna. Uroczysta inauguracja działalności SGE odbyła się na Zamku Królewskim w Warszawie, w obecności Prymasa Polski kard. Józefa Glempa i Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec kard. Karla Lehmanna.

Dyrektorem generalnym SGE został nie byle, kto, bo sam A.Olechowski, który w inauguracyjnym wykładzie powiedział: „Krucjata przeciw globalizacji ma niewiele wspólnego z chrześcijaństwem. To państwo narodowe jest totalitarne i niechrześcijańskie„.

Innymi słowy Żydzi są przeciw państwu narodowemu – o czym wiemy od dawna i z czego winniśmy zdawać sobie sprawę – i w walce z państwem narodowym otrzymują wsparcie Kościoła: „Nacjonalizm jest przeciwieństwem patriotyzmu” obwieścił abp S.Gądecki podczas niedawnej uroczystości z okazji 50. rocznicy ogłoszenia deklaracji „Nostra Aetate”.

I właśnie w takim duchu, w duchu antynarodowym powstały zapisy Konstytucji RP – IIIŻydo-RP.

https://wiernipolsce1.wordpress.com/201 ... ili-zydzi/

Jak długo Polacy nie będą w stanie uświadomić sobie, że naszymi, Polski i Polaków, wrogami są Międzynarodowy Żyd wspomagany przez wewnętrzną żydowską V kolumnę oraz przez hierarchię żydo-katolickiego Kościoła, tak długo nie będziemy mieli szansy na odzyskanie niepodległości i na likwidację żydowskiego reżimu.
| Dariusz Kosiur


ENTELYGENCJA AKCEPTUJE BEREZĘ KARTUSKĄ I LICHWĘ BANKSTERÓW
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/ ... anksterow/ | 26 GRUDNIA 2016


Ekonomia pieniądza (4): Rozwiązanie – pieniądze wolne od długu, tworzone przez społeczeństwo
Po kilku lekcjach, które opisywały problem (Lekcja 1, Lekcja 2, Lekcja 3), czas przejść do rozwiązań. Trzeba uczciwie przyznać, że problem zadłużenia istniał od zawsze (są na rynku książki o tytułach „Długi – pierwsze 5000 lat”), ale miały one charakter lokalny. Obecnie zadłużenie ma charakter globalny. Jeśli oderwiemy ekonomię od etyki, to tak jak byśmy oderwali fizykę od matematyki. Jak widać obecnie, skutki są opłakane (zadłużenie, samobójstwa, nieszczęśliwe rodziny). Czy, jako rozumna społeczność, będziemy w stanie wprowadzić rozwiązania ekonomiczno-społeczne, oparte na zdrowych zasadach, jednocześnie zachowując spokój przy ich wprowadzaniu ? Wiadomo bowiem, że u początków wszelkich rewolucji leżało zadłużenie lub niedola większej grupy społecznej. Na razie spokojnie podejmujmy dalszą edukację. Życzymy pożytecznej lektury kolejnej lekcji Alaina Pilota!”
http://www.korreus.pl | 4 stycznia 2017


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 sty 2017, 22:03 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
KIEDY BĘDZIE DOBRZE?
Wtedy, gdy każdy zawsze i wszędzie będzie osiągał pozytywne cele! Czego realizacja, co może być zgodne z prawem (np. konstytucją, demokracją), albo sprzeczne z prawem (bo złe prawo legalizuje, propaguje bezprawie, skutkuje destrukcją, czego w przeszłości i współcześnie mamy mnóstwo przykładów). Więc w żadnym razie nie wolno kierować się prawem jako jedynym, niepodważalnym drogowskazem, bez jego weryfikacji! Więc jeśli prawo, normy społeczne są złe, to tego pozytywne łamanie będzie postępowaniem prawidłowym, by było normalnie, dobrze. Lecz ZAWSZE najpierw trzeba to merytorycznie całościowo wykazać, udowodnić!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lut 2017, 11:46 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
[Aktualizacja 2013 r.]
O2.pl / Sfora.pl | Sobota 15.10.2011 ŚWIAT NIE MYJE RĄK! CO ROKU PRZEZ TO UMIERAJĄ MILIONY Prosta czynność, a jednak wielu z nas o niej zapomina. Tymczasem umycie rąk mydłem po wyjściu z toalety i przed jedzeniem pozwoliłoby o 40 proc. zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania na biegunkę, a o 25 procent - na infekcje oddechowe - przypomina rp.pl. Co roku na całym świecie z powodu braku higieny na choroby układu pokarmowego umiera 3,5 mln dzieci. | WB

CO DO TZW. UODPARNIANIA SIĘ NA MIKROBY, PASOŻYTY... Niehigieniczny tryb życia rzeczywiście wymusza na organizmie dużo większe zaangażowanie - kosztem innych potrzeb organizmu - w bronieniu organizmu przed intruzami, ale skutkuje to b. zwiększoną eksploatacją organizmu, nosicielstwem mikrobów, pasożytów... I takie osoby, póki nie będą miały osłabionego organizmu, będą w miarę normalnie funkcjonować. Lecz gdy w wyniku choroby dojdzie do osłabienia organizmu, to do ataku przystąpią także te, do tej pory trzymane w ryzach przez układ odpornościowy, mikroby, pasożyty, a więc dojdzie do szerokiego ataku na organizm... Zatem szczególnie takie osoby należy szczegółowo przebadać na obecność mikrobów, pasożytów, i w razie ich wykrycia, leczenie musi objąć wszystkie zagrożenia.
Trzeba także podkreślić, że takie osoby roznoszą je i zarażają mikrobami, pasożytami, a także krócej żyją...!

To, że coś jest powszechne, nie oznacza że jest także dobre, mądre, słuszne; warte naśladowania, rozpowszechniania.
Jeśli powołujesz się na czegoś powszechność, tzn. że, nie zastanawiając się, a więc nie rozumiejąc, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, tylko naśladujesz.
Stykanie się z mikrobami zapewnia nam niezbędną na nie odporność, ale nie z mikrobami nieusuwalnymi, nieuleczalnymi, śmiertelnymi, gdyż zmniejszają one naszą odporność, przyczyniają do chorób, powodują śmierć!
Jeśli ktoś nie wykazuje chęci podania dłoni, to nie wymuszajmy tego (to nie rozsądny, unikający przekazywania zarazków, człowiek ma się tłumaczyć, tylko domagający się tego...).
Proponuję zakończyć zwyczaj zarażania, a wprowadzić zwyczaj unikania zarażeń (...)!
Niepodawanie dłoni jest dowodem szacunku dla zdrowia, odpowiedzialności, etycznym przykładem.
Kolejny aspekt m.in. tej (bo dotyczy to także m.in. szturchania, łapania za ręce, poklepywania, stawania blisko) czynności, to to, że większość ludzi budzi naszą niechęć, odrazę, a dotyk jest czynnością intymną, i w ten sposób poddajemy się czyjemuś oddziaływaniu, a dlaczego mamy przez to przechodzić z osobami, z którymi nie chcemy mieć takich kontaktów, odczuć...!
CO M.IN. PRZEKAZUJEMY M.IN. ZA POŚREDNICTWEM DŁONI:
- wirusy, bakterie, grzyby (w tym grzybicę skóry, grzyby szkodliwe dla roślin), pasożyty (ich przetrwalniki, larwy)



http://www.dziennik.com/publicystyka/ar ... z-na-ciele
Każdy z nas stanowi miejsce zamieszkania około 100 bilionów mikroskopijnej wielkości żyjątek. To około 10 razy więcej niż mamy komórek w naszym ciele. U dorosłego człowieka, ważącego 200 funtów, te organizmy mogą w sumie ważyć od 2 do 6 funtów.
Większość mieszkańców naszego ciała to bakterie. Może ich w nas być nawet 10 000 różnych rodzajów – podają naukowcy.

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... rects=true
Przez ręce przenoszone są m.in. rotawirusy i norowirusy odpowiedzialne za biegunki, gronkowiec złocisty powodujący zakażenia skóry i zatrucia pokarmowe, pałeczki Salmonella, Shigella, patogenne Escherichia coli oraz jaja tasiemca i owsika. Przez dotyk można przenieść także wirusy grypy i innych chorób dróg oddechowych. Biorąc pod uwagę, że na każdym centymetrze kwadratowym rąk może się znajdować od 40 tys. do 5 mln komórek drobnoustrojów, które z dłoni poprzez dotyk mogą się przenieść na pięć różnych powierzchni i 14 osób, a w ciągu dnia jeden zarodek może rozwinąć się w 8 mln zarazków, higiena rąk jest najprostszą i najskuteczniejszą formą profilaktyki. Myjąc ręce, można o połowę zmniejszyć liczbę chorób biegunkowych i o blisko 30 proc. liczbę zakażeń dróg oddechowych.
Według Światowej Organizacji Zdrowia 69 proc. zakażeń przewodu pokarmowego było skutkiem przenoszenia zarazków przez zanieczyszczone ręce i powierzchnie. Złe nawyki higieniczne dorosłych są przyczyną chorób biegunkowych u najmłodszych dzieci, a wiadomo, że u dzieci do piątego roku życia przebieg zakażeń przewodu pokarmowego może być bardzo ciężki. Każdego roku na świecie z powodu biegunek umiera 3,5-4 mln dzieci w tej grupie wiekowej. Drugą grupą ryzyka są osoby powyżej 65. r.ż.

Jak długo żyją drobnoustroje?
Wirus grypy może przetrwać poza organizmem człowieka do 48 godzin. Rozprzestrzenia się w drobnych kroplach, które wydostają się z ust i nosa podczas mówienia, kichania i kaszlu. Wirusem tym można się zakazić podczas oddychania lub dotykania zainfekowanych nim osób albo rzeczy, np. poręczy, klamek.
Wirus HIV żyje do siedmiu dni. Wirusy wywołujące zatrucia pokarmowe są trwalsze, np. rotawirusy żyją poza ustrojem ludzkim do 60 dni, a adenowirusy - do trzech miesięcy.
Na wilgotnych powierzchniach dobrze się czują pałeczki E. coli - są w stanie przetrwać do 16 miesięcy. Zaledwie dziesięć komórek bakterii E. coli wystarczy, aby wywołać zakażenie.
Suche środowisko sprzyja gronkowcowi złocistemu, który zachowuje żywotność przez siedem miesięcy, a także prątkom gruźlicy, które mogą pozostawać żywe nawet przez kilka lat.
Konsultacja dr Grzegorz Madajczak, Zakład Bakteriologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Korzystałam z raportu „Higiena rąk i otoczenia Polaków, 2010 r.'” opracowanego przez Centrum Zdrowia Dziecka i markę Dettol.

http://www.biotechnolog.pl/bakterii-na- ... iz-sadzono
Zespół doktora Noaha Fierera z University of Colorado w tym celu przeanalizował 51 osób. Dzięki sekwencjonowaniu genów wykazano u badanych obecność 4700 gatunków bakterii na dłoniach. Liczba ta jest o wiele większa niż próbowano szacować dotychczas. Przeciętnie dało to 150 gatunków na jedna dłoń. Przy czym większą obfitością odznaczały się dłonie kobiet. Co ciekawsze tylko 5 gatunków występowało u wszystkich ochotników. Jeszcze większe zaskoczenie wykazało porównanie lewej i prawej dłoni, jedynie 17 procent z wszystkich gatunków występowało na obu.

JAK Z DŁONI MIKROBY DOSTAJĄ SIĘ DO WNĘTRZA ORGANIZMU: - przez skórę, w tym szczególnie w msh otarć, skaleczeń - poprzez chusteczkę, a następnie nos do płuc (i do dalszych narządów wewnętrznych) - przenosząc mikroby znajdujące się na dłoniach, artykułach do przewodu pokarmowego

O2.pl / Sfora.pl | Wtorek [10.11.2009, 22:35] 1 źródło W TYCH MIEJSCACH ZARAZKI CZYHAJĄ NA CIEBIE Choć to nie od razu oczywiste. Serwis medyczny MSNBC przygotował listę 9, wydawałoby się niegroźnych miejsc, które w rzeczywistości są koloniami niebezpiecznych zarazków.
1. Pilot zdalnego sterowania Zapewnia dostęp do setek kanałów i stacji radiowych a także tysięcy wirusów i bakterii. Szczególnie należy wystrzegać się pilotów w hotelach.
2. Solniczka i pieprzniczka Roznoszące przeziębienie rinowirusy odkryto także tam. Często brane do rąk przez domowników stanowią jeden z punktów zbiorczych dla wirusów w naszym domu.
3. Torebka Na drobiazgach jak szminka, puderniczka czy portfel odnajduje się nie tylko wirusy grypy ale i bakterie e.coli.
4. Zwierzęta domowe Mogą przenosić nawet śmiertelnie groźnego gronkowca. Częściej na kotach niż psach. Po zabawie ze zwierzakiem lepiej myć ręce.
5. Sklepowe wózki A konkretnie rączki, za które chwytamy my i
dziesiątki tysięcy ludzi rocznie. Nie trzeba panikować ale przetarcie chusteczką może trochę pomóc. Trzeba pamiętać, że część rodziców ma w zwyczaju wsadzać do wózków małe dzieci, często jeszcze w pieluchach.
6. Główka prysznica Na wielu można znaleźć prątki Mycobacterium avium wywołującej choroby płuc i węzłów chłonnych.
7. Biurko Na centymetrze kwadratowym biurka gnieździ się więcej bakterii niż na takim samym kawałku deski klozetowej. Najgorsze są te w szkołach, gromadzące i bakterie i wirusy kolejnych pokoleń uczniów. Lepiej nie kłaść na nich jedzenia. W biurach bardziej „zamieszkane” są stanowiska kobiet.
8. Komórka Najgorsze pod tym względem są telefony z klapką. Dłużej utrzymuje się w nich wilgoć.
Na połowie testowanych przez uniwersytet Arizony aparatów znaleziono gronkowca złocistego - zauważa MS NBC.
9. Dywan Można na nich znaleźć dokładnie te same wirusy i bakterie, które gromadzą się w piachu, kałużach i wszystkim, w co uda się nam wejść. | JS

„FAKTY I MITY” nr 28, 19.07.2007 r. SEDESOLOGIA (...) Nie należy używać dmuchawy do suszenia rąk po ich umyciu. Zasysają one bakterie z powietrza i w rezultacie, po wysuszeniu ręce są brudniejsze niż po umyciu. (...) | TN

NIEHIGIENICZNE POSTĘPOWANIE I ZACHOWANIE (PRZYCZYNIAJĄCE SIĘ DO ZARAŻANIA: WIRUSAMI, BAKTERIAMI, GRZYBICĄ I PASOŻYTAMI):
– Spożywanie z pomocą niemytych dłoni produktów spożywczych (w tym nie rzadko wcześniej zapakowanych)!
– Spożywanie niemytych produktów spożywczych (np. owoców), i nie z dezynfekowanych (np. nie zapakowanego chleba, który często dotykany jest wieloma dłońmi, a niekiedy upada jeszcze na „ziemię”(można go poddać oddziaływaniu płomienia gazowego, bądź żaru kuchenki elektrycznej przez parę sekund))!
– Picie płynów z kartonów i puszek, które w msu styku ust z pojemnikiem nie są zabezpieczone przed brudem!; picie z jednego naczynia, pojemnika przez więcej niż jedną osobę (w tym zarażanie, w ten sposób (m.in. próchnicą), przez matki, dzieci)!; podobnie się ma sytuacja z nadgryzionymi produktami spożywczymi!
– Rozpylanie różnych żyjątek - przed ich konsumpcją przez gości - podczas gaszenia świeczek na torcie!
– Dzielenie się żyjątkami, tzn. opłatkiem...!
– Używanie cieczy... z kropielnic (w msh, gdzie nie należy myśleć...)!
– Dłubanie w zębach paznokciami, obgryzanie paznokci!
– Przekazywanie życia (przynajmniej na początku... i w różnej postaci...) podczas uścisku dłoni!
– Przekazywanie życia (...) podczas kichania!
– Zlizywanie z powierzchni znaczków, stron pism, książek itp., za pośrednictwem naślinionego palca, tego, co tam ktoś wcześniej zostawił, i pozostawianie kolejnych porcji... dla następnych zlizywaczy!
– Zlizywanie tego, co się zebrało na palcach... podczas gwizdania!
– Stosowanie kranów, które wymagają zostawiania na nich brudu podczas ich odkręcania, a następnie zebrania go podczas zakręcania!
– Stosowanie ręcznie uruchamianych spłuczek ustępowych, po których użyciu można niekiedy zrobić wymaz z dłoni...!
– Ręczne zbieranie tego, co zostawili poprzednicy na klamkach podczas otwierania drzwi!
– Podawanie art. spożywczych do bezpośredniego spożycia dłońmi, którymi przekazywane są m.in... pieniądze!
– Nierzadko osoby tak postępujące uważają, iż tak się hartują (dzięki czemu obie strony sobie pojedzą... !). I tak mamy zahartowanych... (w tym nieuleczalnymi chorobami) setki tyś. osób!!

