Likwidacja firmy, zmiana branży czy adresu tylko za zgodą MacierewiczaTransport, usługi pocztowe, farmaceuci czy producenci aut - właściciele firm z tych branż będą zależni od woli Antoniego Macierewicza. Bez zgody MON nie zamkną interesu, nie zmienią rodzaju działalności, a do tego będą musieli co pół roku raportować do szefa resortu. Ustawę zgodnie krytykują przedsiębiorcy.
O założeniach kontrowersyjnej ustawy pisze w dzisiejszym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna".
Resort obrony, którym kieruje Antoni Macierewicz, przedstawił poprawiony projekt ustawy o organizowaniu zadań na rzecz obronności realizowanych przez przedsiębiorców i programie mobilizacji gospodarki.
Projekt ustawy nakłada na na firmy, które państwo uznało za ważne dla obronności kraju, szereg zadań w przypadku częściowej lub powszechnej mobilizacji, w stanie wojny, ale także w ramach współpracy z sojusznikami w czasie pokoju.
"Dziennik Gazeta Prawna" przypomina, że za strategiczne z punktu widzenia państwa uznano aż 180 firm z 15 branż, w tym: producentów broni, samochodów, producentów map, a także telekomy, nadawców telewizyjnych i radiowych, firmy farmaceutyczne, ale także te, które zajmują się magazynowanie i przechowywaniem.
Nikt nie może odmówić Macierewiczowi
Co ważne, zgodnie z założeniami nowej ustawy żadna firma, która otrzyma kontrakt na produkcję, dostawy, remonty lub modernizacji, np. z branży samochodowej, nie będzie mogła odmówić realizacji zamówienia.
Gdyby jednak przedsiębiorca odmówił realizacji zleconego - nawet nie odpłatnie - zadania, poniesie karę w wysokości 10 proc. wartości zlecenia.
Resort obrony w art.15 projektu ustawy przypomina także, że kto uchyla się od realizacji zadań na rzecz obronności, podlega karze grzywny, a nawet dwóch lat więzienia.
Kontrowersyjny art.13 na czas pokoju
Jednak "DGP" zwraca uwagę na inny artykuł dokumentu, który budzi największe kontrowersje, bo ma obowiązywać w czasie pokoju. Chodzi o art.13 proponowanej ustawy. Wynika z niego, że przysłowiowy Jan Kowalski, którego firma znajdzie się pod skrzydłami resortu Macierewicza, będzie musiał dostać zgodę MON na rozwiązanie lub likwidację interesu. Zgody będzie również wymagało przeniesienie siedziby przedsiębiorstwa za granicę, zmiana przedmiotu działalności firmy lub jej zbycie, wydzierżawienie, darowizna, zmiana przeznaczenia lub zaniechanie eksploatacji majątku wykorzystywanego do realizacji zadań na rzecz obronności państwa.
Być jak gen. Florian Siwicki
Zdaniem gości audycji EKG w Radiu TOK FM, Antoni Macierewicz chce być wszechpotężnym ministrem. - Być jak generał Florian Siwicki, który w PRL panował nad całą gospodarką i wydawał polecenia co, gdzie i jak - ocenia pomysł Krzysztof Kilian, menadżer, były minister łączności.