Można, działa w obie strony. Nasi piloci w czasach wojny wietnamskiej siedzieli tam długo, długo. I z trudem klecili zdanie.

Wypowiem się, kurwa i niech nikt mi nie przerywa.
Pracuję, w tzw HR, w dużej firmie, charakter mojej pracy wymaga kontaktów bezpośrednich z Ukraińcami, Polakami, Niemcami i tymi tam, skośnookimi ogólem.
I kto papierów nie potrafi skompletować, donieść, kto najwięcej pizdę drze ? Polacy. Kto największy syf robi na zleceniach, odpierdala manianę- Polacy, kto kradnie, Polacy, kto kiedy już brygada zejdzie ze zmiany robi taki kocioł, że starsza 58 letnia Pani Jasia płacze, tak, bo dziś się kobietka popłakała, bo nie starcza jej sił po debilach sprzątać, a nie była w stanie, bo taki syf bydło zostawiło, łącznie że jakiś kutas, naszczał i za przeproszeniem spuścił się do umywalki, kto ? No Polacy...
Kurwa mać, nie próbuj mi jeden z drugim pisać, że nienawidzę Polski, Polaków, etc. Nie!! Ale nikt takiego syfu nie robi na firmie, jak Polak, i nikt Polaka pracy nie oleje, jak inny Polak. Ukraińcy sa tu, pojedyńczo, młodzi, starzy, są parami, całe małżeństwa, ba dzieciaki dorosłe, o kartę się starają, ale wszystko wygląda jak powinno, pełen szacun i do babek z serwisu sprzatającego i do innych. Grzeczni, mili, uczynni. Przefajni ludzie, aż mi przykro, że pracują za to gówniane 11 (wprawdzie netto) zł na godzinę.. Żaden Bandera, zero polityki, oby chleb dzieciom dać czy posłać ojcom parę dolarów.. Tak jak my dawniej, w Berlinie zachodnim...odpierdolcie się od tych ludzi. Oni są bardziej normalni od Polactwa, co to idzie do Chinola gruby łańcuch ze sztucznego złota kupić...
Babeczka młoda nie wyrabiała, dwojkę dzieciątek zostawiała tam, gdzieś, na Ukrainie, załatwiłam jej pracę w Tesco, na sprzataniu, stawka ta sama praktycznie, a praca dużo lżejsza, przyniosła mi dziś ciastko przez siebie upieczone Wzruszyłam się jak nie wiem co.