- O2.pl / Sfora.pl | Czwartek 24.11.2011,18:31 STĄD BIERZE SIĘ RAK MÓZGU. ŁATWO O CHOROBĘ Ten wirus jest wszędzie. Zachorowalność na glejaka - najbardziej złośliwym nowotworem mózgu ma związek z zarażeniem cytomegalowirusem - donosi dziennik.pl. To ustalenia naukowców z uniwersytetu w Wisconsin, który uważają, że wirus HCMV przyczynia się do rozwoju tej formy raka, bo przyspiesza mutowanie komórek macierzystych. Onkolodzy odkryli cytomegalowirusa w 75 proc. zgromadzonych próbek komórek glejaka. Tymczasem HCMV jest wirusem pospolitym, a jego nosicielami jest np. połowa mieszkańców USA. Wyniki naszych testów mogą pomóc zwalczać glejaka, ale musimy jeszcze dokładnie zbadać mechanizm wpływu wirusa na komórki nowotworowe - mówi dr Robert Kalejta. | AJ

O2.pl / Sfora.pl | Poniedziałek [30.05.2011, 15:02] Atak zabójczej bakterii coraz bardziej możliwy. Groźny szczep bakterii Escherichia coli może zawędrować do Polski. Jeśli nawet nie z zakażonymi warzywami, to mogą ją do naszego kraju sprowadzić chorzy. Takimi obawami podzielił się z reporterką RMF FM jeden z ekspertów - informuje rmf24.pl. Bakteria przenosi się wraz z ludzkimi wydzielinami. Może więc atakować ludzi, którzy nie zjedli skażonych warzyw. | PR

O2.pl / Sfora.pl | Piątek [10.09.2010, 14:26] TWOJE DZIECI BAWIĄ SIĘ TAKIMI PIŁKAMI? DOTYKAJĄ KAŁU, MOCZU I WYMIOCIN Lepiej poszukaj im innej rozrywki. Mocz, kał i wymioty - to według holenderskiego Voedsel en Waren Autoriteit (urzędu ds. bezpieczeństwa żywności i produktów) znajduje się w basenach z piłkami, które są dostępne dla dzieci w centrach handlowych. Piłki są regularnie zanieczyszczane przez bawiących się w środku milusińskich - donosi „De Pers”. W takich warunkach trudno jest dbać o dobre warunki higieniczne, bo podobne „wypadki” zdarzają się dzieciom zbyt często. Wiele restauracji i sklepów już rezygnuje z tego typu atrakcji. To bardzo dobre decyzje - stwierdza holenderska gazeta. | MK

O2.pl / Sfora.pl | Środa [12.05.2010, 15:17] JESZ PRZY KOMPUTERZE? MOŻESZ SIĘ ZATRUĆ Co czai się w twojej klawiaturze. Na komputerowych klawiaturach żyje 5 razy więcej bakterii niż w toaletach. A jedynie połowa użytkowników pamięta o tym, żeby oczyścić i umyć sprzęt raz w miesiącu - alarmuje „The Daily Mail”. Brytyjscy mikrobiolodzy na 33 klawiaturach ze swojego biura w Londynie i odnaleźli cały wachlarz bakterii - od E. Coli przez gronkowca złocistego po enterobakterie. Wszystkie mogą doprowadzić do poważnych chorób - zwłaszcza rozstroju żołądka. Tymczasem co dziesiąty właściciel komputera nigdy nie czyści klawiatury, a połowa robi to raz w miesiącu. 20 proc. nigdy nie czyści natomiast myszy. | AJ

„FOKUS” nr 23, 06.06.2004 r. POD KRAWATEM Chorobotwórcze mikroby wykryli amerykańscy uczeni… na krawatach u połowy lekarzy pracujących w jednym z nowojorskich szpitali. Okazuje się, że ten element męskiego ubioru często dotyka ciała pacjenta w czasie badania, a zarazem rzadko jest czyszczony przez właściciela. Dlatego na krawatach znaleziono m.in. gronkowce złociste i pałeczki ropy błękitnej. „Elegancki ubiór wzbudza zaufanie wśród pacjentów. Trzeba się jednak zastanowić, czy noszenie krawata nie jest groźne” – mówi prowadzący badania dr Steven Nurkin. Higieniści przypominają, że główną drogą przenoszenia bakterii między pacjentami są nadal dłonie lekarza. W Polsce też przydałoby się więcej doktorów o czystych rekach (mniejsza o krawaty). (JAS)

„FAKTY I MITY” nr 9, 08.03.2007 r. TOKSYCZNE BABY Naukowcy z Uniwersytetu Arizony dowiedli, że biura pań zawierają ponad trzy razy więcej zarazków niż biura mężczyzn. Co się na to składa? Przede wszystkim namiętne używanie kremów do rąk, który przenosi się na powierzchnię biurka. Robi się ona lepka i przywierają do niej bakterie. Drobnoustroje przyciąga też makijaż. Pozy tym kobiety częściej przebywają w towarzystwie dzieci, te zaś są roznosicielami zarazków. Naukowcy znajdowali też duże ilości pleśni w damskich szufladach. Oblepione bakteriami są telefony. Ogromny magazyn drobnoustrojów to kobiece torebki. W jednej trzeciej z analizowanych wykryto bakterie charakterystyczne dla fekaliów. JF

O2.pl |Sobota [14.02.2009] 1 źródło GRONKOWCEM MOŻESZ ZARAZIĆ SIĘ W MORZU
Ostrzegają amerykańscy naukowcy. Ten lekoodporny szczep bakterii - jak informuje „Daily Mail” - powoduje co roku śmierć około 1500 Brytyjczyków. Jak się okazało, w ciepłych morskich wodach, w okolicach Hiszpanii, Portugalii i na Florydzie znaleziono gronkowca. Naukowcy dowiedli, że na 100 osób, które przez co najmniej piętnaście minut zanurzą się w morzu, 37 zarazi się tą niebezpieczną bakterią. | BW

Magazyn.goniec.com/artykul/206_angielski_pacjent.html | Angielski pacjent 06.07.2008
BRYTYJSKIE SZPITALE NIE RADZĄ SOBIE Z GRONKOWCEM. Każdego roku wirus zabija na Wyspach co najmniej 5 tysięcy pacjentów. Ofiarami angielskiej służby zdrowia coraz częściej stają się Polacy. Brytyjski National Health Service podaje, że każdego roku w angielskich szpitalach zaraża się 321 tysięcy pacjentów. Zainfekowanych może być jeszcze więcej, bo, tak jak w przypadku Krzysztofa Łukomskiego, zdarza się, że rekonwalescent zostaje wypisany ze szpitala, zanim choroba w pełni się ujawni.

O2.pl / Sfora.pl | Czwartek 02.02.2012, 16:07 PASKUDNY GRONKOWIEC ATAKUJE W EUROPIE. SKÓRA ODPADA PŁATAMI Wystarczy złapać za klamkę lub poręcz. Przybywa Londyńczyków zarażonych MRSA czyli gronkowcem złocistym. W stolicy Anglii rozprzestrzenia się amerykańska odmiana odporna na antybiotyki. USA300 powoduje rozległe pęcherze i trudno gojące się rany - donosi „The Daily Mail”. Wśród tysiąca zarażonych MRSA w 2011 roku co piąty chory cierpi na odmianę z USA. Choroba przywleczona do Europy przez podróżujących do Stanów Zjednoczonych wydostała się ze szpitali i powoli opanowuje ulice. Jest niezwykle zaraźliwa, bo złapać ją można podając zarażonemu rękę ale i łapiąc się tej samej co on poręczy w autobusie czy nawet klamki w biurze. W najgorszych przypadkach USA300 może doprowadzić do śmiertelnego zakażenia krwi albo przenieść się na tkankę płucną, powoli niszcząc je i zabijając chorego - mówi gazecie dr Ruth Massey z wydziału biologii i medycyny uniwersytetu w Bath. | JS

O2.pl / Sfora.pl | Czwartek [19.11.2009, 19:30] 2 źródła MEGAODPORNY SZCZEP BAKTERII ZAGRAŻA EUROPIE Wszystko przez nadmiar antybiotyków. Niektóre szczepy bakterii są tak uodpornione, że musimy stosować starsze, bardziej szkodliwe środki albo próbować mieszanek leków, które teoretycznie powinny zadziałać - mówi Dominique Monnet, specjalista z European Centre for Diseases Prevention and Control. Na leczenie takich przypadków wydajemy co roku 2,2 mld dolarów - pisze redorbit.com. | JP

„WPROST” nr 29/2006 (1232): ŚMIERTELNY KASZEL Groźny krztusiec jest często mylony z przeziębieniem lub grypą. Dziś krztusiec powraca, i to na całym kontynencie europejskim. W Polsce w ciągu ostatnich ośmiu lat mimo masowych szczepień liczba osób cierpiących na tę chorobę zwiększyła się aż dziesięciokrotnie. Według Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie, co roku rejestruje się około 3 tys. zachorowań, ale rzeczywista liczba chorych jest znacznie większa.
W Stanach Zjednoczonych co roku setki tysięcy nastolatków i dorosłych chorują na tzw. słaby koklusz, zwykle rozpoznawany jako zapalenie oskrzeli - wykazały badania Center for Disease Control w Atlancie. - W ten sposób zarażeni krztuścem dorośli stają się rezerwuarem zarazków i przenoszą je na dzieci, u których szczepionka przestała już działać - wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Pałeczki bezdechu Krztuścem, nazywanym także kokluszem, można się zarazić drogą kropelkową lub przez kontakt z wydzielinami górnych dróg oddechowych osoby zakażonej. Chorobę wywołują bakterie Bordetella pertussis, znane jako pałeczki krztuśca.
Niebezpieczne szczepy W Wielkiej Brytanii aż 40 proc. dzieci, które zgłaszają się do lekarza z powodu uporczywego kaszlu, jest zarażonych krztuścem mimo otrzymanych szczepień.
Nową szansą na ujarzmienie krztuśca może być szczepionka dla dorosłych, która w Polsce ma się pojawić za pięć lat. - Zanim będzie to możliwe, zarażone krztuścem osoby powinny być izolowane co najmniej trzy tygodnie od pierwszego napadu kaszlu. Dzieci mogą się kontaktować z rówieśnikami dopiero po ok. 4 tygodniach, kiedy całkowicie wyzdrowieją - mówi dr Grzesiowski. Dzieci do 6. roku życia chore na krztusiec muszą przebywać w szpitalu, ponieważ podczas napadu kaszlu często dochodzi u nich do zatrzymania oddechu. Tymczasem wiele osób nie tylko nie przestrzega podstawowych zaleceń, ale też próbuje leczyć uporczywy kaszel domowymi sposobami, sprzyjającymi roznoszeniu zarazków. Monika Florek-Moskal

Dobrydietetyk.pl/czytelnia/248/pneumokoki/ PNEUMOKOKI Drobnoustroje te występują powszechnie i są bardzo niebezpieczne. źaden inny patogen nie spowodował tylu przypadków śmierci, co one. Pneumokoki (łacińska nazwa Streptococcus pneumoniae), dawniej były określane dwoinkami lub diplokokami, z uwagi na kształt przypominający płomień świecy. Najwięcej ich przebywa w drogach oddechowych człowieka (noso-gardzieli). Łatwo się przenoszą z jednej osoby na drugą drogą kropelkową. Wystarczy kichnąć lub zakasłać, szczególnie wtedy, gdy na skutek grypy, zakażeń wirusowych, zapalenia oskrzeli mamy uszkodzony nabłonek dróg oddechowych.
W Polsce nosicielami pneumokoków jest około 20% dorosłych, 50% dzieci uczęszczających do przedszkola i 64% wychowywanych w domach dziecka.

Mojniemowlak.pl/zdrowie/czym-sa-pneumokoki.html CZYM SĄ PNEUMOKOKI? PNEUMOKOKI to chorobotwórcze bakterie, dawniej zwane dwoinkami lub diplokokami. Są jednymi z najbardziej zjadliwych, agresywnych i niebezpiecznych bakterii. Bardzo trudno je zwalczyć, ponieważ posiadają specjalną otoczkę wielocukrową (z polisacharydów), która chroni je przed układem odpornościowym i sprawia, że stają się dla niego niewidoczne.
Dlatego właśnie w pierwszym stadium zakażenia nie występują żadne gwałtowne symptomy, tj. gorączka czy wybroczyny. Objawy pojawiają się dopiero, gdy zakażenie jest już w pełni rozwinięte. Pneumokoki mają zdolność przenikania do krwi i innych płynów ustrojowych, co powoduje atakowanie różnych narządów.
Pneumokoki występują powszechnie wśród wielu dzieci, które nieświadomie stają się ich nosicielami. Siedliskiem pneumokoków jest błona śluzowa gardła i nosa.
Statystyki przerażają - 70% maluchów chodzących do żłobka, przedszkola lub przebywających w domach dziecka to nosiciele pneumokoków.
W ostatnich latach pojawił się kolejny problem - pneumokoki uodporniły się na większość antybiotyków, nie tylko na te typowe (np. z grupy penicylin), ale także na antybiotyki wyższej generacji, co znacznie zawęża pole do walki z nimi. Zjawisko to wciąż się nasila, a jego przyczyną jest m.in. nadużywanie i nieprawidłowe stosowanie leków przeciwbakteryjnych.

Wikipedia.org/wiki/Dwoinka_zapalenia_p%C5%82uc DWOINKA ZAPALENIA PŁUC, CZYLI BAKTERIA NAZYWANA POPULARNIE PNEUMOKOKIEM Jest częstą przyczyną zachorowań na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych u małych dzieci oraz zapalenie płuc u osób z osłabioną odpornością, przy czym liczba zakażeń wzrosła w pierwszych latach XXI wieku[2].
Wbrew swojej nazwie bakteria może wywoływać różnego rodzaju zakażenia inne, niż zapalenie płuc, w tym ostre zapalenie zatok, zapalenie ucha środkowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie szpiku, septyczne zapalenie stawów, zapalenie wsierdzia, zapalenie otrzewnej, zapalenie osierdzia, tkanki łącznej i ropień mózgu. Szerzą się drogą kropelkową, ze szczytem zachorowań jesienią i zimą (Polska). Infekcja często jest poprzedzona wcześniejszą kolonizacją, zwłaszcza okolicy nosowo-gardłowej. Sama obecność bakterii w górnych drogach oddechowych nie świadczy jeszcze o chorobie, ze względu na częstą bezobjawową kolonizację (zwłaszcza u dzieci)[12][13]. Współtowarzyszące lub niedawno przebyte zakażenie rhinowirusem lub adenowirusem sprzyja adhezji bakterii do nabłonka[

Wlaczochrone.pl/articles/grypa-a-pneumokoki/zaka%C5%BCenie-pneumokokowe-powa%C5%BCne-powik%C5%82anie-pogrypowe/ ZAKAŻENIE PNEUMOKOKOWI Badania przeprowadzone w wielu krajach potwierdzają, że w grupie wiekowej powyżej 65. roku życia:
- około 3-krotnie rośnie częstość zachorowań w porównaniu z młodszymi dorosłymi,
- rośnie również śmiertelność z powodu IChP, która w tej grupie wiekowej wynosi ok. 30% w przypadku zapalenia płuc, ale nawet do 60-80% w przypadku zapalenia opon mózgowych oraz sepsy
Zagrożenie ze strony pneumokoków zwiększa się w okresach częstszej zapadalności na grypę, ponieważ infekcje wirusowe sprzyjają wtórnym zakażeniom bakteryjnym o ciężkim przebiegu. Podczas każdej pandemii grypy w XX wieku to właśnie powikłania pogrypowe wywołane przez pneumokoki stanowiły najczęstszą przyczynę zgonów. Zwiększoną liczbę zakażeń pneumokokowych obserwujemy również w przypadku zwykłej, sezonowej grypy. Wynika to z osłabienia infekcją grypową organizmu, który nie jest w stanie się bronić przed bakteriami znajdującymi się w otoczeniu bądź tymi, których jest nosicielem. Szczególnie narażone na powikłania i ciężki przebieg choroby pneumokokowej są te osoby, których układ odpornościowy jest dodatkowo osłabiony ze względu na wiek, bądź współistniejące choroby przewlekłe.

O2.pl / Sfora.pl | Poniedziałek [28.12.2009] 1 źródło GRUŹLICA WRÓCIŁA. JESZCZE GROŹNIEJSZA Czy grozi nam kolejna epidemia? Wydawało się, że tę chorobę już pokonaliśmy. Niestety, jak się okazało, było to tylko złudzenie. W USA odkryto przypadek nowego rodzaju gruźlicy skrajnie odpornej na leki (XXDR) - informuje tvn24.pl. Odporna na leki gruźlica to „bomba zegarowa” - twierdzi szef Krajowego Centrum Badań nad Gruźlicą w San Francisco, Masae Kawamura. Chorobą bardzo łatwo się zarazić, np. od kogoś, kto kaszle lub kicha a jest na nią chory. Gruźlica może też być następstwem niewłaściwego leczenia. Obserwujemy właśnie globalny problem - mówi agencji AP dr Lee Reichman, ekspert z Instytutu Gruźlicy New Jersey Medical School. - To nie jest problem zagraniczny. Chorych nie da się „trzymać na zewnątrz”. Czas by ludzie zdali sobie z tego sprawę. Problem zauważyła już Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która w kwietniu zorganizowała na temat nowej gruźlicy konferencję w Pekinie. Jej wnioski były niepokojące: Choroba jest już na wszystkich kontynentach i rozprzestrzenia się bardzo szybko - czytamy na portalu tvn24.pl. | WB

O2.pl / Sfora.pl | Środa [06.01.2010, 15:01] CO SEKUNDĘ KTOŚ ZARAŻA SIĘ GRUŹLICĄ Jedna trzecia ludzi na świecie jest nosicielem tej choroby. Gruźlica jest siódmą na świecie najczęstszą przyczyną śmierci. Zabiła w 2008 roku 1,8 miliona ludzi na całym świecie (w 2007 roku było to 1,77 miliona) - informuje „The Daily Telegrach”. Gruźlica bardzo łatwo się rozprzestrzenia - chory kaszle i prątki gruźlicy zakażają kolejne osoby. Zdaniem WHO co sekundę kolejna osoba staje się nosicielem bakterii powodujących gruźlicę. Jedna na 10 zarażonych osób zachoruje - wystarczy, że jej układ odpornościowy zostanie osłabiony. Zgodnie z danymi WHO w 2008 roku na gruźlicę chorowało 9,4 mln ludzi, w 2007 - 9,27 mln, w 2006 - 9,24 mln. Coraz częściej lekarze mają też do czynienie z gruźlicą odporną na leki - to efekt zbyt szybkiego przerywania kuracji. Ryzyko śmierci wśród chorych na lekoodporną gruźlicę wynosi od 35 do 50 proc. - informuje „The Daily Telegrach”. | WB

Blisko co 3. Polak zarażony jest prątkami Koha, które mogą wywołać gruźlicę. Osoby zarażone nie prątkują, natomiast jeden chory zaraża, poprzez kichnięcie, kaszlnięcie itp. ok. 10-12 osób. Aż 30 % przypadków gruźlicy lekarze wykrywają nie w czasie badań, lecz dopiero na podstawie okresowo wykonywanych zdjęć rentgenowskich, a do szpitali trafiają hoży z b. zaawansowaną chorobą. – Za „GW” nr 61 z dn. 12.03.1992 r.

