I znowu powraca sprawa krzyży... Więc powtórka:
Krzyż Jest jednym z najstarszych symboli ludzkości znanym w większości starożytnych religii. Niemal w każdym zakątku ziemi odkryto przedmioty związane z tym znakiem. Zazwyczaj wiązano go z jakąś formą kultu sił przyrody (ogień, słońce, życie). Jest też używany jako element herbu.
W starożytnym Egipcie niezwykle popularny był krzyż anch (crux ansata, T z pętlą u góry), który oznaczał życie. Krzyż był też symbolem greckiego Dionizosa, babilońskiego Bela, tyryjskiego boga Dumuzi (odpowiednik Tammuza) i nordyckiego Odyna (Wodana).
Indoeuropejskie ludy Persji i Indii w starożytności stosowały krzyż, który symbolizował ogień i często przybierał formę swastyki. Do celów religijnych z krzyża korzystali także buddyści w Chinach oraz prekolumbijskie cywilizacje Azteków i Majów. Wobec znanej i dość powszechnej w różnych religiach solaryzacji bóstw naczelnych, krzyż symbolizował tego rodzaju bóstwa również w przypadku kultur łużyckiej i pomorskiej. Również Celtowie, Słowianie i ludy germańskie posługiwały się tym znakiem na długo przed rozpoczęciem się ery chrześcijańskiej.
Wśród Słowian oprócz popularnej prostej formy krzyża równoramiennego (szczególnie w kształcie greckiej litery Χ) spotykany był też krzyż w formie sześcio- i ośmioramiennej, często wpisanej w okrąg (tzw. krzyż słoneczny). Forma sześcioramienna krzyża wpisanego w okrąg widnieje również na Idolu zbruczyńskim. Podobnie bowiem jak u innych grup indoeuropejskich, krzyż u Słowian był zapewne powszechnie związany z siłami przyrody (głównie ze słońcem, ogniem i życiem) oraz symbolizował równowagę wszechświata. Podobnie jak w większości kultur pierwotnych, zapewniać miał szczęście, dobrobyt i przychylność bogów.
Rzymianie posługiwali się krzyżem od najdawniejszych czasów. Juliusz Cezar umieścił ten symbol na monecie ze swoją podobizną. Podobnie uczynił w 20 roku p.n.e. Oktawian August. Rzymski bóg przyrody, Bachus, przedstawiany był niekiedy z opaską na głowie, na której widniały liczne krzyże. Jednak największą popularność w Rzymie krzyż uzyskał w II i III wieku n.e., wraz z rozwojem kultu perskiego boga słońca Mitry. Wyznawcą boga-słońca był pogański cesarz Konstantyn Wielki (272–337), który uczynił krzyż (typu chi rho w kształcie greckiej litery Χ z nałożoną literą Ρ – ☧) swoim godłem i umieszczał go na monetach i sztandarach wojskowych.
Gdy chrześcijaństwo zyskało status religii państwowej krzyż stał się symbolem tej religii. Nawiązano w ten sposób do dwóch pierwszych liter greckich słowa Christos (chi i rho), a następnie również do ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Wprowadzenie krzyża greckiego do chrześcijaństwa przypisuje się mnichowi egipskiemu Pachomiuszowi (rok 322 n.e.).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5%BC30.05.2017
List otwarty
Do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa WyższegoCzy nie zechcieliby P. uzupełnić program tzw. nauczania tzw. religii o m.in. następujące materiały:
http://historia.wp.pl/title,Kult-zmartw ... omosc.html | 2016-03-25
Kult zmartwychwstania. Historia walki życia ze śmiercią
• Motyw zmartwychwstania obecny jest w wielu religiach przedchrześcijańskich
• W starożytności święta zmartwychwstania bogów łączono z odradzającą się przyrodą
• Podobnie jak w chrześcijaństwie, również w starszych religiach święta związane ze zmartwychwstaniem obchodzono na początku wiosny
• Najstarsze wierzenia związane ze zmartwychwstaniem pojawiły się prawdopodobnie u neandertalczyków
Kiedy naprawdę urodził się Jezus?
Kim byli nowotestamentowi Trzej Królowie?
Religia z epoki „kamienia łupanego”
Proces socjalizacji jaką przebył człowiek był bardzo długi i niezwykle złożony. Australopiteka od homo sapiens dzielą ponad 4 miliony lat. Przyjmujemy obecnie, że wyraźne wyodrębnienie się typowo ludzkich cech nastąpiło u neandertalczyka. W 1960 r. w irackiej jaskini Szanidar uczeni odkryli groby kilku neandertalczyków. Zawierały one ogromne ilości pyłków hiacyntów, malw i innych kwiatów nienadających się do jedzenia w żadnej postaci. Wywnioskowano stąd, że kwiatami zasypano ciała zmarłych w takim samym celu, w jakim czynimy to również obecnie. Oprócz zachowań wspomnianych powyżej, wykształciły się wówczas kolejne cechy zastrzeżone jedynie dla gatunku ludzkiego - uczucia wyższe. Neandertalczyk miał poczucie dobra i zła, stworzył system wierzeń i w „filozoficzny” sposób zaczął postrzegać otaczający go świat.
Tak wysoki poziom rozwoju intelektualnego człowiek osiągnął w efekcie długotrwałych obserwacji zjawisk naturalnych. Niektóre budziły w nim lęk, taki sam, jaki dzisiaj odczuwamy przed tym, czego nie rozumiemy. Szukając sposobów wyjaśnienia tych zjawisk, dostrzegł ich cykliczność, związaną z poszczególnymi fazami Księżyca. Już 20 tysięcy lat temu, człowiek próbował rejestrować jego fazy na kościanych „kalendarzach”. Braki wiedzy wypełnił magią i religijnymi kultami ściśle związanymi z Księżycem. Nazywamy je lunarnymi (łać. luna - księżyc). Przykładem tych kultów są sposoby grzebania zmarłych. Groby wyposażano obficie darami w postaci ubiorów, ozdób, narzędzi i elementów uzbrojenia myśliwskiego. Domyślamy się, że wynikało to głównie z obawy przed powrotem z zaświatów zmarłego, ogarniętego chęcią upomnienia się o swój dobytek. Na wszelki wypadek jednak wiązano zmarłego rzemieniami, a jego grób okładano ciężkimi głazami. Od tej chwili kulty i wierzenia na stałe weszły do kultury człowieka, by przez długie tysiąclecia ewoluować i przybierać różne formy. Nieodzowną częścią kultów religijnych stała się wiara w życie pozagrobowe oraz... pokonanie śmierci, czyli zmartwychwstanie.
Odwieczna walka dobra ze złem, życia ze śmiercią, oraz triumf dobra, prawdy i życia nad złem, kłamstwem i śmiercią jest nieodzownym motywem wielu kultów i systemów wierzeń znanych ludzkości od czasów najdawniejszych.
Spisywana przez całe stulecia Biblia (najstarszy tekst Biblii, „Pieśń Debory z Księgi Sędziów” pochodzi najprawdopodobniej z II poł. XI wieku p.n.e., zaś powstanie Ewangelii św. Jana datuje się na lata 90 - 100 n.e.) przetłumaczona na wszystkie języki świata i corocznie wydawana w milionach egzemplarzy, stanowi dla badaczy nie lada problem. Cała masa wierzeń ludów pogańskich przedostała się na karty Pisma Świętego i po pewnej modyfikacji została przystosowana najpierw na potrzeby judaizmu, później zaś chrześcijaństwa.
Motyw zmartwychwstania w kulturze starożytnej
W mitologii starożytnych Sumerów, ludu który na przełomie IV i III tysiąclecia p.n.e. na terenie dzisiejszego Iraku stworzył wysoko rozwiniętą cywilizację, spotkać możemy Dumuziego (znanego również jako Tammuz) pasterza-boga, czczonego przez Sumerów jako opiekuna wszelkiej wegetacji. Zdaniem protestanckiego duchownego Alexandra Hislopa (1807-1865) symbolem Dumuziego była litera „tau”, którą w religii chrześcijańskiej połączono z krzyżem. Swoje rewelacje Hislop opisał w wydanej w 1858 r., książce pt: „Dwa Babilony”. Ciężko zgodzić się z pastorem Hislopem, gdyż w starożytności "tau" traktowany był bardziej jako podpis przy wystawianiu dokumentów, o czym wspomina m.in. Księga Hioba.
