ladaco pisze:
prawdopodobnie, gdyby wszyscy wykonywali swoje obowiązki żyli byśmy dzisiaj w mniej ciekawych czasach.., chyba do nich tęsknię..
Wielu nie interesują takie przemyślenia, inni do podobnego wniosku dochodzą bardzo często.
Niesłusznie.
Od pewnego czasu siły "postępu" tak zmieniają świat że każde następne pokolenie żyje w środowisku którego zupełnie nie zna, nie istnieją żadne wzorce kulturowe które mogły by pomóc coraz to nowym przybyszom na planecie, w odnalezieniu się w coraz to nowej sytuacji.
Sprawia to że młodzi muszą żyć na sposób Robinsona Crusoe samodzielnie zdobywając doświadczenie od niemalże równolatków na właściwie obezludnionym nieznanym terytorium.
Nie sposób przewidzieć w jakim świecie przyjdzie żyć naszym dzieciom, a one same niewiele mogą nauczyć się od starszych.
To przeciwieństwo dawnych czasów gdy wzorce przejęte od starszych coś znaczyły.
Niepotrzebna, próżna tęsknota, zmartwienie, nic ani nikt nie jest w stanie czegokolwiek zrobić.
Sił postępu nie sposób powstrzymać dokładne tak samo jak cegły spadającej na łeb przypadkowego przechodnia.
Siły przyrody, ewolucja również nie nadążają i to znacznie dawniej niż kilka wieków.
Możemy sobie życzyć świętego spokoju, na więcej nikogo nie stać.
PS
https://www.wprost.pl/kraj/10156905/k-u ... corka.html