W Polsce ok. 1 os. na 50 (łącznie ok. 700 000) jest zakażona wirusem HCV powodującym zapalenie wątroby typu C (potocznie żółtaczkę)(1 gram zakażonej wydzieliny wystarczy do zakażenia 1 mln ludzi! – To nie pomyłka), a ok. 1 os. na 1 000 HIV – ze stałą tendencją wzrostową zakażeń w obydwu wypadkach!!
Prawie 80% zakażeń wirusem HCV (powodującym WZW typu C) prowadzi do przewlekłej choroby wątroby, zakażenie wirusem HBV (wywołującym WZW typu B) jest przyczyną ok. 80% przypadków raka wątroby.
[Gdyby do zakażenia dochodziło wyłącznie podczas transfuzji, czy w inny sposób wymiany krwi, jak głosi obiegowa opinia, to dotyczyłoby to tylko drobnego ułamka populacji. – red.]

„WPROST” nr 50/2005 (1202) POŻERACZE CIAŁA (...) Uczeni ostrzegają, że agresywne bakterie niewrażliwe na większość stosowanych dziś antybiotyków coraz częściej atakują osoby, które nie miały żadnego kontaktu z placówkami służby zdrowia. Najgroźniejsze szczepy gronkowca złocistego opornego na metycylinę (MRSA) jeszcze kilka lat temu spotykano niemal wyłącznie na oddziałach intensywnej terapii. Dziś nosicielem tej superbakterii jest już w USA co dziesiąte dziecko.
Szczepy niewrażliwe na antybiotyki wywołały epidemię w krajach azjatyckich - są tam przyczyną 70-80 proc. zakażeń wewnątrzszpitalnych. We Włoszech i Portugalii odsetek ten przekracza 50 proc. - Polska jest w europejskiej czołówce pod względem zużycia antybiotyków, więc spodziewamy się szybkiego narastania zjawiska antybiotykooporności. Największe zagrożenie stanowią dziś bakterie Pseudomonas i Acinetobacter - w ich wypadku liczba szczepów opornych podwoiła się w ostatnich dwóch latach - ostrzega dr Paweł Grzesiowski z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Infekcje szpitalne zabijają rocznie 30 tys. Polaków, mimo że wydatki na antybiotyki pochłaniają ponad 10 proc. pieniędzy na refundację leków.
Martwica bakteryjna Superbakterie znajdujące się na naszej skórze czy w jamie nosowej mogą przez wiele lat pozostawać w ukryciu, by zaatakować, gdy spadnie odporność organizmu. „MRSA potrafi się przedostać do wnętrza ciała przez bardzo małe zranienia, wywołując szybko postępującą martwicę tkanek miękkich. Dlatego nazywamy go pożeraczem ciała” - opowiada dr Loren Miller z University of California w Los Angeles. Gronkowce są również przyczyną ciężkich zapaleń płuc, a także wstrząsu toksycznego, który potrafi błyskawicznie zabić pozornie zdrową osobę. Coraz groźniejsze infekcje powodują także inne mikroby: pneumokoki, Haemophilus influenzae (szczególnie niebezpieczny dla dzieci), enterokoki i pałeczki jelitowe. (...) Pojawiły się też gronkowce i enterokoki niewrażliwe na wankomycynę, uważaną za lek ostatniej szansy w ciężkich infekcjach. (...) Jan Stradowski

O2.pl / Sfora.pl | Czwartek [24.09.2009, 14:35] 3 źródła MASZ KOTA? MOŻESZ POWAŻNIE ZACHOROWAĆ Te zwierzęta nie powinny wchodzić do łazienki. Właściciele kotów narażeni są na zarażenie gronkowcem złocistym odpornym na metycylinę - twierdzą naukowcy z Center for Hygiene and Health in Home and Community w Simmons College in Boston. Bakterie te wywołują śmiertelne zakażenie krwi, powodują też m.in. wysoką gorączkę. Osiedlają się najczęściej w nosie, gardle i na skórze człowieka. W trakcie badań odkryto, że koty pozostawiały groźne bakterie głównie na mokrych nawierzchniach: wannach i umywalkach. Zwierzęta zarażają się bakteriami MRSA od ludzi, a następnie z powrotem „eksportują” je do środowiska - powiedziała dr Elizabeth Scott. Bakterie te są szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. W podobny sposób tą chorobę roznoszą również ptaki, króliki i konie. | TM

„ANGORA” nr 11, 12.03.2006 r. W. Brytania „THE TIMES” 27.02.06. Cena 0,40 GBP Jedenaście z dwunastu najgroźniejszych czynników bioterrorystycznych pochodzi od zwierząt NOWA PLAGA LUDZKOŚCI Co najmniej jeden nowy patogen przełamuje każdego roku barierę międzygatunkową, narażając ludzi na kontakt z nowymi chorobami, wcześniej groźnymi wyłącznie dla zwierząt.
Pierwsza próba skatalogowania nowych bakterii i wirusów zdolnych do zakażania ludzi wykazała 38 patogenów, które pojawiły się w ostatnich 25 latach. Trzy czwarte z nich, w tym HIV, ptasia grypa, SARS i nowy wariant choroby Creutzfeldta-Jakoba początkowo były chorobami wyłącznie zwierzęcymi. Projekt, który nadzorował dr Mark Woolhouse z Uniwersytetu w Edynburgu, pozwolił na identyfikację 1400 patogenów szkodliwych dla ludzi, z których co najmniej 800 przekroczyło wcześniej barierę międzygatunkową. Nie jest jasne, czy współcześnie zwiększa się liczba zwierzęcych chorób groźnych dla ludzi. Dr Woolhouse uważa jednak, że nie jest możliwe, by wcześniej w historii ludzie byli narażeni na kontakt z porównywalnie dużą liczbą nowych patogenów. Zmiany w naszym zachowaniu, w tym jedzenie mięsa dzikich zwierząt, intensywna gospodarka rolna, łatwość podróżowania na duże odległości oraz globalne ocieplenie, mogły w dużym stopniu przyczynić się do rozprzestrzenienia wśród ludzi niebezpiecznych zwierzęcych drobnoustrojów.
– Obserwowane obecnie zwiększenie liczby patogenów przekraczających barierę międzygatunkową jest zbyt szybkie, by dało się je wytłumaczyć z perspektywy ewolucyjnej skali czasu - powiedział dr Woolhouse na zjeździe Amerykańskiego Stowarzyszenia dla Popierania Postępu Nauki (AAAS) w Saint Louis. – Gdyby takie tempo utrzymywało się od wieków, zalałaby nas fala szkodliwych drobnoustrojów. (…) Najbardziej złowrogim przykładem patogenu, który niedawno pokonał barierę międzygatunkową, jest wirus HIV, który pierwotnie występował u afrykańskich małp. Podobnie rozprzestrzeniały się odpowiedzialne za gorączki krwotoczne wirusy Marburg i Ebola, koronawirus wywołujący SARS, szczep H5N1 ptasiej grypy czy wirus zachodniego Nilu (...) Mark Henderson © THE TIMES NEWSPAPER LIMITED, 2006

„WPROST” nr 37, 16.09.2007 r.: GROŹNE ZWIERZĘTA Ponad 70 proc. nowych chorób u ludzi wywołują zwierzęta – wynika z najnowszego dorocznego raportu Światowej Organizacji Zdrowia, opublikowanego pod hasłem „Bezpieczna przyszłość”. Najbardziej niebezpieczny dla ludzi jest wciąż wirus H5N1 wywołujący ptasią grypę. | (PB)

Medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1648104,1,kurzajki-8211-wirusowi-goscie,index.html
KURZAJKI – WIRUSOWI GOŚCIE Wyglądają jak małe, szarawe narośla. Mają szorstką powierzchnię. Czasem pojawiają się pojedynczo, czasami w małych grupkach. Ale zawsze winien jest jeden – wirus HPV.
Tak, to ten sam wirus, który odpowiedzialny jest za brodawki płciowe (HPV czyli Human Papilloma Virus). Ma on jednak wiele odmian (do tej pory naliczono ponad sto!), a każda powoduje inny rodzaj brodawek. Niektóre atakują narządy płciowe, inne skórę – tak, jak właśnie w przypadku kurzajek. I choć kurzajki są nieestetyczne, czasem uporczywie odmawiają zniknięcia i bywają umiejscowione w bolesnych miejscach, mają jedną wielką zaletę – nie mają tendencji do złośliwienia – a trzeba wiedzieć, że wirus HPV bywa odpowiedzialny za niektóre nowotwory.
Nie każdy będzie miał kurzajki Mają jednak też wielką wadę – jak każda choroba wirusowa są zakaźne. Można zarazić się nimi od osoby, która je ma, można też z jednego miejsca na skórze przenieść je na inne – dlatego, jeśli już pojawi się nam na skórze kurzajka, nie powinniśmy jej rozdrapywać! Zdarza się np. że jeśli dana osoba obgryza paznokcie, a ma na skórze palców kurzajki, przeniesie je na usta. Zarażamy się przez korzystanie ze wspólnego ręcznika, dotykanie przedmiotów, których dotykała zarażona osoba. Łatwo jest „złapać” kurzajki na basenie, podczas zabiegów manicure i pedicure. Niestety, można „poczęstować” się wirusem od zakażonej osoby nawet kiedy podaje nam rękę... Tym bardziej, że kurzajki pojawiają się najczęściej właśnie na dłoniach i stopach.

O2.pl / Sfora.pl | Środa 07.12.2011, 22:18 UWAŻAJ Z CAŁOWANIEM! GROZI CI ŚMIERTELNA CHOROBA Wystarczy jeden pocałunek. Wbrew powszechnej opinii meningokoki zagrażają nie tylko dzieciom, ale także dorosłym – ostrzega dziennik.pl. Zarazić się nimi można bardzo łatwo - wystarczy jeden pocałunek albo łyk wody ze szklanki, z której pił nosiciel tych groźnych bakterii. Wywołują one zapalenie opon mózgowych oraz sepsę, która w połowie przypadków kończy się śmiercią już po 24 godzinach. Jeśli chory przeżyje grozi mu głuchota i uszkodzenie mózgu. Choroba jest trudna do wykrycia, bo daje objawy typowe dla grypy czy przeziębienia - bóle głowy i mięśni, nudności, wymioty, osłabienie - mówi prof. Waleria Hryniewicz, konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii. Co roku meningokoki wywołują zakażenia u około 500 tys. osób. 10 proc. z nich umiera. | AJ
- „WPROST” nr 994, 16.12.2001 r.: NIE CAŁUJCIE SIĘ! WIRUSY I BAKTERIE MOGĄ BYĆ PRZYCZYNĄ ZAWAŁÓW, CUKRZYCY, SCHIZOFRENII, SM, CHOROBY ALZHEIMERA, A NAWET RAKA!
- „WPROST” nr 42, 19.10.2003 r. FATALNY POCAŁUNEK Całując się, możemy się nabawić wirusowego zapalenia wątroby typu C! Uczeni z University of Washington w Seattle twierdzą, że znaleźli wirus w ślinie osób chorych na tę odmianę żółtaczki. Na zakażenie najbardziej narażeni są ludzie cierpiący na chorobę dziąseł, gdyż krwawienia w jamie ustnej ułatwiają zarazkowi przeniknięcie ze śliny do krwiobiegu - ostrzegają naukowcy. | (PG)
- „ANGORA: ANGORKA” nr 7, 13.02.2005 r. POCAŁUNKI SĄ NIEHIGIENICZNE! Z przeprowadzonych przez nich eksperymentów wynika, że podczas typowego pocałunku partnerzy wymieniają się około 40 tysiącami pasożytów i 250 typami bakterii oraz białkami, tłuszczami i innymi substancjami organicznymi. Ze względów zdrowotnych lepiej też nie cmokać ulubionych zwierząt. M.K. na podst. „Ekspresu Ilustrowanego”
- „WPROST” POCAŁUNEK RAKA Seks oralny może powodować raka jamy ustnej - twierdzą naukowcy Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem w Lyonie we Francji. Uczeni przebadali 1670 pacjentów z rakiem jamy ustnej i 1732 zdrowych ochotników z Europy, Kanady, Australii, Kuby i Sudanu. U osób cierpiących na ten rodzaj nowotworu trzy razy częściej niż u zdrowych uczestników badań stwierdzono obecność przenoszonego drogą płciową wirusa brodawczaka. Te same osoby trzykrotnie częściej przyznawały się do uprawiania seksu oralnego. „Wiedzieliśmy, że istnieje niewielka grupa chorych na raka jamy ustnej, u których schorzenie to nie jest spowodowane długoletnim piciem alkoholu i paleniem papierosów. Wirus brodawczaka i seks oralny to wiarygodne wytłumaczenie powstania choroby” – mówi Neweli Johnson z King’s College London, współautor badań. | (PG)
-„NEWSWEEK” nr 13, 02.04.2006 r., strona 68 LABORATORIUM BAKTERIOLOGIA POCAŁUNEK ŚMIERCI Pierwszy pocałunek to dla nastolatka krok w dorosłość. Okazuje się jednak, że może być bardzo niebezpieczny. Częste całowanie się czterokrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia choroby meningokokowej, groźnej infekcji będącej najczęstszą przyczyną zapalenia opon mózgowych i związanych z nim groźnych dla zdrowia powikłań - wykazały badania publikowane w najnowszym numerze „British Medical Journal”. Na zarażenie meningokokami jesteśmy szczególnie narażeni najpierw w pierwszych latach życia, a potem w wieku 15-19 lat.
- O2.pl / Sfora.pl | Piątek [20.11.2009, 21:45] 1 źródło PAPIEROSY ZABIJAJĄ NIE TYLKO NIKOTYNĄ
O wiele szybciej palacza dopadną ukryte w nich bakterie. W dostępnych sprzedaży papierosach odkryto setki bakterii patogennych odpowiedzialnych za ciężkie i przewlekłe choroby - czytamy na labspaces.net. Nie tylko palacze, ale ci, w towarzystwie których się pali wchłaniają m.in.: - Acinetobacter - infekcje krwi i płuc; - Bacillus - wydłużona forma bakterii, pod tą postacią występuje np. wąglik i tężec ; - Burkholderia - posocznica, zapalenie osierdzia, zapalenie dróg moczowych; - Clostridium - choroby układu pokarmowego; - Klebsiella - łączona z durem brzusznym, czerwonką i salmonellą; - Pseudomonas aeruginosa - pałeczki ropy błękitnej, „typowa bakteria szpitalna” może wywołać wszystko od infekcji ucha po zapalenie opon mózgowych.
Wstępne badania francusko-amerykańskie na Ecole Centrale de Lyon University of Maryland pokazały, że bakterie występujące w papierosach są w stanie przetrwać proces palenia. Potem podróżują z dymem do przewodu pokarmowego i płuc. | JS
- O2.pl / Sfora.pl | Środa [21.10.2009, 12:37] 4 źródła PALISZ TEN NARKOTYK? MOŻESZ MIEĆ HIV
Jak wirus dostaje się do krwi. Osoby, które codziennie palą crack są cztery razy bardziej narażone na zakażeniem wirusem HIV od pozostałych - wynika z badań kanadyjskich naukowców.
To przez rany w jamie ustnej i na wargach, które powstają pod wpływem wysokiej temperatury.
Często osoby zdrowe zażywają ten narkotyk wspólnie z nosicielami HIV. Także współżyją seksualnie - powiedział Evan Wood z B.C. Centre for Excellence in HIV-AIDS.
Crack to kokaina, która została oczyszczona z soli i przetworzona do postaci, którą można jedynie palić. Zażywany jest poprzez podgrzewanie i wdychanie oparów. | TM [Trza to zalegalizować i HIV-a, to będzie lepiej... A poważnie, to dodajmy jeszcze seks oralny w jamie ustnej z rankami. – red.]

Grabieniec.pl/pokaz_artykul.php?id_artykulu=559 SKUTECZNOŚĆ PREZERWATYWY:
Zazwyczaj pojedynczy por w prezerwatywie ma średnicę wielkości 5 um (mikrometrów), czyli jest ona większa niż wielkość plemnika, bakterii czy wirusa HIV! W związku z tym zarówno plemnik, niektóre bakterie czy wirus HIV mogą swobodnie przedostawać się przez mikropory prezerwatywy!
Warto wiedzieć także, że prezerwatywa często zsuwa się z członka lub pęka podczas stosunku płciowego. Według badań przeprowadzonych w 1990 roku w Wielkiej Brytanii zdarza się to, co drugiemu mężczyźnie ( 52%), stosującemu ją systematycznie, a według badań amerykańskich - co siódmemu spośród wszystkich „użytkowników”.
Tak jak wszystkie wyroby gumowe również prezerwatywy mogą mieć wady fabryczne, a także defekty wynikające z nieprawidłowego przechowywania lub stosowania, przeterminowania czy rozpuszczenia pod wpływem różnych maści zawierających substancje oleiste. Około 10 % ludzi wykazuje uczulenie na lateks, czego następstwem mogą być zaburzenia układu krążenia, oddechowego, uszkodzenie nabłonka narządów płciowych i skóry, co osłabia miejscową odporność, zwiększając ryzyko zakażeń bakteryjnych, wirusowych czy grzybiczych.
Jak do tej pory, pomimo usilnych starań koncernów nie udało się wyprodukować takiej prezerwatywy, która nie miałaby mikroporów i żadnych wad.
PREZERWATYWA W ZAPOBIEGANIU CHOROBOM WENERYCZNYM Wiadomo obecnie, że prezerwatywa nie zapobiega wszystkim chorobom przenoszonym drogą płciową, gdyż wiele drobnoustrojów posiada mniejsze rozmiary niż mikropory (5 um). Należą do nich: bakterie kiły (1 um), rzeżączki (0,5 um), wirusy herpes (opryszczki – 0,3 um) i chlamydia (do 1,5 um). Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia osoby stosujące prezerwatywę mogą się czuć tylko o 1/3 bardziej zabezpieczone przed tymi chorobami w porównaniu z osobami jej nie używającymi. W Stanach Zjednoczonych każdego dnia jedną z powyższych chorób wenerycznych zaraża się około 7000 młodych ludzi, co daje liczbę 2,5 mln rocznie, mimo stosowania prezerwatywy.
lek. med. Anna Leśniewska- specjalista chorób dzieci. Artykuł aktualizowano 26 lipca 2005

Pasozyty.com.pl/pasozyty-pasozytnictwo.html
Najgorsze, że pasożyty mogą żyć w nas latami, dziesiątki lat, nie dając objawów. Obecność ich w organizmie poczujemy tylko wtedy, gdy będzie ich bardzo dużo.
Najczęściej obecność pasożytów w organizmie stwierdza się badaniem kału. Ale w kale można stwierdzić tylko wtedy, gdy laborant zauważy jaja pod mikroskopem i kał będzie pobrany w czasie składania jaj. Nawet jeśli badamy kilka próbek kału w różnym czasie, jak to zlecają niektórzy lekarze, to też możemy nie mieć rezultatów badania. Rezultaty badania kału określa się na ok. 12-20% .