Mieszkańcy starożytnej Mezopotamii w ciągu roku obchodzili dwa święta ku czci Dumuziego. Pierwszą uroczystość obchodzono na pamiątkę jego ślubu z boginią Isztar (sumeryjska Innana). Wówczas to Dumuzi schodził do świata podziemnego - Kur - którym władała jego żona i umierał. Drugie święto obchodzono na przełomie marca i kwietnia. Czczono jego powrót na Ziemię. Z radości, że Dumuzi wraca do świata żywych, na ziemi budziła się przyroda.
Inna wersja sumeryjskiego mitu głosi, że Isztar wypowiedziała wojnę swojej starszej siostrze, bogini śmierci - Ereszkigal i postanowiła ją zdetronizować, jako królową świata zmarłych. Odziana w najpyszniejsze stroje udała się do krainy zmarłych, by walczyć z Ereszkigal. Została jednak zaatakowana przez wierne swojej władczyni demony - Pazuzu i Lamasztu - i pozbawiona przez nie odzienia, biżuterii i broni, przez co, gdy stanęła przed Ereszkigal, była zupełnie naga i bezbronna. Ereszkigal zabiła uzurpatorkę, zaś jej okaleczone ciało zawiesiła na słupie, jako przestrogę dla każdego, kto ośmieliłby się zakwestionować jej prawo do władania Kur. Po trzech dniach od śmierci Isztar, jej wierna służąca, Ninszubur, zalewając się łzami, błagała bogów o wskrzeszenie jej pani. Bogowie okazali litość i za pomocą dwóch demonów - Kuszgarry i Galaturry - wyrwali ze szponów śmierci Isztar. Bogini zmartwychwstała. Po powrocie do domu, Isztar zauważyła, że jej mąż, Dumuzi, zamiast rozpaczać po śmierci ukochanej, wesoło biesiaduje. Rozgniewana tym faktem, Isztar, rzuciła na małżonka klątwę, w wyniku której połowę roku musiał spędzać w krainie umarłych jako niewolnik Ereszkigal. Gdy schodził do podziemia, przyroda zamierała, zaś jego powrót był czczony jako święto płodności.
Kolejnym, przedchrześcijańską przekazem o zmartwychwstaniu był grecki mit o Adonisie - słynnym z urody młodzieńcu, ulubieńcu Afrodyty. W mitach greckich, Adonis pojawia się - najczęściej - jako dziecko zrodzone z drzewa mirtowego (według Hezjoda, był synem Fojniksa i Alfesibei, zaś na podstawie późniejszych źródeł możemy orzec, że był dzieckiem zrodzonym z kazirodczego związku księżniczki Myrry i jej ojca - Kinyrasa). Niemowlę znalazła Afrodyta i nazwała je - Adonisem. Następnie w tajemnicy przed bogami oddała na wychowanie żonie Hadesa Persefonie - władczyni krainy zmarłych. Gdy Adonis wyrósł na pięknego młodzieńca, w którym kochali się wszyscy, Afrodyta zażądała od Persefony „zwrotu” chłopca. Żona Hadesa, bez pamięci zakochana w Adonisie nie chciała nawet słuchać bogini miłości. O kłótni pomiędzy boginiami dowiedział się Ares, który nasłał na Adonisa wielkiego dzika, który zabił pięknego młodzieńca, raniąc go śmiertelnie kłem w udo. Martwego Adonisa odnalazła Afrodyta, która błagała króla bogów Zeusa o wskrzeszenie ukochanego. Na prośbę Afrodyty, niemal natychmiast zareagowała Persefona, twierdząc, że skoro Adonis nie żyje, to należy do świata zmarłych, a więc do niej. Król bogów zarządził, iż odtąd Adonis jedną trzecią roku spędzać będzie z Afrodytą, jedną trzecią z Persefoną i jedną trzecią tam, gdzie sam będzie chciał.
Z kulturowego, a także literackiego punktu widzenia, bardzo ciekawym wydaje się być frygijski mit o bogu Attisie, starożytnym bóstwie wegetacji, który był przedstawiany jako młody pasterz. Był on synem dziewicy, która urodziła syna poprzez... położenie na łonie migdału (inna wersja głosi, że dziewczyna zjadła migdał). W dorosłym Attisie zakochała się bez pamięci bogini Kybele - patronka płodności, urodzaju oraz budzącej się do życia przyrody. Jednak jego przybrani rodzice wysłali go do Pesynuntu, gdzie miał poślubić miejscową królewnę. Do ślubu jednak nie doszło, gdyż przed uroczystością do miasta przybyła zazdrosna Kybele, która zesłała na pana młodego szaleństwo, w wyniku którego Attis pozbawił się męskości i wykrwawił. Kybele ubłagała jednak Zeusa, by ten nie dopuścił, aby ciało Attisa uległo rozkładowi i po pewnym czasie wskrzesił go, aby jako mąż lub kochanek Kybele stał się patronem wiosny i przyrody.
Pisząc o zmartwychwstaniu w różnych kulturach, nie sposób pominąć egipskiego mitu o Ozyrysie i jego małżonce Izydzie. Ozyrys, zgodnie z egipskim, monarszym zwyczajem poślubił swoją siostrę Izydę. Byli zgodnym i kochającym się małżeństwem. Pod ich panowaniem na świecie panowała zgoda i sprawiedliwość. Zazdrosny o pozycję swojego brata, okrutny Set zamordował Ozyrysa, następnie pociął jego ciało na 14 części, które rozrzucił po całym świecie. Zrozpaczona, ale i zdeterminowana żona Izyda, odnalazła wszystkie szczątki, złożyła je i za pomocą boga Re przywróciła Ozyrysa do życia. Gdy urodził im się syn - Horus - Ozyrys opuścił ziemię, by panować jako władca świata pozagrobowego. W legendzie tej Ozyrys symbolizuje Nil, zaś Izyda ziemię. Ich związek natomiast jest owocnym połączeniem wody i gleby. Set jest symbolem gorącego pustynnego wiatru wstrzymującego wody Nilu. Gdy Ozyrys został zamordowany, Nil wysechł. Kiedy Izyda przywróciła mu życie, rzeka zaczęła na powrót wylewać. Zdaniem Egipcjan, podobnie jak Ozyrys zapłodnił Izydę, dając tym samym nowe życie i nadzieję, tak samo rzeka użyźnia pola leżące wzdłuż jej biegu.
Śmierć i zmartwychwstanie
W historii literatury nie brakuje odniesień do walki życia ze śmiercią i zmartwychwstania, a więc pokonania - wydawałoby się niepokonanej - śmierci. Zmartwychwstanie stało się triumfem życia nad śmiercią, czasem nadziei i radości, wreszcie głębokiej wiary w to, że czeka na nas nieśmiertelne życie, że zgodnie ze słowami rzymskiego poety Properscjusza - śmierć nie kończy wszystkiego (łac. letum non omnia finit). Wiosenne święto dla starożytnych Greków, Rzymian, a nawet Babilończyków symbolizowało koniec zimy, okresu śmierci, zimna i pustki. Nadchodził czas wiosny, okres rozkwitającej przyrody, słońca, ciepła i plonów. W niezwykle trudnych warunkach, w jakich żyli niegdyś ludzie, w czasach, gdy głód i pandemie były na porządku dziennym, wiosna oznaczała większą szansę na przeżycie. Już nie musieli martwić się o jedzenie czy o ogrzanie rodziny. To czas, kiedy w ludzi znowu wstępowała radość i siły witalne - był to czas odrodzenia. Dzisiaj Święto Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa na całym świecie celebrują miliardy chrześcijan (nie zapominajmy, że miliony z nich wspominają mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa z narażeniem życia), dawniej, na swój sposób czynili to Grecy, Rzymianie, Babilończycy, Egipcjanie a nawet Fenicjanie i Persowie.
