forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 24 kwie 2024, 22:55

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 371, 372, 373, 374, 375, 376, 377 ... 410  Następna
Autor Wiadomość
Post: 19 wrz 2020, 18:37 
Pan nie rozumiesz jak zwykle. Nie Pana nazywam a postawę.
Gadanie o prawach zwierząt z gębą pełną pasztetowej.
Żryj Pan siemię i biegaj zimą w trampkach, to Pana wysłucham.
Na razie tak Pan, jak i reszta tzw" obrońców" płyniecie z modnym nurtem.


Na górę
  
 
Post: 19 wrz 2020, 18:54 
Boruch pisze:
WLR pisze:
Pan nie rozumiesz kwestii zasadniczej!
Nie można być obrońcą praw zwierząt, kiedy na talerzu parują ich zwłoki w towarzystwie chrzanu i musztardy.
To jest hipokryzja Panie Boruchu!
Pani Korbaczeska jest konsekwentna, bo stoi po stronie futrzanych praw i nawet co tłuściejszy korzonek odkłada ze wstrętem.
Albo uważamy, że zwierzak jako żywa istota ma prawo do życia nie mniejsze niż człowiek, albo że nie ma tego prawa i koniec.
Jaka różnica, między godzeniem się na zabijanie zwierząt dla pozyskania ich futer na etole, a zabicia w celu pozyskania ich
skór na buty? To jest hipokryzja Panie Boruchu! Ja akurat uwielbiam dżem z prosiaka z cybulką, dlatego ani skórzane szczewiki
mnie nie uwrą, ni kożuszek barani mnie nie gryzie. Naszam okazjonalnie - jesiennie kurtkę z baraniej skóry, tudzież i skórkowe
rękawiczki i nie śmiałbym w tym stroju krytykować dam odzianych w norki lubo szynszyle. Takoż zjem psa i konia - jeśli dobrze
podane, jako jadam prosiaka, barana i zająca. Czy Pan rozumie?


Mam to w dupie, że Pan mnie nazywa hipokrytą i kto tam jeszcze. W dupie, w dupie, w dupie! Ważniejsze dla mnie jest to, że w Polsce nie będzie już hodowli i zabijania tych sympatycznych norek i lisów na futra. Bo jest to zbędne. Jeżeli przyjdzie taki czas, że będziemy zamieniać kiełbasę krakowską suszoną ze świni na krakowską suszoną z otrębów z drukarki 3D to też będę to jadł. Na razie to kwestia przyszłości. Tyle mam do powiedzenia na koniec.



Boruchu, bo w tą stronę to idzie. Dzisiaj to są futerka, jutro będą kury, pojutrze trzoda chlewna i bydło. Tylko nie ma mądrego który wytłumaczył by sens zastępowania natury substytutami. Mało tego, to się na nas zemści, zresztą już się mści. Choroby nowotworowe, mutacje, alergie pokarmowe, tysiące innych gówien...
No ale klamka zapadła, więc zasadniczo nie ma już o czym gadać.


Na górę
  
 
Post: 19 wrz 2020, 19:21 
Tak na marginesie futrzanej dyskusji nurtuje mnie pytanie, kto dał domowym hodowcom psów, kotów, rybek i innej żywizny prawo,
do ogłaszania urbi et orbi co jest dla ich podopiecznych dobre? Czy aby kot całe życie spędzający na 9 piętrze 50 mkw mieszkania w bloku ,
nigdy nie wąchający wiosennej trawy, nie goniący myszy ani wróbla, jest aby na pewno szczęśliwy? Czy tenże kot albo pies, z decyzji swojego
właściciela niemający się po czym polizać, jest szczęśliwy? Kłak tak samo jak ci samozwańczy rzecznicy zwierząt wie, co jest najlepsze dla motłochu
i on jest zły, a oni są dobrzy i szlachetni. Wg mnie działa tutaj "zbiorowa inteligencja hashtagowa", która wystarczy że pojawi się "#Uwolnić Norkę",
a już bezmyślnie tłum lajkuje. Uwolnijcie kota z betonowego więzienia. Niech pogania za szczurem, wytarza się w trawie, wdrapie się do wróbla na drzewie,
i niech zginie naturalną śmiercią od paszczy bullteriera, albo samochodowej opony. O!