Bardziej czuła wydaje się metoda serologiczna, gdy w badaniu krwi stwierdza się poziom przeciwciał przeciw robakom. Ale to daje efekty tylko w późnych stadiach choroby. Jej wiarygodność określa się na 55-60%.

Najlepsze obecnie wyniki otrzymuje się testując za pomocą urządzeń elektronicznych. Oczywiście należy brać pod uwagę objawy zewnętrzne, obserwować kał, co przecież jest możliwe na co dzień.

Według danych WHO:
• W ciągu ostatnich 10 lat różnymi pasożytami zaraziło się ponad 4,5 miliarda ludzi.
• W Europie - co 3 osoba.
• W USA 85-95 % społeczeństwa.
• Uczeni twierdzą, że na początku 21. wieku 95% na świecie jest zarażonych pasożytami.
• 99,9% ludzi, którzy mają w domu zwierzęta (nawet gryzonie czy ptaki) są nosicielami pasożytów.
• Pasożyty są przyczyną 14mln śmiertelnych przypadków / rok.

To daje 25% ogólnego wskaźnika śmiertelności = każda czwarta śmierć!

Wg ostatnich doniesień - infekcja pasożytnicza zaburza psychikę w 3 pokoleniu!
Pokolenie zmieniające zainfekowanych rodziców umiera o 10 -15 lat wcześniej!
Również leczenie z pomocą medykamentów nie przynosi 100% efektu. Nawet jeśli usuniecie z siebie pasożyty, nikt nie zagwarantuje wam, że w ciągu kilku kolejnych dni nie ulegniecie kolejnemu zarażeniu.
Przeprowadzanie 3-4 cykli w ciągu roku to gwarancja zdrowia naszego i naszych dzieci!

Glista ludzka
Samica składa 100-200 tys. jaj dziennie...
Jaja zachowują zdolność do zakażenia w środowisku, np. w ziemi, wodzie od 2 do 5 lat...

ITP., ITD...

Trzeba nawiązać ogólnoświatową współpracę w celu wyeliminowania chorób zakaźnych i pasożytów – globalnie i ostatecznie. Jej elementem muszą być m.in. bezpłatne, obowiązkowe badania i leczenie (izolowanie) zarażonych ludzi, zwierząt. Osoby mogące zarażać drogą kropelkową (kichnięcie, wycieranie nosa, kaszlnięcie, plucie) nie mogą przebywać w msh publicznych. Osoby, u których wykryje się formę nieuleczalną muszą mieć to wpisane do dokumentów i być oznaczone np. ostrzegawczym tatuażem na przedramieniu.
Nieświadome i świadome zarażanie innych nie jest rzadkością o czym najlepiej...(!!) świadczą statystyki inf. o milionach takich ofiar (są kraje gdzie co 4-3-cia osoba jest zarażona HIV...)!!!
Jeżeli takie osoby stanowiłyby zagrożenie np. prostytuując się (bądź w inny sposób) byłyby izolowane, a za zarażenie kogoś odpowiadałyby jak za uszkodzenie ciała prowadzące do śmierci. Należy chronić zdrowie, a nie chorobę jak obecnie.
Ponieważ będzie to związane z wieloma problemami (m.in. z wprowadzeniem odpowiednich norm prawnych), program musi być skuteczny, tak by nie trzeba go było na taką skalę powtarzać. A więc jego zasady muszą być bezwzględnie i przez wszystkich przestrzegane. Tym bardziej, że będzie to też związane z sporymi wydatkami, które będą się jednak z każdym rokiem coraz szybciej zwracać, dzięki regularnemu zmniejszaniu się (obecnie ogromnych) wydatków związanych z tymi chorobami. Począwszy od ich wykrywania, poprzez koszty niedyspozycji zdrowotnej i leczenia (ogromna rzesza ludzi, których trzeba wykształcić i utrzymywać infrastrukturę, przemysł z tym związany, a więc również skażanie środowiska, w tym wydalinami z resztkami leków).
Zdrowie i życie ma wartość ponad narodową, a choroba nie może podlegać suwerenności. Dajmy ten prezent przyszłym pokoleniom. Może stwierdzą, że nie byliśmy tak do końca bezmyślną, egoistyczną bandą, która nie potrafiła zrobić nic ponadczasowego.
(Koszt podany jest poniżej)

Trzeba zastąpić zwyczaj przekazywania wirusów, bakterii, grzybicy, pasożytów, ich przetrwalników, itp. podczas: uścisku dłoni (zastępując go jej uniesieniem i kiwnięciem), dmuchania na tort (rozpylania mikrobów przed ich konsumpcją przez gości), dzielenia się opłatkiem..., całowania się, itp.!!
Rozpropagowanie prawidłowego podejścia do tej sprawy leży w rękach m.in. osób publicznych (w interesie wszystkich).

Z ŻYCIA WZIĘTE... Gdy unikam podawania ręki/pobierania, przekazywania mikrobów, to od niektórych osobników zaraz słyszę „diagnozy lekarskie” na mój temat, np.: „Jesteś nienormalny! Cierpisz na paranoję! Zaczniesz chodzić w maseczce i nosić rękawiczki! Powinieneś się leczyć!” itp... (zresztą podobnie, a właściwie dużo gorzej ma się sytuacja z nikotynowcami, przymuszaczami do odbioru przekazu z RTV) Więc tłumaczę i na tym poziomie rozumowania: Otóż jest, jak zwykle, wręcz odwrotnie, bo to przypisywanie osobie rozsądnej, etycznej, postępującej roztropnie, dającej pozytywny przykład, dbającej o swoje, innych zdrowie, nienormalności, nie rozumienie oczywistych spraw, krytykowanie, pomawianie za właściwą, godną naśladowania, propagowania postawę może być objawem nienormalności! Nawet chodzenie w masce i noszenie rękawiczek, czego nie nigdy nie robiłem i nie paluję robić, byłoby objawem dużo lepszego stanu umysłu, psychiki niż osoby domagającej się zarażanie się, innych mikrobami, rozpowszechniania takiego traktowania własnego, innych zdrowia, życia!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Całość przygotował Piotr Kołodyński - autor-redaktor: Wolnyswiat.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lut 2017, 15:00 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 wrz 2014, 20:43
Posty: 6010
Czytaj dalej, a dowiesz się, gdzie masz prawo się poskarżyć w sprawie podżegania do podsłuchowego zwyrodnienia (deprawacja na rynku pracy, w skarbówkach, agencjach nieruchomości czy w mediach reklamowo-ogłoszeniowych typu Allegro, GazetaDom.pl, Panorama Firm albo Booking). Mafia podstępnie przenika w życie narodu, jest jej z każdym dniem więcej o setki osób z całej Polski: już tylko od naszej, czytelników inteligencji zależy, czy tak będzie nadal, czy też skorzystamy z okazji i przekażemy to ostrzeżenie kolejnym czytelnikom (jest taka opcja "Prześlij dalej" w każdym czytniku poczty, także w tych na stronach www: czasem ukryta pod ikoną koperty ze strzałką w prawo, a niekiedy dostępna dopiero w rozwijalnym menu oznaczonym np. wielokropkiem lub strzałką w dół↓ i położonym obok przycisków typu "Odpowiedz"). Telewizja o tym gigantycznym skandalu nie powie, ani państwowa, bo to w niej jest całodobowe centrum zbrodniczości, podsłuchiwania (najprawdopodobniej realizowanego przy pomocy programu radaru szumowego) oraz internetowego podglądania ekranu cudzego komputera, a także dręczenia i torturowania tej jednej osoby; ani nie mówią tego inne media, w tym komercyjne, z przyczyn korupcyjnych lub politycznych (w tym "religijnych"), a także z powodu wysokiego stopnia kryminalizacji ich personelu (podobny problem występuje też w TVP i w mediach kościelnych), do czego przyczyniła się polityka kierownictwa. Sami po prostu mają pokoiki dla agentów-przestępców, którzy do pewnego stopnia robią podobne rzeczy, co robi się w TVP: podsłuchują, podglądają. Inwestorzy mediów prywatnych zresztą od lat z tego powodu nie płacą podatków; politycy i dziennikarze są w mafii zorganizowanej wokół TVP i pewnych hierarchów Kościoła (np. Glemp) i mają w nosie najgorsze zbrodnie, także torturowanie drugiego człowieka – nawet sami to zlecają; cały świat przeszedł też, obok agenturyzacji, nawet remont podsłuchowy tak, by wszędzie teraz była instalacja podprogowa wspierająca bandytów od podsłuchu z TVP i pozwalająca im swymi męczącymi umysł (nawet, gdy pozostają niezauważone) szeptami manipulować umysłami lub, w większej dawce i silniejszym tonem, torturować ludzi. Co tu jest jednak najważniejsze to to, że ty masz prawo do swego głosu w tej sprawie. A zatem przeczytajmy chociaż i zapamiętajmy, przekażmy innym, nawet, jeśli brakuje pewności, czy to prawda (TVP raz po raz daje sygnały o tym świadczące: jej ludzie są na Facebooku ofiary jako znajomi, wystarczy kliknąć nazwisko Niżyńskiego na górze bloga; ponadto w 2013 r. wprowadzono program "Voice of Poland", a teraz jest już nawet konkretniejszy: "Szeptem"... to jednak wszystko zaledwie drobne poszlaki, natomiast więcej o tym wraz z konkretnymi dowodami o wręcz sądowym charakterze – zwłaszcza na temat istnienia ukrytych instalacji do odtwarzania radia podsłuchowego – jest w Internecie na blogu o Piotrze, który jakże łatwo znaleźć w wyszukiwarkach). Jeśli byłeś/aś na złej rozmowie o pracę, a nie masz niestety nagrania, to wiedz, że i tak warto się zgłosić do tego pokrzywdzonego i powiedzieć głośno o problemie. Bo, pamiętaj, przestępstwo tego rodzaju, co jest oferowane masom Polaków, tzn. takie o podłożu politycznym, się nie przedawnia i to mocą Konstytucji: zatrzymajmy więc taśmową produkcję mas niezbyt inteligentnych osobników w słuchawkach (wspólników w łamaniu 10-tego przykazania), ostrzegajmy innych, pomóżmy im chronić się przed złym wpływem, a złą firmę piętnumjmy – z całą pewnością wolno to wszystko robić, tak, jak i wolno przygotowywać nagrania z rozmów kwalifikacyjnych, jakie się przeprowadza. I teraz uwaga, proszę uważnie przeczytać moje przesłanie:

