Wielki Wezyr pisze:
Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać.
Ponad 5 tys. złotych. Tyle chcą zarabiać pracownicy z Ukrainy
Pomyśleć wystarczy. Pan by
chciał zarabiać mniej? 5000zł, to w wielu krajach jest minimum socjalne.
Dlaczego więc ludzie którzy już ruszyli "za chlebem", mieliby
chcieć mniej?
Pytanie zasadnicze brzmi: dlaczego Polak godzi się pracować za połowę? M.in. dlatego, że jest przykuty do
swojej świętej ziemi, gdzie kości, przodków, gdzie drzewo przez tatula posadzone, gdzie dom malwami
malowany i ruczaju urokliwe meandry.
Polacy są chyba na pierwszym miejscu w Europie, jako posiadający akt własności do miejsca zamieszkania.
Prawie każdy Polak jest właścicielem domu, mieszkania, gruntu w/na którym zamieszkuje, podczas gdy w
Europie przeważa najem nieruchomości.
W WB rodziny często całe życie zamieszkują w wynajętym domu, a gdy jest potrzeba, pakują dobytek w ciężarówkę
i zmieniają miejsce.
Polak ma kajdany i musi umrzeć tam, gdzie się urodził, więc bierze co jest w okolicy, a nie szuka pracy najlepiej płatnej.
W Polsce, po sąsiedzku jest firma z branży budowlanej, która zatrudniała Polaków. Jakiś rok lub dwa wstecz, własciciel
zwolnił wszystkich, a na ich miejsce zatrudnił Ukraińców. Plotka głosi, że za każdego dostawał 800 zł z Urzędu Pracy.
Jakoś tak latem tego roku Unia otworzyła rynek pracy dla Ukraińców i cała załoga cwanego przedsiębiorcy się spakowała
i jednego dnia czmychnęła do Niemiec. Pan szef musiał znowu wziąć Polaków, którzy nie marudzą na żałosne stawki, bo
tu mają nagrobki, stare matki, mieszkania w kredycie i dzieciaki w szkołach.