maerose pisze:
Cieszę się, że mimo całkowitej ruiny państwa, macie ochotę na facecyje.
U mnie dziś ruszyły kaloryfery, za po, nie mogłem się nigdy doprosić rudych dobrodziejów, a od dwu lat kaloryfery same działają, gdy jest zimno, na podwórkach coraz więcej dzieciaków po wakacjach a eksmisji to już dawno żadnej nie widziałem. Na Białostockiej w poniedziałek, o tu, na murku obok bramy
https://www.google.ru/maps/@52.2544663, ... 312!8i6656Kilku panów z paniami się rozsiadło, pogwarki jakieś czyniąc, torbę ze sprawunkami pierwszej potrzeby ze sobą mieli, podjechał patrol myślałem że po sielance, ale nie, jeden z patrolu podszedł, spojrzał tylko na butelkę stojącą na chodniku, sprawdził czy zamknięta z uśmiechem się przywitał i poprosił grzecznie by otwartych butelek na chodniku nie trzymali bo może jaki obcy zgłoszenie zrobić, i pojechali, murzyna żadnego nie było.
Ruin też nie.