BARDZO WAŻNE OSTRZEŻENIE! PRZEKAŻ INNYM! PRZECZYTAJ CHOCIAŻ PIERWSZE TRZY AKAPITY - NIE POZWÓL, BY Z NAPRAWDĘ GŁUPAWEGO POWODU (NIEPEWNOŚCI CO DO PRAWDY, A W RZECZYWISTOŚCI STOI ZA TYM GŁUPIA I ZUPEŁNIE ZBĘDNA WSTYDLIWOŚĆ TOWARZYSKA) NARÓD STRACIŁ TO OSTRZEŻENIE I MOŻE TRAGICZNIE POGRĄŻYŁ SIĘ JESZCZE BARDZIEJ! Co bowiem wtedy? Nie rozliczymy tych mas ludzkich? Przestępczość antyludzką uznać przyjdzie za opłacalną? A z drugiej strony: co złego się stanie, jeśli prześlesz tę wiadomość dalej? Nic. Nie ma ona na celu zmieniania czyichkolwiek preferencji politycznych. Ma jedynie ostrzec tych, którzy się być może z czymś spotkają, przed błędnym wyborem. Nawet, jeśli nikt, kogo znasz, nie ma szansy spotkać się z tym, o czym mowa w tym mailu, i tak do wszystkich takich ludzi warto go wysłać i niech nie biorą tego w najmniejszym stopniu do siebie. Być może oni z kolei mają kontakty do takich osób, których to ostrzeżenie już bardziej bezpośrednio może dotyczyć. A młodzież stoi doprawdy na krawędzi czy to samozniszczenia, czy jakiegoś totalnego zamachu wyborczego na państwo prawa, prawa człowieka i nawet demokrację w przyszłości. Dość jednak tego wstępu, wyjaśnijmy. Pracodawcy w licznych miejscach pracy (zwłaszcza niewykwalifikowanej i młodzieżowej), w tym w restauracjach i knajpkach (tych z dużym zapleczem lub podziemiami, czyli prawie wszystkich), na stacjach benzynowych, w hotelach i ośrodkach wypoczynkowych, agencjach nieruchomości (tu raczej dotyczy to pośredników niż pracodawców), w bankach, mediach, a nawet urzędach, prokuraturach i sądach, na uczelniach, w gmachach użyteczności publicznej, szpitalach czy w pewnych galeriach handlowych i na stacjach metra warszawskiego wciągają pracowników w przestępstwa podsłuchowe związane z pomaganiem wyjątkowo bandyckiej mafii ukrytej w ramach Telewizji Polskiej S.A. (powołując się przy tym na papieża i/lub premiera jako zleceniodawcę lub kryjącego). Oczekują bandyckiej obsługi programu komputerowego firmy SYGNITY zwanego łgarczo "Kontrola operacyjna" (jest to program umożliwiający zdalne bezinwazyjne podglądanie ekranu komputera ofiary za pomocą podłączanej do "atakującego" komputera skrzynki tzw. przetwornika analogowo-cyfrowego, połączonego ze wzmacniaczem jako jego wejściem i, przez jego pośrednictwo, z anteną; można tym programem też podglądać publikowane na żywo "zdjęcia" ekranu przez Internet). Gdzie się poskarżyć? Na blogu ofiary: Piotra Niżyńskiego. To wpierw przez Piotra Niżyńskiego powstał w ogóle ten program SYGNITY i ta korupcja w firmach. Wyjaśnijmy tu wpierw, że na dzień dobry ci pracodawcy domagają się dopisania się do bazy danych TVP tak, by potem dzięki temu pod nrem 112 odzywał się pracownikowi w telefonie dźwięk wokół podsłuchiwanej osoby, zawsze przy niej (oto przejaw korupcyjnej współpracy operatorów telefonii komórkowej, dźwięk ten dekodują oni bodajże z fal podsłuchowych nadawanych w TVP), tzn. de facto pracodawcy ci oczekują wejścia do gangu podsłuchowego (jego członkowie są w, specjalnie im załatwionej, gotowości do popełnienia przestępstwa nielegalnego podsłuchu) czy, jak kto woli, chcą po prostu bycia w "związku przestępczym" z telewizją. W każdym razie już na dzień dobry przy rekrutacji oczekuje się udziału w przestępczości zorganizowanej czy choćby namawia do tego. Telewizja podsłuchuje Piotra Niżyńskiego najprawdopodobniej za pomocą supernowoczesnego radaru, który mogą tam wymierzać w dowolne obiekty metalowe nawet przez ściany i którym za nim podążają (tzw. radar szumowy, oparty o techniki dopplerowskie), co jest zupełnie bandyckie. Natomiast taki pracownik ma mieć po pierwsze ustawione 112 w telefonie tak, by dzwoniąc na ten nr bez karty SIM odzywał mu się ten sam podsłuch, który programem uzyskuje Telewizja Polska (odpowiadają za tę podmianę poszczególni operatorzy komórkowi) – by tak było, dopisuje się go (i dane jego telefonu, w tym fabryczny nr seryjny tzw. IMEI) do specjalnego z tym związanego zbioru danych osobowych TVP. To dopiero początek. Następnie w ramach rekrutacji przydziela się pracownikowi konkretne zadanie, o którym za chwilę. Cała taka firma jest gangiem - także w ramach tych wielkich marek, jak McDonald's, Pizza Hut, Burger King, KFC jest to zupełny standard i bez żadnego wyjątku w postaci jakiegoś np. jednego punktu na mieście. Występują zjawiska solidaryzowania się wewnętrznego, odrębnych praktyk i rytuałów właściwych tylko dla tego gangu (o czym za chwilę przy okazji stalkingu), specyficznego slangu, zmowy milczenia, a przy tym wszystko to jest antyludzkie i pod kontrolą państwa. Pracownicy od np. podawania kanapek (o ile uda się takich zrekrutować) zmianowo siedzą też w pokoiku dla agenta w takim lokalu np. restauracyjnym (tak samo jest z urzędnikami itp.). Siedząc tam, dostają przez Internet wezwania z Telewizji Polskiej (ośrodek podsłuchowy w ramach TVP Warszawa, złożony głównie z informatyków, osobne studio) - wezwania do włączenia podglądania ekranu. Klikają wtedy odpowiednią opcję w programie komputerowym SYGNITY i zaczyna się wykradanie ekranu laptopa ofiary obecnej na miejscu: widać go, choć osoba ta ma normalny "nieshakowany" komputer, albowiem każdy monitor rysuje czy też odświeża punkty na ekranie sekwencyjnie, jeden po drugim, w rytmie tzw. częstotliwości odświeżania, reprezentując te punkty jako proporcjonalne poziomy napięcia na drucie, co powoduje w poszczególnych chwilach odpowiednio mocne promieniowanie. (Rządowe komputery są na to odporne, bo spełniają tzw. normę SDIP-27 A, dokładnie na ten temat. Znane jest też hasło "TEMPEST", "TEMPEST attack" odnośnie takich pasywnych ataków na monitor poprzez samo odbieranie i interpretowanie fal. W ogólności problem ten jest dobrze znany i opisywany w nauce od lat 80-tych.) Pracownik na miejscu jest potrzebny, bo program wymaga współpracy jakiegoś operatora na miejscu, wymaga strojenia częstotliwości odbioru (odświeżania) na bieżąco (jak jakiś rozstrajający się telewizor czy radio). A zatem pracownicy zupełnie nielegalnie, nie mając do tego ustawowych uprawnień, trudnią się podsłuchem i wykradaniem informacji prywatnych (nie musisz w to wierzyć, ale przyjmij to póki co jako prawdę w ramach tego ostrzeżenia). Dzieje się to dzięki przyzwoleniu ze strony mediów i polityków wszystkich nagłaśnianych obecnie partii, którzy rozmyślnie lekceważą temat, podobnie jak ogólną ustrojową wręcz szkodliwość tego gangu telewizyjnego. Tym niemniej planowane są obecnie nowe przedsięwzięcia w zakresie mediów elektronicznych, które tę zmowę milczenia ukrócą (zresztą inteligentna osoba nie sięga po parę złotych z czyszczenia garów i bandyckiej inwigilacji, pomocniczej wobec katów z telewizji, lecz sama myśli o założeniu mediów i dorobieniu się milionów na temacie – ewentualnie w spółce z innymi ludźmi, może nawet wieloma). Co dla Polaków może być bardzo istotne to to, że przy rekrutacji do pracy występuje werbowanie do antyludzkiej mafii. Telewizja zajmuje się prześladowaniem, dręczeniem dźwiękami, nawet torturowaniem, zamęczaniem tego człowieka przekazem podprogowym, a także mataczeniem w sądach, korumpowaniem sędziów, prokuratorów i biegłych (w tym psychiatrów), ponadto zabójstwami czy nawet masakrami, dzwonieniem po kierownikach firm jak po swoich kolesiach, uzgadnianiem krycia spraw z innymi mediami. Ty jako pracownik masz tej organizacji przestępczej bardzo konkretnie pomagać w stosunku do jej wrogiej działalności wobec Niżyńskiego, ba, może jeszcze przysłuchiwać się na bieżąco, jak katują swą ofiarę. To nie jest moralne. To nie zasługuje na usprawiedliwienie. Pracodawcy STARAJĄ SIĘ, by cały personel danej firmy (np. knajpki) był złożony z takich przestępców, często raptem 19-, 20-letnich. Oczywiście to od rynku (od nas) zależy, jak będzie. Ponadto, w miarę dostępności idiotów, a podobno wciąż ich niemało (temat ten zostanie satysfakcjonująco udowodniony w śledztwach), w pokoju do rzekomej "Kontroli operacyjnej" (pracownicy oczywiście są zawsze dokładnie instruowani, że to nielegalne i że mają milczeć i się nie przyznawać do tego) PRACOWNICY TAKŻE MAJĄ NA USZACH SŁUCHAWKI PODŁĄCZONE DO TELEFONU i po prostu podsłuchują całe życie tej osoby, ofiary podsłuchu, Piotra Niżyńskiego w ramach swej zmiany, zupełnie na żywo, pozostawiając mu zero prywatności (słychać dźwięk rozchodzący się na okolicznym metalu, np. kluczach czy telefonie w kieszeni). Bez sensu, bezcelowo, bez żadnej korzyści, a robią to, kompletnie i doszczętnie przekreślając prawo drugiego człowieka do prywatności. O tym wszystkim, jak i o gigantycznym skandalu remontowym, sprowadzającym się do zmiany struktury wszystkich publicznych nieruchomości w kraju (tak, by odtwarzały tortury Telewizji Polskiej gdy tylko ta ofiara jest w pobliżu), poczytać można tylko w Internecie, na jakże szczerej stronie http://www.bandycituska.com, która mi się bardzo spodobała i którą tutaj przy okazji polecam. Przestępczy personel, spisany w ogólnoświatowej bazie danych prowadzonej przez polską telewizję (bo ten problem jest ogólnoświatowy; prześladowania polityczne potrafią dziś być sporo gorsze niż za komunizmu, bo kompletnie zglobalizowane), nie tylko szpieguje i podsłuchuje swą ofiarę na miejscu, nie tylko jest w mafii, której interes zwrócony jest przeciwko człowiekowi, jego prawom i ogólnie przeciwko rozliczeniu i jakiemukolwiek nawet nagłośnieniu sprawy, ale jeszcze samemu za tą ofiarą biega, dokuczając i śledząc. Po pierwsze: ludzie zwerbowani do mafii, ba, nawet dopisani do jej listy członków (powtórzę, że po to jest ta organizacja, by każdy mógł popełnić przestępstwo podsłuchu za pośrednictwem nru 112, a także po to, by w odpowiednim momencie przechwycić wygląd ekranu przy pomocy programu Sygnity) są zwykle uczeni przez ich "inicjatora", że przydałoby się jakoś pozaznaczać swoją obecność, podokuczać swej ofierze (telewizja zorganizowała stały stalking od końca 2010 r.: art. 190a KK). Na przykład, gdy Piotr Niżyński gdzieś jest, co łatwo rozpoznać po rozbrzmiewającym w całych nieruchomościach wszędzie równomiernie dźwiękach tortury szeptanej, to niech tacy wyciągają telefon komórkowy, bawią się nim, eksponują go, bo to ich-bandytów symbol (a poza tym można kogoś w ten sposób wprowadzić w błąd: niech myśli, że nie ma instalacji podprogowych, że nie było remontu... że to obecni robią swymi telefonikami... że państwo, miasto, słowem: politycy nie są skompromitowani). I później dzięki tej zmasowanej akcji pracodawców i pracowników istotnie np. w zatłoczonych miejscach, zwłaszcza w komunikacji miejskiej, przy Piotrze robi tak podobno co 5-ta, 6-ta osoba(!!!): zależnie od godziny jest podobno 9-20 takich osób na 1 wagon metra (w pociągu złożonym z 6 wagonów). Zresztą jest i inne współuczestnictwo w masowym stalkingu, mniej spontaniczne, po prostu najprawdopodobniej umawiane z telewizją: występuje chyba nasyłanie ludzi wylosowanych z bazy danych, na zasadzie telefonowania do nich telewizji i oferowania korzyści majątkowej, bo inaczej się tego nie wyjaśni – w Internecie pod adresem jw. można obejrzeć przykłady takich spektakularnych fali najść mas ludzkich na pokrzywdzonego (a to podobno jego codzienność): co kilka sekund jakaś ewidentnie ustawiona scenka, przyłażą ludzie po to, by podokuczać. To podobno codzienność tego człowieka, o której zeznał czy tam którą zgłosił jako zawiadomienie o przestępstwie. Masy ludzkie, jak widać na stronie www, potrafią sobą dokuczyć, zadręczać człowieka. Liczą, że to pozostanie bez kary z powodu braków dowodowych, ale surowsze potraktowanie ich nie ominie. Powinno to być wręcz mądrze usankcjonowane w prawie (że ulgowe potraktowanie, tzn. tu np. tylko 1 rok więzienia, a nie np. półtora, dotyczy tylko osób, w których przypadku nie ma podstaw do podejrzenia, że popełnili inne jeszcze przestępstwo przeciwko danemu pokrzywdzonemu). Istnieje po prostu problem masowego, gangsterskiego stalkingu, naruszania spokoju życia drugiej osoby na zasadzie dotkliwego prezentowania wszędzie dookoła niej obecności szpiega oraz w szczególności scenek w kilkunastu znanych rodzajach (np. scenka człowieka z telefonem czy gadającego do telefonu, człowieka z wózkiem, człowieka chamsko kaszlającego tuż obok, człowieka gadającego nad uchem niby to do kogo innego aluzyjne wypowiedzi świadczące o dogłębnej inwigilacji życia prywatnego tej swojej ofiary itp.) – wszystko po gangstersku, tj. w szerokiej i trwałej zmowie, i w gigantycznej ilości co dzień (wedle dokumentów prawnych, wedle słów pokrzywdzonego i wnioskując z rozmiaru afery). Tego też tę młodzież i nie tylko młodzież uczą pracodawcy, a także – doraźnie – ukryci w TV bandyci od podsłuchu (scenki stalkingu organizowane raz za razem za kasę, podobno nawet dziesiątki dziennie, jak widać na licznych wideo, zresztą poczytajcie ten "blog o Piotrze", łatwy do znalezienia w wyszukiwarkach). Przecież to jakaś już zupełna kwintesencja pogańszczyzny, karać jeszcze i dręczyć pokrzywdzonego za to, że się jest wobec niego winnym (demonstrować za to ciągle przed nim i męczyć go): to tak, jakby słabego dodatkowo dręczyć za to, że jest słabym. Piotr Niżyński aż przeszedł z tego powodu próbę samobójczą – makabryczne zdjęcia są w Internecie. Po drugie (druga bandycka działalność agentów z firm poza swym miejscem pracy, wymierzona w Piotra Niżyńskiego): na wezwanie bandytów ukrywających się w TV (która ma wszystkich takich pracowników-agentów z całego świata w swym zbiorze danych, tak, jak i inne osoby zamieszane w skandal przeciwko Niżyńskiemu, np. kierowników firm i instytucji, właścicieli nieruchomości, którzy zrobili remont) lud ten przychodzi do bloków, do hoteli, gdzie jest pokrzywdzony Piotr Niżyński: ściągają tam tłumy przestępców podsłuchowych, często wręcz ledwo po maturze (rok-dwa po niej), zwerbowanych przez bandyckich pracodawców nawet z wielkich pozornie marek. Na miejscu, po zameldowaniu się we właściwym hotelu, gdzie usłużna bandycka recepcjonistka w tym celu ich odpowiednio obsłuży (wideo są w Internecie), także jako specjalnie przybyli sąsiedzi prywatni Piotra Niżyńskiego potajemnie siedzą w słuchawkach podłączonych do telefonu (korzystającego z nru 112) na piętrze obok i podsłuchują go (słychać każdy ruch i oddech, nawet w toalecie), co zabezpiecza przed dekonspiracją np. przy okazji jakiejś rzekomej czy prawdziwej zmiany w pokoju (ta zaczyna się od pukania), oraz wykradają tam jego ekran (wyświetlają się im sekwencyjnie jeden po drugim obrazy-zdjęcia ekranu na ich operatorskim monitorze, natomiast zadaniem agenta jest dostrajać precyzyjnie określoną częstotliwość odświeżania, w okolicach 60 Hz, którą się wyłapuje) -- podczas gdy Piotr Niżyński tkwi "obok" bez niczyjej pomocy w męczarniach czy np. walczy ze złodziejską korupcją w sądownictwie lub pisze swój blog, który o tym oznajmia. (Użyłem tu sformułowania, że obraz ekranu tej osobie "wykradają", nieco po linii sprawy kamerdynera papieskiego, ale jeszcze lepiej pasuje taka działalność do 10-tego przykazania. Pamiętajmy, taki udział w gangu, takie pomaganie w szpiegowaniu to często preludium do innych przestępstw: śledzi się kogoś, to można mu i złe rzeczy bardzo łatwo robić. Zaś zamieszana osoba niezbyt pomoże, ona raczej w przeciwnym kierunku zmierza, w kierunku tuszowania i troski o własne bezpieczeństwo. To jest po prostu zaprzeczenie miłości bliźniego w najgorszym stylu, no i wielka strata dla kraju: taki udział w gangu jest naprawdę szkodliwy, a przyznać tu karę w zawieszeniu to doprowadzić państwo do samozniszczenia, do zastąpienia państwa prawa mafijnymi klikami, przemilczaniem, swobodą akcji kryminalnych wobec pokrzywdzonego/pokrzywdzonych. Gigantyczne przemilczanie jest cechą opisywanego tu problemu, podobnie jak sprawy instalacji dźwiękowych-podprogowych wprowadzonych na całym świecie dla sekretnego podsłuchowego wykorzystywania przez telewizje.) Problem pracodawców szukających zawodowych szpiegów-agentów jest w istocie powszechny w pewnych branżach: nie jest tak, że dotyczy to jakiejś małej liczby głównych marek. Z tego też względu mądrze by było, by osoby mające problem ze znalezieniem normalnej pracy wchodziły na forum dyskusyjne na wspomnianej stronie bandycituska.com, dla naszej wspólnej korzyści, dla dobra kraju, siebie, innych takich, jak oni. Mniejsi pracodawcy boją się wakatów, nieobsadzonych stanowisk: bo łatwo paraliżuje to czynności życiowe ich firmy (jeśli nie ma 2 z 6 pracowników, to jest to niedobór aż 33%-owy, ale jeśli nie ma 2 z 25, to już sporo mniejszy); natomiast ci więksi pracodawcy to zwykle firmy markowe, z renomą rynkową i ci bardziej niż pojedynczego wakatu boją się gniewu społecznego: świadków mówiących o ich przestępstwach publicznie, kontaktujących się z pokrzywdzonym (jakaś pomoc, wspólne przedsięwzięcia), mówiących do kamery itd. Z tego też względu rzadko gdzie ma się do czynienia z otwartymi, lekceważącymi wszelki (nawet istotny) sprzeciw, naciskami na przestępstwo (ale zdarzają się one: np. w zawodzie recepcjonistki hotelowej, a może i u reporterów-prezenterów).