Dr Paweł Więckowski dla Wirtualnej Polski
http://wiadomosci.onet.pl/tablica/-jezu ... dsainfo_mp JEZUS CHRYSTUS JAKO SYN BOGA, TO POSTAĆ FIKCYJNA NIGDY NIE ISTNIAŁ
Ostatnio przeczytałem o badaniach Llogariego Pujola - katalońskiego biblisty i badacza tekstów staroegipskich, byłego księdza, który studiował teologię na uniwersytecie w Strasburgu. Napisał książkę „Jezus, 3000 lat przed Chrystusem. Faraon zwany Jezusem?, w której dowodzi, iż życie Jezusa Chrystusa opisane w Ewangeliach jest repliką wcześniejszych o 3000 lat pism egipskich mówiących o faraonie. Jako dowód podaje między innymi następujące zbieżności:
- Faraona w starożytnym Egipcie uważano za syna boga, był człowiekiem, a zarazem bogiem jak Jezus. Jego matce zwiastowano boskie poczęcie, tak jak potem poczęcie Jezusa. Faraon był pośrednikiem między ludźmi a Bogiem, zmartwychwstał i wstąpił do nieba.
- Modlitwa „Ojcze Nasz”, którą według tradycji chrześcijańskiej ułożył Jezus, jest prawie jednakowa z „Modlitwą ślepca”, która znajduje się w tekście egipskim z 1000 roku przed Chrystusem.
- Tekst egipski (w języku demotycznym) z 550 r. przed Chrystusem, „Opowieść Satmiego”, mówi: „Cień boga pojawił się przed Mahitusket i oznajmił jej: „Będziesz miała syna, którego będą zwać Si-Osiris”. W tłumaczeniu Mahitusket znaczy „Łaski pełna”. A Si-Osiris znaczy „syn boga”, czyli syn Ozyrysa.
- W mitologii egipskiej Set chce zabić dziecko imieniem Horus. Jego matka Izyda ucieka, więc z nim. Tak jak Święta Rodzina ucieka do Egiptu.
- Egipcjanie uważali mirrę, kadzidło i złoto za emanacje boga Ra: złoto było jego ciałem, kadzidło jego zapachem, a mirra jego nasieniem.
- Obraz uczty, który znajduje się on na grobie egipskim w Paheri (1500 lat przed Chrystusem). Przedstawia zamienienie wody w wino przez faraona (jest tam sześć dzbanów, w cudzie, jakiego dokonał Jezus, jest też sześć dzbanów. Teologowie ciągle zadają sobie pytanie, dlaczego sześć (Llogari Pujol twierdzi, że dlatego, iż skopiowano opowieść egipską)
- Bóg Sobek, o czym opowiadają „Teksty z piramid”, z 3000 roku przed Chrystusem rozmnożył chleb i ryby i rozdał ludziom na brzegu jeziora Faiun. Następnie chodzi po wodach tego jeziora. (Na gotyckich malowidłach przedstawiających cudowny połów ryb przez apostołów można się dopatrzyć, że te ryby to specjalny gatunek żyjący tylko w Nilu).
- Ozyrys, bóg zboża, umierający, co roku, pozwalał Egipcjanom żywić się swoim ciałem (chlebem). W „Tekstach z piramid” zwany jest także „panem wina”. Ozyrys daje Izydzie do picia z kielicha swoją krew, by pamiętała o nim po jego śmierci.
Horus został zrodzony z dziewicy - Jezus został zrodzony z dziewicy
Przybranym ojcem Horusa był Seb lub Seph - Przybranym ojcem Jezusa jest Joseph (Józef)
Horus miał królewski rodowód. - Jezus miał królewski rodowód
Narodzinom Horusa towarzyszyły solarne bóstwa [star gazers] które podążały za gwiazdą Syriusza przynosząc dary - Narodzinom Jezusa towarzyszyło 3ch mędrców [Zoroastrian star gazers], którzy podążali za „gwiazdą na wschodzie” niosąc dary
Narodziny Horusa były obwieszczone przez anioły. - Narodziny Jezusa były obwieszczone przez anioły
Herut próbował zamordować niemowlę Horusa. - Herod zamordował każdego pierworodnego próbując zabić Jezusa (przyszłego mesjasza)
Horus był ochrzczony przez chrzciciela Anupa nad rzeką w wieku 30 lat - Chrystus był ochrzczony przez Jana chrzciciela nad rzeką w wieku 30 lat
Horus opiera się pokusie złego Suta (Sut był prekursorem hebrajskiego Szatana) na wysokiej górze - Jezus opiera się pokusie szatana na wysokiej górze
Horus miał 12 uczni - Jezus miał 12 uczni.
Horus dokonywał cudów jak chodzenie po wodzie i uzdrawianie chorych - Jezus dokonywał cudów jak chodzenie po wodzie i uzdrawianie chorych
Horus wskrzesił z martwych swego Ojca Ozyrysa [Osiris] - Jezus wskrzesił z martwych Łazarza(Lazarus). Warto zwrócić uwagę na to że Lasarus to zdrobnienie Elasarus - końcówka „us” jest zromanizowana. Imię Elasar(us) jest wywiedzione od El-Asar, imieniem tym obdarzano Ozyrysa
Horus był pochowany i zmartwychwstał w mieście Anu. Miejsce Bethany wspominane przez św. Jana pochodzi od 2ch słów „Bet” i „Anu”, które należy tłumaczyć „Dom Anu”
Horus był ukrzyżowany - Jezus był ukrzyżowany
14. Horusowi towarzyszy 2 złodziei przy ukrzyżowaniu - Jezus został ukrzyżowany z dwoma łotrami.
Horus był pochowany w grobowcu Anu - Jezus został pochowany w grobowcu w Bethany
Horus zmartwychwstał po 3 dniach - Jezus Zmartwychwstał po 3 dniach.
Zmartwychwstanie Horusa było obwieszczone przez 3 kobiety - Zmartwychwstanie Jezusa było obwieszczone przez 3 kobiety
Horusowi nadano tytuł KRST co oznacza pomazaniec - Jezusowi nadano tytuł Chrystus[Christos] co oznacza pomazaniec
W tekstach historycznych z tamtych czasów niby życia Jezusa nie ma żadnej wzmianki o Jezusie. Nie ma tez wzmianki o trzęsieniu ziemi po jego śmierci ani o zaćmieniu słońca, które miało mieć miejsce po śmierci Jezusa. To, co można znaleźć to tylko fałszerstwa chrześcijańskich kopistów, którzy próbowali do tekstów Flawiusza wklejać nieudolnie zresztą zapiski o Jezusie. Jezus jest bogiem solarnym podobnie jak dziesiątki przed nim, zwróćmy uwagę jak często w kościele mówi się że Bóg to światłość lub światło, A monstrancja to wypisz wymaluj słońce jest tak dlatego że skopiowano wierzenia Egipcjan. Jezus Chrystus to postać całkowicie zmyślona, podobnie jak inni Bogowie przed nim. Czy ma ktoś jeszcze jakieś wątpliwości że nowa religia to plagiat wierzeń egipskich. Ktoś powie to przypadek !? Raczej nie za dużo podobieństw. Historię o Jezusie nawet nie zmyślone ale skopiowano to co wcześniej zmyślili Egipcjanie.
Ponadto takich Jezusów w owych czasach było więcej
Jako chłopiec bywa często w świątyni i wszyscy podziwiają jego mądrość. Później w towarzystwie uczniów, wędruje wygłaszając kazania. Jego czyny zyskują mu sławę człowieka obdarzonego boskością i on sam podaje się za Boga, bądź wysłannika Bożego. Jego ambicje reformatorskie dotyczą nade wszystko etyki. Niejeden człowiek doczekuje się dzięki niemu poprawy swego losu, jest przeciwny krwawym ofiarom. Z pewnego młodego mężczyzny wypędza złe duchy i pozyskuje w nim naśladowcę. Uświadamia jakiemuś zamożnemu młodzieńcowi, że bogactwo nie ma żadnej wartości.. Zna nawet ludzkie myśli. Ucisza burzę na morzu, sprawia, że ustaje trzęsienie ziemi, uzdrawia paralityków, ślepców, wypędza demony, wskrzesza dziewczynę, którą chciano właśnie pogrzebać. Zapowiada swoim towarzyszom, że zostanie uwięziony i skazany. A potem mówi się o jego zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. (...) zmartwychwstały ukazał się dwóm swoim uczniom i pozwolił im nawet ująć się za rękę, iżby się przekonali, że on żyje”
O kim mowa powiecie wiadomo to Jezus Chrystus.