Na górę
  
 
Post: 19 wrz 2020, 19:41 
A wiesz WLR, że już pojawiają się głosy iż kotów nie należy wypuszczać, gdyż mordują ptaszki i gryzonie? Mało tego , są zwolennicy odławiania polujących kotów i ich usypiania. Może jutro znajdę linka do tych ciekawostek :)


Na górę
  
 
Post: 19 wrz 2020, 19:55 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
1.
wĘtylator pisze:
Tak na logikę - jeśli zastępujemy futra czy skórę zabijanych zwierząt innymi materiałami, to raczej nie zmniejszamy populacji tychże. Skąd więc wniosek, że jest odwrotnie?



Ano na taką oto logikę, że stara wyrzucona kurtka, buty ze skóry rozkłada się kilka lat może, robaczki, bakterie sobie ją zjedzą. A i że droga to i używana będzie nie rok tylko lat kilka, kilkanaście. Znam nawet takich co specjalnie stare kurtki pilota, czy inne kupują bo to szpan. Znaczy, że po dziadku i ojcu bo bogaty był. Podobnie futra nie wyrzuca się po roku bo z mody wyszły.

A kurteczka z sztucznej skóry, sztuczne futerko to się degraduje przez wiele dziesiątków lat. I to też tak trochę pozornie, bo degraduje się się często tylko "ze z oczu". A naprawdę to robi z niej mikrogranulat, kory sobie wędruje, spłukiwany deszczem, strumieniami, rzekami, morzami... a coś to żre zamiast planktonu. A że tanie, np, na bazarze czy w chińskim sklepie, nie mówiąc o Alibabie czy inym Ali... to można sobie co roku sprezentować a starą sruu... na śmieci. Wiec i masa śmieci rośnie.

Wielkie plantacje bawełny, szczególnie w Afryce (bo teraz tam przeszły) wyjaławiają olbrzymie połacie ziemi. degradują ją do cna. Zużywają wodę (tak tam cenną), Potrzeby nowych upraw powodują wycinanie lasów (w tym deszczowych). Zabierają areał pod uprawy żywotności. Co powoduje głód w Afryce i masy imigrantów w Europie.

I pewnie to miała Agafia na myśli.

2. I słusznie WRL zwrócił uwagę na hipokryzję bo te futrzaki śliczne a świnie to świnie.
A Pan, Panie Boruch to te jajeczka to tak od dziecka? Zawsze? To jak? 60 lat Panu nie było żal i teraz Pan taki wrażliwy się zrobił? Tak pytam.
I powiem Panu, że ja osobiście jestem oburzony Pana pożeraniem jajek. To biedne kury zdeterminowane przez swoją pleć, gwałcone przez koguta, dla Pana je znoszą. Specjalnie hodowane (selekcjonowane) aby nieść jak największe i jak jak częściej. W naturze niosły by mniejsze i raz do roku może, a nie co dziennie, czy dwa dni. A wiesz jak je potem tyłek boli?
I psychicznie jakie dołujące. Niesie i niesie a potomstwa nie ma.

A wszystko po to by Pan, Panie Boruch sobie jajówę zrobił. Nienarodzonego życia jajożerca okrutny :P

3.Ale z tymi fermami norek to ja jestem ogólnie za likwidacją. Albo jak już za zmianą przepisów dotyczących norm hodowli. Podobnie jak hodowli przemysłowej innych zwierząt.

Co do uboju rytualnemu to jestem całkowicie przeciwny temu procederowi. I żadne tradycje czy względy religijne nie powinny być branę pod uwagę. Bo z jakiej racji? Że jak Żyd i musi koszerne to może męczyć? jak z Pakistanu to może sobie (jak w Niemczech zatwierdzają) 12 letnią zonę bzykać. Bo tradycja i wiara? To prawie to samo przecież. U siebie trudno, niech robi co chce, bo takie tam prawo, ohydne, paskudne ale nie lamie. Ale dlaczego u nas? U nas zabronione. A jak zabronione dla mnie to i dla Żyda czy innego Muzułmanina.