W TYM SKANDALU CHODZI O PRZYZWOLENIE PAŃSTWA NA PRZEŚLADOWANIE JEDNOSTKI - JEST ON DLATEGO BARDZO ISTOTNY POLITYCZNIE. Są "udziałowcy" tego przyzwolenia – jest ich łącznie kilka milionów; zobaczcie swoją drogą, jak te wszystkie miliony, włącznie ze skryminalizowanymi pracownikami firemek, cicho siedzą, żeście nawet o tym skandalu może jeszcze nie usłyszeli... (Wliczają się do nich też przedsiębiorcy, nawet ci bez skryminalizowanego personelu, po prostu "po remoncie", np. prawnicy – prawie każdy to po prostu firemka we własnym mieszkaniu urządzona, także właściciele sklepów, aptek itp., czy wreszcie np. też ludzie obracający swymi nieruchomościami na rynku wtórnym z pomocą Internetu i rzekomo "bezpośrednich" ogłoszeń, a takich przybywa rzędu 50-100 tys. rocznie.) Zaś bez wolności jednostek i sprawiedliwego stosowania praw człowieka nie ma demokracji. Co z tego więc, że w niniejszej akcji informacyjno-ostrzegawczej media nie pomogą: w dzisiejszych czasach to żaden problem! Ważny cel i wartość w świetle ryzyka złej sytuacji w kraju uzasadniają Twój własny drobny kroczek w stronę nagłośnienia. Z pomocą samej tylko poczty e-mail można łatwo dotrzeć do większości narodu z tym arcyważnym ostrzeżeniem (bo ten mail jest przede wszystkim ostrzeżeniem: już sam fakt, że doskonale wiadomo, jak te firmy wewnętrznie działają, powinien działać odstraszająco). Owo nadużywanie mediów publicznych to pomysł bodajże samego papieża kiełkujący w jego głowie już chyba w 1981 r. (rok awansu Papa Razziego, czyli Josepha Ratzingera, na szefa najważniejszej instytucji Kościoła po papieżu, czyli Kongregacji Nauki Wiary, wtedy jeszcze świeżo po zmianie nazwy z "Św. Oficjum [Inkwizycji]"). Centrum podsłuchiwania pokrzywdzonego, o którym tu piszę, Piotra Niżyńskiego (porównaj: polski prymas Wysz-yński) jest w telewizji, w warszawskim ośrodku regionalnym: robią to tam 24h na dobę, 7 dni w tygodniu, nastawiają podsłuch na odpowiedni obiekt metalowy (współczesne scentralizowane radary przy nadajnikach radiowo-telewizyjnych można błyskawicznie wymierzać w każdy metalowy obiekt także przez ściany), zbierają dane od zakamuflowanych policjantów na bieżąco przez nich wprowadzane o położeniu Piotra Niżyńskiego w terenie, a nadto podają telefonicznie reszcie mafii informacje o Piotrze Niżyńskim i dyrektywy dotyczące stalkingu. Piotr Niżyński twierdzi, a web.archive.org w stosunku do jego bloga to potwierdza, że przez całe lata 2013-2016 i nadal do dziś poddawano go torturom dźwiękowym polegającym na (strasznie bolesnym) zamęczaniu umysłu głośnymi zmiksowanymi ze sobą ścieżkami dźwięku szeptanego, zupełnie uniemożliwiającymi samodzielne myślenie. Temu wszystkiemu świadkują tłumy ludzi z gangu: młodzieży i osób w dojrzałym wieku, za pośrednictwem telefonii i podmienionego nru 112, niektórzy zaś decydują się na posiadanie wyremontowanego mieszkania wiedząc, do czego to prowadzi, że skutkiem są takie właśnie w nim tortury, których sobie nawet mogą już wtedy posłuchać. (Wystarczy obecność Niżyńskiego w promieniu rzędu 100 metrów od mieszkania. W każdym razie strony typu Allegro.pl, Otodom.pl, Domiporta.pl vel Gazeta Dom, Dom.Gratka.pl, Gumtree.pl, Oferty.net, Domy.pl są złożone w całości tylko z ofert wspierających wyraźnie dziś bandycką działalność służbową ludzi telewizji, obecnie głównie ich informatyków, dawniej też licznych dziennikarzy WOT-u). Wszystkiemu patronują premierzy, gdyż kraj tonie w tego typu przestępczości, a Policja wiedząc to nic nie robi, podobnie jak urzędy skarbowe (a przecież najbogatsi, właściciele firm, w których personel jest skryminalizowany, nie płacą podatków; urzędy bodajże jeszcze same do tego nakłaniały, przedstawiając to jako korzyść z bandyckiego wdrożenia produktów Sygnity). To prawdopodobnie w samej publicznej telewizji pracuje ów dręczyciel i najgorszy bandyta, zamieszany w zbrodnie przeciwko ludzkości, słynny dyrektor warszawski (bezpośredni kierownik procederu), nawet niezmieniony przez Kurskiego w przeciwieństwie do licznych innych dyrektorów. Co można zrobić? NIE ZAPISUJ SIĘ DO PRACY POLEGAJĄCEJ NA SZPIEGOWANIU. NIE ZGADZAJ SIĘ NA ZŁE WARUNKI PRACY. PRZEKAŻ KOPIĘ MAILA WSZYSTKIM, DO KTÓRYCH MASZ ADRES E-MAIL. Nie przejmuj się, że kogoś nie znasz dobrze, że traktujecie się z dystansem, bo np. on jest z odległej rodziny, innej płci lub jest Twoim wykładowcą, że jest różnica wieku. Połowa odbiorców tej wiadomości, którzy ją z powodzeniem otrzymali, nie przeczyta jej uważnie, nie dotrze do tego miejsca lub nie zrozumie wagi problemu. Z pozostałej połowy spora część, nawet połowa (bo Internetu najwięcej wśród młodzieży) może być nieprzychylna z tego powodu, że ma jakiś związek z tym skandalem: niekoniecznie sami są zamieszani, ale np. mają dziewczynę-agenta, ojca lub matkę agenta, syna/córkę, a poza tym jest jeszcze cała wielka afera remontowa, wskutek której do osób związanych z nienagłośnionym skandalem w telewizji zaliczają się też przedsiębiorcy i kierownicy państwowi (tu także wielka część notariuszy, taksówkarze, prezesi sądów itd.). Podsumowując, może 1 na 4 czy 1 na 5 odbiorców w ogóle ma predyspozycję do tego, by coś zrobić w sprawie tego e-maila: odbiorca autentycznie przeczytał go i jest na tyle przychylny, by ewentualnie pomóc. Proszę więc, wyślij tego e-maila do przynajmniej 6 osób, a najlepiej do jeszcze większej ich liczby. W ten sposób z łatwością powstrzymane zostanie wielkie zło grożące naszemu narodowi. Złem tym jest powszechna znieczulica, zepsucie mafijne (przestępstwa przeciwko drugiej osobie za kasę, solidarność z grupą przestępczą i obawa o własny tyłek zamiast swobodnego rozprzestrzeniania informacji o złu w polityce). To od ciebie, od twojej decyzji, co zrobić z tym e-mailem, zależy przyszłość naszego kraju. Nic cię nie kosztuje przesłać ten e-mail dalej, pomyśl o tym; w dawniejszych czasach trudno było dotrzeć do ludzi, dziś jest to kwestia jednego kliknięcia. A więc decyduj mądrze. Weź pod uwagę, że większość Polaków ma dostęp do Internetu, a wśród młodzieży do 25 r.ż. odsetek wynosi bodajże ok. 100%. Nie wstydź się, nie kieruj się tym, że się z kimś nie znasz, że jeszcze napisze ci coś nieprzychylnego itp., bo to głupawe, a tu idzie o to, czy nie żyjemy w kraju bandyckim, kraju słuchawek na uszach, nachodzenia, bezczelnego demonstrowania swego skryminalizowania przed drugą osobą, kraju degrengolady polityczno-medialnej uwieńczonej torturowaniem Piotra Niżyńskiego przez całe lata 2013-2016, a nawet jeszcze później (jeszcze przed 2013 dręczono go, jak podaje blog, na różne inne sposoby niż głośnym dźwiękiem szeptanym). Tak ważne wiadomości i przede wszystkim ostrzeżenia powinny obiec cały naród, a to jest możliwe, jeśli podejmiesz właściwą decyzję -- ty i kolejni. Powtórzmy: jeśli 1 na N osób jest gotowa przesłać tę wiadomość dalej, to powinna ją przesłać do (średnio) przynajmniej N+1 osób, by obiegła ona naród (bo wtedy występuje przyrost liczby nowych czytelników po każdym etapie czytelnictwa, ma więc miejsce efekt lawiny czy, jak mówią fizycy, reakcja łańcuchowa). Jest to perfekcyjnie możliwe, jak najbardziej możliwe. Pomoże ci w tym odpowiedni przycisk strony internetowej, na której odbierasz e-maile (np. "Przekaż", "Prześlij dalej" -- być może przycisk ten nie jest domyślnie widoczny, lecz pokaże się po kliknięciu jakiejś małej strzałki obok innych przycisków, typu "Odbierz", "Napisz", "Usuń"). Kliknij go i wpisz (oddzielone przecinkami) adresy e-mail swych korespondentów. Zrób to jak najszybciej, ponieważ operatorzy poczty (Onet, WP, Interia) -- sami będąc zamieszanymi w to, że ta afera jest kryta mimo istnienia dowodów -- nie lubią tego e-maila i będą go blokować, może zresztą nawet automatycznie. Póki tak się nie dzieje, a może to być kwestia np. jednego dnia czy dwóch dni od twego odbioru, warto przesyłać wiadomość dalej. Pomoże to podnieść świadomość prawną naszego narodu i jego dojrzałość demokratyczną, tak, by kraj kolebki Solidarności nie stał się teraz znowuż krajem-symbolem grobowca światowej demokracji. Nieważne, że nie masz pewności, czy wszystkie informacje z tego e-maila są prawdziwe. Są. Można to potwierdzić np. w agencjach nieruchomości, bo żeby wystawić ofertę nieruchomości (a zwłaszcza np. w Warszawie), choćby "bezpośrednią", trzeba mieć poparcie pośrednika, trzeba go odwiedzić i stać się jego klientem, a ponadto przygotować nieruchomość podsłuchowo dla mafii. Tak czy inaczej, choćby ten e-mail był fałszywy, ze względu na samo ryzyko dla kraju nic nie zaszkodzi przekazać go dalej. Wielu np. nie dowierza, że wszystkie media mogą być zmówione (ich inwestorzy przekupieni przez US) i pomijać tak ważny temat. Ale tak właśnie jest, a przyczyną tego jest oprócz pieniędzy to, że to z samego Watykanu i od papieża Jana Pawła II wyszła podobno ta inicjatywa podsłuchowa, inicjatywa psucia kraju i szkodzenia jednostce. Na wspomnianej stronie http://www.bandycituska.com można znaleźć wiele dowodów na poszczególne aspekty omawianego tu skandalu.

Najpowszechniejszym przestępstwem pracowników zamieszanych w podsłuch i podgląd w firmach, a zarazem stosunkowo najprostszym do udowodnienia, jest "udział w gangu". Ściślej, odpowiedni paragraf zabrania pod karą do 5 lat więzienia "brania udziału w grupie mającej na celu popełnienie [przynajmniej jednego] przestępstwa" (tekst w nawiasach kwadratowych uwzględnia wykładnię historyczną, w tym zwłaszcza uzasadnienie ustawy zmieniającej ten paragraf ok. roku 2000-2002). Kiedy powstaje przestępstwo udziału w gangu? Już wtedy, gdy ma miejsce przestępcza zmowa (tj. "umowa" co do popełniania przestępstwa): wtedy, gdy autentycznie ktoś to zatwierdza (nie mylić np. z jakimś telefonicznym wstępnym potwierdzeniem "OK, przyjdę, porozmawiam w sprawie tej pracy, chociaż chcecie szpiegowania"). Jest na ten temat ugruntowane stanowisko doktryny prawniczej i orzecznictwa. Ponadto już od 80 lat wiadomo za sprawą Sądu Najwyższego, że gdy jakaś grupa przestępcza (np. złożona z ludzi chcących z jakiegoś powodu, tzn. w jakimś celu, mieć możliwość popełnienia przestępstwa nielegalnego podsłuchu) ma listę swych członków, to do zaistnienia przestępstwa udziału w niej wystarczy, że się za swą zgodą na tej liście figurowało. Nie zgadzaj się więc na zło i głupotę; to czyni ze świata "wiochę", jeden wielki obszar deptania praw człowieka i jednoczenia swych interesów ze złym państwowym potworem! Przestępstwo ci się z pewnością nie przedawni, nie upłynął jak dotąd ani jeden dzień z biegu przedawnienia, bo on jest wstrzymany: przestępstwo będzie wobec tego kiedyś rozliczone! Raz na wozie, raz pod wozem... Szukasz pracy po to, by żyć komfortowo w wielkim mieście, gdzie zamierzasz studiować? Prowokująco więc zapytam: a po co ci w ogóle te studia? Oczywiście nie o krytykę tu chodzi, lecz po prostu o wskazanie, iż młodzież często podaje wymagania [wyśnionych przyszłych] pracodawców, czyli po prostu "lepszą przyszłość" jako motywację stojącą za potrzebą studiowania. Studia to więc inwestycja (jak każda inwestycja, wymaga pieniędzy). Ale co to za lepsza przyszłość, skoro sprowadza się do albo (A) życia w państwie bezprawia i bandyckiej sielanki telewizji lub też (B) odsiedzenia np. roku w pudle. "Zostaję przestępcą po to, by mieć lepszą przyszłość" - to skrócona postać tego sylogizmu - przecież to aż się prosi o porządne pokaranie... Człowiek strasznie gnębiony obecnie przez bandycką komórkę w Telewizji, a jest nim, warto pamiętać, Piotr Niżyński (na kompletnym podążającym za nim w domu i poza domem podsłuchu od 1992 r.) co najmniej od początku 2013 r. nie żył w ciszy, lecz ciągle żyje pod wpływem tortury dźwiękowej rozlegającej się z okolic ścian w podłogach i sufitach: przyczyną tych wszędobylskich dźwięków jest to, że kraj w ramach bandyckiej sielanki medialno-politycznej WYREMONTOWANO, podobnie jak cały świat: wprowadzono instalacje ze smartfonów ze specjalnym programem (firmware) obsługującym radio podsłuchowe, włączającym je w miarę potrzeby. Zabudowane w trudno dostępnych miejscach w budynkach i na ulicy smartfony są przyczyną wszechobecnego dręczenia dźwiękiem, a tym dźwiękiem są zmiksowane szepty ludzi z telewizji - dręczycieli, czyli waszych proponowanych "kolegów" z mafii. Macie być na ich usługach i im pomagać. Pamiętaj: zwłaszcza w przypadku pracy młodzieńczej właściwie to nie od pracodawcy, lecz od pracowników zależy, czy firma będzie miała charakter bandycki i w jakim stopniu. Zupełnym odwróceniem kota ogonem jest twierdzenie, że firma będzie składać się w 100 proc. z przestępców, "bo tak zadecydował pracodawca". Jest to niezrozumienie istoty rynku pracy. W istocie młody pracownik-student ma lepszą sytuację od swego pracodawcy, ponieważ brak pracownika(-ów) dla jego firmy jest zabójczy: nie ma alternatywy dla rekrutowania personelu (a równowaga ekonomiczna, jak dotąd istniejąca, ale mogąca teraz upaść, polega na tym, że przy danej cenie na 1 miejsce pracy w rozsądnym czasie udaje się zrekrutować 1 osobę). On zatrudnić musi, a z biegiem czasu ta potrzeba się pogłębia, bo dodatkowo odchodzą z pracy, np. już po studiach, inni. Natomiast dla szukającego studenta brak pracy jest tylko pewnym utrudnieniem, ale raczej nie niszczy mu kompletnie życia. Większość młodych może bowiem dogadać się z rodzicami, pożyczyć pieniądze (studia to przecież inwestycja), obniżyć koszty pobytu (np. wynająć pokój będący częścią większego mieszkania za 600 zł czy mieszkać w hostelach za 25-30 zł dziennie, a studiować zaocznie, co wymaga zaledwie np. 5-9 nocowań w mieście miesięcznie; pomyślmy o tym: koszt życia studenta może się zamykać, wraz z dojazdami, w kwocie rzędu 400 zł + koszt miesiąca studiów). A zatem dla firm praca jest sprawą życia i śmierci, a dla młodego studenta jest jedną z możliwości, istotną, ale mimo wszystko niekonieczną: ma on tę PRZEWAGĘ. Zatem nie można powiedzieć, że w tej sytuacji "oni" są górą i np. młodzież musi uczestniczyć w przestępczości lub że można na to przymknąć oko, bo "tu cała firma w przestępcach". To chyba nie jest powód, by taką decyzję uznać za słuszną, prawda? Zauważmy, że dlatego jest tak dużo ofert bandyckich w pewnych miejscach, które może Państwo przeglądacie (ogłoszenia typu Gumtree.pl itp.), że one po prostu kiepsko schodzą. Nikt ich nie chce wziąć. Te strony z ofertami pracy stają się przez to swego rodzaju wysypiskiem śmieci. To naprawdę nie dla Ciebie. Miasto zresztą nie jest z gumy, jeszcze trochę niech się sprowadzi do niego, a dojdzie do tego, że młode dziewczyny będą musiały rejestrować się na stronach internetowych dla prostytutek zanim dopuści się je do właściwej oferty pracy. Nie obsługuje faceta, nie dostanie pracy ani nawet dostępu do oferty. Do tego to w końcu dojdzie, bo miasto nie jest z gumy, a ciągle są chętni tu się dostać. Może zamiast tego niech obrotni Polacy pomyślą o zakładaniu uczelni w mniejszych miejscowościach?... Wracając wszakże do tematu chciałbym zwrócić Państwa uwagę na to, że firma nie ma w zasadzie możliwości bronić się przed masową odmową robienia czegoś ze strony rynku pracy (a np. ten mail trafi do ponad 3 milionów osób -- decyzja należy do was). Zważywszy na ekonomikę rynkową naturalną opcją dla pracodawcy w razie braku podaży pracowników, jeśli nie chce się ograniczać popytu, jeśli więc poprzestaje się na swych wygórowanych wymaganiach, wydaje się oferowanie wyższej ceny: o ile dadzą więcej, to teoretycznie pewnie znajdzie się więcej chętnych na taką głupią pracę i przez to rekrutacje będą udane. Niemniej jednak firmy właściwie niezbyt mogą podwyższać ceny pracy (zwłaszcza, jeśli nie chcą popaść w dyskryminację i nierówne traktowanie pracowników, ale i ogólnie jest to problem). Wydawałoby się, że można by pokryć wyższe płace po prostu na zasadzie podwyższenia cen sprzedażowych. To jednak jest w ogólności raczej niemożliwe czy niezbyt możliwe, ponieważ ceny produktów oferowanych klientom w firmach są rezultatem (nieformalnej) optymalizacji ekonomicznej, nawet takiej "na czuja" zrobionej: innymi słowy gdyby dało się mieć większy przychód z działalności gospodarczej, to by się go miało. Tymczasem jednak ceny produktów (np. kanapek Subway) są takie, że przy wyższych już o tyle mniej ludzi by się decydowało na zakup, że w ostatecznym rozrachunku firma by straciła, a nie zyskała. Kanapki przecież można robić samemu z półproduktów, nieprawdaż? A zatem nie istnieje w zasadzie dobry sposób skompensowania sobie strat spowodowanych podwyższaniem płac; trwanie przy wygórowanych żądaniach (by każdy pracownik takiego np. McDonald'a był bandytą podsłuchowym) jest dla firmy po prostu nieopłacalne. Ponadto: firma, która źle traktuje pracowników, naraża się na to, że pójdą oni do pokrzywdzonego na jego stronę internetową (wspomniane bandycituska pl) i naskarżą się tam, np. klikną przycisk DYSKUSJE (czy "Kontakt z autorem") i podzielą się świadectwem, tak, jak np. zrobiła tam prokuratura, jakże ważny organ państwowy. Jedni zostają pomocnikami w przestępstwie, co jest nielegalne i karalne, ale inni przestępstwo lubią wręcz zwalczać, więc żadna mądra i duża firma nie powinna z nimi zadzierać.
Nie ma zresztą Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ żadnej tajemnicy państwowej w tym, że jakaś firma jest bandycka (a samo istnienie podsłuchu na Piotra Niżyńskiego to fakt empirycznie dostępny każdemu zainteresowanemu, wystarczy przejechać się z nim po mieście i zaobserwować, że dźwięk jest wszędzie wokół niego – gra np. często w metrze warszawskim – ponadto dowody są na blogu ofiary). Świat się od tej wiedzy nie wali, przeciwnie, wzmacnia się państwo prawne w Polsce, co zgodnie z Konstytucją wręcz zawiera się w definicji, w istocie naszego państwa i oczywiście jest też zadaniem, które muszą mieć na uwadze wszyscy, którzy to państwo reprezentują (jeśli nie chcą przegrać w sądzie, w kasacji czy w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, a przy tym dostać wyższego wyroku więzienia za udział w gangu). Bo Rzeczpospolita Polska jest przede wszystkim, wedle umowy społecznej, wedle Konstytucji, państwem prawnym i to ta konieczność postępowania wg prawa wyznacza w pierwszej kolejności jej podstawowe interesy, korzyści i szkody – przynajmniej dla każdego, kto prawem się zajmuje, nawet dla obecnej bardzo skryminalizowanej prokuratury(!). Z nagłośnienia skandalu wynika więc dla Polski korzyść, wzmocnienie się (zresztą nawet i Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał wartość takich rzeczy, jak skandal czy media, dla demokracji). Można więc o skandalu w telewizji czy np. prokuraturze swobodnie rozmawiać – na blogu o Niżyńskim, pełnym opowieści o jego życiu, jest przykład sekretarki prokuratury, która przez 15 minut na wideo dokładnie opowiada o aferze w jej instytucji, dotyczącej przestępstw przeciwko Piotrowi Niżyńskiemu, dodając przy tym jeszcze "możesz sobie artykuł z tego napisać". Stenogram kończy się słowami: "można zrobić ci laskę... zrobię ci tylko laskę... ja też cię słucham!". Również Niżyńskiemu nikt życia nie "opatentował": on sam na przykład może opowiadać o tym, co go spotyka, jaka krzywda (temu to zresztą i tak pomógłby kontratyp stanu wyższej konieczności). Ustawa o ochronie informacji niejawnych tylko w bardzo nielicznych przypadkach – przypadkach grożącej szkody dla państwa (nie dla religii, bo to sprawa demokratyczna: sami wybieramy, w co wierzymy, i każdy wybór to zawsze nasze prawo, a państwu nic do tego, Kościoły i światopoglądy musi ono na równi traktować, wg Konstytucji) – pozwala na jakieś zastrzeżenia (np. właśnie w celu ochrony praworządności, ponadto w sprawach wojskowych, np. obrony terytorialnej) i odpowiednie notatki musi każdorazowo wystawiać uprawniony funkcjonariusz publiczny, czyli np. oficer ABW itp. Ponadto nie mogą te notatki i zastrzeżenia niejawności naruszać Konstytucji, w tym np. swobód dotyczących publikowania wyników prywatnych badań (art. 73) czy zwłaszcza zasady, że organy władzy publicznej działają w granicach prawa (art. 7). A, co ciekawe, przecież utajniając jakikolwiek skandal kryminalny, popełniono by przestępstwo pomocnictwa w cudzym przestępstwie. A zatem pewnych rzeczy nie da się legalnie utajnić; to samo dotyczy egzekwowania później takiej "tajemnicy", działalności kierowników i dziennikarzy w mediach itd. Mówiąc inaczej, skoro pewna informacja wedle prawa musi być jawna, to nie ma kwestii ujawnienia "nieuprawnionego", a ona przecież zawiera się w definicji informacji niejawnej, którą polecam przeczytać. Informacja niejawna to informacja, której nieuprawnione ujawnienie przyniosłoby (hipotetycznie) szkody dla Rzeczpospolitej Polskiej lub byłoby niekorzystne z punktu widzenia jej interesów. Skoro więc coś wedle prawa musi pozostać jawne, bo to (przeciwnie) każdy czyn polegający na dążeniu do ukrywania tego i uniknięcia skandalu jest nielegalny, to już od razu wiadomo, że nie może to coś być informacją niejawną, w tym w szczególności tajną. A paragraf karny (art. 265 §1) zakazuje pod groźbą kary ujawniania lub wykorzystywania TYLKO INFORMACJI NIEJAWNYCH. A zatem plotkowanie na temat skandalu w telewizji kompletnie nie podlega pod żaden paragraf; niech ci, co mieli jakieś na tym punkcie wątpliwości, chociaż rzucą okiem na pierwsze zdania ustawy, dostępnej do pobrania ze strony Sejmu. Wyjaśnię Państwu to jeszcze w taki oto przystępny sposób.Z godnie z art. 146 ust. 4 pkt 1 obecnej Konstytucji z 1997 r. (odpowiednio też w poprzedniej) podstawowym zadaniem premiera i rządu jest "zapewnienie wykonania ustaw" (nie może mu szkodzić, powinien do niego dążyć), a dodatkowo wg Kodeksu postępowania karnego każdy organ państwowy ma obowiązek zawiadomić o przestępstwie Policję lub prokuratora (art. 304 § 2), ci zaś – tak, jak ogólnie wszystkie organy ścigania – mają obowiązek prowadzić prowadzić postępowanie (art. 10 § 1) – o czyn ścigany z urzędu, np. udział w gangu (skoro wiadomo, że "Telewizja" zajmuje się podsłuchiwaniem, to znaczy, że w jej ramach korporacyjnych działa grupa przestępcza). Przy tym premier sam powołuje i odwołuje Komendanta Głównego Policji, wg swego uznania, co daje mu możliwości zapewnienia ścigania przestępstwa. A zatem wszelkie podpieczętowywanie klauzul "tajne", "ściśle tajne" w odniesieniu do skandalu kryminalnego, zwłaszcza takiego nadal ciągnącego się w instytucji państwowej, byłoby po pierwsze dowodem niedopełnienia ww. obowiązku (a niedopełnienie obowiązku przez funkcjonariusza publicznego, np. premiera, ministra, policjanta, jest wręcz przestępstwem, nie musi nawet być umyślne, świadome) – już samo w sobie jest czymś wstydliwym, co raczej się ukrywa, a nie pokazuje innym wskazując na dowód z dokumentu – a przy tym (to ukrywanie) byłoby także działaniem w kierunku przeciwnym do Konstytucji (która nakazuje zapewnienie wykonania ustaw) i zadań i interesów państwa, prawnie obowiązujących, byłoby ponadto niezgodne z definicją informacji niejawnej, CO WIĘCEJ, byłoby to wręcz pomocnictwo w cudzym przestępstwie (pomocnictwo, tak, jak i poplecznictwo, czyli pomoc już po dokonaniu przestępstwa, zawsze samo stanowi przestępstwo: mianowicie z art. 18 § 3 Kodeksu karnego), a zatem odpowiednia notatka "utajniająca" miałaby po prostu charakter przestępczy (wg art. 7 Kodeksu karnego przestępstwo jest czynem zabronionym [przez prawo], a więc też czynem, do którego nie ma się prawa): jako przestępcza, byłaby nieuprawniona (demonstrowałoby przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, wykluczone w ogóle konstytucyjnie), a zatem bez wartości prawnej. Czego dowodem zachowanie samej prokuratury - utrwalone na wideoblogu o Niżyńskim i zawierające w sobie przyzwolenie na rozpowszechnianie. Tyle więc w tym temacie. Albo coś się mieści w czyichś uprawnieniach, albo się nie mieści (bo jest np. przestępstwem pomocnictwa). Jeśli prawo zakazuje w jakiejś sytuacji nałożenia klauzuli, to wedle prawa informacja musi pozostać jawna, a w takim razie nie ma w ogóle kwestii "nieuprawnionego ujawnienia". Tymczasem ją w założeniu ma pojęcie informacji niejawnej. (Nie znaczy to oczywiście, że nie istnieją przypadki, w których państwo i ludność czyniąc coś normalnie niedozwolonego mogą to czynić i kryć ten problem. Istnieją i nazywa się je w podręcznikach "znikomą szkodliwością społeczną"; jeśli czyni się coś autentycznie pożytecznego, to można na tej podstawie uznać, że czyn przestępstwem nie jest, a wręcz przeciwnie. Natomiast pospolite kryminalne ataki na niczemu niewinną osobę, łamiące poważnie jej prawa człowieka, przecież nie sposób tak określać, wkrótce moglibyśmy zacząć żyć w jakimś piekle politycznym, a nie państwie prawnym, demokratycznym i państwie obowiązywania praw człowieka.) Nie sugerujmy się mediami, bo te milczą z powodu własnego bandytyzmu, a nie jakichś problemików prawnych, które zawsze można by obejść, pochodząc do tematu okrężnie, np. wychodząc od przypadków spotykających pokrzywdzonego czy właśnie od problemu prawnego lub np. reklamując po nazwie jakieś "wikileaks", choćby ten blog pokrzywdzonego. PAMIĘTAJMY: PAŃSTWO PRAWA ZUPEŁNIE UPADA OD TAKIEJ SYTUACJI, JAKA JEST W TELEWIZJI (mają nry tel. do wszystkich ważnych, wszystkich mają w zbiorze danych osobowych na temat "swoich" przestępców – nawet sądownictwo i Sąd Najwyższy, jakże kluczowy w sprawie uczciwości wyborów). BANDYTYZM W PAŃSTWIE, BYNAJMNIEJ NIE O ZNIKOMEJ SZKODLIWOŚCI SPOŁECZNEJ, JAKO TAJEMNICa PAŃSTWOWA JEST W INTERESIE PAŃSTWA MAFIJNEGO, A NIE PRAWNEGO. Sprawa TVP jest tak odległa od tego, co podane w definicji informacji niejawnej, że bez najmniejszego problemu można by przed każdym, nawet depczącym prawo, policjantem wykręcić się po prostu "z przyczyn dowodowych": po prostu na zasadzie niewiary, że ktoś mógłby tutaj, w odniesieniu do sprawy TVP, dopatrzyć się uwarunkowań zapisanych w definicji informacji niejawnej – brak nam jakiegokolwiek zamiaru, bezpośredniego czy ewentualnego, by coś takiego ujawnić. I TO OD NAS DZIŚ ZALEŻY, CZY POLSKA JUTRA BĘDZIE KRAJEM DEMOKRATYCZNYM I KRAJEM POSZANOWANIA PRAW CZŁOWIEKA, CZY JUŻ TYLKO KRAJEM "LUDZI W SŁUCHAWKACH" PODŁĄCZONYCH DO TELEFONU, LUDZI OD NIELEGALNEGO INWIGILOWANIA I SZUKANIA PLECÓW U BANDYTÓW POLITYCZNYCH. Jest z dnia na dzień coraz gorzej, setki ludzi się zapisują do mafii zorientowanej na prześladowanie jednostki(-ek). Tkwią w tym w pełni świadomie. Nowe firmy medialne nie powstają, bo przedsiębiorcy (już w fazie larwalnej, gdy jeszcze nie mieli bogactw) masowo i głupio pozasypisywali się do gangu telewizyjnego, zrobili remonty itd. Masowe zepsucie korupcyjne, głupota oraz wiara w istnienie prawa ochronnego dla tajemnic, które zgodnie z prawem istnieć nie mogą, jest przyczyną kryminalizacji kraju i braku zdrowych mediów.