Niestety błąd to opowieść o Apoloniuszu z Tiany
Ważniejsze bóstwa solarne:
- aztecki Huitzilopochtli
- babiloński Szamasz
- bałtycka Saule
- celtycki Lug
- egipski Re (Ra) lub Amon-Re (Amon-Ra), Aton
- grecki Apollo i Helios, którego kult przetrwał po części w kulcie świętego Eliasza
- indoirański Mitra
- indyjski Surja i Sawitri
- inkaski Inti
- japońska Amaterasu
- rzymski Sol
- słowiański Swaróg ............................................................................ Święto Bożego Narodzenia - 25 grudnia to nie narodziny Jezusa.
Sol Invictus czyli z łacińskiego Słońce Niezwyciężone to bóstwo rzymskie, łączące cechy greckiego Apollona i indoirańskiego Mitry. Był to potężny kult, łączący w sobie elementy mitraizmu, kultu El Gabala i bóstwa solarnego Sol. Kult Sol Invictus sprawowany był u schyłku cesarstwa, wprowadzony w 254 przez cesarza Aureliana. Dekretem z 7 marca 321 Konstantyn Wielki wprowadził niedzielę jako oficjalnie święto Sol Invictus - dies Solis.
Obchodzenie święta Sol Invictus, przypadającego 25 grudnia, pierwszy raz jest źródłowo poświadczone w 354 za panowania cesarza Juliana Apostaty. Kościół wykorzystał ogromną popularność tego święta pogańskiego i pod koniec IV wieku przepisał obchodzenie w tym dniu świąt Bożego Narodzenia.
Jeśli chodzi o naszych słowiańskich przodków, to mniej więcej wtedy obchodzili oni święto przesilenia letniego, jedno z najważniejszych wtedy świąt. W większości kultur przesilenie zimowe było okazją do świętowania odradzania się Słońca. Na podstawie istnienia kamiennych kręgów megalitycznych umożliwiających przewidywanie zmian w przyrodzie przypuszcza się, że obrzędy związane z przesileniem zimowym obchodzono już w epoce kamiennej. W starożytnym Rzymie obchodzono Saturnalia, w Persji – narodziny Mitry (bóstwa Słońca), wśród ludów germańskich – Jul, u Słowian zaś Święto Godowe, Szczodre Gody czy też Święto Zimowego Stania Słońca. Na początku naszej ery przesilenie wypadało 25 grudnia według kalendarza juliańskiego. Kościół postanowił nie zwalczać tego święta, lecz je „ochrzcić” i narodzenie nowego słońca uczynić narodzinami Chrystusa.
Przesilenie zimowe jest prastarym świętem nowego, słonecznego roku. Wierzono, że noc jest porą panowania złych sił, więc ludzie z radością świętowali nadejście czasu, w którym słońce zaczyna odzyskiwać swoją moc i zwyciężać ciemność. Najdłuższa noc w roku to jednocześnie czas ponownych narodzin Słońca i powracającej z nim nadziei.
Przesilenie zimowe to czas wiccańskiego sabatu Yule. W mitologii wiccańskiej Bogini Dziewica w tym czasie wydaje na świat dzieciątko - Boga i staje się Boginią Matką. Bóg, który umarł w Samhain, rodzi się ponownie.
Do tradycji święta Yule należy ozdabianie drzewka. Na drzewku zawieszano naturalne ozdoby, np. saszetki z wonnymi ziołami, jabłka (symbolizujące płodność Ziemi), pomarańcze, suszone plasterki cytryn, orzechy, laski cynamonu czy pierniczki. Na drzewku Yule oprócz ozdób powinno się umieścić płonące świeczki.
Innym ważnym elementem w tradycji obchodzenia Yule jest umieszczenie w domu ostrokrzewu, bluszczu, a przede wszystkim jemioły, świętej rośliny Celtów. Innymi tradycyjnymi roślinami Yule są: laur, cedr, rumianek, jałowiec, mech, szyszki sosnowe, rozmaryn.
Ważnym elementem świętowania Yule jest uroczysta wieczerza. Tradycja mówi, iż w czasie Yule podaje się orzechy, owoce, ciasta owocowe, kompot z owoców oraz wieprzowinę dla osób jedzących mięso.
Yule to czas oczekiwania, radości i nadziei, a także refleksji i odkrycia w sobie wewnętrznej siły. To czas na pozostawienie przeszłości za sobą i spojrzenie z nadzieją na przyszłość.
http://sciaga.pl/tekst/36748-37-czy_jez ... st_dzielem Czy Jezus Chrystus istniał naprawdę? Czy Nowy Testament jest dziełem historycznym?
Jednym ze zwolenników Jezusa jako postaci fikcyjnej jest profesor Alvar Ellegard, który w opublikowanej w roku 1999 książce pod tytułem Jesus - One Hundred Years Before Christ przedstawił ciekawą hipotezę, że Jezus był wzorowany na esseńskim przywódcy religijnym z początków I wieku p.n.e.
http://www.sfora.pl/swiat/Jezus-Chrystu ... ial-s72627 Jezus Chrystus to tylko bajka? Nigdy nie istniał
Paulkovich, w swojej najnowszej książce „No Meek Messiah” przedstawia listę 126 pisarzy, żyjących w tym samym czasie co Jezus lub wkrótce po nim, Tylko jeden z nich wspomnial o jego istnieniu: Józef Flawiusz. Paulkovitch twierdzi jednak, że i ta wzmianka jest sfabrykowana: została dodana wiele lat po napisaniu dzieła, przez jego redaktorów.
To niemożliwe, by - jak twierdzą chrześcijanie - tak znana i czyniąca tyle cudów postać, pozostała niezauważona przez współczesnych mu pisarzy - twierdzi Paulkovich.
Historyczność Jezusa
https://pl.wikipedia.org/wiki/Historycz ... %87_Jezusa„BEZ DOGMATU” kwartalnik kulturalno-polityczny nr 44, wiosna 2000 r.
O BOGACH UKRZYŻOWANYCH I ZMARTWYCHWSTAŁYCH
Podstawą religii chrześcijańskiej i najważniejszym jej dogmatem jest wiara w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego boga, którym ma być żydowski prorok Jezus Chrystus, ukrzyżowany przez Rzymian w I w. n.e. Ilu chrześcijan wie, że na długo przed Jezusem wierzono w wielu innych ukrzyżowanych i zmartwychwstałych bogów?
W swojej książce Szesnastu Ukrzyżowanych Zbawicieli Świata (The World's Sixteen Crucified Saviors) Kersey Graves dostarcza wielu dowodów na istnienie, jak wskazuje tytuł, co najmniej szesnastu takich bogów, o których teraz kompletnie zapomniano. Zdumiewające jest to, jak wiele można znaleźć podobieństw między historią ukrzyżowanego Chrystusa, a tych co najmniej szesnastu przedchrześcijańskich bogów.
Quexalcote, bóg meksykański ukrzyżowany został w 587 r. przed Chrystusem jako ofiara pokutnicza za grzechy ludzkie. Jak mówi Graves, dowody na istnienie tego dogmatu są „dobitne, jasne i nie do zatarcia”! Według jednej wersji Quexalcote został przybity do krzyża w towarzystwie dwóch złodziei ukrzyżowanych razem z nim. W rękopisie azteckim „Codex Borgianus” opisane jest nie tylko ukrzyżowanie Quexalcote'a, ale również jego wstąpienie do piekieł i zmartwychwstanie trzeciego dnia. W innym rękopisie, „Codex Vaticanus”, wspomniany jest interesujący fakt, że Quexalcote poczęty został w sposób niepokalany i że jego matka Chimalman była dziewicą.