4. Oczywiście się droczę trochę ale m.in. po to by pokazać jak ouzo w tym zakłamania w sumie jest.
A niestety nic nie ma za darmo.
Nawet zwiększone uprawy soi na kotlety z drukarki 3D. Też ją gdzieś trzeba będzie uprawiać. Przejście na soje i fasolę rozwiąże sprawę (bo łańcuch pokarmowy się skróci) na może 50 lat. A co dalej? Jak będzie nas 20-30 mld? Na co przejdziemy? Pewnie wytniemy lasy do zera by soję uprawiać. No i bawelnę tanią i ekologiczną. wiec te norki i lisy i tak pójdą w diabły. Wbrew pozorom szanse na przetrwanie mają w tych hodowlach.

hmm... straszne...

No ale mało kto wie, ze jesteśmy, spośród dużych zwierząt (nie licząc hodowlanych) najliczniejszym gatunkiem. I o największej biomasie. Paradoksalnie zwierzęta hodowlane, jak spojrzeć na poprzez suche liczby w pogłowiu, biomasie, przekazywanie genów, odniosły ewolucyjny (chociaż wspomagany przez nas) sukces. Ich różnorodność genetyczna też rośnie. Taka kura, pochodzi pewnie od jednego przodka, moze dwuch czy trzech ras jakiegoś gatunku. A ile obecnie tych ras kurzych jest? Ile krowich? Psich?

Płacą za to może i straszną cenę. Ale jak już pisałem. Nie ma nic za darmo.

Przejście na wegetarianizm to przecież zniknięcie miliardów sztuk bydła, świń itp. Ile ich zostanie. Kilka tysięcy ZOO i jakiś rezerwatach wiejskich? I chyba marna to pociecha dla gatunku (jakby gatunki liczyły na pociechę) ze i innych zwierząt zostanie tyle samo. Eksterminacja prawie jak Indian w USA. Albo jeszcze większa.

A dlaczego, pomimo, ze to w sumie margines te futerkowe tak na celowniku. O tym ze milusie i śliczne to już wiemy. Ale jest jeszcze inny powód. Target. Ciężko powiedzieć ludziom, że ograniczamy produkcję sztucznej skory, sztucznego jedwabiu i innych plastikowych materiałów bo to niszy planetę. Ludzie się już przyzwyczaili do kupowania nowych ubrań co roku. I to w dużych ilościach. Rewolucja jak nic, jakby nawet biedna modnisia nie mogła kilku par butów sobie kupić i tuzina bluzek rocznie. Po 30-60 PLN często. Norki i lisy co innego. To uderza w elity (i to też nie wszystkie), Kogo stać na futro z norek za 15 000?

https://allegro.pl/oferta/futro-z-norek ... Futra+i+kożuchy&gclid=CjwKCAjw2Jb7BRBHEiwAXTR4jZrBlbak5StmRpsKgRtdYpLY6XJ9r4fYsbkmAfydjKDg8ijuAKVhKhoCm7YQAvD_BwE

I tyle ludzi się wkurwi tylko, ze im je odebrano. A nam, zwykłymi ludziom to wisi. Czy będą czy nie. I tak jakby ich nie było. Dla nas.

A tu mikroplastik smaczny, który jedzą, piją zwierzątka dzikie i my też pewnie.

https://www.green-projects.pl/skad-sie- ... rodowiska/

Cytuj:
Mikroplastik pierwotny to plastikowe cząstki, które od samego początku swego istnienia są w mikro rozmiarze. Jego głównym źródłem jest pranie syntetycznych ubrań (35% pierwotnego mikroplastiku),
...
Mikroplastik wtórny powstaje z rozpadu większych kawałków plastiku na mniejsze. Stanowi on 69-81% mikroplastiku pływającego w morzach i oceanach.

Obrazek


Oczywiście ekolodzy też zapomnieli, ze ubranka z plastiku tez trafiają na śmietnik i jak z butelki PET się rozkładają, i nie tylko pranie ich jest groźne).