Głupotą jest zwłaszcza wchodzenie do takiej mafii z powodu chciwości. Tej motywacji nie sposób obronić nawet przed własnym zdrowym rozsądkiem. Przede wszystkim wskazać by trzeba na to, że nie ma właściwie powodu, by teraz nie powstały nowe media, które zaczną nagłaśniać problemy Piotra Niżyńskiego, czyli więc także jego problemy ze stalkingiem (uporczywym nękaniem), czyli po prostu sprawę skryminalizowanego personelu, bo to stąd w głównej mierze pochodzi ten proceder, ciągnący się w odniesieniu do PN już wiele lat. Nie ma powodu, by tego tematu ktoś na rynek medialny nie wprowadził, bo jest dla życia kraju bardzo ważny, choćby nawet był kontrowersyjny. I każdy inteligentny człowiek upatruje w tym, a nie w drobnych złodziejstwach np. podsłuchowych czy podatkowych swej największej szansy na korzyści. Założyć takie nowe media może prawie każdy, musi tylko zwykle wejść do spółki z wieloma innymi osobami; wszędzie dookoła jacyś chętni powinni być do znalezienia, bo to biznes o dosyć prostej formule, zrozumiały dla każdego, oparty o wartości i cele bliskie ogromnej części społeczeństwa (po prostu zasady moralne), no i przy tym cała konkurencja się strasznie skompromitowała (do tego stopnia, że media kryją sprawców morderstw, fałszowanie wyborów w kraju itd.). Następnie: zauważmy, że nielegalne korzyści i tak będą podlegać sądowemu odebraniu tak, iż odsetki od pożyczki będą gorsze niż w najgorszej lichwie (taka przecież rola sądu, by przestępstwo się nie opłacało). A zatem wskazałem już dwóch wrogów: zdrowe media i zdrowe sądownictwo, przy czym nie wiadomo już na wstępie, dlaczego zdrowe media miałyby nie istnieć. Co do zdrowego sądownictwa to należy przede wszystkim przyjrzeć się szansom dla polityki. Jeśli jesteś nielegalnym agentem podsłuchowym (przepraszam, że dla ułatwienia piszę tu na "Ty"), to albo brak ci poparcia większościowego wyborców, albo je masz, ale to drugie oznacza, że inni-niezamieszani chętnie dadzą ci darowiznę (bo te korzyści z przestępstwa masz czy to dzięki okradaniu urzędu skarbowego, czy to poprzez podwyższanie cen przez jego firmę, w każdym razie cierpi na tym cała reszta). Jeśli nie masz poparcia, to przegrywasz politycznie, w wyniku czego powstaje zdrowe sądownictwo, a więc i przegrywasz finansowo (i to z kretesem), nie mówiąc już o karach więzienia, które są bardzo prawdopodobne; jeśli natomiast masz poparcie większości, choć tego nigdy na dobrą sprawę nie wiadomo skoro zdrowych mediów na razie brak, to i tak możesz bez żadnego ryzyka uzyskiwać darowizny od wszystkich dookoła, skoro oni tak się na to wyciąganie im forsy godzą i nawet grzywny by za to nie wlepili. Skoro jednak jest inna możliwość obrotu gospodarczego (przechodzenia pieniędzy z rąk do rąk, od łożyciela do Ciebie), na którym zyskujesz, a przy którym nie musisz przy nim popełniać żadnego przestępstwa, to czymś nieracjonalnym, niemądrym jest wybieranie bardziej ryzykownej opcji, tej z przestępstwem (praca jako agent). Pomaganie sobie przestępstwem w pobieraniu pieniędzy od innych to ryzykowny i głupi wybór w porównaniu z inną opcją, która podobno istnieje, o ile możliwe są zwycięstwa demokratyczne po nagłośnieniu tej podsłuchowej korupcji w firmach. Po prostu idź do iluś ludzi dookoła i wtedy większość z nich rozda ci pieniądze w odpowiedniej ilości (nieco tylko mniejszej od tego, co można przejąć nielegalną pracą: różnica tkwi w tym, że tu na zasadzie dobrowolności łożyłaby na ciebie większość jakiegoś zbioru osób, zaś przy nielegalnej pracy płacą wszyscy – myślę, że dla tej drobnej różnicy, rzędu 30% kwoty, którą obiecuje się za przestępstwo, nie warto już go popełniać: gdyby ludzie chętnie i tak popełniali przestępstwo w zamian za dużo mniejszą korzyść, to przecież nie dawano by tyle, wszystko przecież jak to w biznesie podlega optymalizacji ekonomicznej...). Przy tym, powtórzę, niepojęte jest, dlaczego by nie miało być tematu w mediach, być może specjalnie nowo utworzonych mediach, tym bardziej, że teraz milionom zostaje opisane zło w naszym kraju. Przecież to czysty zysk, dominujące na rynku spółki medialne są warte miliardy, a więc ich właściciele śpią na pieniądzach. Poza tym sam Piotr Niżyński dorobił się podobno fortuny i zabiera się powoli, jak można poczytać na blogu, do rozkręcania medialnego biznesu. Wreszcie, wracając do sprawy poparcia politycznego, która jest kluczowa w uzdrowieniu sądownictwa, zauważmy, że nie można też liczyć na to, że po prostu "większość jest w gangu i już". Agenci są w mniejszości, decyzja co do ich losu należy i tak do pozostałych – co najwyżej na zasadzie "charytatywnego wsparcia" mogliby im darować przestępstwa podsłuchowe i inne. Gdyby agenci byli w większości, już dawno pożarłaby naszą gospodarkę hiperinflacja (jeśli jest prywatne źródło dodatkowych pieniędzy) albo kompletne bankructwo finansów publicznych (w razie źródła państwowego, tj. zwykle: nieopłaconego podatku). Nic takiego jednak nie było i się nie zapowiada, bo telewizja to w polityce sprawa ważna, ale brak bankructwa ekonomicznego jest chyba jeszcze ważniejszy. Tyle więc odnośnie korupcji: udowodniłem powyżej, że kto daje się skorumpować i wciągnąć do sprawy podsłuchowej, jako agent nielegalny, temu po prostu co nieco oleju w głowie brakuje (sprawa dotyczy głównie młodzieży i trwa od ok. 2006 r. - mniej więcej wtedy wszedł do kin "Kod Leonardo da Vinci"). Zgódźmy się też, że dla postaw akceptujących ten cały bandytyzm (począwszy od samego nielegalnego śledzenia Piotra Niżyńskiego od wielu wielu lat, już od lat 90-tych) nie ma usprawiedliwienia, nie ma przyzwolenia, bo otwierają one drogę do dowolnego, nawet masowego prześladowania każdej jednostki, tzn. inaczej mówiąc przekreślają prawa człowieka oraz pozwalają tłumić demokrację (uderzać we wrogów politycznych, w nielubianych buntowników itd.). Nie mają przy tym znaczenia - dla rozsiany 8-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 lut 2017, 17:30 
Offline

Rejestracja: 19 mar 2016, 16:54
Posty: 558
M.IN. CZYM ZARAŻAJĄ M.IN. KASZLĄCY [Aktualizacja: 2014 r.]
CO DO TZW. UODPARNIANIA SIĘ NA MIKROBY, PASOŻYTY...
Niehigieniczny tryb życia rzeczywiście wymusza na organizmie dużo większe zaangażowanie - kosztem innych potrzeb organizmu - w bronieniu organizmu przed intruzami, ale skutkuje to b. zwiększoną eksploatacją organizmu, nosicielstwem mikrobów, pasożytów... I takie osoby, póki nie będą miały osłabionego organizmu, będą w miarę normalnie funkcjonować. Lecz gdy w wyniku choroby dojdzie do osłabienia organizmu, to do ataku przystąpią także te, do tej pory trzymane w ryzach przez układ odpornościowy, mikroby, pasożyty, a więc dojdzie do szerokiego ataku na organizm... Zatem szczególnie takie osoby należy szczegółowo przebadać na obecność mikrobów, pasożytów, i w razie ich wykrycia, leczenie musi objąć wszystkie zagrożenia.
Trzeba także podkreślić, że takie osoby roznoszą je i zarażają mikrobami, pasożytami, a także krócej żyją...!