Hesus, bóg druidów, został ukrzyżowany ponad osiemset lat przed Chrystusem. Według Godfreya Higginsa, autora książki Druidzi Celtyccy (The Celtic Druids), który przez dwadzieścia lat studiował historię religii, Druidzi przedstawiali swego ukrzyżowanego boga w towarzystwie baranka z jednej strony i słonia z drugiej. Słoń, ponieważ był największym znanym zwierzęciem, symbolizował ogrom grzechów świata. Baranek natomiast, przysłowiowy symbol niewinności, wyrażał niewinność ofiary, jaką był bóg Hesus. I tak o to, twierdzi Graves, powstała koncepcja „Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata”, koncepcja, która obecnie kojarzy się tylko z religią chrześcijańską O jej druidzkim pochodzeniu nie wie prawdopodobnie żaden współczesny chrześcijanin.
Spośród wielu pozostałych bogów dyskutowanych w pracy Gravesa, których nie sposób tu opisać, warto wspomnieć Mitrę, perskiego boga, ukrzyżowanego około 600 lat przed erą chrześcijańską. Niewielu chrześcijan wie obecnie, że Mitra, bóg perski, był najbardziej popularnym bogiem w okresie, gdy formowała się i umacniała religia chrześcijańska w Imperium Rzymskim w IV w. naszej ery, i że był on głównym konkurentem boga żydowskiego Jezusa Chrystusa. Mitra miał być urodzony 25 grudnia i podobnie jak Chrystus został ukrzyżowany, aby odkupić grzechy świata. Jest rzeczą znamienną, jak podkreśla Graves, że pisarze chrześcijańscy pisząc o Mitrze nie wspominają tym, że Mitra został ukrzyżowany. Czyżby obawiali się, że informacja o Mitrze i innych ukrzyżowanych bogach przedchrześcijańskich osłabi wiarę w „jedynego prawdziwego” boga chrześcijańskiego?
Ci chrześcijanie nie chcą przyjąć do wiadomości, że najważniejszy element ich wiary, dogmat o bogu ukrzyżowanym, to częsty motyw wielu innych religii. Ale dla obiektywnego historyka religii dogmat o bogu ukrzyżowanym i zmartwychwstałym jest banałem teologicznym, wskazującym na powtarzający się paradygmat w wierzeniach różnych prymitywnych ludów o tym, że żeby było dobrze, trzeba najpierw złożyć ofiarę, czyli często zamęczyć i zamordować kogoś niewinnego. W religii chrześcijańskiej nie ma w ogóle niczego, czego nie można by znaleźć w religiach przedchrześcijańskich.
Kersey Graves, The World's Sixteen Crucified, New York: The Truth Seeker Company, Publishers of Freethough Books, 38 Park Row, wydanie szóste, poprawione i rozszerzone (wyd. pierwsze w 1960 r.).
Kazimierz Dziamka
http://forum.gazeta.pl/forum/w,13,71572 ... nych_.htmlGość: Palnick IP: *.stenaline.com 27.09.03, 15:44
Ukrzyżowanie Jezusa - jednym z wielu podobnych.
JEZUS MAŁO ORYGINALNY
Bogowie, którzy zmarli na krzyżu męczeńską śmiercią.
1. Jezus - Nazaret
2. Kryszna - India
3. Sakia - India
4. Iva - Nepal
5. Indra - Tybet
6. Mitra - Persja, ur. 25 grudnia, główny prekursor
mitu o Chrystusie
7. Tammuz - Babilonia
8. Criti - Chaldea
9. Attis - Frygia
10. Baili - Orissa
11. Thules - Egipt
12. Orontes - Egipt
13. Zbawiciel z Witoba - Telingonese
14. Odin - Skandynawia
15. Hesus - zbawiciel Druidów celtyckich, ukrzyżowany
jako baranek, który miał zgładzić grzechy Świata
16. Quetzalcoatl (Quexalcote) - Meksyk, ukrzyżowany w
587 r. przed Chrystusem, przybity wraz z dwoma innymi
złoczyńcami do krzyża, zmartwychwstał drugiego dnia
Ukrzyżowani i zmartwychwstani:
1. Quetzalcoatl
2. Mitra
3. Bachus
4. Jezus
https://histmag.org/Ilu-bylo-Jezusow-2396 | 2008-12-27
Ilu było Jezusów?
Znaleźliśmy grób Jezusa! – co kilka miesięcy archeologowie z triumfem ogłaszają w mediach. Zdarzało się, że na tej podstawie budowano zadziwiające teorie o rodzinie Jezusa lub jego (nie)istnieniu. Choćby amerykański reżyser James Cameron dwa lata temu ogłosił, że posiada urnę ze szczątkami Jezusa. Cóż, to, że archeologowie odnaleźli grób Jezusa nie ulega wątpliwości. Brian Palmer policzył, że zrobili to już... 71 razy.
Brian Palmer policzył, że odkryto łącznie 71 grobów z okresu śmierci Jezusa Chrystusa, w których pochowano osobę o jego imieniu. Konkretnie o imieniu „Joszua”. Z tego imienia wywodzi się stosowana na zachodzie forma, będąca efektem greckiej transliteracji – Jezus. Kolejne 30 razy Jezus (Joszua) pojawia się w Starym Testamencie... w odniesieniu do czterech różnych postaci. Kilkaset razy pojawia się też w Biblii dłuższa forma tego samego imienia – Jeszoszua.
Pamiętajmy też, że wyliczenie Palmera to tylko wierzchołek góry lodowej. Obok 71 „podpisanych” grobów Jezusa istnieje przynajmniej drugie tyle grobów tradycyjnych, co do których czasem od kilkudziesięciu a czasem od kilkuset lat tradycja twierdzi, że zawierały niegdyś ciało Jezusa z Nazaretu.
Źródło:
http://www.slate.com/articles/news_and_ ... ticle-2396http://forum.interia.pl/ilu-bylo-ukrzyz ... Id,2484243 Napisał(a): pintapalec - Wtorek, 12 sierpnia (20:22)
ILU BYŁO UKRZYŻOWANYCH ZBAWICIELI PRZED JEZUSEM???
Zatem krzyż nie jest symbolem chrześcijańskiego pochodzenia. Jest on znakiem uniwersalnym. Można go spotkać często na ścianach starożytnych budowli, pogańskich świątyń, na dawnych tablicach i dziełach sztuki.
Wystarczy przeczytać choćby historię Herkulesa, Mitry i Bachusa, aby zrozumieć pogańsko-mistyczne źródło całej tej opowieści o Jezusie. Herkules również narodził się z dziewicy, której na imię było Alcmene. Ojcem jego był bóg Zeus, a jego koleje życia są prawie takie same jak Jezusa.
Krzyż
Jest jednym z najstarszych symboli ludzkości znanym w większości starożytnych religii. Niemal w każdym zakątku ziemi odkryto przedmioty związane z tym znakiem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5%BC http://www.krzyjahu.pl/(...) fundament wiary katolickiej jakim jest Jeden Bóg w trzech postaciach zwany „Trójcą” był znany na długo przed wprowadzeniem tego niebiblijnego kultu do chrześcijaństwa 300 lat po śmierci Jezusa. (...) kult innej postaci adorowanej przez kościół, zwanej nieraz „Królową Niebios”, miał swoje korzenie w starożytnym Babilonie. Jest rzeczą znaną nie od dziś, że przedmiotami kultu takimi jak krzyże, różańce czy motywy solarne, którymi zdominowane są WSZYSTKIE dzisiejsze religie, posługiwano się już w starożytnej Mezopotamii, setki lat przed narodzinami Jezusa Chrystusa.
http://eliasz.dekalog.pl/goscie/pajewski/trojca.htmTRÓJCA ŚWIĘTA - MIT CZY RZECZYWISTOŚĆ?
Do podstawowych dogmatów większości współczesnych kościołów chrześcijańskich należy dogmat o Trójcy Świętej. Chrześcijanie sprzeciwiający się temu dogmatowi należą do tak znikomej mniejszości, że w potocznym odczuciu dogmat ten ma mocne uzasadnienie biblijne. Czy tak jest w istocie?