Oczywiście bzdurą byłoby sądzić, ze hodowla norek uratuje świat przed mikroplastikiem, Nie. Już odwrotu nie ma. Nawet jakby to za mała produkcja by miliardy ludzi ubrać. I też ekologicznie idiotyczne. Bo norki trzeba czymś wykarmić. A wiec najpierw wyhodować paszę dla innych zwierząt a potem z tych zwierząt (czy odpadów z rzeźni), połowów paszowych robić paszę dla norek. Czyli jeszcze gorzej.

I ja nie bronie hodowców norek. Latają mi motylem. A raczej nie darze ich sympatią.

Ale staram się pokazać jak my czesto powierzchownie. nielogicznie, emocjonalnie myślimy. I jak jesteśmy zaklamani,

BO PO PIERWSZE POWINNIŚMY ZMIENIĆ SWOJĄ MENTALNOŚĆ. MNIEJ "ŻREĆ" WSZYSTKIEGO. CHODZIĆ W JEDNYCH BUTACH 5 LAT i U SZEWCA NAPRAWIAĆ.W RAJSTOPACH PRZEZ PÓŁ ROKU (jak nasze mamy w nylonach).
A NIE OSZUKIWAĆ SIĘ SAMEMU I GASIĆ SUMIENIE WALKĄ I NORKI CZY INNE JELONKI.

Co nie ma gdzie naprawiać? Jakbyśmy zaczęli tak postępować a nowe buty czy spodnie by kosztowały średnio 400-1000 PLN to by się znalazło gdzie

Jesteśmy na to gotowi? Nawet głośni ekolodzy (Greta ze Szwecji więcej walizek ze sobą miała niż ja na ponad pól roku do Kanady zabrałem) nie są?
To nie mamy co płakać nad biedną norką. Bo kiedy tak sobie płaczemy zabijamy wiele innych stworzeń i niszczymy planetę. Bo przecież od gęby sobie nie odbierzemy. A żremy jak 10-20 Hindusów. Co najmniej. Nasze psy domowe żrą od nich więcej.

I OCZYWIŚCIE JA TEŻ, JA TEŻ.... ale się przynajmniej nie okłamuje i rżnę świętoszka.

_________________
Obrazek


Ostatnio zmieniony 19 wrz 2020, 20:10 przez Komandor, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 wrz 2020, 20:05 
Tak, to miałam na myśli. Jak i 20 mld dolarów, zarobionych tylko w tym roku , na uboju rytualnym.

A futerka same zniknęłyby z rynku, z czasem. Tylko, że zdaje się Holandia dała hodowcom 14 lat na zamknięcie interesu, a u nas jak zwykle, po łebkach. Najwyżej komuś chałupę zlicytują i dzieci zabiorą do bidula.


Na górę
  
 
Post: 19 wrz 2020, 21:26 
Offline

Rejestracja: 10 wrz 2014, 8:29
Posty: 638
Jak was czytam, to zaczynam się bać. Jak, kurwa, przestaną hodować norki, to przyjdzie w zimie na golasa chodzić. Skórki norkowe, to rzeczywiście podstawa branży odzieżowej. Nikt nie ubiera nic co nie pochodzi od norek. Nie je mięsa innego niż polędwica z norki. Hodowcy zaś poumierają z głodu. Mogą odkupić konia od górala i uprawiać ziemię. Niech sieją i zbierają np. dzięcielinę pałę. Nawet pustą.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 wrz 2020, 21:54 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
Agafio droga. To że rozumiem co miałaś na myśli i że nawet zgadzam się tym zanieczyszczeniem środowiska przez sztuczne futerka i materiały nie oznacza, że się z Tobą zgadzam. Chociażby dlatego, ze tych z norek i tak dla wszystkich nie starczy. I nawet jak byśmy rozwinęli zamiast zamykać produkcję to i tak byśmy nie nastarczyli.

A w te liczby na jakimś marginalnym biznesie to ja nieszczególnie wierze. 20 mld? Zarobku czyli zysku? No proszę. Jak ubój rytualny to może jakieś 5% całego. I nie jestem pewien czy czasem nie przesadziłem. Znaczy, ze co. Ubój w ogóle to 400 mld zarobku. No niech będzie ze 300 bo rytualne mięso droższe. ZAROBKU! NIE OBROTU!!! NIE PRZYCHODU!!!