CO M.IN. PRZEKAZUJEMY SOBIE M.IN. ZA POŚREDNICTWEM DŁONI:
- wirusy
- bakterie
- grzyby (w tym grzybicę skóry, grzyby szkodliwe dla roślin)
- pasożyty (ich przetrwalniki, larwy)

JAK Z DŁONI MIKROBY DOSTAJĄ SIĘ DO WNĘTRZA ORGANIZMU:
- przez skórę, w tym szczególnie w msh otarć, skaleczeń
- poprzez chusteczkę, a następnie nos do płuc (i do dalszych narządów wewnętrznych)
- przenosząc mikroby znajdujące się na dłoniach, artykułach do przewodu pokarmowego

NIEHIGIENICZNE POSTĘPOWANIE I ZACHOWANIE (PRZYCZYNIAJĄCE SIĘ DO ZARAŻANIA: WIRUSAMI, BAKTERIAMI, GRZYBICĄ I PASOŻYTAMI):
– Spożywanie z pomocą niemytych dłoni produktów spożywczych (w tym nie rzadko wcześniej zapakowanych)!
– Spożywanie niemytych produktów spożywczych (np. owoców), i nie z dezynfekowanych (np. nie zapakowanego chleba, który często dotykany jest wieloma dłońmi, a niekiedy upada jeszcze na „ziemię”(można go poddać oddziaływaniu płomienia gazowego, bądź żaru kuchenki elektrycznej przez parę sekund))!
– Picie płynów z kartonów i puszek, które w msu styku ust z pojemnikiem nie są zabezpieczone przed brudem!; picie z jednego naczynia, pojemnika przez więcej niż jedną osobę (w tym zarażanie, w ten sposób (m.in. próchnicą), przez matki, dzieci)!; podobnie się ma sytuacja z nadgryzionymi produktami spożywczymi!
– Rozpylanie różnych żyjątek - przed ich konsumpcją przez gości - podczas gaszenia świeczek na torcie!
– Dzielenie się żyjątkami, tzn. opłatkiem...!
– Używanie cieczy... z kropielnic (w msh, gdzie nie należy myśleć...)!
– Dłubanie w zębach paznokciami, obgryzanie paznokci!
– Przekazywanie życia (przynajmniej na początku... i w różnej postaci...) podczas uścisku dłoni!
– Przekazywanie życia (...) podczas kichania!
– Zlizywanie z powierzchni znaczków, stron pism, książek itp., za pośrednictwem naślinionego palca, tego, co tam ktoś wcześniej zostawił, i pozostawianie kolejnych porcji... dla następnych zlizywaczy!
– Zlizywanie tego, co się zebrało na palcach... podczas gwizdania!
– Stosowanie kranów, które wymagają zostawiania na nich brudu podczas ich odkręcania, a następnie zebrania go podczas zakręcania!
– Stosowanie ręcznie uruchamianych spłuczek ustępowych, po których użyciu można niekiedy zrobić wymaz z dłoni...!
– Ręczne zbieranie tego, co zostawili poprzednicy na klamkach podczas otwierania drzwi!
– Podawanie art. spożywczych do bezpośredniego spożycia dłońmi, którymi przekazywane są m.in... pieniądze!
– Nierzadko osoby tak postępujące uważają, iż tak się hartują (dzięki czemu obie strony sobie pojedzą... !). I tak mamy zahartowanych... (w tym nieuleczalnymi chorobami) setki tyś. osób!!

„WPROST” nr 29/2006 (1232): ŚMIERTELNY KASZEL Groźny krztusiec jest często mylony z przeziębieniem lub grypą.
Dziś krztusiec powraca, i to na całym kontynencie europejskim.
W Polsce w ciągu ostatnich ośmiu lat mimo masowych szczepień liczba osób cierpiących na tę chorobę zwiększyła się aż dziesięciokrotnie. Według Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie, co roku rejestruje się około 3 tys. zachorowań, ale rzeczywista liczba chorych jest znacznie większa.
W Stanach Zjednoczonych co roku setki tysięcy nastolatków i dorosłych chorują na tzw. słaby koklusz, zwykle rozpoznawany jako zapalenie oskrzeli - wykazały badania Center for Disease Control w Atlancie. - W ten sposób zarażeni krztuścem dorośli stają się rezerwuarem zarazków i przenoszą je na dzieci, u których szczepionka przestała już działać - wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Pałeczki bezdechu
Krztuścem, nazywanym także kokluszem, można się zarazić drogą kropelkową lub przez kontakt z wydzielinami górnych dróg oddechowych osoby zakażonej. Chorobę wywołują bakterie Bordetella pertussis, znane jako pałeczki krztuśca.
Niebezpieczne szczepy
W Wielkiej Brytanii aż 40 proc. dzieci, które zgłaszają się do lekarza z powodu uporczywego kaszlu, jest zarażonych krztuścem mimo otrzymanych szczepień.
Nową szansą na ujarzmienie krztuśca może być szczepionka dla dorosłych, która w Polsce ma się pojawić za pięć lat. - Zanim będzie to możliwe, zarażone krztuścem osoby powinny być izolowane co najmniej trzy tygodnie od pierwszego napadu kaszlu. Dzieci mogą się kontaktować z rówieśnikami dopiero po ok. 4 tygodniach, kiedy całkowicie wyzdrowieją - mówi dr Grzesiowski. Dzieci do 6. roku życia chore na krztusiec muszą przebywać w szpitalu, ponieważ podczas napadu kaszlu często dochodzi u nich do zatrzymania oddechu. Tymczasem wiele osób nie tylko nie przestrzega podstawowych zaleceń, ale też próbuje leczyć uporczywy kaszel domowymi sposobami, sprzyjającymi roznoszeniu zarazków.
Monika Florek-Moskal

http://dobrydietetyk.pl/czytelnia/248/pneumokoki/ PNEUMOKOKI Drobnoustroje te występują powszechnie i są bardzo niebezpieczne. Żaden inny patogen nie spowodował tylu przypadków śmierci, co one. Pneumokoki (łacińska nazwa Streptococcus pneumoniae), dawniej były określane dwoinkami lub diplokokami, z uwagi na kształt przypominający płomień świecy. Najwięcej ich przebywa w drogach oddechowych człowieka (noso-gardzieli). Łatwo się przenoszą z jednej osoby na drugą drogą kropelkową. Wystarczy kichnąć lub zakasłać, szczególnie wtedy, gdy na skutek grypy, zakażeń wirusowych, zapalenia oskrzeli mamy uszkodzony nabłonek dróg oddechowych. W Polsce nosicielami pneumokoków jest około 20% dorosłych, 50% dzieci uczęszczających do przedszkola i 64% wychowywanych w domach dziecka.

http://mojniemowlak.pl/zdrowie/czym-sa-pneumokoki.html CZYM SĄ PNEUMOKOKI?
PNEUMOKOKI to chorobotwórcze bakterie, dawniej zwane dwoinkami lub diplokokami. Są jednymi z najbardziej zjadliwych, agresywnych i niebezpiecznych bakterii. Bardzo trudno je zwalczyć, ponieważ posiadają specjalną otoczkę wielocukrową (z polisacharydów), która chroni je przed układem odpornościowym i sprawia, że stają się dla niego niewidoczne.
Dlatego właśnie w pierwszym stadium zakażenia nie występują żadne gwałtowne symptomy, tj. gorączka czy wybroczyny. Objawy pojawiają się dopiero, gdy zakażenie jest już w pełni rozwinięte. Pneumokoki mają zdolność przenikania do krwi i innych płynów ustrojowych, co powoduje atakowanie różnych narządów.
Pneumokoki występują powszechnie wśród wielu dzieci, które nieświadomie stają się ich nosicielami. Siedliskiem pneumokoków jest błona śluzowa gardła i nosa.
Statystyki przerażają - 70% maluchów chodzących do żłobka, przedszkola lub przebywających w domach dziecka to nosiciele pneumokoków.
W ostatnich latach pojawił się kolejny problem - pneumokoki uodporniły się na większość antybiotyków, nie tylko na te typowe (np. z grupy penicylin), ale także na antybiotyki wyższej generacji, co znacznie zawęża pole do walki z nimi. Zjawisko to wciąż się nasila, a jego przyczyną jest m.in. nadużywanie i nieprawidłowe stosowanie leków przeciwbakteryjnych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwoinka_za ... _p%C5%82uc DWOINKA ZAPALENIA PŁUC, CZYLI BAKTERIA NAZYWANA POPULARNIE PNEUMOKOKIEM Jest częstą przyczyną zachorowań na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych u małych dzieci oraz zapalenie płuc u osób z osłabioną odpornością, przy czym liczba zakażeń wzrosła w pierwszych latach XXI wieku[2].
Wbrew swojej nazwie bakteria może wywoływać różnego rodzaju zakażenia inne, niż zapalenie płuc, w tym ostre zapalenie zatok, zapalenie ucha środkowego, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zapalenie szpiku, septyczne zapalenie stawów, zapalenie wsierdzia, zapalenie otrzewnej, zapalenie osierdzia, tkanki łącznej i ropień mózgu. Szerzą się drogą kropelkową, ze szczytem zachorowań jesienią i zimą (Polska). Infekcja często jest poprzedzona wcześniejszą kolonizacją, zwłaszcza okolicy nosowo-gardłowej. Sama obecność bakterii w górnych drogach oddechowych nie świadczy jeszcze o chorobie, ze względu na częstą bezobjawową kolonizację (zwłaszcza u dzieci)[12][13]. Współtowarzyszące lub niedawno przebyte zakażenie rhinowirusem lub adenowirusem sprzyja adhezji bakterii do nabłonka[

http://www.wlaczochrone.pl/articles/gry ... pogrypowe/ ZAKAŻENIE PNEUMOKOKOWE
Badania przeprowadzone w wielu krajach potwierdzają, że w grupie wiekowej powyżej 65. roku życia:
- około 3-krotnie rośnie częstość zachorowań w porównaniu z młodszymi dorosłymi,
- rośnie również śmiertelność z powodu IChP, która w tej grupie wiekowej wynosi ok. 30% w przypadku zapalenia płuc, ale nawet do 60-80% w przypadku zapalenia opon mózgowych oraz sepsy
Zagrożenie ze strony pneumokoków zwiększa się w okresach częstszej zapadalności na grypę, ponieważ infekcje wirusowe sprzyjają wtórnym zakażeniom bakteryjnym o ciężkim przebiegu. Podczas każdej pandemii grypy w XX wieku to właśnie powikłania pogrypowe wywołane przez pneumokoki stanowiły najczęstszą przyczynę zgonów. Zwiększoną liczbę zakażeń pneumokokowych obserwujemy również w przypadku zwykłej, sezonowej grypy. Wynika to z osłabienia infekcją grypową organizmu, który nie jest w stanie się bronić przed bakteriami znajdującymi się w otoczeniu bądź tymi, których jest nosicielem. Szczególnie narażone na powikłania i ciężki przebieg choroby pneumokokowej są te osoby, których układ odpornościowy jest dodatkowo osłabiony ze względu na wiek, bądź współistniejące choroby przewlekłe.

www.o2.pl / www.sfora.pl | Poniedziałek [28.12.2009, 06:34] 1 źródło GRUŹLICA WRÓCIŁA. JESZCZE GROŹNIEJSZA Czy grozi nam kolejna epidemia? Wydawało się, że tę chorobę już pokonaliśmy. Niestety, jak się okazało, było to tylko złudzenie. W USA odkryto przypadek nowego rodzaju gruźlicy skrajnie odpornej na leki (XXDR) - informuje tvn24.pl.
Chorym na nową gruźlicę był 19-letni Oswaldo Juarez. Lekarze walczyli o jego życie
przez dwa lata. Udało im się go ocalić.
Odporna na leki gruźlica to „bomba zegarowa” - twierdzi szef Krajowego Centrum Badań nad Gruźlicą w San Francisco, Masae Kawamura.
Chorobą bardzo łatwo się zarazić, np. od kogoś, kto kaszle lub kicha a jest na nią chory. Gruźlica może też być następstwem niewłaściwego leczenia.
Obserwujemy właśnie globalny problem - mówi agencji AP dr Lee Reichman, ekspert z Instytutu Gruźlicy New Jersey Medical School. - To nie jest problem zagraniczny. Chorych nie da się „trzymać na zewnątrz”. Czas by ludzie zdali sobie z tego sprawę.
Problem zauważyła już Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która w kwietniu zorganizowała na temat nowej gruźlicy konferencję w Pekinie. Jej wnioski były niepokojące: Choroba jest już na wszystkich kontynentach i rozprzestrzenia się bardzo szybko - czytamy na portalu tvn24.pl. | WB

www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa [06.01.2010, 15:01] CO SEKUNDĘ KTOŚ ZARAŻA SIĘ GRUŹLICĄ
Jedna trzecia ludzi na świecie jest nosicielem tej choroby.
Gruźlica jest siódmą na świecie najczęstszą przyczyną śmierci. Zabiła w 2008 roku 1,8 miliona ludzi na całym świecie (w 2007 roku było to 1,77 miliona) - informuje „The Daily Telegraph”.
Gruźlica bardzo łatwo się rozprzestrzenia - chory kaszle i prątki gruźlicy zakażają kolejne osoby. Zdaniem WHO co sekundę kolejna osoba staje się nosicielem bakterii powodujących gruźlicę. Jedna na 10 zarażonych osób zachoruje - wystarczy, że jej układ odpornościowy zostanie osłabiony.
Zgodnie z danymi WHO w 2008 roku na gruźlicę chorowało 9,4 mln ludzi, w 2007 - 9,27 mln, w 2006 - 9,24 mln. Najwięcej chorych było w krajach rozwijających się: w Afryce i Azji.
Coraz częściej lekarze mają też do czynienie z gruźlicą odporną na leki - to efekt zbyt szybkiego przerywania kuracji. Najwięcej przypadków tej choroby obserwuje się w Indiach i w Chinach, a także tuż za naszą wschodnia granicą - w krajach byłego Związku Radzieckiego.
Ryzyko śmierci wśród chorych na lekoodporną gruźlicę wynosi od 35 do 50 proc. - informuje „The Daily Telegraph”. | WB

Blisko co 3. Polak zarażony jest prątkami Koha, które mogą wywołać gruźlicę. Osoby zarażone nie prątkują, natomiast jeden chory zaraża, poprzez kichnięcie, kaszlnięcie itp. ok. 10-12 osób. Aż 30 % przypadków gruźlicy lekarze wykrywają nie w czasie badań, lecz dopiero na podstawie okresowo
wykonywanych zdjęć rentgenowskich, a do szpitali trafiają hoży z b. zaawansowaną chorobą. – Za „GW” nr 61 z dn. 12.03.1992 r.

W Polsce ok. 1 os. na 50 (łącznie ok. 700 000) jest zakażona wirusem HCV powodującym zapalenie wątroby typu C (potocznie żółtaczkę)(1 gram zakażonej wydzieliny wystarczy do zakażenia 1 mln ludzi! – To nie pomyłka), a ok. 1 os. na 1 000 HIV – ze stałą tendencją wzrostową zakażeń w obydwu wypadkach!!
Prawie 80% zakażeń wirusem HCV (powodującym WZW typu C) prowadzi do przewlekłej choroby wątroby, zakażenie wirusem HBV (wywołującym WZW typu B) jest przyczyną ok. 80% przypadków raka wątroby.

[Gdyby do zakażenia dochodziło wyłącznie podczas transfuzji, czy w inny sposób wymiany krwi, jak głosi obiegowa opinia, to dotyczyłoby to ułamka populacji. – red.]

- www.o2.pl / www.sfora.pl | Środa 07.12.2011, 22:18 UWAŻAJ Z CAŁOWANIEM! GROZI CI ŚMIERTELNA CHOROBA Wystarczy jeden pocałunek. Wbrew powszechnej opinii meningokoki zagrażają nie tylko dzieciom, ale także dorosłym – ostrzega dziennik.pl. Zarazić się nimi można bardzo łatwo - wystarczy jeden pocałunek albo łyk wody ze szklanki, z której pił nosiciel tych groźnych bakterii. Wywołują one zapalenie opon mózgowych oraz sepsę, która w połowie przypadków kończy się śmiercią już po 24 godzinach. Jeśli chory przeżyje grozi mu głuchota i uszkodzenie mózgu. Choroba jest trudna do wykrycia, bo daje objawy typowe dla grypy czy przeziębienia - bóle głowy i mięśni, nudności, wymioty, osłabienie - mówi prof. Waleria Hryniewicz, konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii. Co roku meningokoki wywołują zakażenia u około 500 tys. osób. 10 proc. z nich umiera. | AJ
- „WPROST” nr 994, 16.12.2001 r.: NIE CAŁUJCIE SIĘ! WIRUSY I BAKTERIE MOGĄ BYĆ PRZYCZYNĄ ZAWAŁÓW, CUKRZYCY, SCHIZOFRENII, SM, CHOROBY ALZHEIMERA, A NAWET RAKA!
- „WPROST” nr 42, 19.10.2003 r. FATALNY POCAŁUNEK Całując się, możemy się nabawić wirusowego zapalenia wątroby typu C! Uczeni z University of Washington w Seattle twierdzą, że znaleźli wirus w ślinie osób chorych na tę odmianę żółtaczki. Na zakażenie najbardziej narażeni są ludzie cierpiący na chorobę dziąseł, gdyż krwawienia w jamie ustnej ułatwiają zarazkowi przeniknięcie ze śliny do krwiobiegu - ostrzegają naukowcy. | (PG)
- „ANGORA: ANGORKA” nr 7, 13.02.2005 r. POCAŁUNKI SĄ NIEHIGIENICZNE! Z przeprowadzonych przez nich eksperymentów wynika, że podczas typowego pocałunku partnerzy wymieniają się około 40 tysiącami pasożytów i 250 typami bakterii oraz białkami, tłuszczami i innymi substancjami organicznymi. Ze względów zdrowotnych lepiej też nie cmokać ulubionych zwierząt. M.K. na podst. „Ekspresu Ilustrowanego”
- „WPROST” POCAŁUNEK RAKA Seks oralny może powodować raka jamy ustnej - twierdzą naukowcy Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem w Lyonie we Francji. Uczeni przebadali 1670 pacjentów z rakiem jamy ustnej i 1732 zdrowych ochotników z Europy, Kanady, Australii, Kuby i Sudanu. U osób cierpiących na ten rodzaj nowotworu trzy razy częściej niż u zdrowych uczestników badań stwierdzono obecność przenoszonego drogą płciową wirusa brodawczaka. Te same osoby trzykrotnie częściej przyznawały się do uprawiania seksu oralnego. „Wiedzieliśmy, że istnieje niewielka grupa chorych na raka jamy ustnej, u których schorzenie to nie jest spowodowane długoletnim piciem alkoholu i paleniem papierosów. Wirus brodawczaka i seks oralny to wiarygodne wytłumaczenie powstania choroby” – mówi Neweli Johnson z King’s College London, współautor badań. | (PG)
- „NEWSWEEK” nr 13, 02.04.2006 r., strona 68 LABORATORIUM BAKTERIOLOGIA POCAŁUNEK ŚMIERCI Pierwszy pocałunek to dla nastolatka krok w dorosłość. Okazuje się jednak, że może być bardzo niebezpieczny. Częste całowanie się czterokrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia choroby meningokokowej, groźnej infekcji będącej najczęstszą przyczyną zapalenia opon mózgowych i związanych z nim groźnych dla zdrowia powikłań - wykazały badania publikowane w najnowszym numerze „British Medical Journal”. Na zarażenie meningokokami jesteśmy szczególnie narażeni najpierw w pierwszych latach życia, a potem w wieku 15-19 lat.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Całość przygotował Piotr Kołodyński - autor-redaktor: Wolnyswiat.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 682 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 69  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group