Okazuje się jednak, że w Biblii nie znajdujemy takich wyrażeń jak „Trójca Święta”, "Bóg w Trójcy Jedyny" czy „Trójjedyny Bóg”. Niekończące się przez lata ludzkie spekulacje na temat Boga przysłoniły biblijną prawdę na ten temat. Wśród tych spekulacji największy posłuch znajduje doktryna, że Bóg jest trzema równymi lecz oddzielnymi i boskimi osobami Ojcem, Synem i Duchem Świętym - które w niezrozumiały dla człowieka sposób jakoś łączą się w jedno. Przy czym nie chodzi tu tylko o jedność myśli, działania, celu itd., ale o jedność w sensie cyfry.
Czy sprawdziłeś Czytelniku kiedykolwiek historię doktryny Trójcy? Czy sądzisz, że doktryna ta była wyznawana przez pierwotne chrześcijaństwo, przez chrześcijan opisanych w Biblii?
Historia powzięcia decyzji popierającej doktrynę Trójcy jest szczegółowo opisana w pracach historyków. Powinieneś przejrzeć te okoliczności w tej czy innej historii Kościoła czy w Encyklopedii Katolickiej.3 Doktrynę Trójcy Świętej skompletowano w ciągu dwu wieków ze spekulacji ludzkich, których korzenie tkwiły w filozofii pogańskiej i żydowskiej. W końcu narzucono ją kościołowi w czwartym wieku na soborze zwołanym z powodów politycznych pod kierownictwem rzymskiego cesarza.
Nauka o Trójcy posiada uderzające podobieństwo z triadami powszechnymi w starożytnych religiach pogańskich Egiptu, Babilonii i innych społeczeństw.
Skąd pochodzi doktryna Trójcy? Czy jest to doktryna katolicka lub protestancka? Okazuje się, że miliony ludzi wierzyło w Trójcę jeszcze przed powstaniem chrześcijaństwa!
Mieczysław Pajewski
http://arkabushiego.blox.pl/2014/09/Bal ... ryjny.htmlBAŁWOCHWALSTWO - KULT MARYJNY
Kapliczki to budowle wnoszone na rozstajach dróg, lub na skrajach osad, rzymianie często mieli je w swoich sypialniach, kapliczki z zadaszeniem i figurką przywędrowały do nas z Rzymu i Grecji. W czasach przedchrześcijańskich w Grecji kapliczki były budowane jako osłony figur takich bóstw jak Dionizos. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa kapliczki uznawano za miejsca siedzib demonów. Chrześcijanie omijali je z daleka, jednak w czasach późniejszych, kiedy dokonano transformacji chrześcijaństwa na religię systemową z władzą centralną w Rzymie, doszło do wchłonięcia i wymieszania się pogańskich zwyczajów z chrześcijaństwem. Obleczono stare bóstwa w nowe „świeższe” imiona, i pozwolono na oddawanie im czci.
Bóg kategorycznie zabrania budowania czego kol wiek co ma przypominać, Boga , anioła, człowieka, zwierze, czy ciała niebieskie, w celu oddawania temu czci. W Starym testamencie ten proceder nazywa się bałwochwalstwem, a figura która przedstawia co kol wiek czemu mamy zamiar oddawać cześć, zwie się „bałwanem”.
Jeśli jesteś katolikiem i wydaje ci się że twoja figurka „matki boskiej” nie podpada pod bałwochwalstwo , musisz wiedzieć że jesteś w ogromnym błędzie, również tyczy się to wszelkich obrazów, krucyfiksów i różańców. Jest to dokładnie to: czego Bóg zabraniał w Starym testamencie, i to prawo obowiązuje do dziś i na wieki będzie obowiązywać. Nie może być tak że stworzenie wielbi i czci inne stworzenie, zamiast swojego Stwórcę. To tak jakby murarz wzniósł nam za darmo ładny dom własnymi rękami, a my w podziękowaniu postawilibyśmy przysłowiową „flaszkę wódki” przed betoniarką i jej złożyli podziękowanie mówiąc: „murarzu jesteś wielki”. Jak myślicie: czy murarz nie będzie miał prawa się pogniewać? Samo wykonywanie tego typu przedmiotów jest już obrzydliwe w oczach Boga.
Piotr Kołodyński - autor-redaktor:
http://www.wolnyswiat.pl - racjonalny system/rząd/zarządzenia
- PROEKO-energia, transport-BIZNES
- ludzie coraz bardziej wartościowi
- antyludzcy
- jawny status
------------------------
Więcej:
Org. religijne, religijność, imigracja, islamizacja!!!
http://wolnyswiat.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=226RACJONALNE MYŚLI, ANALIZY, WNIOSKI (kompentium mojego pisma
http://www.wolnyswiat.pl )(cz. 2)/M.IN. O RELIGIJNOŚCI
http://www.wolnyswiat.pl/11ah5.html 4. M.IN. O KATOLICKIEJ ORGANIZACJI RELIGIJNEJ:
http://www.wolnyswiat.pl/15p4.html__________________________________
Krzyż w Sejmie, w szkołach, w urzędach itp...To jest symbol mistyfikacji, tortur, mordowania, wojen religijnych, grabieży, niszczenia, w tym źródeł wiedzy, ciemnoty, niewiedzy, głupoty, przemocą nawracania, ogłupiania, wykorzystywania, negatywnej selekcji społecznej, politycznej, pogrążania itp...!!!
A czy m.in. wyznawcy faszyzmu, komunizmu, Allaha, Latającego Potwora Spaghetti, homoseksualiści, sadyści, zoofile, narkomani, alkoholicy i inne typy także powinni eksponować symbole swoich wierzeń, upodobań, potrzeb itp...
Do „krzyżowców”, „szczęść bożowców” itp.Wystarczyłoby, byście urodzili się i wychowali w kraju muzułmańskim, a chrześcijanie nadawaliby się jedynie: dziewczynki do porywania i na siłę wydawania za mąż za muzułmanina, bądź jako niewolnice seksualne (co prawie na jedno wychodzi…), albo do zgwałcenia i obcięcia głowy. Reszta do wyrżnięcia i zagrabienia wszystkiego co do nich należało: ziemi, domu, pieniędzy…
Młoda chrześcijanka pobita, zgwałcona i zamordowana przez muzułmanów, w imię „religii pokoju”.
Oni, wasze odpowiedniki, także są absolutnie przekonani o słuszności swojej jedynie słusznej wiary, jej eksponowania, propagowania, wpajania, rozpowszechniania...
fałszerstwa Kościołahttps://www.google.com/search?client=fi ... cio%C5%82akłamstwa Kościołahttps://www.google.com/search?client=fi ... cio%C5%82aKościół rocznie obraca ok. 17 mld złhttps://www.google.com/search?client=fi ... ld+z%C5%82Kościół największy właściciel ziemski na świeciehttps://www.google.com/search?q=ko%C5%9 ... s-wiz-serpItp., itd...
„FAKTY I MITY” nr 38, 21.09.2001 r. KOMENTARZ NACZELNEGO
ŚWIĘCI OJCOWIE BIN LADENA(...) Przypomnijmy tylko najważniejsze zbrodnie oprawców w sutannach oraz uświęcone akty terroru dokonywane przez katolików świeckich pod przewodem kapelanów. Zasada była taka sama, jak w islamskim dżihadzie – wieczne zbawienie za mordowanie niewiernych. Szacunkowe liczby ofiar uśredniam, biorąc za podstawę kilka źródeł.