To tak jak w tym linku o grillach wyliczyli że palenie grilla i w kominkach to straty 30 mld w samym wojewódzkie mazowieckim. Znaczy w całej Polsce co najmniej 500 mld. PKB Polski to 2 273,6 mld. (z czego wychodzi, że sama produkcja mięsa to polowa tego albo i więcej, zakładając ze rentowność tego uboju to 40% jakaś cudowna, bo przy 10% to już więcej niż PKB kraju wychodzi). Ale to oznacza, że wyrzucamy grilla i już jesteśmy bogatsi o prawie 25%.

BZDURY!!!

To tyle jeśli chodzi o kasę i zarobek.

Co do tych biednych hodowców. To biznesmeni jak i inni. Dlatego mają wille, jachty, samochody wypasione, ze ponoszą ryzyko. I muszą mieć to wkalkulowane. O uboju rytualnym i norkach to się słyszy od lat. Ze będą likwidować. Był czas się przygotować. Odłożyć. Pomyśleć o tym co będę robił jak zmienią prawo. A zmienią
Dlatego biznesmen ma " 20-50 tysi miesięcznie albo więcej, a robol np tylko 3-5 tysięcy, że musi o takich rzeczach myśleć i kombinować.

Trudno.

I dlaczego ma mi być akurat tych Norek tak zal a nie piekarzy, szewców, krawców, sklepikarzy. Też plajtowali i plajtują masowo. Bo POLO, Żabka, Biedronka. Bo się nie naprawia tylko wyrzuca.

A ludzie pracę znajdą. Bezrobocie tragiczne nie jest. Nawet rąk do pracy brakuje. A jak komuś smród norek nie przeszkadzał to i w sortowni śmieci też nie powinien. A tam Ukraińcy robią bo nasi nie chcą.

I teraz Agafio strategicznie trochę. Tak na wiele lat.

Jak czytałem Ty raczej specjalna na imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu nie jesteś.
Zbyt gorącą miłością ich nie darzysz.

No to pomyśl. Jak u nas byłby całkowity zakaz uboju rytualnego i sprzedaży takiego mięsa też (a co, ja bym poszedł na całość i to w całej EU) to oni by tu tak nie leźli. Bo co by mieli żreć? Albo by odrzucili te swoje nakazy sprzed kilku tysięcy lat i zaczęli żreć myśliwską z uboju naszego. Czyli przestali by być tak ortodoksyjni. A każdy wyłom w ortodoksji to wielka rzecz. A wiele by ich czekało. 8-12 latek by nie mogli sobie bzykać. I wiele innych.

A z eksportem. Powiedzmy ze on do tych Egiptów, Izraelów (też nie lubimy) Algerii itp idzie. Mają przez to co żreć. A jak mają to się mnożą i wiecej chcą żreć. I jak iich za duzo do do nas by żreć.

Jak im nie wyślemy (a Chińczycy wcale nie skorzy, sami od innych kupują bo mają w ciul coraz bardziej rozpuszczonych dobrobytem gąb do wykarmienia) to nie będą mieli co żreć. I tak mnożyć się już nie będą. kiedyś , dawno, 100 lat temu nie mieli i było tych Egipcjan dwa razy mniej jak Polaków. dzisiaj ich karmimy wołowiną, gęsiną, baraniną z rytualnego uboju i jest ich prawie trzy razy więcej od nas, Po co nam to? Nawet jak kasę z tego mamy? Dzisiaj. Bo jutro może nas zaleją i nie będziemy już mieli. Ani hodowli norek, ani rzeźni swoich. Polaka płowowłosego będziesz ze świecą szukać.

No dobra, trochę przesadziłem ale w sumie jak tymi 20 mld zarobku.

