Macierewicz wskazał zdrajcę. Po nazwiskuMinister twierdzi bowiem, że „nie miał on podstawowych, fundamentalnych cech, które czynią władcą władcę, królem – króla i przywódcę – przywódcą”. – Nie był człowiekiem, który był patriotą polskim i który miał wolę, aby państwo polskie ocalić i aby o państwo polskie walczyć – mówił Antoni Macierewicz, podkreślając, że to od króla Stanisława Poniatowskiego zależało, „czy państwo polskie przetrwa, i że to podpis monarchy przesądził o tym, że Polacy - a dokładniej ich władca – samowolnie zrzekł się istnienia państwa polskiego”.
– Chodzi nie tylko o podpisywanie kolejnych aktów rozbiorowych, wyników kolejnych Sejmów rozbiorowych, ale chodzi przede wszystkim o podpisanie aktu ostatecznego zrzeczenia się korony, zrzeczenia się istnienia państwa polskiego – wyjaśnił szef MON. Dalej przekonywał, że „tej historii zdrad, nieszczęść i działań na szkodę Rzeczpospolitej, nie wynagrodzą żadne dzieła sztuki i architektury czy założone przez króla instytucje”.
W opinii Macierewicza złych działań władcy nie zrekompensują „ani piękne Łazienki, ani piękne obrazy, ani szkoła rycerska, (...) których nie należy mu rzeczywiście odmawiać, ale nie mówimy o człowieku, który miał być ministrem oświaty czy ministrem sztuki, kultury”. – Mówimy o człowieku, od którego zależał los ojczyzny – podkreślał Macierewicz dodając, że najlepszym dowodem na prawdziwe motywy działania ówczesnego króla była jego korespondencja z księciem Józefem Poniatowskim, gdy ten po bitwie pisał do swojego stryja: „Królu, mimo tej przegranej mamy wszystkie szanse, by nadal walczyć, by nadal opierać się wojskom carycy”.
– Na to w odpowiedzi dostał list od swojego stryja, króla Stanisława, który mówił: „Tak, ale ja mam długi, a caryca Katarzyna obiecała mi je spłacić. Ja muszą przystąpić do Targowicy”. Takie były prawdziwe motywy, taki był charakter, takie były zdolności króla Stanisława Poniatowskiego – mówił szef MON. Według szefa resortu obrony, Stanisław August Poniatowski „nie miał cech, którymi powinien charakteryzować się dobry przywódca", „miał za to inną cechę: cechę nieustannej gotowości do podporządkowywania się silniejszym, miał cechę gotowości działania zgodnie z rozkazami carycy Katarzyny i na jej zawołanie”, dlatego król „nie jest tym wzorem punktów odniesienia, które dzisiaj powinny być przywoływane i wskazywane Polakom jako wzorzec patriotyzmu polskiego”.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ ... n=BigShare