1096 – pierwsza wyprawa krzyżowa. Wymordowanie Żydów nad Renem i Dunajem – ponad 20 tys. ofiar;
1099 – krzyżowcy zdobywają Jerozolimę – 50 tys. ofiar;
1202–1204 – czwarta krucjata na rozkaz papieża Innocentego III – 100 tys. ofiar;
1207 – armia Innocentego III wycina w pień katarów (30lat) – 100 tys. ofiar;
1226 – (pocz.) – Krzyżacy mordują Prusów – 300 tys. ofiar;
1453 – z inicjatywy świętego Jana Kapistrana wymordowano Żydów na Śląsku – 30 tys. ofiar;
1450–1750 – polowanie na „czarownice” na podst. bulii Innocentego VIII – 150 tys. ofiar;
1478 (pocz.) – papież Sykstus IVwysyła do Hiszpanii inkwizytora Torguemadę – 250 tys. ofiar;
1492–XVII w. – katolicy wyniszczają ludność Wysp Karaibskich – 3,5 miliona ofiar;
XVI–XVIII w. – misjonarze i żołnierze mordują Indian Amazonii – 5,5 miliona ofiar;
XVI–XVIII w. – porwania niewolników w Afryce – 100 milionów ofiar;
1555–1559 – inkwizycja za czasów papieża Pawła IV – 800 tys. ofiar;
1568 (pocz.) – na rozkaz papieża Piusa V (późniejszy święty) inkwizycja hiszpańska zaczyna mordować protestanckich Niderlandczyków – 2 miliony ofiar;
1573 – noc św. Bartłomieja (23/24.08), czyli rzeź hugenotów; Papież Grzegorz XIII odprawia mszę dziękczynną, wybija medal pamiątkowy i organizuje radosne festyny na ulicach (por. radość Palestyńczyków) – 25 tys. ofiar;
1648 – koniec wojen religijnych w Niemczech podsycanych przez papiestwo. (Innocenty X protestuje przeciwko ugodzie z protestantami) – 13 milionów ofiar;
1648 (pocz.) – pogromy żydów w Polsce – 100 tys. ofiar;
1941– 1945 – w Chorwacji rządzi Ante Pavelić popierany przez Piusa XII – 800 tys. ofiar.
(...) Czarne wilki dopiero niedawno przybrały owczą skórę i nawołują teraz do pokoju, miłości bliźniego, przebaczania win. Modlą się za ofiary islamskiego terroryzmu zapominając o własnym... (...)
| Jonasz
„FAKTY I MITY” nr 13, 28.03.2002 r.
WYSPY WIELKANOCNE
(...) A może Karol Wojtyła przez lata ani razu nie zajrzał do archiwów watykańskich i nic nie wiedział o pamiętnikach mnicha tamże przechowywanych? Może nawet nie wie, że jeszcze w Roku Pańskim 1812 jezuita Coronil nakazywał katolickim żołnierzom wyruszającym przeciw indiańskim powstańcom w Wenezueli: „Zabijcie wszystkich powyżej siódmego roku życia”. Nie wie? Wszak w 1980 r. beatyfikował Jose de Anchieta, którego nazywał „bożym człowiekiem”, „pionierem ewangelizacji”, „apostołem Brazylii”, „wzorem dla całej generacji misjonarzy”. To ten sam „pionier ewangelizacji”, a tak naprawdę zwyrodniały morderca, który zwykł powtarzać słynne zdanie, że „miecz i żelazny pręt to najlepsi kaznodzieje”. W skutek takiej ideologii wymordowano w obu Amerykach więcej niż 50 milionów Indian. (...)
| Marek Szenborn
KRWAWE ŁZY OSÓB ŚWIĘTYCH? Medycyna zna taką chorobę...https://www.youtube.com/watch?v=P7T2RKz ... ikroskopem | 03.2023 r.
Best Jesus Prankshttps://www.youtube.com/watch?v=Y0imk28DMTA | 2016 r.
Z Archiwum N - Odc.7 "Teorie Karola Darwina"https://www.youtube.com/watch?v=Sxc-x-5 ... G.F.Darwin | 01.02.2023
Nie ma dobrych ustrojów (np. demokracji), religii/rozwiązań, tylko ludzie są źli! Skoro ludzie w imię czegoś, pod wpływem czegoś, w ramach czegoś, praktycznie, mogą i postępują źle, to oznacza że to coś jest nieskutecznym, złym rozwiązaniem, więc nie wolno tego nie tylko rozpowszechniać, ale w ogóle kontynuować!
"Religia jest obrazą godności człowieka! Rzymski katolicyzm jest najbardziej niemoralną religią w całej historii ludzkości, to szkoła fałszu, obłudy, hipokryzji, szalbierstwa i cynizmu."
Na szacunek zasługują pozytywne cechy, sensowna, pozytywnie użyteczna wiedza, bystrość umysłu, konstruktywne działania, osiąganie pozytywnych celów, taki samorozwój, taki wkład w społeczeństwo, dawanie takiego przykładu, osiąganie efektu pozytywnej lawiny.
Lenistwo, niewiedza, bezmyślność, nieodpowiedzialność, stan ogłupienia, kierowanie się emocjami, naśladownictwem, instynktem stadnym, zażywanie, wystawianie się na trujący przekaz, uzależnienie od trucizn, w tym religijnych, dawanie się doprowadzać do stanu obłąkania, religijnego zombie, wykorzystywać, przyzwalanie na szkodzenie, niszczenie, pogrążanie, w tym przez organizacje religijne, tego propagowanie, wpajanie, uczenie, wciąganie w to następnych, osiąganie efektu negatywnej lawiny, nie tylko nie zasługują na szacunek, ale wręcz przeciwnie, bo na odrazę, krytykę, przed tym przestrzeganie, przed tym obronę!!!
W ODPOWIEDZI NA TEZĘ ZAWARTĄ W LIŚCIE CZYTELNIKA („UWAGA, ATEIŚCI!”„FiM” nr 34, 31.08.2006 r.)
ODNOŚNIE OCZYWISTEGO KREACJONIZMU Z UWAGI NA MAŁE PRAWDOPODOBIEŃSTWO... NATURALNEGO PROCESU
Niekiedy dobrym orężem na takie myślicielki... jest ich własna broń...
Mam 3 krótkie pytania:
1. Z czego i jak powstał stwórca?
2. Z czego i jak stworzył świat?
3. Jakie jest tego prawdopodobieństwo?
Dodam jeszcze, że stwórca sam ustanowiłby prawa fizyki i warunki zaistnienia życia (więc nie byłoby żadnych ograniczeń, a właśnie ich istnienie dowodzi naturalności więc i przypadkowości procesu). Oprócz tego proszę wziąć pod uwagę, iż w wszechświecie są mikiardy galaktyk, a w większości z nich są miliardy gwiazd, z których znaczna część jest obiegana przez planety (znaleziono już ich setki, mimo iż można wykryć tylko najbliższe), a wszystko to trwa miliardy lat, więc ilość kombinacji jest niemal nieskończona. A pierwsze formy życia, które pojawiły się miliardy lat temu, były b. prymitywne, i miały podobne geny, więc mogły łatwo z sobą współpracować, się łączyć. Więc proszę nie sugerować się ich obecną złożonością po miliardach lat ewolucji (początkowy proces ewolucji był minimalny i arcyprosty, w tym możliwe było, gdyż nie było jeszcze barier, niemal dowolne mieszanie się i łączenie organizmów, ich składników, ale z biegiem milionów pokoleń, lat nabrał tempa i wyrafinowania; rozpoczęła się konkurencja, eliminacja, wyścig).
ALBO SĄ DOWODY ALBO ICH NIE MA!
„Nie da się eksperymentalnie udowodnić istnienie boga” (Trzeba, jak zwykle, uwierzyć - doprowadzić się, dzięki ogłupiaczom-trucicielom, ich zaleceniom, do stanu ogłupienia-obłąkania - a następnie uznać ten stan za dowód łaski - istnienia - bóstwa… W ten sposób można „udowodnić” istnienie wszystkich bóstw, wszystkiego...) – Oto kolejny argument-sposób na kontynuowanie swojej działalności przez pasożytniczych ogłupiaczy. Zaprzeczając jednocześnie podstawowym tezom swojej organizacji, której członkowie twierdzą, że ich bóstwo dało już tysiące dowodów swojego istnienia. A ja domagam się naukowego udokumentowania tylko jednego takiego przypadku...
O ukrzyżowaniu Chrystusa...W skrócie: żadnej walki, osiągania pożywnych celów, w tym dawania pozytywnego przykładu/żadnego konstruktywizmu, za to świadome czekanie na pojmanie i egzekucję; poddanie się, masochizm, samobójstwo, daremność/bezsens...