SZYDZĘ bo mnie Agafio zarówno śmieszą te krokodyle łzy wylewane przez nad biedną norką "obżartego" ponad miarę zachodniego ekologa jak i darcie szat nad biednym jej hodowcą co to żebrać pod kościołem pójdzie jak jej nie oskóruje. Ani za norkę ani za jej hodowcę umierać nie będę.
Jest wiele ważniejszych rzeczy, za które też nie warto umierać. A i tak umrę.

PS. https://esbud.pl/ekologiczny-odcisk-sto ... -biosfery/

Czy ktoś z Was , w tym ekolodzy, ci co płaczą nad norkami i krówkami jest gotów świadomie ograniczyć swój ślad ekologiczny powiedzmy o połowę. czy są gotowi na to celebryci, obroncy klimatu, przyrody i zwierzątek ograniczyć go 10 razy a może i więcej.

Inaczej to tylko słowa i egzaltacja pensjonarki a jednocześnie konsumpcja z dziesiątek hektarów kosztem zwierząt dzikich, kosztem biedaków w Indii czy Burkina Faso. Trzymanie z miłości do zwierzątek psa w domu, który ma większy ekologiczny odcisk niż przeciętny mieszkaniec Bangladeszu.

[img]https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/b/be/Ślad_ekologiczny_a_wskaźnik_rozwoju.JPG[/img]

Obrazek

@ Szczwaczu, czytaj ze zrozumieniem może. Albo nie pisz WAS!!!

_________________
Obrazek


Ostatnio zmieniony 19 wrz 2020, 22:16 przez Komandor, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 wrz 2020, 22:04 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
A! - się na robiło.
Dobrze, że to nie w realu bo kto wie, czym by się dyskusja skończyła.....!
Ale ujawniliśmy swoje podejście do problemu to teraz poproszę o podsumowanie:
Osobiście jednak proszę o proste odpowiedzi a nie filozoficzne dywagacje.
Bo, - szczerze mówiąc już się pogubiłem w ogarnięciu, czy w końcu dobrze, że ową ustawę wprowadzają czy może to wręcz przeciwnie...?!I nie chodzi mi tyle o te norki ale ogólnie: Mamy popierać fermy z lisami/norkami.....czy nie?!
Mamy nadal przymykać oko na pracę koni w Zakopanym ?! - czy niech górale dalej czerpią dutki wożąc dupy leniwym turystom czy może mają się przesiąść na Meleksa........ja prosty człowiek więc trudno mi ogarnąć Wasze podejście do problemu.
A chodziło mi jedynie o to, by - jeśli to nie jest sprawą życia lub śmierci homo sapiensa, to nieco bardziej ulżyć naszym braciom mniejszym.
Takie było przynajmniej moje założenie gdy przystępowałem do dysputy.
A teraz zamieniam się w słuch.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 wrz 2020, 22:27 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
Dobre jest wszystko co poprawia los zwierząt. Ale nie ma co się tym tak egzaltować. bo to drobiazg jest.
Nic nie zmieni ani nikogo nie uratuje.

A powiem ci, że Chińczyk jedzący psa bardziej jest ekologiczny niż osoba co go trzyma w domu i rozpieszcza. Bo to przyjaciel jest.

- Ślad ekologiczny psa (średniej wielkości): 0,84 ha/rok
- ślad ekologiczni (średni nie tego najbiedniejszego) tyle samo prawie - ok 0,9

A są biedniejsze kraje.

Chińczyk zjadając psa robi miejsce na ziemi dla jednego Hindusa.
Oczywiście te hektary zabieramy nie tylko Hindusom, ale i sarenkom, jeleniom, liskom i rysiom...

Ale płacz wielki o kilka norek.

I placze np. gwiazda piosenki czy ekranu, która się pasie na 20 czy może (jak amerykańska jaka) na 100 i więcej ha/rok

Zacznijmy w końcu myśleć głową a nie serduszkiem. Z myślenia serduszkiem (emocjami) najczęściej nic dobrego nie wychodzi.
Albo zajmujemy się bzdetami odwracając wzrok od prawdziwych niebezpieczeństw i tragedii bo nie widzimy, nie wiemy, nie ogarniamy, mamy gdzieś.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 371, 372, 373, 374, 375, 376, 377 ... 410  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group