O potopie i arce Noego...Mądre, odpowiedzialne, dalekowzroczne, wszechwiedzące, wszechmoce bóstwo nie potrafiłoby przewidzieć skutków swojej działalności, a nawet selektywnie wybić złych ludzi, więc zdecydowało się na totalny dewast i niemal totalną zagładę istnień żywych i degenerację uratowanych na arce Noego dzięki kazirodztwie (rozmnażaniu się ze sobą potomstwa) i że to nic nie zmieni i to wszystko miałoby się odbyć kilka tysięcy lat temu...
Itp., itd. – brednia goni nonsens, a ten absurd podparty bezsensem (nic, tylko zachwycać się, wierzyć, ograbiać, torturować i mordować pozostałych...)...
Wierzysz w to, co ja, albo cię ograbię i zabiję!!!Oczywiście że wierzę w to, co ty (a moja deklaracja „wiary” nie jest ratunkiem przed ograbieniem, śmiercią, i wynika z logicznej, naukowej, udowodnionej, udokumentowanej wiedzy i codziennego doświadczenia, w tym obcowania z tym, w co on wierzy, oraz wynika z podziwu dla rodzaju argumentacji, logiki, wysokiego poziomu wiedzy, wrażliwości, prospołecznych cech, etyki, normalności itp. tzw. wierzących...)!!!
Co zrobi religijne, polityczne zombie, gdy zostanie zaatakowane przez religijnego, politycznego pogrążacza?
- Podziękuje mu, bezpośrednio czy/i pośrednio zapłaci, będzie wdzięczne i zajmie się naganianiem kolejnych ofiar tej kreaturze...
Co zrobi religijne, polityczne zombie, gdy zostanie uświadomione przez racjonalistę?
- Nie przyjmie do wiadomości faktów, znienawidzi go, będzie go niszczyć i przed nim przestrzegać...
A więc postąpi w sposób dla siebie i innych szkodliwy, destrukcyjny, pogrążający, anormalnie, na odwrót... I, w efekcie swego stanu, podobnie postąpi w wielu innych, dotyczących siebie, innych ludzi, sprawach – ma miejsce efekt negatywnych lawin!!!
PS
Religijne, polityczne zombie wierzą, zgodnie z wpojonym ich umysłom programem, w tym zakodowanymi reakcjami, w tym zahamowaniami, blokadami na bodźce, a nie obiektywnie postrzegają sytuację, rzeczywistość, możliwości, propozycje, rozwiązania, projekty...
Co się podoba religijnym, politycznym zombie? To, co obiecują, a nie to, co osiągają populiści, oszuści, osobniki niekompetentne, pogrążacze...
Co się nie podoba religijnym, politycznym zombie? To, co przedstawiają, a nie to, co by osiągały osoby kompetentne, racjonaliści, konstruktywiści...
Dlaczego religijne zombie się obrażają... Dlatego, że nie mają, poza ograbianiem, torturowaniem, więzieniem, mordowaniem innych argumentów, a merytoryczne dowody są przeciw nim...
Dlaczego np. naukowcy się nie obrażają, nikogo nie ograbiają, nie torturują, nie więżą, nie mordują, tylko tym, co chcą wiedzieć merytorycznie udowadniają, że mają rację...
Dyskusja z religijnymi zombie ma się analogicznie jak z nikotynowymi, alkoholowymi, narkotykowymi zombie, i w tym procederze także chodzi o zaspokajanie potrzeby szkodzenia, niszczenia, pogrążania, w tym o pieniądze tego ofiar...
Ludzie, indywidualnie, w sposób zorganizowany, zinstytucjonalizowany, parają się czynieniem z innych ludzi religijnymi zombie dla BOGA-cenia się...!Cały ten proceder jest typowo ludzki, a konkretnie antyludzki/psychopatyczny: macie nie myśleć, nie wiedzieć, tylko wierzyć, się podporządkować; służyć, albo ginąć!!!...
To nie bóstwu byłoby do czegokolwiek potrzebne jakiekolwiek wierzenie, tylko potrzebne jest wyłącznie tym, którzy to wykorzystują do swoich celów, w tym do zaspokajania potrzeby manipulowania, ogłupiania, programowania umysłów, uzależniania; wykorzystywania, w tym do bogacenia się, zaspokajania seksualnych potrzeb, szkodzenia; niszczenia, w tym psychicznego i fizycznego torturowania; pogrążania, mordowania ludzi...!!!
Poza tym dlaczego w tej dziedzinie ktokolwiek niemiałby opierać się zdroworozsądkowo na wiedzy, tylko na wierze i w oparciu o niewiarygodne źródła inf., takich informatorów...
Co za ludzie tak postępują, do jakiego poziomu trzeba się zniżyć, by znaleźć się w takim stanie...
Nie ma także żadnego sensownego, logicznego wyjaśnienia dlaczego wszystkie „bóstwa” się „ukrywają”...
PS
Oto mająca mse dość powszechnie (miliony przykładów) sytuacja: są wierzący b. głupi i źli ludzie i są niewierzący b. mądrzy i dobrzy ludzie. Wg religijnych dogmatów ci pierwsi są w lepszej sytuacji... A to nie koniec, bo ten fakt demoralizuje, wypacza, wynaturza/zachęca do bycia złym, bo zawsze można w ostatniej chwili pożałować swych złych uczynków, pomodlić się, poprosić tzw. kapłana o odpuszczenie grzechów i liczyć na bezkarność...
Mało tego, w imię bóstwa, wiary, mesjasza, proroka, przywódcy religijnego, kapłana można kłamać, ogłupiać, manipulować, oszukiwać, psychicznie, fizycznie torturować, rabować, gwałcić, mordować i nie tylko nie będzie za to kary, ale nawet nagroda...
A takich nonsensów, patologii jest więcej...
Biblia przedstawia sobą tylko i wyłącznie typowo ludzkie aspekty, w tym fantazje, ograniczenia, w tym niewiedzę, ignorancję, krótkowzroczność, prymitywizm, nieudolność, animozje, rządze, w tym egoizm, egocentryzm, pazerność, zawiść, bezwzględność, w tym zamordyzm, itp.! Nie ma tam nic ponadludzkiego, kosmicznego, „boskiego”, zaczarowanego!
Rzeczywiście kiedyś żyjących tzw. mesjaszy, proroków, zbawicieli itp. było setki, część z nich odniosła sukces propagandowy, pozostali nie stali się sławni. No i co z tego, że kiedyś rzeczywiście żyli i potwierdzają się związane z nimi naturalne, ludzkie wydarzenia...!
Co do proreligijnej indoktrynacji w specjalnie do tego celu niewyznaczonych msh publicznych (w skrócie).Każdy człowiek ma prawo do tego, by nikt, w żadnym stopniu, w żaden sposób mu nie szkodził, w tym nie zaśmiecał, nie zatruwał mu umysłu, nie uszkadzał, nie uwrażliwiał psychiki, w tym do nie odbierania niechcianego, niepożądanego, szkodliwego przekazu! A zatem i do tego, by osobniki niedorozwinięte umysłowo, upośledzone psychicznie, anormalne, chore, w tym obłąkane – w tym na tle religijnym, nie oddziaływały na niego!
Każdy człowiek ma prawo do normalności, takiego życia, do pozytywnego rozwoju!
Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. (Ustawa „Prawo ochrony środowiska” z 27 kwietnia 2001 r.)
A zatem NIE WOLNO zaczepiać ludzi, dokonywać proreligijnego przekazu w formach, msh do tego specjalnie niewyznaczonych!
PS
To właśnie za sprawą takich działań, z całkowitej obojętności wobec tego tematu, takich ludzi, przeszedłem w stan sporej przeciw działalności/obrony koniecznej...!
Cóż to byłoby za wielkoduszne, godne naśladowania, pozytywne bóstwo, skoro wymagałoby ciągłego oddawania mu pokłonów, ogłupiania się modłami, poddawania się rytuałom, itp., itd. upodlania się...
Na co by to byłoby mu potrzebne...
-----------------------------------------
RACJONALNE MYŚLI, ANALIZY, WNIOSKI (kompentium mojego pisma
http://www.wolnyswiat.pl )(cz. 2)/M.IN. O RELIGIJNOŚCI
http://www.wolnyswiat.pl/11ah5.html M.IN. O KATOLICKIEJ ORGANIZACJI RELIGIJNEJ
http://www.wolnyswiat.pl/15p4.html